Dziura w macicy
-
WIADOMOŚĆ
-
zylka1988 wrote:Witam,
Mam ubytek w tkance po uterotomii( po cc) 5x6 mm. Skierowano mnie do poradni defektu leczenia blizny po cc w Warszawie. Czy ktoś w Was miał podobny problem? konieczna była operacja?
zaznaczę, że od 3,5 roku staram się o kolejne dziecko. 2 poronienia, 1 ciąża pozamaciczna. Wszystkie wyniki moje i męża ok. skierowano nas do in vitro. U mnie bolesne miesiączki, plamienia po miesiączkowe, nietrzymanie moczu, bóle miednicy( prawdopodobnie przyczyną jest niche?). Jakie macie doświadczenia w tym temacie? wg was to duży ubytek?
Pozdrawiam.
Cześć, ja miałam większą niche i byłam leczona laparoskopowo. Sposób leczenia w dużej mierze zależy od wielkości ubytku i od grubości blizny po cc.
Podobnie jak Ty od kilku lat nie mogę zajść w kolejną ciążę i mam za sobą jedną ciąże biochemiczną. Również miałam bolesne miesiączki i plamienia. Mnie też kierowano do in vitro, ale w klinice leczenia niepłodności powiedziano mi, że z ubytkiem mogę nie zostać dopuszczona do transferu zarodka i zalecili mi skorygować niche.
-
Czy możesz mi udzielić więcej informacji nt gdzie miałaś zabieg? Kto zrobił kwalifikacje do zabiegu? Jestem z województwa dolnośląskiego (okolice Jeleniej Góry) i chciałabym znaleźć szpital w swojej okolicy gdzie ewentualnie wykonam zabieg. Do Warszawy trochę daleko😬
-
zylka1988 wrote:Czy możesz mi udzielić więcej informacji nt gdzie miałaś zabieg? Kto zrobił kwalifikacje do zabiegu? Jestem z województwa dolnośląskiego (okolice Jeleniej Góry) i chciałabym znaleźć szpital w swojej okolicy gdzie ewentualnie wykonam zabieg. Do Warszawy trochę daleko😬
Jasne. Ja akurat też jestem z dolnośląskiego i zabieg robił mi we Wrocławiu docent Pomorski, który tutaj jako specjalista słynie właśnie z tematu blizny po cc i ubytków, natomiast byłam u niego na wizycie prywatnej, a później już zostałam przyjęta w szpitalu na ul. Borowskiej i tam został wykonany zabieg.
W Warszawie natomiast znany jest prof. Ludwin (w poradni blizny po cięciu cesarskim), ewentualnie przyjmuje też prywatnie w Krakowie. Rozważałam zabieg u niego, ale jednak zdecydowałam się na Wrocław. -
aneczka999 wrote:Jasne. Ja akurat też jestem z dolnośląskiego i zabieg robił mi we Wrocławiu docent Pomorski, który tutaj jako specjalista słynie właśnie z tematu blizny po cc i ubytków, natomiast byłam u niego na wizycie prywatnej, a później już zostałam przyjęta w szpitalu na ul. Borowskiej i tam został wykonany zabieg.
W Warszawie natomiast znany jest prof. Ludwin (w poradni blizny po cięciu cesarskim), ewentualnie przyjmuje też prywatnie w Krakowie. Rozważałam zabieg u niego, ale jednak zdecydowałam się na Wrocław.
Dodam jeszcze, że wcześniej próbowałam leczyć się w szpitalu we Wrocławiu na Brochowie i to był błąd i strata czasu. Zostałam zakwalifikowana tam do histeroskopii, a po przyjęciu do szpitala inna lekarka powiedziała, że mój ubytek nie nadaje się do histeroskopii, tylko do laparoskopii, ale muszę robić całą kwalifikacje na nowo, znowu czekać na termin itd. Dlatego jeśli decydowałabyś się na Wrocław, to polecam szpital na ul. Borowskiej - tam po prostu pracują lekarze, którzy znają temat nichy i mają doświadczenie, bo przeprowadzają bardzo dużo takich zabiegów. -
A możesz napisać jaki miałaś defekt?
Ja za dużo się nie dowiedziałam u swojej ginekolog oprócz tego że warto byłoby to skonsultować w poradni zanim przystapimy do in vitro. W karcie z wizyty wyczytałam że jest ubytek tkanki w miejscu uterotomii 5x6 mm. Zadzwoniłam właśnie na ul. Borowską do Wrocławia to powiedziano mi żeby przyjechać do szpital ze skierowaniem i zajmują się takimi sprawami. Ponoć w piątki lekarz dokonuje kwalifikacji m.in do takich zabiegów. Tylko zastanowiam się czy najpierw prywatnie do tego dr Pomorskiego czy wrócić do swojej ginekolog po skierowanie do szpitala i czy w ogóle wystawi mi, skoro stwierdziła że jedna poradnia to Warszawa i profesor Ludwin. Możesz napisać jakiś koszt wizyty prrywatnej u dr Pomorskiego i jak długo czekałaś? Jak czytam to po takiej operacji trzeba sporo odczekać żeby się ponownie starać. A u mnie to już ostatni dzwonek na poczęcie( mam 38 lat) i chcemy się załapać na in vitro z refundacją. Jakby wiedziała wcześniej że niche może być przyczyną to bym wcześniej zglebiła temat a tak to 3.5 roku a nawet więcej zmarnowane bo od czasu 1 cc minęło 6 lat 😬. -
zylka1988 wrote:A możesz napisać jaki miałaś defekt?
Ja za dużo się nie dowiedziałam u swojej ginekolog oprócz tego że warto byłoby to skonsultować w poradni zanim przystapimy do in vitro. W karcie z wizyty wyczytałam że jest ubytek tkanki w miejscu uterotomii 5x6 mm. Zadzwoniłam właśnie na ul. Borowską do Wrocławia to powiedziano mi żeby przyjechać do szpital ze skierowaniem i zajmują się takimi sprawami. Ponoć w piątki lekarz dokonuje kwalifikacji m.in do takich zabiegów. Tylko zastanowiam się czy najpierw prywatnie do tego dr Pomorskiego czy wrócić do swojej ginekolog po skierowanie do szpitala i czy w ogóle wystawi mi, skoro stwierdziła że jedna poradnia to Warszawa i profesor Ludwin. Możesz napisać jakiś koszt wizyty prrywatnej u dr Pomorskiego i jak długo czekałaś? Jak czytam to po takiej operacji trzeba sporo odczekać żeby się ponownie starać. A u mnie to już ostatni dzwonek na poczęcie( mam 38 lat) i chcemy się załapać na in vitro z refundacją. Jakby wiedziała wcześniej że niche może być przyczyną to bym wcześniej zglebiła temat a tak to 3.5 roku a nawet więcej zmarnowane bo od czasu 1 cc minęło 6 lat 😬.
Jestem w podobnej sytuacji, za mną prawie 5 lat starań, co prawda mam 34 lata, ale za to moje AMH nie jest jakieś super wysokie. Koszt takiej konsultacji to 500zł, ale naprawdę warto. Czekałam około miesiąca na prywatną wizytę, później 2,5 miesiąca na przyjęcie do szpitala i po laparoskopii muszę odczekać pół roku ze staraniami. Natomiast zauważyłam że część lekarzy skraca to do 3 miesięcy. Pomorski mówił że pół roku to taki standard. Moja nicha miała 7x18mm, także była duża. Może u Ciebie uda się korekta histeroskopowa? -