Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dalej w gronie staraczek
W poprzednim cyklu byłam u mojej gin potwierdzić owulację, następny krok to u nas badania nasienia, które planuje mój M na początku października. Do tego czasu stara się lepiej prowadzić: zero telefonu w kieszeni, witaminki, orzechy brazylijskie i ciekawa jestem tych wyników. Ale coś cienko to widzę.
Soleil, a jak u Ciebie? Jak się czujesz?soleil lubi tę wiadomość
MK, lat 30
Starając się o pierwsze maleństwo...
od grudnia 2015 -
nick nieaktualnyJa będę podchodziła do IVF drugi raz. Pewnie w następnym cyklu. Na razie daję jajniczkom odpocząć. Mąż na profertilu, ja biorę Q10 i inne witaminki.
Niestety nie mam już urlopu więc procedura będzie na L4. Najwyżej mnie z pracy wywalą
Grunt aby się udało.
Ale zanim IVF to jeszcze zrobimy kilka badań (immunologia, HBA i inne cuda). Wykluczymy inne blokady,a potem trzymamy kciuki i jedziemy z tym koksem. Ja w styczniu już 31 lat skończę i wtedy zamierzam urodzić zdrowe dziecko. Koniec kropka. Nie może być inaczej.
Ja za Was dziewczyny trzymam &
Życzę wszystkim pięknych, naturalnych i nudnych ciąż
BabyBe, aja lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, za nami 4 lata starań + 9m-cy ciąży. Karolina przyszła na świat 24.08.2016 o godz.10:43, waży 3640g, mierzy 52cm. Poród siłami natury niestety zakończył się cc z powodu braku postępu akcji porodowej w drugiej fazie. Ustały mi skurcze i Mała się zablokowała w kanale. Ale jesteśmy już od wczoraj w domu całe i zdrowe. No i poznajemy wszystkie uroki macierzyństwa
Jedno Wam powiem, nie poddawajcie się i walczcie!!!soleil, BabyBe, Figulina, martula86, florida, vincaminor, Lenka@, szpilka, gosia86, olimama lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyaja wrote:Dziewczyny, za nami 4 lata starań + 9m-cy ciąży. Karolina przyszła na świat 24.08.2016 o godz.10:43, waży 3640g, mierzy 52cm. Poród siłami natury niestety zakończył się cc z powodu braku postępu akcji porodowej w drugiej fazie. Ustały mi skurcze i Mała się zablokowała w kanale. Ale jesteśmy już od wczoraj w domu całe i zdrowe. No i poznajemy wszystkie uroki macierzyństwa
Jedno Wam powiem, nie poddawajcie się i walczcie!!!aja lubi tę wiadomość
-
aja wrote:Dziewczyny, za nami 4 lata starań + 9m-cy ciąży. Karolina przyszła na świat 24.08.2016 o godz.10:43, waży 3640g, mierzy 52cm. Poród siłami natury niestety zakończył się cc z powodu braku postępu akcji porodowej w drugiej fazie. Ustały mi skurcze i Mała się zablokowała w kanale. Ale jesteśmy już od wczoraj w domu całe i zdrowe. No i poznajemy wszystkie uroki macierzyństwa
Jedno Wam powiem, nie poddawajcie się i walczcie!!!
Gratulacje!!!
A miałaś stwierdzone jakieś problemy, czy po prostu przez te 4 lata się nie udawało bez wyraźnej przyczyny?
Widzę wątek o PCOS i wiele innych, ale jest tu tyle tego, że nie dam rady przejrzeć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2016, 23:54
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Figulina wrote:A miałaś stwierdzone jakieś problemy, czy po prostu przez te 4 lata się nie udawało bez wyraźnej przyczyny?
Widzę wątek o PCOS i wiele innych, ale jest tu tyle tego, że nie dam rady przejrzeć. -
nick nieaktualnycześć dziewczyny Ja staram się o maleństwo już 9 cykl. Jestem na clo + pregnyl, bromergonie i euthyroxie (plus kwas foliowy itd) Okazało się ze mam problemy z owulacją - nie pękają pęcherzyki (na szczescie w ostatnim cyklu była owu ale ciązy nadal brak). Do tego w tym cyklu miałam hsg - wyniki OK. Mąż przebadany i wyniki w normie. Ciężkie jest to czekanie....
-
Cześć Olciaaaa Gratulacje dla męża!
Ja straciłam ochotę do mierzenia temp., dałam sobie miesiąc luzu oczywiście z super nastawienia, że i tak nic z tego nie będzie.
W kolejnym cyklu koniecznie muszę to zmienić.MK, lat 30
Starając się o pierwsze maleństwo...
od grudnia 2015 -
nick nieaktualnymartula86 wrote:Cześć Olciaaaa Gratulacje dla męża!
Ja straciłam ochotę do mierzenia temp., dałam sobie miesiąc luzu oczywiście z super nastawienia, że i tak nic z tego nie będzie.
W kolejnym cyklu koniecznie muszę to zmienić.
JA obecnie temp nie mierze, bo monitoruje cykl u gina
Widzę, że staramy się od podobnego czasu o dziecko. Ja juz tak nakręciłam się w tym temacie, że aż cięzko myśleć mi o czymś innym. oczywiście raz mam czarne wizje a innego dnia pozytywne nastawienie Ale liczę, że niedługo wszystkim nam się uda.
Powodzenia -
nick nieaktualny
-
Witam, wszystkie Staraczki, my z mężem staramy się od sierpnia 2015 a tak już na poważnie od listopada, u nas problem w braku owulacji a jak już jest to bardzo poźno, co a tym idzie dłuuugie cykle. W przyszłym tyg idziemy badać nasienie, nie wiem jak to będzie...
-
Basiula, witaj w naszym gronie. Mam nadzieję, że badania wyjdą pozytywnie.
My wróciliśmy właśnie z urlopu i oby nasze jajeczka i plemniki były równie wypoczęte. A Ty działasz coś w kierunku poprawienia owulacji?MK, lat 30
Starając się o pierwsze maleństwo...
od grudnia 2015 -
Cześć,
My staraliśmy się od kwietnia 2015 roku, a tak na poważnie z pomiarem temperatury, testami owulacyjnymi od stycznia 2016 r. Ale ciągle na tych wykresach coś mi z owulacją nie wychodziło - to linia przerywana, to nie trafialiśmy miałam wrażenie ze stosunkiem itp.
Na koniec czerwca uznałam że muszę zrobić badania chociaż hormonów bo na pewno jest coś nie tak skoro od ponad roku się nie udaje, a miałam już dość życia w niepewności i ciągłe stresowania się, pomiarów itp..
Udałam się do lekarza - ale moje wyniki były w miarę ok (lekko podniesiona prolaktyna i FSH w fazie folikularnej), lekarz zalecił jeszcze zbadać męża plus dać sobie jeszcze czas na wakacjach i przestać o tym myśleć - łatwo powiedzieć, trudniej zrobić Nie zdążyliśmy wykonać pozostałych badań bo się udało - na razie to wczesny etap bo 10 tydz. ale wierzę że wszystko będzie ok.
Od czerwca zaczęłam brać Mastodynon i olej z wiesiołka (zalecenie lekarza) - bardzo pomógł mi na śluz i wyniki też wróciły zupełnie do normy. Dodatkowo przeczytałam gdzieś artykuł o nieodpowiednim PH w pochwie i że niektóre kobiety tak po prostu mają dlatego zakupiłam Concive+ i przed każdym stosunkiem go aplikowałam.
W szczęśliwym cyklu dodatkowo zaczęłam pić zioła ojca Sroki - zestaw 3 - można samemu skomponować lub kupić gotowe.
Nie wiem czy to była po prostu kwestia szczęścia czy coś z tych rzeczy pomogło ale chciałam się podzielić może komuś się przyda
pszczola2000 lubi tę wiadomość
-
U nas wyniki hormonów w normie, tylko progesteron obniżony, prolaktyna była podwyższona ale jak ponownie ją zrobiłam wyszła ok. Na progesteron i długie cykle dostałam luteinę dopochwową, mam stosować od 14 dnia i ma mi niby skrócić i wyrególowac cykle, no i działać ma na owulację... ale wszyscy tu piszą że od 14 dnia to stanowczo za wcześnie i zahamuję sobie tym owu. W pierwszym cyklu jakby luteina ne działała na mnie, miałam owu potwierdzoną monitoringiem i dopiero po 17 dniach po owu, a 10 dni po odstawieniu luteiny dostałam okres. Kolejny cykl, tym razem z luteiną podjęzykową, 18 dni, w 5 dniu brania luteiny dostałam okres, cykl bezowulacyjny. Teraz jestem w 7 dniu cyklu, śluz od trzech dni płodny ale testy owu negatywne, nie wiem czy to nie za wcześnie na owulację??
Mileena, zioła piłam, ale jakoś nic nie czułam po nich, biorę olej z wiesiołka, folik a teraz kupiłam wit. D3 a mężowi cynk.
Czy ja też mogę brać cynk?? -
Ja biorąc właśnie Mastodynon zaczęłam czuć owulację - albo tak mi się zdawało i właśnie odkąd zaczęłam w czerwcu brać Mastodynon i olej z wiesiołka to zaczęłam widzieć w ogóle śluz płodny - tak to w ogóle nie miałam - brałam nawet kiedyś dopochwowo estrogen i nie pomagało. Olejek z wiesiołka brałam tylko do 15 dnia (cykle mam 30 dniowe) bo w późniejszym czasie powoduje jakieś mikroskurcze macicy i może powodować trudności z zagnieżdżeniem zarodka.
a zioła piłam wieczorem razem z MŻ - całe 14 dni (do owulacji). Witaminy przyjmowałam od stycznia, cały komplet - był tam też cynk.
więc nie wiem co tak na prawdę pomogło - ale przez prawie rok jak nic nie robiłam, specjalnie się też do stycznia tematem nie przejmowałam, to się nie udawało, więc myślę że jakaś z tych rzeczy albo i wszystko na raz pomogło. Pewnie u każdego jest jakiś inny powód problemów ale warto próbować różnych rzeczy - jeżeli oczywiście z medycznego punktu widzenia lekarz nie widzi specjalnych problemów.
PS. co do testów owulacyjnych to mi w tym szczęśliwym okresie ciągle wychodziły negatywne więc byłam pewna że znowu nic się nie zadziało - mimo że bolały mi dziwnie jajniki. Ja z tymi testami to tylko 2 razy pokazało mi wynik prawdziwie dodatni, a w innych przypadkach ciągle druga kreska była sporo jaśniejsza niż ta kontrolna - co mnie bardzo denerwowało.
Trzymam kciuki żeby wszystkim się udało -
Wczoraj wieczorem poczułam znów lewy jajnik, w nocy nie mogłam spać na brzuchu bo mnie bolał, rano też teraz już mniej. Czy może to być już owulacja?? tak wcześnie?? Test wieczorny wyszedł tak jakby pozytywny, bo 2 kreseczki prawie tak samo wyraźne..
Nie było serduszkowania, bo na jutro jesteśmy umówieni na badanie nasienia, jak to była owu to znów cykl stracony... -
Hej hej
ja również witam sie ponownie...już jakiś czas temu chcieliśmy zacząć starania z mężem, ale trochę sie nam po drodze przestalo ukladać i zawiesiliśmy nasze starania... na szczeście ten kryzys jest już z nami i na nowo planujemy zająć się powiększeniem rodziny