X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Gorące mamuśki 🤰❤️
Odpowiedz

Gorące mamuśki 🤰❤️

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 17:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiecie co, kiedyś tak sobie myślałam, że jeśli ma się urodzić niepełnosprawne dziecko w jakiejś biednej rodzinie, to lepiej niech urodzi się mi. Zajmuję się zawodowo rehabilitacją, co prawda dorosłych, nie dzieci, ale jakoś bym już wiedziała, jak pokierować swoje kroki w takiej sytuacji. Ale teraz jak jestem w ciąży, to boję się tego. Wiem, że bym nie usunęła ciąży. Ale boję się choroby, niepełnosprawności. Dziś rozmawiałam z mężem o pobraniu komórek macierzystych ze sznura pępowiny lub komórek z krwi pępowinowej. Ale on uważa, że to drogie i zbyteczne... Ale jeśli kiedyś to może być potrzebne...

  • Lalia Autorytet
    Postów: 8476 18582

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 18:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny,
    ja Wam powiem tak, pracuję z niepełnosprawnymi na codzień, dawniej niepełnosprawność zdarzała się w rodzinach z marginesu i wynikała często z niewydolności wychowawczej rodziców, zaniedbań czy kiepskich warunków.
    Obecnie "niepełnosprawność" nie wybiera, są to dzieci prawników, lekarzy, osób bardzo wykształconych, czy również prostych, dobrych ludzi z maleńkich wioseczek na końcu świata.

    Kiedyś sama miałam ucznia z Zespołem Downa i wiecie jaka u nich była sytuacja?
    Mam w wieku 20 lat urodziła zdrową córkę, dwa lata później mojego ucznia z ZD, a potem trójkę zdrowych dzieci. No i jaka tu jest reguła?? Żadna.

    Tak samo z autyzmem, są dzieci, które są pierwszym dzieckiem, są takie gdzie rodzina ma 4 dzieci i wszystkie mają zaburzenia zachowania, a są takie że jest trójka dzieci i tylko jedno ma niepełnosprawność.

    Edyciak lubi tę wiadomość

    "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"
    Św. Augustyn


    💙💙 Aleksander 💙💙
    🎂18.12.2020 r. (38+4)🕖 7:12 ⚖️ 3500g📏 53 cm
    age.png

    💙💙 Kacper 💙💙
    🎂13.01.2023 r. (39+1) 🕐00:57 ⚖️3280 g 📏58 cm
    age.png
  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3237

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 18:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edyciak wrote:
    Wiecie co, kiedyś tak sobie myślałam, że jeśli ma się urodzić niepełnosprawne dziecko w jakiejś biednej rodzinie, to lepiej niech urodzi się mi. Zajmuję się zawodowo rehabilitacją, co prawda dorosłych, nie dzieci, ale jakoś bym już wiedziała, jak pokierować swoje kroki w takiej sytuacji. Ale teraz jak jestem w ciąży, to boję się tego. Wiem, że bym nie usunęła ciąży. Ale boję się choroby, niepełnosprawności. Dziś rozmawiałam z mężem o pobraniu komórek macierzystych ze sznura pępowiny lub komórek z krwi pępowinowej. Ale on uważa, że to drogie i zbyteczne... Ale jeśli kiedyś to może być potrzebne...


    Człowiek inaczej to widzi, kiedy problem staje się realny...
    Może nie powinnam była tak mówić, ale wg. mnie oni trochę sami zawinili, bo ona jest już po dwóch poronieniach i to na tle genetycznym. Lekarz kazał im wykonać przed ciążą badania, przede wszystkim kariotypy, budowę plemników (wydaje mi sie, że ten chłop kiedyś brał sterydy) a oni nic. Tak po prostu zaszli sobie w trzecią ciążę. Ja nie wiem na co oni liczyli... Wtedy dwa razy poroniła, dzieci miały wady i same umierały w macicy a teraz...

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3237

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 18:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lalia wrote:
    Dziewczyny,
    ja Wam powiem tak, pracuję z niepełnosprawnymi na codzień, dawniej niepełnosprawność zdarzała się w rodzinach z marginesu i wynikała często z niewydolności wychowawczej rodziców, zaniedbań czy kiepskich warunków.
    Obecnie "niepełnosprawność" nie wybiera, są to dzieci prawników, lekarzy, osób bardzo wykształconych, czy również prostych, dobrych ludzi z maleńkich wioseczek na końcu świata.

    Kiedyś sama miałam ucznia z Zespołem Downa i wiecie jaka u nich była sytuacja?
    Mam w wieku 20 lat urodziła zdrową córkę, dwa lata później mojego ucznia z ZD, a potem trójkę zdrowych dzieci. No i jaka tu jest reguła?? Żadna.

    Tak samo z autyzmem, są dzieci, które są pierwszym dzieckiem, są takie gdzie rodzina ma 4 dzieci i wszystkie mają zaburzenia zachowania, a są takie że jest trójka dzieci i tylko jedno ma niepełnosprawność.


    Masz rację, że często nie ma reguły, ale czasem jest tak jak napisałam w poście wyżej...

    Lalia lubi tę wiadomość

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 18:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaBellePerle wrote:
    Człowiek inaczej to widzi, kiedy problem staje się realny...
    Może nie powinnam była tak mówić, ale wg. mnie oni trochę sami zawinili, bo ona jest już po dwóch poronieniach i to na tle genetycznym. Lekarz kazał im wykonać przed ciążą badania, przede wszystkim kariotypy, budowę plemników (wydaje mi sie, że ten chłop kiedyś brał sterydy) a oni nic. Tak po prostu zaszli sobie w trzecią ciążę. Ja nie wiem na co oni liczyli... Wtedy dwa razy poroniła, dzieci miały wady i same umierały w macicy a teraz...
    Wiesz, nie można tak oceniać.. ja właściwie też jestem po dwóch poronieniach i nie wiem, jaka była ich przyczyna... Też podjęłam ryzyko po raz trzeci. To mógł być przypadek..

  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3237

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 18:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edyciak wrote:
    Wiesz, nie można tak oceniać.. ja właściwie też jestem po dwóch poronieniach i nie wiem, jaka była ich przyczyna... Też podjęłam ryzyko po raz trzeci. To mógł być przypadek..


    Ja uważam inaczej, bo Ty nie wiesz jaka była przyczyna a oni dokładnie wiedzą, od początku w poprzednich ciążach było widać wady i to podobno znaczne. U nich to nie jest niewiedza a totalne olanie tematu

    Tez jestem po dwóch poronieniach przecież i też podjęłam ryzyko, nie mówię tego ot tak, żeby się wymądrzyć, ale jakby po drugim poronieniu mi lekarz znów powiedział, że moje dziecko było chore i zaleciłby mi konkretne badania, to na pewno nie zaszłabym w trzecią ciążę bez ich wykonania

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2020, 18:11

    Lalia lubi tę wiadomość

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
  • Lalia Autorytet
    Postów: 8476 18582

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 18:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaBelle, gdybym była po stratach, w których za przyczynę lekarz podałby wadę genetyczną, to na pewno zdecydowałabym się na badania przed staraniami o kolejne dziecko.
    Jeśli o to Ci chodziło, to popieram Cię w 100 %

    LaBellePerle, Stokrotka027, Sylwucha, Koteczka82, Edyciak lubią tę wiadomość

    "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"
    Św. Augustyn


    💙💙 Aleksander 💙💙
    🎂18.12.2020 r. (38+4)🕖 7:12 ⚖️ 3500g📏 53 cm
    age.png

    💙💙 Kacper 💙💙
    🎂13.01.2023 r. (39+1) 🕐00:57 ⚖️3280 g 📏58 cm
    age.png
  • Ewa88 Autorytet
    Postów: 1714 989

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 18:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nikomu nie życzę takiej sytuacji, nawet najgorszemu wrogowi 😐

    6cs
    11.04 II kreski ❤️
    14.07 będzie dziewczynka ❤️
    08.12 3685g i 56cm szczęścia ❤️
  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3237

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 18:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lalia wrote:
    LaBelle, gdybym była po stratach, w których za przyczynę lekarz podałby wadę genetyczną, to na pewno zdecydowałabym się na badania przed staraniami o kolejne dziecko.
    Jeśli o to Ci chodziło, to popieram Cię w 100 %


    no dokladnie o to...
    ja przecież też straciłam dzieci i badania robiłam jak głupia, na oślep, wszystko pokolei, oby tylko wiedzieć, oby trzecią ciążę donosić...
    a oni mieli przecież przyczynę podaną przez lekarza i badania na tacy... Ja im bardzo współczuję, ale też nei mogę się nadziwić lekkomyślności.

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
  • Zulugula Autorytet
    Postów: 9174 15285

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 19:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaBellePerle wrote:
    no dokladnie o to...
    ja przecież też straciłam dzieci i badania robiłam jak głupia, na oślep, wszystko pokolei, oby tylko wiedzieć, oby trzecią ciążę donosić...
    a oni mieli przecież przyczynę podaną przez lekarza i badania na tacy... Ja im bardzo współczuję, ale też nei mogę się nadziwić lekkomyślności.

    LaBelle jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj ale czy podczas tych dwóch ciąż, które stracilas cos dawalo znaki, że jest źle czy nagle stracilas maleństwa?

    💙 11.2020
    💗 11.2023
  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3237

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 19:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zulugula wrote:
    LaBelle jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj ale czy podczas tych dwóch ciąż, które stracilas cos dawalo znaki, że jest źle czy nagle stracilas maleństwa?


    W obu ciążach totalnie nie było żadnych oznak, naprawdę TOTALNIE. Co śmieszniejsze, raz w drugiej ciąży leżałam w szpitalu z plamieniami nawet i wtedy b yło wszystko dobrze... a przy stracie nic. Po prostu nagle rozwierała się szyjka (która w każdym przypadku tydzień wcześniej nawet nie była skrócona ani rozwarta) i już porodu nie udawało sie zatrzymać. Po prostu od razu zaczynałam krwawić. W pierwszej ciąży bardzo bolał mnie brzuch i urodziłam parę godzin później a w drugiej tylko trochę zaczęłam krwawić, totalnie bez bóli i już w szpitalu usłyszałam, że pęcherz płodowy uwypuklony do pochwy, ale urodizłam jakieś dwa dni potem.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2020, 19:04

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
  • Zulugula Autorytet
    Postów: 9174 15285

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 19:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaBellePerle wrote:
    W obu ciążach totalnie nie było żadnych oznak, naprawdę TOTALNIE. Co śmieszniejsze, raz w drugiej ciąży leżałam w szpitalu z plamieniami nawet i wtedy b yło wszystko dobrze... a przy stracie nic. Po prostu nagle rozwierała się szyjka (która w każdym przypadku tydzień wcześniej nawet nie była skrócona ani rozwarta) i już porodu nie udawało sie zatrzymać. Po prostu od razu zaczynałam krwawić. W pierwszej ciąży bardzo bolał mnie brzuch i urodziłam parę godzin później a w drugiej tylko trochę zaczęłam krwawić, totalnie bez bóli i już w szpitalu usłyszałam, że pęcherz płodowy uwypuklony do pochwy

    bardzo mi przykro.. ale tym razem będzie dobrze, masz diagnozę i lek. ja raz poronilam ale mam przeczucie że teraz się uda ✊

    💙 11.2020
    💗 11.2023
  • Annia Autorytet
    Postów: 6030 9660

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 19:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaBellePerle mam pytanie czy teraz np ginekolodzy planują założyć ci profilaktycznie szew na szyjkę macicy albo pessar biorąc pod uwagę twoje poprzednie straty? :( robi się coś takiego?

    Mikołaj 💗 07.09.2020
    Adam 💗28.05.2023
  • Ewa88 Autorytet
    Postów: 1714 989

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 19:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaBellePerle czyli to nie było tak że płód poprostu obumarł i dowiedziałaś się przy okazji kolejnej wizyty i usg?
    Poprostu zaczęłaś krwawić i zaczęłaś rodzić tak?

    Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj 😌

    6cs
    11.04 II kreski ❤️
    14.07 będzie dziewczynka ❤️
    08.12 3685g i 56cm szczęścia ❤️
  • Stokrotka027 Autorytet
    Postów: 1340 1443

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 19:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Weźcie temat zmiencie, bo wszytskie nie bd spały dziś z tych wrażeń.

    Edyciak lubi tę wiadomość

    klz9cwa1dxf4t0ig.png

    23.12.2018 ❤❤ K.


    qb3c4z17l44uqb7t.png

    05.12.2020 💙💙 N.

    01.04 ⏸ 10dpo
    14.04 - Pęcherzyk ciążowy 🍀🥚5+5
    17.04 - Serduszko ❤ 6+1
    09.06 - Prenatalne 🙏💙Synek 💙🙏
    06.08 - 21+5 / 24 cm 440 g 💙
    09.10 - 30+5 / 1600 g 💙
  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3237

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 19:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zulugula wrote:
    bardzo mi przykro.. ale tym razem będzie dobrze, masz diagnozę i lek. ja raz poronilam ale mam przeczucie że teraz się uda ✊


    Ja też, bo już wiem, co jest nie tak!

    Stokrotka027, Julik lubią tę wiadomość

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3237

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 19:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annia wrote:
    LaBellePerle mam pytanie czy teraz np ginekolodzy planują założyć ci profilaktycznie szew na szyjkę macicy albo pessar biorąc pod uwagę twoje poprzednie straty? :( robi się coś takiego?


    Nie wiem czy sie robi i nie wiem, czy bede miala cos takiego, bo przecież nie mam niewydoonej szyjki, problem lezal gdzie indziej, mam w stopce.
    No ale ja sama chyba chciałabym mieć ten szew... Tylko nie wiem czy ma to sens, no bo teoretycznie nie mam problemów z szyjka a podobno przy tym lapie sie częściej infekcje

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2020, 19:51

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3237

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 19:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewa88 wrote:
    LaBellePerle czyli to nie było tak że płód poprostu obumarł i dowiedziałaś się przy okazji kolejnej wizyty i usg?
    Poprostu zaczęłaś krwawić i zaczęłaś rodzić tak?

    Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj 😌


    Tak, tak jak napisałam. W drugiej ciazy corka zyla jeszcze wchodząc w kanał rodny.

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
  • Anet.kaa Autorytet
    Postów: 6339 10484

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 19:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaBellePerle wrote:
    Ja też, bo już wiem, co jest nie tak!
    A co wyszło w badaniach, że jest przyczyną strat?

    Boże, jaką Ty jesteś silną kobietą, bardzo ale to bardzo Cię podziwiam mała 😥

    LaBellePerle lubi tę wiadomość

    8cs 👶💚
    Córeczka ur. 30.11.2020r 20:50
    2430g 52 cm


    3i49px9ipvfkmmcw.png
  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3237

    Wysłany: 30 kwietnia 2020, 19:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anet.kaa wrote:
    A co wyszło w badaniach, że jest przyczyną strat?

    Boże, jaką Ty jesteś silną kobietą, bardzo ale to bardzo Cię podziwiam mała 😥


    Tak jak w stopce: mam zespół antyfosfolipidowy, dokladniej ten antykoagulant tocznia, dlatego pierwszy trymestr jest u mnie książkowy. Lekarz tłumaczył mi, ze on odpowiada głównie za poronienia w 2 trymestrze i martwe urodzenia w 3. Ogólnie ciaza z nieleczonym zespołem to jest jakies 20% szans powodzenia :(
    Robił mi sie gdzies zakrzep po prostu. podczas drugiego poronienia pamiętam, ze aż dretwialy mi rece i bolalo w klatce piersiowej

    No i nie mam totalnie epizodów zakrzepowych poza ciąża. Podobno ciąża to stan ryzyka, bo na ogol krew w ciazy jest bardziej gęsta

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2020, 20:00

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
‹‹ 187 188 189 190 191 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Problemy z płodnością, brak owulacji? 3 przepisy na koktajle wspierające owulację.

Sprawdź jak pyszne i łatwe do zrobienia koktajle, mogą wesprzeć Twoje starania o ciążę. Działaj kompleksowo i wspieraj swoje starania w naturalny sposób. Poznaj 3 propozycje przepisów na pyszne koktajle propłodnościowe. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak zajść w ciążę? 4 składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w koktajlach.

Jak zajść w ciążę? Jak w naturalny, łatwy, a przy tym smaczny sposób możesz poprawić swoją płodność? Wystarczy, że każdego dnia będziesz przygotowywać super-odżywczy koktajl płodności. Jakie dobroczynne składniki możesz znaleźć w naszych przepisach? Jaką rolę odgrywają one w kontekście płodności? Oto 4 najważniejsze składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w smoothies! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół Policystycznych Jajników – objawy PCOS, leczenie podczas starania o dziecko

Zespół Policystycznych Jajników również znane jako PCOS lub Policystyczne Jajniki, to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Jakie są objawy PCOS? Jak wygląda proces diagnozy i leczenia? I najważniejsze jak PCOS wpływa na płodność i starania o dziecko. 

CZYTAJ WIĘCEJ