Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Aishha wrote:No właśnie trzeba zwolnić, mój mąż miał obawy przed wczorajszym panienskim ale było ok, nie tanczylam dużo ale sam powrót po 3 rano był męczący.
Jednak zrobiłam dziś druga betę, wynik to 1344.5
Prog 45, tsh 1.7 więc chyba jest ok.Aishha lubi tę wiadomość
-
Aishha wrote:No właśnie trzeba zwolnić, mój mąż miał obawy przed wczorajszym panienskim ale było ok, nie tanczylam dużo ale sam powrót po 3 rano był męczący.
Jednak zrobiłam dziś druga betę, wynik to 1344.5
Prog 45, tsh 1.7 więc chyba jest ok.
Bardzo piękna betaAishha lubi tę wiadomość
Akceptacja! -
nick nieaktualnyNo kłuje się. Dziś w południe ostatni raz i USG po 18.
Przepraszam, że nie pisałam, ale po piątkowym USG miałam doła, wszystko ok ogólnie bo mam 3 pęcherzyki. Jednak miałam nieprzyjemną sytuację z ginką i nie mam siły już i tym pisać. Jeśli teraz nam się nie uda, to zmieniam lekarza. Zrobiłabym to od razu, ale niestety tuż przed IUI nie mogę -
nick nieaktualnyNa stronie 201 wątku o inse napisałam wypociny po tej wizycie. Dopiero tak naprawdę wczoraj doszłam do siebie. Może nie powinnam aż tak reagować, może to leki mnie tak dołują i sprawiają, że jestem przewrażliwiona. Nie wiem. A może zwyczajnie mam dość już tego i wyładowuje się w każdej możliwej sytuacji. W każdym bądź razie podchodzę do tej IUI zadaniowo, nie emocjonuje się na pewno samymi warunkami, będzie co będzie. A raczej wiem, że nic nie będzie, ale nie zrezygnuję teraz
-
Ok przeczytam sobie ale weź sie ogarnij i nie mów że nie wyjdzie! zobacz jaki ja miałam cykl okropny z lekami, antybiotykami, chorobą, rzygami i wizytą przed IUI na ktora wydalismy 500 zł. Spisany był na straty a Ty sama mowilas ze wlasnie w takich cyklach nie raz sie udaje. Glowa do góry i mysle, że to te zastrzyki powodują ten zły stan.
-
nick nieaktualnyAishha wrote:Ok przeczytam sobie ale weź sie ogarnij i nie mów że nie wyjdzie! zobacz jaki ja miałam cykl okropny z lekami, antybiotykami, chorobą, rzygami i wizytą przed IUI na ktora wydalismy 500 zł. Spisany był na straty a Ty sama mowilas ze wlasnie w takich cyklach nie raz sie udaje. Glowa do góry i mysle, że to te zastrzyki powodują ten zły stan.
-
ale psita...i nie napisze, że lekarze tacy są bo sama Wam mówilam że ta ginka do ktorej chodziłam na monit u siebie nie wziela za to ani zlotówki a byłam 5 razy! szkoda gadać, nie dziwie sie że sie wkurzylaś ale ja bym olała temat bo szkoda Twojego zdrowia. Serio, żaden lekarz nie jest wart straty naszego dobrego samopoczucia choćby i nam powiedzieli cos niemiłego.
-
nick nieaktualnyAishha wrote:ale psita...i nie napisze, że lekarze tacy są bo sama Wam mówilam że ta ginka do ktorej chodziłam na monit u siebie nie wziela za to ani zlotówki a byłam 5 razy! szkoda gadać, nie dziwie sie że sie wkurzylaś ale ja bym olała temat bo szkoda Twojego zdrowia. Serio, żaden lekarz nie jest wart straty naszego dobrego samopoczucia choćby i nam powiedzieli cos niemiłego.
Nie chcę widzieć tej kobiety już a muszę jeszcze 2x przynajmniej. Dziś jadę z mężem, wolę nie mowić jak on się wkurzył o tamto. Nie wiem jak mam z tą ginka rozmawiać, bo nie chce tak tego zostawić, chcę powiedzieć co myślę o tym, ale w miarę spokojnie i bez bluzgów.
Mam nadzieję, że chociaż będzie inna pielęgniarka dziś na recepcji -
nick nieaktualnyAishha wrote:zawsze moze byc tak, ze dzis nie policzy nic z tej racji, że zaplacilas juz jak za dwa monity. No co juz ma być to będzie, dokoncz z nią historię, zajdziesz w ciażę i rodzimy w tym samym czasie
Miło, że tak piszesz, siedzę i płacze jak czytam co napisałaś, ale dobrze wiem, że tak nie będzie. Ja mam poprostu pecha -
buuu nie płacz bo i ja płacze, wszystko mnie rozczula nie masz żadnego pecha, każda staraczka może tak powiedziec a jak zajdzie to mówi, że wcześniej to nie był po prostu na ciąże czas. Sama jestem na 100% pewna, że gdybym zaszła po slubie to zupelnie inaczej byśmy to z meżem przezywali, raczej jak coś "normalnego".
Będziesz w ciaży, ja Ci to mówię!Selina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAishha wrote:buuu nie płacz bo i ja płacze, wszystko mnie rozczula nie masz żadnego pecha, każda staraczka może tak powiedziec a jak zajdzie to mówi, że wcześniej to nie był po prostu na ciąże czas. Sama jestem na 100% pewna, że gdybym zaszła po slubie to zupelnie inaczej byśmy to z meżem przezywali, raczej jak coś "normalnego".
Będziesz w ciaży, ja Ci to mówię!
Może jak już będę po IUI nastrój mi się zmieni, nie wiem.
Staram się odstresowywac. Byliśmy w kinie wczoraj, w kościele też byłam i lepiej się poczułam. Później spotkanie ze znajomymi, też byli fajnie. Słucham relaksacyjnej muzyki, żeby lepiej spać. Najlepsze że jak tylko ja puszczę, to mąż po paru sekundach już chrapie a ja się wierce jak owsik. No nic, tylko spokój może nas uratować, więc staram się robić co mogę, by nie zeswirowac, ale przeczucie mówi swojeAishha lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPęcherzyki są jednak 2, 18 i 19mm nie dopytalam o endo, ale powiedziała że dobre. IUI w czwartek rano.
Jak już wychodziłam to dopytalam czy to był monit czy wizyta a ona, że monit i cos w stylu,, że się zakręciła wtedy przy zapisywaniu czy
coś...taa jasne. Pielęgniarka jak wyszłam z gabinetu weszła do niej i ona jej przekazała ile ma mnie policzyć, więc niech nie ściemnia,, ale najważniejsze, że dziś nic nie zapłaciłam.
Nerw na lekarkę więc zszedł, to teraz mam na męża. Zaraz go udusze przysięgam!
Mówię mu, że badania krwi musi też zrobić (wirusologie) a ten wielce zdziwiony (ginka kazała zrobić to tuż przed IUI jakby się czasem miała nie odbyć) i że cytuję Cały tydzień ma rozwalony. No padłam. Bo dziś nie poszedł na siłkę i z kolegą się znów spotkał, bo pojechał ze mną na wizytę, jutro na badania w przerwie obiadowej ma lecieć i w czwartek się spóźni do pracy lub w ogóle nie pójdzie (bo jest opcja, że iuit będzie popołudniu jak w czwartek rano pęcherzyki nie będą się wydawały do pęknięcia). Ja prdl! A ja to co?! Nie mam rozwalonego tygodnia? Szlag mnie już trafia, on się drze na mniez ja na niego... No nic kurrr tylko dzieci robić w tych warunkach -
Selina spokojnie.... To na pewno dla was nerwowa sytuacja zarówno Tu jak i małż się stresujecie i niestety zapalnik jest już krótki ale byle do czwartku a potem to już z górki trzymam kciuki & & & & & & & &
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2019, 21:36
Selina lubi tę wiadomość
Akceptacja! -
Ło matko co tam się dzieje? Chłop niech nie przesadza, badania każdy robi i już. Nie kloccie się bo nie ma o co a pęcherzyki ładne ale u mnie 19mm by pękł już pojutrze, pewnie nie rosły takie duże.
Róbcie te badania i będę mocno trzymać kciuki za powodzenie.