Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, ja też dołączę do diety ale od lutego. Niby przytyłam 5 kg, ale czuję sie fatalnie, dobrze byłoby zrzucić z 15...
Ounai lubi tę wiadomość
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
Gagatko, ja mam podobny plan jak Aneta. Z uwagi na covid pokój wypisowy na parterze mojego szpitala, gdzie można było spokojnie przebrać malucha, został przemianowany na izolatkę. Oddział położniczy jest na 1 piętrze, tam tata nie będzie miał wstępu, położne pomagają zejść że wszystkim na dół, a tam tata tylko podaje nosidełko i do domu. Też nie widzę opcji, że będę przebierać małą na zimnym korytarzu. Dlatego mam dla niej ubranko na wyjście w osobnym woreczku strunowym, ubiorę ją jeszcze na oddziale, a L przekaże nam fotelik, w którym będzie otulacz i misiowy kombinezon. Opatulę ją i wyjdziemy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 grudnia 2020, 14:04
Gagatka lubi tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Kar, gratulacje! ❤ Dzielna, silna mamo!
Ja akurat Ciebie rozumiem. Co prawda miałam planowane cc, ale skurcze przyspieszyły nieco cięcie. W każdym razie tego bólu po cc, pionizacji, połogu nie zapomnę nigdy. Chociaż bym chciała. Nic w tym przyjemnego nie ma. Na samo wspomnienie mam dreszcze. Moje córeczki są cudowne i cieszę się, że są dwie (chciałam mieć dwoje dzieci), ale na kolejną ciążę, z wlasnej woli w życiu się nie zdecyduję.
Lalia, KarolinaMaria, emdar, Nowastaraczka, Inaa89, kar_oliv lubią tę wiadomość
-
edyciak. wrote:Myślicie, że okłady z Rivanolu na krocze to dobry pomysł? Teściowa tak robiła..
Altacetu nie mam w domu, a apteka świąteczna 25 km ode mnie - nie chce mi się tyle jechać.edyciak. lubi tę wiadomość
-
Kar, Sylwucha, ja już pisałam, że ja niestety nie zapomniałam bólu podczas porodu. Minęło 10 mscy, a ja pamiętam to jak wczoraj. Wiem,ze to trochę dlatego że miałam dużego pecha, jak to lekarz potem określił. Odeszły mi wody, zaczęły się skurcze, które od początku były bardzo bolesne, a szyjka mi się nie skracała. No to po 8h, pierwsza dawka oksy, po której juz w ogóle chodziłam po ścianach, i lekarz który mi mówi"ale ma Pani żelazną szyjkę". Ja po prawie 16h mega skurczy miałam...3 cm rozwarcia. Urodziłam po 26h ledwie kontaktująca....Szkoda gadać. Pewnie ze najważniejsze że Julek zdrowy, i wszystko ok, ale niestety nie mam dobrych wspomnień z tego wydarzenia:( Jak mi go położyli na brzuchu to prawie zemdlałam z wysiłku:( I mimo,że naprawdę wiem że każdy poród jest inny, to drugi raz nie rodzę, nie ma opcji:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 grudnia 2020, 14:20
kar_oliv lubi tę wiadomość
42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙 -
Gagatko, jak czytam odpowiedzi dziewczyn, to ja na Twoim miejscu najpierw zorientowałabym się jak wygląda odbiór matki i dziecka u Ciebie w szpitalu 😉
U mnie było tak, że mąż przyjechał, zaniósł podpisany fotelik z rzeczami synka na wyjście na IP, przyniesiono mi to do mojej sali na oddziale, ubrałam małego i szlam zgłosić położnej, że jesteśmy gotowi. Położna brała fotelik z dzieckiem, ja walizkę (miałam taką na 4 kółkach, więc wystarczyło pchać), zjechałyśmy na IP, z depozytu przynieśli mi moją kurtkę i buty i położna wyszła z nami do wyjścia a tam mąż przejął dziecko.
Mój Olek na wyjście miał body długi rękaw i spodenki, do tego cienką bawełnianą czapeczkę i sweter z kapturem taki jakby robiony na drutach, nie był gruby tylko gęsto pleciony. W foteliku miałam otulacz, który wygląda trochę jak ręcznik kąpielowy z dziurami na pasy (włożony pod wkładkę niemowlęcą) i grubością ciut cieńszy niż rożek. Przed samym wyjściem z budynku na że zarzuciłam jeszcze na to kocyk.
I tak jak Anetka napisała, przemyśl w co ubrać bobasa na wyjście, bo mój Olek nosi 50/56, do fotelika był ubrany naprawdę nie grubo, a ledwo się zmieścił, na bank by się nie zmieścił w misiowym kombinezonie.
[url=https://naforum.zapo
Nasz Klopsik 😁💙
P. S. Ten "baranek" był tylko w kapturku, sweterek jest bez podszewki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2021, 21:29
emdar, Gagatka, kic83, Ania81, Nowastaraczka, Nikaa92, edyciak., Ladyo, Enigvaa, Inaa89, calanthe, dmg111 lubią tę wiadomość
-
Anet.kaa wrote:Dołączam się do Was. Od jutra odstawiam słodycze a od poniedziałku wracam do zdrowego odżywiania. Zostało mi bardzo dużo kg po ciąży - 9!! I nic nie idzie w dół, dramat.
ale to chyba ze względu na laktacje.
Co do kosmetyków to ja nie polecam ani tego masełka od Motylka ani tym bardziej Emolium. Wypróbowałam na sobie i mają fatalny skład i działanie. Nawilżają tylko powierzchownie a nawilżenie utrzymuje się bardzo krótko. Po godzinie już skóra jest sucha jakby się jej w ogóle nie nawilżało. Natomiast z czystym sercem polecam kosmetyki Oillatum - mają bardzo dobry skład i super nawilżają. Moim ostatnim odkryciem jest firma Hagi. Kupiłam dla męża żel i nie dość że naturalny skład to obłędny zapach malin. Do tego Marta ma żel Hagi Baby. Ma same naturalne składniki w tym oleje (np olej ze słodkich migdałów) i jest niesamowicie wydajny. Żeby umyć ją całą razem z główką zużywam 4-5 kropelek. Z oillan polecam sprawdzić co jest tańsze - żel z szamponem baby czy junior, bo mają identyczny skład, tylko nazwa inna
I melduje się - 4 dzień szczotkowania. Nogi i brzuch zaliczone rano (jak mam czas staram się szczotkować przez 3-5 min rano i wieczorem)Nowastaraczka lubi tę wiadomość
-
Angie1985 wrote:Widzisz co lekarz to inna opinia. Jedni polecają inni nie.
edyciak. lubi tę wiadomość
-
Co do kilogramów, to ja nadrabiam 3 miesiące diety cukrzycowej i święta mnie w tym bardzo wspierają 😂
Przed ciążą ważyłam 62 kg, przed porodem 72,2 a wczoraj (tydzień po porodzie) na wadze zobaczyłam 64,4 kg, więc prawie 8 z 10 kg już mi zeszło 👌
Ale, że moja komfortowa waga to 57-59 kg więc mam zamiar jeszcze troszkę nad sobą popracować 😉Nowastaraczka lubi tę wiadomość
-
emdar wrote:To ja też się zapisuję na dietę! Muszę zrzucić 15 kg, a tak mi się nie chceeee 😒😒 Moja zmora to słodycze...Mogłabym żyć słodyczami 🥮🍧🍨🍪🍩🎂🍰🍫🍭😘
Dziewczyny, powiem Wam coś w kwestii porodow. Moja mama urodziła 4 dzieci. Jak rodziłam syna to wiele godzin siedziałam ze skurczami u mojej mamy, dopiero jak były co 3-4 min (czyli po ok 10h) pojechaliśmy do szpitala i moja mama powiedziała że miałam ciężki poród. Długo też mnie trzymali z partymi i nie pozwalali przeć bo młody nie chciał się wstawić w kanał. Ostatecznie rodziłam 16h.Córkę rodziłam 5h. Skurcze były silne i intensywne. Ból był nie do zniesienia, przy 7 cm zaczęłam odlatywać, po prostu robiłam to co położna kazala ile nic więcej. Fizycznie byłam tak wykonczona, że czekałam żeby kangurowanie się skończyło bo nie miałam sił trzymać małej, a bałam się że zasnę i ją upuszczę. Ale co jest ważne moim zdaniem to to jakie wspomnienie będziecie w sobie pielęgnować. Jeśli za każdym razem wspominając poród będziecie myśleć o bólu to właśnie to najbardziej utkwi Wam w pamięci. Natomiast jeśli będziecie się starać te wspomnienia zastąpić dobrymi właśnie tak zapamiętacie poród. Ja osobiście skupiam się na tym jak mała zaczęła płakać i jaka była piękna. I to jest moje główne wspomnienie. Reszty staram się nie pamiętać. Gdybym skupiła się na wspomnieniu bólu to po moim pierwszym ciężkim porodzie w życiu bym się nie zgodziła na urodzenie drugiego dzieckaLalia, Ania81, Enigvaa, Inaa89, kar_oliv lubią tę wiadomość
-
Edmar, to faktycznie miałaś mega trudny poród. Biedna 🙄Doskonale rozumiem Twoją decyzję. Dla mnie dużo łatwiejsze jest ogarnianie blizniaczek niż sama ciąża i poród.
Co do słodyczy, to też moja zmora, a po porodzie mogłabym jeść tylko słodkie. Cała reszta może dla mnie nie istnieć. Zawsze lubiłam słodycze, ale teraz, to jakaś masakra. Oczywiście wszystko idzie w dupę.
Zatem od 1 stycznia rozpoczynam dietę. 4 kończę 36 lat, więc to takie noworoczne - urodzinowe postanowienie.
Nowy Rok - nowa ja 🤣
Na wiosnę wracam do biegania 🏃♀️
emdar, SzalonaOna, Lalia, Ounai, Enigvaa, Inaa89, dmg111 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny przepraszam że dopiero teraz się odzywam ale bycie mamą pochłonęło mnie całkowicie 😊
8 grudnia zostałam mamą zdrowej córeczki, waga 3685, 56cm, poród naturalny, 10 pkt. Nie wiem czy dam radę Was kiedykolwiek nadrobić ale będę się starała się coraz częściej tu wpadać😘😘
Dzisiaj życzę Wam przede wszystkim Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia, aby spełniły się Wasze wszystkie marzenia, tak jak spełniło się moje 8 grudnia ❤️SzalonaOna, Iryska, Lalia, KarolinaMaria, emdar, Ania81, Nowastaraczka, Ladyo, Nadzieja94, Ounai, Enigvaa, Inaa89, Suszarka, kic83, dmg111, kar_oliv lubią tę wiadomość
12.2020 dziewczynka ❤️ po 6cs
11.2024 staramy się o rodzeństwo -
nick nieaktualnySylwucha wrote:Kar, gratulacje! ❤ Dzielna, silna mamo!
Ja akurat Ciebie rozumiem. Co prawda miałam planowane cc, ale skurcze przyspieszyły nieco cięcie. W każdym razie tego bólu po cc, pionizacji, połogu nie zapomnę nigdy. Chociaż bym chciała. Nic w tym przyjemnego nie ma. Na samo wspomnienie mam dreszcze. Moje córeczki są cudowne i cieszę się, że są dwie (chciałam mieć dwoje dzieci), ale na kolejną ciążę, z wlasnej woli w życiu się nie zdecyduję. -
Dzięki Dziewczyny za rady dotyczące ubierania bobasow na wyjście. U nas samochodem podjeżdża sue pod same drzwi. Więc pewnie wezmę ciuszki a maz przyjedzie z fotelikiem i misiowym kombinezonem. Dzięki!
O ile wyjdziemy razem, bo muszę sue przygotować na różne opcje oczywiście.
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOunai wrote:Jakże ja Cię rozumiem. Ale muszę odstawić też ze względu na Martę bo obsypuje ją po czekoladzie.
Dziewczyny, powiem Wam coś w kwestii porodow. Moja mama urodziła 4 dzieci. Jak rodziłam syna to wiele godzin siedziałam ze skurczami u mojej mamy, dopiero jak były co 3-4 min (czyli po ok 10h) pojechaliśmy do szpitala i moja mama powiedziała że miałam ciężki poród. Długo też mnie trzymali z partymi i nie pozwalali przeć bo młody nie chciał się wstawić w kanał. Ostatecznie rodziłam 16h.Córkę rodziłam 5h. Skurcze były silne i intensywne. Ból był nie do zniesienia, przy 7 cm zaczęłam odlatywać, po prostu robiłam to co położna kazala ile nic więcej. Fizycznie byłam tak wykonczona, że czekałam żeby kangurowanie się skończyło bo nie miałam sił trzymać małej, a bałam się że zasnę i ją upuszczę. Ale co jest ważne moim zdaniem to to jakie wspomnienie będziecie w sobie pielęgnować. Jeśli za każdym razem wspominając poród będziecie myśleć o bólu to właśnie to najbardziej utkwi Wam w pamięci. Natomiast jeśli będziecie się starać te wspomnienia zastąpić dobrymi właśnie tak zapamiętacie poród. Ja osobiście skupiam się na tym jak mała zaczęła płakać i jaka była piękna. I to jest moje główne wspomnienie. Reszty staram się nie pamiętać. Gdybym skupiła się na wspomnieniu bólu to po moim pierwszym ciężkim porodzie w życiu bym się nie zgodziła na urodzenie drugiego dziecka
Tyle że trzecia to wczesniak i gdyby to się zdarzyło przy pierwszym porodzie, to nigdy bym się nie zdecydowała na kolejne. Mimo tego, że dość szybko do siebie dochodziłam, nie pamiętam tego bólu, to wszystkie te wspomnienia z intensywnej terapii mnie po prostu przyprawiają o płacz. A już tym bardziej, że u mnie porodu nic nie zapowiadało. Po prostu od razu jazda ze skurczami. -
nick nieaktualnyEwa88 wrote:Dziewczyny przepraszam że dopiero teraz się odzywam ale bycie mamą pochłonęło mnie całkowicie 😊
8 grudnia zostałam mamą zdrowej córeczki, waga 3685, 56cm, poród naturalny, 10 pkt. Nie wiem czy dam radę Was kiedykolwiek nadrobić ale będę się starała się coraz częściej tu wpadać😘😘
Dzisiaj życzę Wam przede wszystkim Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia, aby spełniły się Wasze wszystkie marzenia, tak jak spełniło się moje 8 grudnia ❤️