Gdy ostatni listek w listopadzie opadnie 🍂, dzidziuś nam do brzuszka wpadnie 👶🏻
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja właśnie wyszłam z toalety i zauważyłam różowy śluz a został mi jeszcze tydzień brania anty. Nic wcześniej nie miałam takiego przez te lata brania tabletek a tu jak głowa miała odpocząć to się dzieje.... Wykończyć się idzie
-
Nomeolvides wrote:Ja właśnie wyszłam z toalety i zauważyłam różowy śluz a został mi jeszcze tydzień brania anty. Nic wcześniej nie miałam takiego przez te lata brania tabletek a tu jak głowa miała odpocząć to się dzieje.... Wykończyć się idzie
Nomeolvides, blador2 lubią tę wiadomość
Mama Aniołków:
27.01.2018[*]💔
23.11.2019 [*] 💔
01.07.2021 [*] 💔
05.04.2024 - II ♥️
11.04.2024- beta 769
13.04.2024- beta 1772
15.04.2024- beta 3671
20.04.2024- 1 wizyta-pęcherzyk ciążowy 14 mm z pęcherzykiem żółtkowym 3mm
25.04.2024- mamy ♥️ i 2 mm dzidziusia 🥹
24.05- 2,9 cm dzidziusia , 164/min ♥️
29.05-4,2 cm dzidziusia , 176/min ♥️
03.06-NIFTY - NISKIE RYZYKA
12.06-PRENATALNE-6,5 cm zdrowego dzidziusia ♥️
20.06- 91 g szczęścia pod sercem ♥️
14.07- GENDER REAVEL PARTY 🩷🩵🎉
18.07 - VII USG ⏳
06.08 - POŁÓWKOWE
-
Meggi110818 wrote:Mam krwiaka, dlatego plamienie. Nakaz leżenia. Obstawiona lekami jestem.
-
Dziewczyny, muszę się wam wygadać, bo czuję się jakbym miała się zaraz rozlecieć na kawałki... Tak jak pisałam wam jakiś czas temu od paru cyklu od owulacji do miesiączki miałam brunatne plamienia, w tamtym cyklu w końcu udało się znaleźć ich przyczynę - zbyt niski progesteron - wynosił 9,5 7dpo, więc teoretycznie owulacje miałam, ale słabej jakości, 2 tabletki dziennie duphastonu stopowały plamienia. Poczytałam trochę na necie jak w naturalny sposób podnieść progesteron i dowiedziałam się, też że progesteron wydziela komórka jajowa, która dojrzewa nawet 90 dni, więc aby go polepszyć potrzebuję nawet 3 miesięcy. Stwierdziłam, że ok, spróbuje to zrobić, bo przecież i tak nie mam wyboru i pogodziłam się z tym, że przez najbliższe 3 miesiące w ciąży nie będę.. dopóki.. no właśnie, dopóki moje ciało nie zaczęło mi dawać miliona różnych objawów, które mogłyby wskazywać na ciążę: częstomocz, ciągła chęć picia, na urlopie jak wchodziliśmy gdzieś po schodach to po chwili byłam zaspana gdzie na co dzień mam dobrą kondycję, nie miałam tego plamienia brunatnego które było przy poprzednich cyklach, pojawił się dziwny wodnisty śluz, a zazwyczaj ta druga faza była u mnie sucha, byłam ciągle głodna, miałam problemy ze snem, uderzenia gorąca, zawroty głowy i lekkie mdłości, nawet raz siedząc w restauracji nagle zaczęła mi lecieć krew z nosa!
I co.. i to wszystko wcale jednak nie była ciąża.. nie czuję smutku, że się nie udało, bo ja naprawdę byłam przyszykowana na to, że przez najbliższe 3 miesiące się nie uda, ale mam tak ogromny żal do mojego własnego ciała, że mnie po prostu oszukało, że dało mi nadzieję, że jednak się udało.. szczerze wam powiem, że ja od paru dni byłam już w 100% przekonana, że jestem w tej ciąży, widząc te wszystkie objawy.. Chyba nigdy nie czułam się tak zawiedziona moim własnym ciałem
Przepraszam za tak długi wpis, ale musiałam wam się wygadać, bo wiem, że nikt mnie nie zrozumie tak dobrze jak właśnie wy..ezra lubi tę wiadomość
11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
klaudia_23 wrote:Dziewczyny, muszę się wam wygadać, bo czuję się jakbym miała się zaraz rozlecieć na kawałki... Tak jak pisałam wam jakiś czas temu od paru cyklu od owulacji do miesiączki miałam brunatne plamienia, w tamtym cyklu w końcu udało się znaleźć ich przyczynę - zbyt niski progesteron - wynosił 9,5 7dpo, więc teoretycznie owulacje miałam, ale słabej jakości, 2 tabletki dziennie duphastonu stopowały plamienia. Poczytałam trochę na necie jak w naturalny sposób podnieść progesteron i dowiedziałam się, też że progesteron wydziela komórka jajowa, która dojrzewa nawet 90 dni, więc aby go polepszyć potrzebuję nawet 3 miesięcy. Stwierdziłam, że ok, spróbuje to zrobić, bo przecież i tak nie mam wyboru i pogodziłam się z tym, że przez najbliższe 3 miesiące w ciąży nie będę.. dopóki.. no właśnie, dopóki moje ciało nie zaczęło mi dawać miliona różnych objawów, które mogłyby wskazywać na ciążę: częstomocz, ciągła chęć picia, na urlopie jak wchodziliśmy gdzieś po schodach to po chwili byłam zaspana gdzie na co dzień mam dobrą kondycję, nie miałam tego plamienia brunatnego które było przy poprzednich cyklach, pojawił się dziwny wodnisty śluz, a zazwyczaj ta druga faza była u mnie sucha, byłam ciągle głodna, miałam problemy ze snem, uderzenia gorąca, zawroty głowy i lekkie mdłości, nawet raz siedząc w restauracji nagle zaczęła mi lecieć krew z nosa!
I co.. i to wszystko wcale jednak nie była ciąża.. nie czuję smutku, że się nie udało, bo ja naprawdę byłam przyszykowana na to, że przez najbliższe 3 miesiące się nie uda, ale mam tak ogromny żal do mojego własnego ciała, że mnie po prostu oszukało, że dało mi nadzieję, że jednak się udało.. szczerze wam powiem, że ja od paru dni byłam już w 100% przekonana, że jestem w tej ciąży, widząc te wszystkie objawy.. Chyba nigdy nie czułam się tak zawiedziona moim własnym ciałem
Przepraszam za tak długi wpis, ale musiałam wam się wygadać, bo wiem, że nikt mnie nie zrozumie tak dobrze jak właśnie wy..
Ja w poprzednim cyklu też "czułam objawy" ciąży. Przytulam 🌷klaudia_23, Chmurka21, Anka32 lubią tę wiadomość
Starania o pierwszego 👶🏻
08.2023r.
🚩Hashimoto
🚩 Trombofilia wrodzona ↩️
🧬 czynnik V(Leiden) hetero, PAI-1 4G hetero
~~~~~~~~~~~~~~
13.02.2024 ⏸️
19.03.2024 💔💔 8tc
~~~~~~~~~~~~~~~~
Stymulacja owulacji:
1) Clo+Ovitrelle+Duphaston❌
2) Clo+Ovitrelle+Luteina❌
3) Clo+Luteina❌
🔜 HSG
Przerwa w staraniach ⛔️
💉Neoparin+💊 Acard150
✨ 2025 ✨🙏 -
nick nieaktualnySunnysunsun wrote:Podstawy przy poronieniach? Białka? O czym Ty do mnie piszesz!
Oczywiście, że nie badałam!
Krzywa cukrowa miałam robiona w maju, wszystko ok. Chociaz glukoza na czczo jak dla mnie za wysoka (94, 95).
Ja poszłam na to, co mi gin napisała, napisała mi AMH, ANA1, 2 i przeciwciała przeciwplemnikowe. Poszłam do niej na wizytę po pustym jaju i pierwszym biochemie. W sumie spuszczając swoją krew podczas tych badań zastanawiałam się, po co mi te przeciwplemnikowe np., bo gdyby tu coś wyszło to by raczej do zapłodnienia nawet nie dochodziło...
Wit D mam w porządku, wczoraj wklejalam wynik 😁
Podstawowe badania nasienia i bakteryjne mąż robił, tu wszystko ok. Wygrzebię wynik i wrzucę Wam, może do czegoś się przyczepicie 😁😈.
Na test DNA jest najtaniej kupić sobie wymazowki i zrobić badania na te czynniki. One to genetyka więc są stałe. A mają kolosalne znaczenie w kontekście donoszenia ciazy.
Przeciwciala pleminikowe powodują brak zapłodnienia, a u Ciebie do niego dochodzi.
Dziś oglądałam szkolenie i jeśli chodzi o krzywe to insulina na czczo najlepiej 6-7, glukoza 76-85.
Przepraszam nie kojarzę wyników witaminy D, tyle tu wpisów codziennie 🫣
Sunnysunsun lubi tę wiadomość
-
Klaudia bardzo mocno Cię przytulam, wiem całkowicie co czujesz. Miałam tak w poprzednim i wielu wcześniejszych cyklach bardzo zaangażowanego starania się. Niestety w znacznym stopniu jesteśmy winne same sobie, bo się strasznie nakręcamy. Wiem że nie da się całkowicie ustąpić, myślę że efekt byłby żaden, ale jednak wmawianie sobie wszystkich objawów jako symptom ciąży powoduje że później odczuwamy taki zjazd emocjonalny. Trzymam kciuki, abyś szybko podniosła się na duchu 🫂🫂🫂🫂
klaudia_23 lubi tę wiadomość
👱♀️32👱♂️34
2021 💔 -
trzu wrote:Dziewczyny, czy mozecie mi prosze pomoc z podpowiedzia jaki to jest sluz? nie jest przezroczysty, ale jest go b duzo, raczej jestem juz po dniach plodnych, mysle, ze jest szansa, ze zaszlam w ciaze. Czekam do konca tyg na test. Od momentu dni płodnych ciagle mam uczucie mokrosci. Dziekuje Wam za pomoc!
https://zapodaj.net/plik-n4yoJyVZ50
To już dla mnie zbyt wiele 😅🙈
Jest to wątek, na którym udzielają się dziewczyny zapisane na testowanie. Wchodząc do nas fajnie byłoby się przywitać, napisać coś o sobie - jak to jest w 1. poście tego wątku opisane, a nie wbijać tu z takim zdjęciem na grubo 😅
Daj znać czy zapisać Cię na testowanieWiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2023, 15:44
aszin, Anka32, Viii, klaudia_23, Effiii, KatiePie, edith, Astereae, Sarka94, moonflower, bonassola, Myszkaaa20, Muuu., Nomeolvides, Kasia111, Adirella, Jagodecka, Malamia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Meggi110818 wrote:Mam krwiaka, dlatego plamienie. Nakaz leżenia. Obstawiona lekami jestem.
Lubię bo zaopiekowania jesteś, nie lubię że krwiak. Trzymam kciuki 🤞34l.
2015 👦
2018 👦
2020 💔
IO, tężyczka
➡️Folik
➡️Solcidiol 500
➡️ADEK
➡️Magnez B6 forte
➡️Sanprobi Super Formuła
➡️Siofor 500
➡️Pregna DHA -
klaudia_23 wrote:Dziewczyny, muszę się wam wygadać, bo czuję się jakbym miała się zaraz rozlecieć na kawałki... Tak jak pisałam wam jakiś czas temu od paru cyklu od owulacji do miesiączki miałam brunatne plamienia, w tamtym cyklu w końcu udało się znaleźć ich przyczynę - zbyt niski progesteron - wynosił 9,5 7dpo, więc teoretycznie owulacje miałam, ale słabej jakości, 2 tabletki dziennie duphastonu stopowały plamienia. Poczytałam trochę na necie jak w naturalny sposób podnieść progesteron i dowiedziałam się, też że progesteron wydziela komórka jajowa, która dojrzewa nawet 90 dni, więc aby go polepszyć potrzebuję nawet 3 miesięcy. Stwierdziłam, że ok, spróbuje to zrobić, bo przecież i tak nie mam wyboru i pogodziłam się z tym, że przez najbliższe 3 miesiące w ciąży nie będę.. dopóki.. no właśnie, dopóki moje ciało nie zaczęło mi dawać miliona różnych objawów, które mogłyby wskazywać na ciążę: częstomocz, ciągła chęć picia, na urlopie jak wchodziliśmy gdzieś po schodach to po chwili byłam zaspana gdzie na co dzień mam dobrą kondycję, nie miałam tego plamienia brunatnego które było przy poprzednich cyklach, pojawił się dziwny wodnisty śluz, a zazwyczaj ta druga faza była u mnie sucha, byłam ciągle głodna, miałam problemy ze snem, uderzenia gorąca, zawroty głowy i lekkie mdłości, nawet raz siedząc w restauracji nagle zaczęła mi lecieć krew z nosa!
I co.. i to wszystko wcale jednak nie była ciąża.. nie czuję smutku, że się nie udało, bo ja naprawdę byłam przyszykowana na to, że przez najbliższe 3 miesiące się nie uda, ale mam tak ogromny żal do mojego własnego ciała, że mnie po prostu oszukało, że dało mi nadzieję, że jednak się udało.. szczerze wam powiem, że ja od paru dni byłam już w 100% przekonana, że jestem w tej ciąży, widząc te wszystkie objawy.. Chyba nigdy nie czułam się tak zawiedziona moim własnym ciałem
Przepraszam za tak długi wpis, ale musiałam wam się wygadać, bo wiem, że nikt mnie nie zrozumie tak dobrze jak właśnie wy..
Niestety głowa stateczek potrafi wyprawiać figle . Ale nie obwinaj się za to ze tak się poczułaś , bo tego pragniesz . Ja już przestałam mieć wyrzuty sumienia do swojego ciała . Osobiście bardzo się wsłuchuję i obserwuje każdy symptom. Dziś np od strony pachy piekły mnie piersi . Oczywscie zdarzyło mi się to pierwszy raz i co na to moja głowa - ciąża . Już nawet chciałam lecieć po test po pracy , ale ściągnęłam się na ziemie , choć nie wykluczam tego 🙈 bo korci siknac , mimo ze jestem 9dp 🙈😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2023, 15:53
klaudia_23 lubi tę wiadomość
Mama Aniołków:
27.01.2018[*]💔
23.11.2019 [*] 💔
01.07.2021 [*] 💔
05.04.2024 - II ♥️
11.04.2024- beta 769
13.04.2024- beta 1772
15.04.2024- beta 3671
20.04.2024- 1 wizyta-pęcherzyk ciążowy 14 mm z pęcherzykiem żółtkowym 3mm
25.04.2024- mamy ♥️ i 2 mm dzidziusia 🥹
24.05- 2,9 cm dzidziusia , 164/min ♥️
29.05-4,2 cm dzidziusia , 176/min ♥️
03.06-NIFTY - NISKIE RYZYKA
12.06-PRENATALNE-6,5 cm zdrowego dzidziusia ♥️
20.06- 91 g szczęścia pod sercem ♥️
14.07- GENDER REAVEL PARTY 🩷🩵🎉
18.07 - VII USG ⏳
06.08 - POŁÓWKOWE
-
klaudia_23 wrote:Dziewczyny, muszę się wam wygadać, bo czuję się jakbym miała się zaraz rozlecieć na kawałki... Tak jak pisałam wam jakiś czas temu od paru cyklu od owulacji do miesiączki miałam brunatne plamienia, w tamtym cyklu w końcu udało się znaleźć ich przyczynę - zbyt niski progesteron - wynosił 9,5 7dpo, więc teoretycznie owulacje miałam, ale słabej jakości, 2 tabletki dziennie duphastonu stopowały plamienia. Poczytałam trochę na necie jak w naturalny sposób podnieść progesteron i dowiedziałam się, też że progesteron wydziela komórka jajowa, która dojrzewa nawet 90 dni, więc aby go polepszyć potrzebuję nawet 3 miesięcy. Stwierdziłam, że ok, spróbuje to zrobić, bo przecież i tak nie mam wyboru i pogodziłam się z tym, że przez najbliższe 3 miesiące w ciąży nie będę.. dopóki.. no właśnie, dopóki moje ciało nie zaczęło mi dawać miliona różnych objawów, które mogłyby wskazywać na ciążę: częstomocz, ciągła chęć picia, na urlopie jak wchodziliśmy gdzieś po schodach to po chwili byłam zaspana gdzie na co dzień mam dobrą kondycję, nie miałam tego plamienia brunatnego które było przy poprzednich cyklach, pojawił się dziwny wodnisty śluz, a zazwyczaj ta druga faza była u mnie sucha, byłam ciągle głodna, miałam problemy ze snem, uderzenia gorąca, zawroty głowy i lekkie mdłości, nawet raz siedząc w restauracji nagle zaczęła mi lecieć krew z nosa!
I co.. i to wszystko wcale jednak nie była ciąża.. nie czuję smutku, że się nie udało, bo ja naprawdę byłam przyszykowana na to, że przez najbliższe 3 miesiące się nie uda, ale mam tak ogromny żal do mojego własnego ciała, że mnie po prostu oszukało, że dało mi nadzieję, że jednak się udało.. szczerze wam powiem, że ja od paru dni byłam już w 100% przekonana, że jestem w tej ciąży, widząc te wszystkie objawy.. Chyba nigdy nie czułam się tak zawiedziona moim własnym ciałem
Przepraszam za tak długi wpis, ale musiałam wam się wygadać, bo wiem, że nikt mnie nie zrozumie tak dobrze jak właśnie wy..
Dokładnie wiem co czujesz, przerabiałam to kilka razy, jeden miesiąc to miałam takie objawy, że byłam przekonana - tym bardziej rozczarowanie bolało.
Czytam Was i czytam i zamówiłam 50 szt testów z Amazona 🤪 nie no, ja zwariuje a tu jeszcze 7 dni zostało i w dodatku te Ovitrelle co robi nadzieje 🥵klaudia_23 lubi tę wiadomość
👩🏼 PCOS, niedoczynność tarczycy, brak regularnych owulacji, kariotyp ✅
🧑🏻 niskie parametry nasienia, ŻPN, kariotyp ✅
fragmentacja DNA pow. 30%, SORP 3,87% ❌poniżej 1 mln, reszta nie do oceny z powodu małej ilości
⭕️ wstrzymana procedura ivf - zła cytologia | kolposkopia - zabieg elektrokonizacji szyjki macicy ⭕️ CIN I i CIN II zmiana usunięta z marginesem zdrowej tkanki |
KIR AA, MTHFR homo (C677), PAI hetero ⭕
💉 11 pobranych - 10 dojrzałych - 6 zapłodniono - 4 zapłodnione - 3 blastki | jedna wczesna blastka 1 podana w 5 dobie, 4.2.2 ❄️ i 4.2.3 ❄️ na zimowsku |
28.10 transfer | 5 dpt 3,4 | 6 dpt ⏸️ | 7 dpt 33,2 mlU/ml | 9 dpt 82,5 mlU/ml | 10 dpt 114,7 mIU/ml | 15 dpt 679,5 mlU/ml 16 dpt 1075,9 | 24 dpt CRL 3.0mm | 28 dpt 33407 ng/ml | 29 dpt CRL 6.4mm i 💜 | 8w6d 2.04cm i 168 bmp
-
Anka32 wrote:Panna F.? Po kropce jest ciąg dalszy nicku? Bo jeśli tak to nie tylko z Aszin się przywitaj 😀
Jaki masz tam nick? 🤭
👱34
🧔32
👶08.2020
👶07.2024
⏸️11.11.2023 ❤️ w 9cs
14.11.2023 beta hcg 1460
16.11.2023 beta hcg 3335
28.11 7mm szczęścia, serduszko na USG. 😍
16.01. prenatalne, dziecko rozwija się prawidłowo. ❤️
13.02. 240g. zdrowego chłopca.
05.03. 382g.
26.03. połówkowe 640g. misia ❤️
16.04. Przekroczony kilogram! 1070g.
14.05. trzecie prenatalne, 1715g.😍
31.05. waga 2260g. 😍
28.06. 3400g. ❤️
12.07. 4000g. 😳
15.07. już jesteśmy razem 😍
3970 g. 56 cm ❤️
-
Meggi, ale tak to wszystko ok?
Klaudia, która z nas tego nie przerabiała, niech pierwsza rzuci kamieniem... Oczywiście tak działają mózgi staraczek, wyczekujemy czegoś i organizm nam płata figle.
Pocieszę Cię, że też miałam plamienia, tylko po @. Gin przepisał mi na te plamienia luteinę dopochwową. Brałam ją teraz przez 2 cykl i udało się zobaczyć dwie kreski, a już też sobie myślałam, że na pewno progesteron nie pomoże. Nie trać nadziei, może grudzień będzie Twój. 🫂klaudia_23 lubi tę wiadomość
👱34
🧔32
👶08.2020
👶07.2024
⏸️11.11.2023 ❤️ w 9cs
14.11.2023 beta hcg 1460
16.11.2023 beta hcg 3335
28.11 7mm szczęścia, serduszko na USG. 😍
16.01. prenatalne, dziecko rozwija się prawidłowo. ❤️
13.02. 240g. zdrowego chłopca.
05.03. 382g.
26.03. połówkowe 640g. misia ❤️
16.04. Przekroczony kilogram! 1070g.
14.05. trzecie prenatalne, 1715g.😍
31.05. waga 2260g. 😍
28.06. 3400g. ❤️
12.07. 4000g. 😳
15.07. już jesteśmy razem 😍
3970 g. 56 cm ❤️
-
klaudia_23 wrote:Dziewczyny, muszę się wam wygadać, bo czuję się jakbym miała się zaraz rozlecieć na kawałki... Tak jak pisałam wam jakiś czas temu od paru cyklu od owulacji do miesiączki miałam brunatne plamienia, w tamtym cyklu w końcu udało się znaleźć ich przyczynę - zbyt niski progesteron - wynosił 9,5 7dpo, więc teoretycznie owulacje miałam, ale słabej jakości, 2 tabletki dziennie duphastonu stopowały plamienia. Poczytałam trochę na necie jak w naturalny sposób podnieść progesteron i dowiedziałam się, też że progesteron wydziela komórka jajowa, która dojrzewa nawet 90 dni, więc aby go polepszyć potrzebuję nawet 3 miesięcy. Stwierdziłam, że ok, spróbuje to zrobić, bo przecież i tak nie mam wyboru i pogodziłam się z tym, że przez najbliższe 3 miesiące w ciąży nie będę.. dopóki.. no właśnie, dopóki moje ciało nie zaczęło mi dawać miliona różnych objawów, które mogłyby wskazywać na ciążę: częstomocz, ciągła chęć picia, na urlopie jak wchodziliśmy gdzieś po schodach to po chwili byłam zaspana gdzie na co dzień mam dobrą kondycję, nie miałam tego plamienia brunatnego które było przy poprzednich cyklach, pojawił się dziwny wodnisty śluz, a zazwyczaj ta druga faza była u mnie sucha, byłam ciągle głodna, miałam problemy ze snem, uderzenia gorąca, zawroty głowy i lekkie mdłości, nawet raz siedząc w restauracji nagle zaczęła mi lecieć krew z nosa!
I co.. i to wszystko wcale jednak nie była ciąża.. nie czuję smutku, że się nie udało, bo ja naprawdę byłam przyszykowana na to, że przez najbliższe 3 miesiące się nie uda, ale mam tak ogromny żal do mojego własnego ciała, że mnie po prostu oszukało, że dało mi nadzieję, że jednak się udało.. szczerze wam powiem, że ja od paru dni byłam już w 100% przekonana, że jestem w tej ciąży, widząc te wszystkie objawy.. Chyba nigdy nie czułam się tak zawiedziona moim własnym ciałem
Przepraszam za tak długi wpis, ale musiałam wam się wygadać, bo wiem, że nikt mnie nie zrozumie tak dobrze jak właśnie wy..
Klaudia przytulam 🫂🫂🫂 miałam tak nie raz, rozumiem Cię. Dlatego tym bardziej tulę i ślę dobre myśli w Twoją stronęklaudia_23 lubi tę wiadomość
34l.
2015 👦
2018 👦
2020 💔
IO, tężyczka
➡️Folik
➡️Solcidiol 500
➡️ADEK
➡️Magnez B6 forte
➡️Sanprobi Super Formuła
➡️Siofor 500
➡️Pregna DHA -
Edithka wrote:Meggi, ale tak to wszystko ok?
Klaudia, która z nas tego nie przerabiała, niech pierwsza rzuci kamieniem... Oczywiście tak działają mózgi staraczek, wyczekujemy czegoś i organizm nam płata figle.
Pocieszę Cię, że też miałam plamienia, tylko po @. Gin przepisał mi na te plamienia luteinę dopochwową. Brałam ją teraz przez 2 cykl i udało się zobaczyć dwie kreski, a już też sobie myślałam, że na pewno progesteron nie pomoże. Nie trać nadziei, może grudzień będzie Twój. 🫂
Nic więcej na tym etapie nie widać. Poziom bety odpowiedni, rokuje dobrze. Betę jeszcze 2x mam i z tydzień usg, żeby sprawdzić krwiakaPusshka, aszin lubią tę wiadomość
Oliwka ❤️ 30.12.2020
Zosia ❤️ 17.07.2024 -
nick nieaktualny
-
Edithka wrote:Meggi, ale tak to wszystko ok?
Klaudia, która z nas tego nie przerabiała, niech pierwsza rzuci kamieniem... Oczywiście tak działają mózgi staraczek, wyczekujemy czegoś i organizm nam płata figle.
Pocieszę Cię, że też miałam plamienia, tylko po @. Gin przepisał mi na te plamienia luteinę dopochwową. Brałam ją teraz przez 2 cykl i udało się zobaczyć dwie kreski, a już też sobie myślałam, że na pewno progesteron nie pomoże. Nie trać nadziei, może grudzień będzie Twój. 🫂
A kiedy bralas ta luteine? Po owulacji potwierdzonej?11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5)