Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
ZielonaHerbata wrote:Gagatko super,że z maluchem wszytsko dobrze. Czytałam wcześniejsze Twoje wpisy i wiem,że się bardzo denerwowałas.
Czyli wychodzi na to, że maluszek jest zdrowy ale po prostu będzie z tych mniejszych dzieciaczków 😊
Ladyo- ja totalnie odpuściłam chodzenie po galeriach,nie byłam w galerii chyba od września. Wszytsko zamaiwam z neta a jeśli trzeba coś na już, to wysyłam męża
Kiedyś uwielbiałam galerie a teraz jak wchodzę to dostaje nerwicy 😁😁 -
nick nieaktualny
-
We Wroclavi byłam chyba tylko dwa razy i mam wrażenie,że tam zawsze są tłumy,niezależnie od pory dnia ale też jest mi tam za daleko 😊
Ogólnie jeżdżę tylko do Magnolii bo jest mi najbliżej i już znam ją jak własną kieszeń 😂 ale tak jak mówię detoks od galerii trwa 😁tym bardziej teraz jak jest szał świąteczny i wyprzedażowy.
Ladyo - już kupujesz koszule do porodu? Ja się tak zastaniam kiedy ruszyć z wyprawka. To nasze pierwsze dziecko więc musimy kupić wszytsko od zera.
Myslalam aby zacząć pierwsze zakupy robić w styczniu/lutym.
Zawsze myslam, że jak zajdę w ciążę to od razu wpadnę w wir zakupowy a tu jakoś podchodzę do tego o dziwo na spokojniesama sobie się dziwię 😁
-
Zielona ja bym wszystkiego nie zostawiała na ostatnią chwilę. Na niektóre rzeczy trzeba poczekać. U mnie nie pierwsze dziecko ale pierwsza córka więc i tak prawie wszytko od zera. Mamy tylko łóżeczko po starszych braciach ale i tak trzeba je odmalować. A tak trzeba wszytko kupować bo wszytko chlopaczkowe.
-
ZielonaHerbata wrote:We Wroclavi byłam chyba tylko dwa razy i mam wrażenie,że tam zawsze są tłumy,niezależnie od pory dnia ale też jest mi tam za daleko 😊
Ogólnie jeżdżę tylko do Magnolii bo jest mi najbliżej i już znam ją jak własną kieszeń 😂 ale tak jak mówię detoks od galerii trwa 😁tym bardziej teraz jak jest szał świąteczny i wyprzedażowy.
Ladyo - już kupujesz koszule do porodu? Ja się tak zastaniam kiedy ruszyć z wyprawka. To nasze pierwsze dziecko więc musimy kupić wszytsko od zera.
Myslalam aby zacząć pierwsze zakupy robić w styczniu/lutym.
Zawsze myslam, że jak zajdę w ciążę to od razu wpadnę w wir zakupowy a tu jakoś podchodzę do tego o dziwo na spokojniesama sobie się dziwię 😁
Ja zaczęłam robic zakupy wyprawkowe w 26-27tc, a też musiałam wszystko od zera kupować. W 2 tyg ogarnęłam wszystko, głównie przez internet zamawialam. Wózek i fotelik tylko stacjonarnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2020, 19:46
ZielonaHerbata, Karenira lubią tę wiadomość
O ❤️
Z ❤️ -
Lalia! Gratulacje! 😍😘😍
Lalia lubi tę wiadomość
Starania od 2014r. ☹️
INVIMED POZNAŃ
IVF - maj 2021
Rozpoczęcie stymulacji - 10.05
PUNKCJA - 21.05 💉
CRIOTRANSFER - 17.06 blastocysta 4AB 🍀 11dpt - beta <1,2 mIU 💔
20 LIPIEC21' - transfer blastek 4bb i 3bb 🍀 - 5dpt⏸️, 6dpt - bhcg 24 mIU/ml🍀 8dpt - bhcg 91 mIU/ml🍀 9dpt - bhcg 149mIU/ml🍀 11dpt - bhcg 332,2mIU/ml🍀 13dpt - bhcg 769mIU/ml🍀15dpt - bhcg 2120mIU/ml🍀
16dpt - pęcherzyk ciążowy 7,7mm z ciałkiem żółtkowym 🍀
21dpt - bhcg 22tys+ 🍀
27dpt - 6mm👶 i bijące❤️
35dpt - 7t5d - 1,26mm👶
12t5d - 6,5cm 👶 156ud/min ❤️ Chłopak? 💙 I PRENATALNE
13t6d - 90g 👶
15t0d - 118g 👶
17t0d - 177g 👶 SYN 💙
17t6d - 200g 👶
21t1d - 423g 👶 II PRENATALNE
21t6d - 500g 👶
24t5d - 804g 👶
26t6d -1100g👶
30t6d -1650g👶
32t6d -1900g👶
34t6d -2500g👶
36t6d -2750g👶
38t6d -3400g👶
Alex
08.04.2022
9:04
3760g ❤️ -
Meggi110818 wrote:Ja zaczęłam robic zakupy wyprawkowe w 26-27tc, a też musiałam wszystko od zera kupować. W 2 tyg ogarnęłam wszystko, głównie przez internet zamawialam. Wózek i fotelik tylko stacjonarnie.
-
Herbatka - ja te koszule traktuje bardziej jako ciążowe a nie stricte do porodu. Zreszta tak sa opisane, koszule ciążowe a potem do karmienia. One są właśnie takie fajne zgrabne, teraz ubrałam jedna choć brzuszek jeszcze nie jest przecież taki wielki i wyglada bardzo ładnie. Myśle ze one rosną razem z brzuchem. Co do wyprawki to ja już co prawda mam corke, ale ma już 13 lat, wiec nic się już nie nadaje, wtedy zreszta mieszkałam w zupełnie innym miejscu, z innym człowiekiem, praktycznie nic mi nie zostało z wyprawki! Powoli już zaczynamy kompletować, dla mnie to jest czysta radość wiec nie zamierzam sobie tego odmawiać
a finansowo to tez lepiej kupować stopniowo niż wszystko na raz.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2020, 20:07
ZielonaHerbata, Ania81 lubią tę wiadomość
-
Nikaa92 wrote:Dziewczyny ile razy robi się usg bioderek bo nam lekarz na 1 badaniu powiedział że jest wszystko idealnie i mamy temat bioderek zamknięty. Czy to normalne? Powinnam jeszcze za jakiś czas pójść z Kuba?
Nam zlecił kontrolę ortopedyczną po 3 mcach.Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Wróciłam na patologię. Zaraz jeszcze napiszę. Na razie jem kolacje bo jestem głodna 😳🤤30.03.2020 ⏸ 3+3
24.04.2020 7+0 💓1.06cm
Wizyty:
23.05.2020 11+1 5.08cm
1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
1.07.2020 16+5
30.07 2020 20+6
5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
11.09.2020 27+0 💙1249g
21.10.2020 32+5
4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
25.11.2020 37+5
Synek urodził się:
22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
-
Ounai wrote:A nie, to tak źle nie jest
Mąż był na zakupach, po drodze z zakupów pojechał do przychodni, jak wróciliśmy to Pani do mnie "Aaaaa, Pani od tego krzyczącego męża" 😂 Poszedł po syna, poszli na godzinny spacer a ja wtedy sprzątałam, zamówił obiad, pojechał po paczki, zaczął robić sernik, ale Marta była marudna a mnie znowu boli kręgosłup, więc wziął ją w chustę a ja dokończyłam. Teraz ją karmię, a mąż sprząta z młodym w jego pokoju. Rzeczy do prasowania schowalam do szafy i teściowa będzie prasowac jak przyjedzie
No to git! Cieszę się 😚Ounai lubi tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Wik
I jak po szczepieniu?
U nas dziś bardzo źle, Młody cały dzień marudny, na rączkach, nie dawał się odłożyć i płakał prawie 3 godziny ciągiem 😭 nie wiedziałam co mam zrobić...Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Dziewczyny, przeczytałam Was pobieżnie 😘 dziękuję za niesamowite słowa wsparcia i sympatii ♥️ dziękuję też madziulix i Susanne, którym pisałam o przepisie na pierniczki podczas robienia lewatywy 😂
Wiem, że to co i jak pisałam, wydawało się pięknym i szybkim porodem z otwartą głową, niestety dziewczyny końcówka może Was zaskoczyć. Co do mojego porodu, to starałam się nie mieć wiele oczekiwań, wiadomo że z tyłu głowy miałam SN, bez znieczulenia, w pozycji wertykalnej z ochroną krocza, ale dawałam sobie "pozwolenie" na to, że wszystko się może zdarzyć w każdej chwili, a ja nie mogę tego zmienić, ani przewidzieć.
Zgłosiłam się 17.12, tj. w czwartek rano na IP, to był mój 38+3 tc, termin z OM miałam wyznaczony na 28.12, natomiast z usg I trymestru na 23.12. Jako, że na skierowaniu do szpitala miałam wpisaną cukrzycę ciążową to jak powiedziałam, że przyjechałam na indukcję porodu, to nikt o nic więcej nie pytał. Na IP ok. 9:00 zrobili mi KTG, nie zapisał się ani jeden skurcz. Ok. 11:00 zostałam przyjęta na oddział Patologii ciąży, zbadała mnie pani doktor, która stwierdziła rozwarcie na 2 cm oraz super przygotowaną szyjkę na poród, przewidując, że szybko pójdzie. Ze względu na małe rozwarcie, zdecydowali o preindukcji porodu, czyli założenie cewnika Foleya (inaczej balonika) w szyjce macicy i napełnienie go, głównym celem tego miało być sprowokowanie rozwarcia szyjki do 4 cm, a podrzędnym wywołanie naturalnych skurczy, które spowodują pełne rozwarcie.
Nie będę kłamać, mnie zakładanie cewnika bolało i pociekło nawet troszkę krwi, prawdopodobnie z szyjki. Praktycznie od razu po wyjściu z gabinetu rozpoczęły się u mnie wyczuwalne skurcze. Podłączyli mi KTG ok. 15:00 i zaczęły się zapisywać regularne skurcze, które odpowiednim oddechem można było znosić. Położna na podstawie zapisu powiedziała, że jest szansa, że balonik sam wypadnie jak dojdzie do 4 cm i rusza dalsze skurcze.
O 18:00 kolejne KTG i tu niespodzianka, bo skurcze całkowicie ustały, w ciągu pół godziny zapisał się zaledwie jeden. Skurcze nie wróciły, więc stwierdziłam, że do rana nic się nie wydarzy i dopiero w piątek rano wyjmą ten cewnik i zrobią indukcję porodu poprzez podanie oksytocyny.
Przed 22:00 poszłam pod prysznic, a wróciłam ze skurczami, które na KTG o 22:00 zaczęły się pisać bardzo regularnie i coraz mocniej. Zdecydowali o wezwaniu lekarza i przebadaniu mnie. Okazało się, że cewnik się już wysunął z szyjki, i nie dość, że wywołał skurcze to jeszcze doprowadził do rozwarcia 5-6 cm.
Ok. 23:00 przenieśli mnie na salę porodową, gdzie dojechała do mnie moja prywatna położna, założyła mi wenflon i zaproponowała lewatywę- zgodziłam się. Jako, że skurcze na KTG pisały się regularnie, ale nie były turbo bolesne, to zasugerowała żebym weszła pod prysznic, stymulowała brodawki i górną część brzucha, żeby sprowokować więcej skurczy oraz zwiększyć rozwarcie. Niestety po moim 40 min pobycie pod prysznicem skurcze całkowicie ustały. Dostałam jakieś czopki, ale to też średnio pomogło.
Więc chyba gdzieś ok. 2:00 podłączyła mi oksytocyne i od tej pory też KTG. Zaczęła od 3 ml, ale to nic nie dało, dopiero przy 5-6 ml wróciły skurcze, ale doprowadziły najpierw do rozwarcia 8 cm, a potem zniknęły całkiem.
O 4:00 rano położna zdecydowała, że przebijamy wody i podkręcamy oksytocyne (ostatecznie chyba do 10 ml) i wtedy skurcze ruszyły już na całego. Częste i bolesne skurcze brzucha plus NAJGORSZE bóle krzyżowe. Najlepiej mi było na klęcząco albo w kolankowo-łokciowej, ale przez to że miałam oksytocyne, to musiałam mieć cały czas to KTG, a w innych pozycjach niż na plecach one się nie chciało się zapisywać, więc w końcu położyłam się na plecach, w takiej półsiedzącej, ale wtedy plecy mega bolały i to było chyba najgorsze. Okazało się też, że mimo tych skurczy to nie rusza rozwarcie i stanęło na 8 cm. Dostałam jakiś zastrzyk w pośladek, który miał rozkurczyć szyjkę żeby puściła (wcześniej miałam już czopek, dwie nospy, paracetamol) i zrobiła mi masaż szyjki .
Dopiero ok. 6:30 było pełne rozwarcie i bóle parte, ale mały się jakby cały czas klinował i powoli schodził i w końcu położna powiedziała, że bez nacięcia się nie uda. Przyszły dwie lekarki, kazali mi przeć, położna mnie nacięła, a głowa dalej nie chciała się urodzić, więc jedna z lekarek przy kolejnym skurczu przycisnęła mi brzuch, ale położna zaczęła mówić że barki się nie zrotowały i nie idą. Ostatecznie udało się urodzić o 7:12 dzięki położnej, lekarce która ciągnęła mi nogi, drugiej która dosłownie wskoczyła mi na brzuch i pchnęła, no i moim turbo parciom. Nie pękłam, ale mam dwa szwy na szyjce i nacięcie krocza.
Byłam wykończona, bo pierwsze regularne skurcze pojawiły się wczoraj po 14:00, a Olek urodził się dzisiaj po 7, czyli nie spałam prawie 30 h. Ale jak mnie zszyli, to sama przeszłam na oddział, wzięłam prysznic, w sali jestem sama więc sama zajmuję się synkiem.
Czy było łatwo z szybko i przyjemnie?? Nie.
Czy było tak tragicznie, że nie chce więcej dzieci, albo nie chcę już SN? Też nie.
Było ciężko, momentami bardzo, ale dałam radę i było warto, jestem z siebie dumna 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2020, 20:23
madziulix3, Ladyo, ZielonaHerbata, Susanne, Nowastaraczka, Annia, KarolinaMaria, calanthe, kar_oliv, Tajka, Enigvaa, Meggi110818, Ania81, Ounai, Inaa89, Belie, Nikaa92, Karenira, Evelle28, Myszka91, Joan, Wik89, SzalonaOna, dmg111, doomi03, Zulugula, Lulu83, Julik, Suszarka lubią tę wiadomość
-
Ja póki co to wiem,że chcemy łóżeczko dostawne chicco next2me. Jeśli chodzi o wózek i fotelik, to tym ma się zająć mąż. Zrobić przegląd techniczny, poczytać i ogarnąć co i jak
no i pewnie w styczniu jak pootwieraja sklepy, to wtedy pojedziemy oglądać na żywo konkretne modele 😊
Ostatnio czytałam i sama zrobiłam sobie taką listę wyprakową i jakoś mam wrażenie,że wcale nie jest tego duzo. I że da się to ogarnąć poprzez zakupy online.
Ale może tak mi się teraz wydaje,że to takie hop siup a jak przyjdzie co do czego, to będę miała dużo dylematów.
Jednak myślę, że najtrudniejszy wybór,to właśnie wózek i fotelik.
Komodo-przewijak mamy wybrany, jeszcze muszę poszukać jakiegoś łóżeczka do pokoju malej. Widzilam takie z dolną szuflada na posciel.
-
Zastanawiam się też,czy jest sens aby kupić kosz Mojżesza lub jakaś kołyskę do salonu?
Łóżeczko będzie stało w pokoju malej ale pewnie szybko z niego nie skorzysta
W sypilani będziemy mieli dostawke Chicco.
I właśnie myślę nad czyms do salonu,czy to w ogóle się sprawdzi 🤔
No i kokon obowiązkowo bo słyszałam, że takie maluszki dobrze się czują w takim kokonie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2020, 20:29
-
Nikaa92 wrote:Dziewczyny ile razy robi się usg bioderek bo nam lekarz na 1 badaniu powiedział że jest wszystko idealnie i mamy temat bioderek zamknięty. Czy to normalne? Powinnam jeszcze za jakiś czas pójść z Kuba?
ZielonaHerbata ja Ci doradze, żebyś zaczęła kupować już. To jest sporo wydatków i lepiej je sobie rozłożyć w czasie. 🙂 Ja praktycznie wszystko kupiłam online, więc da się. 🙂
Też zastanawiam się co u Julik... Ale ona bardzo cierpiała, więc nie liczę na taką live-relacje jak u Lalii. Tzn. Lalie na pewno też bolało, ale wiecie o co chodzi...
Edit dopiero teraz zauważyłam że i Lalia i Julik się odezwały. 🤦🏼♀️Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2020, 20:40
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023