Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja podpowiem przede wszystkim żebyś przestała się tak nakręcać, bo sobie robisz krzywdę. To może ale nie musi być plamienie IMPLANTACYJNE - implementacja to wdrożenie technologii . Wbrew pozorom te plamienia nie występują zawsze ani nawet często.
Cześć Ania! Co u Ciebie?grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Bubka, cierpliwości... Trudno ścisnąć poślady i czekać na rozwój sytuacji, ale nic lepszego nie przychodzi mi do głowy. Vinciaminor ma rację, nie ma co się nakręcać, już u wielu dziewczyn tutaj wszystko było książkowo a potem był bolesny kopniak w tyłek...
U mnie nic na ciążę nie wskazywało, bo objawy typowo na @ jak co miesiąc, skoku temperatury nie było, wręcz wykres bardzo płaski, śluzu płodnego zero (był ewidentnie kremowy), testy owulacyjne negatywne przez 12 dni, test ciążowy zrobiłam dla jaj i... były dwie kreskiWiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2015, 12:17
-
Eklerka wrote:Vinciaminor ma rację, nie ma co się nakręcać, już u wielu dziewczyn tutaj wszystko było książkowo a potem był bolesny kopniak w tyłek...grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Ja trzy dni przez pozytywnym testem ryczałam tu dziewczynom, że zmów nic nie wyszło, bo temperatura spadła. test zrobiłam tylko dlatego, że skończyła mi się luteina, a wiedziałam, ze jak jakimś cudem bym zaszła w ciążę, to muszę kontynuować jej branie. Zrobiłam test, zostawiłam go w łazience i poszłam wstawić wodę na kawę wiedząc, że guzik z tego wyszło, bo bóle brzucha zapowiadały @. Wynik sprawdził mąż i to on dostrzegł drugą kreskę.
A wcześniej przeżyłam 10 bolesnych cykli, gdzie od połowy ich trwania wyszukiwałam u siebie objawy ciąży. Wiem, że to cholernie trudno się nie nakręcać i nie płakać potem, dlatego ciężko mi jest pocieszać dziewczyny, które wciąż walczą. Ale wiem po sobie, stres i nakręcanie szkodzą jeszcze bardziej. Moja babcia to mądrze ujęła "nie przeszkadzać naturze i dać jej działać". To chyba najlepsze wyjście.matko-polko-rodzicielko.blog.pl - o macierzynstwie i ciazy
Mama w Krakowie - fanpage na facebooku dla krakowskich Mam i nie tylko.
-
Ania1986 wrote:Lenka a mialas robiony test pct?
Aniu, a co to test pct?
Na ostatniej wizycie pobrano mi krew do badania.
Mają zrobić m.in. przeciwciała ana1 i ana2, przeciwciała przeciw-pleminkowe i przeciw-kardiolipiniowe itp.
Jak to będzie ok, to nie ma już na mnie pomysłu. Jedynie chyba wyłączyć myślenie...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2015, 18:03
Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
vincaminor wrote:No np. ja teraz. A baaaaaardzo nie chciałam się nakręcać. I mimo wszystko upadek z tej wysokości bolał cholernie.
-
Under, a co jeśli naturze to wychodzi zbyt długo... ?
Nie da się nie myśleć. Ja próbuję już wszystkiego, ale jak się zbliża termin miesiączki to ciężko jest się nie nakręcać
Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
nick nieaktualnyLenka@ wrote:Aniu, a co to test pct?
Na ostatniej wizycie pobrano mi krew do badania.
Mają zrobić m.in. przeciwciała ana1 i ana2, przeciwciała przeciw-pleminkowe i przeciw-kardiolipiniowe itp.
Jak to będzie ok, to nie ma już na mnie pomysłu. Jedynie chyba wyłączyć myślenie...
http://staraniowy.pl/diagnostyka-nieplodnosci-test-pct/ -
Lenka, trzeba wylaczyc myslenie, zeby natura zadzialala sama. A to jest najtrudniejsze, ze wszystkiego. Podczas stsran, gdy odbieralam prawidlowe wyniki badan marzylam o tym, zeby panicznie nie chciec dziecka.matko-polko-rodzicielko.blog.pl - o macierzynstwie i ciazy
Mama w Krakowie - fanpage na facebooku dla krakowskich Mam i nie tylko.
-
Ania1986 wrote:Tu masz kochana opisane dokładnie:)
http://staraniowy.pl/diagnostyka-nieplodnosci-test-pct/
Aniu nie robiłam tego testu ale pytałam ginka, nie wiedząc nawet że to się tak nazywa...i powiedział że to badanie krwi na przeciwciała jest bardzo ważne i daje większy pogląd. Zobaczymy co wyjdzie... Niech mi kur..a ktoś w końcu powie co ze mną jest nie tak...grrtrInni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
Dziewczyny, my prawie cztery lata się już staramy i dalej nic, a wszystko jest w porządku. Podejrzewam u siebie ciąże bioechemiczną. Sytuacja miała miejsce w 2012... Gdybym wtedy wiedziała tyle ile teraz, to byłoby inaczej... Też bym chciała wiedzieć co ze mną jest nie tak. Pełno dziewczyn w ciąży w koło mnie, tylko ja nie... Koniec narzekania.
Lenka@ wrote:Na ostatniej wizycie pobrano mi krew do badania.
Mają zrobić m.in. przeciwciała ana1 i ana2, przeciwciała przeciw-pleminkowe i przeciw-kardiolipiniowe itp.
Jak to będzie ok, to nie ma już na mnie pomysłu. Jedynie chyba wyłączyć myślenie...
U nas lekarz stwierdził, że skoro naturze się już tak długo nie udaje zaproponował inseminacje. Podchodzimy w tym miesiącu... wierzę, że się uda...mam nadzieje, że "drugie dno" tego marcowego podejścia sprawi cud... -
Aju, tak jeździmy do Macierzyństwa w Krk. I tak, lekarze też te badania zalecił. Czekam właśnie na wyniki. A jeśli mogę spytać, do którego lekarza chodzisz kochana?Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
Cześć Czarnobyleczki :* co do luzowania i nie myślenia to chyba każda z nas musi przejść ten etap kiedy niezdrowo się na kręca ja przestałam dopiero w tym cyklu. Nawet testować mi się nie chce - fakt jeszcze kilka dni mam. Bo zobaczyć dwie kreski na teście o niczym jeszcze nie świadczy
I macie racje kochane - każdemu dookoła się udaję. Czasem tylko chciałabym wiedzieć ile im naprawdę zeszło ze staraniami - może to durne, ale u nas nikt w zasadzie nie wie, że się staramy. Wie tylko moja kuzynka, która sama się starała 3 lata[link=https://www.suwaczki.com/][/link]