X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Gorące mamuśki 🤰❤️
Odpowiedz

Gorące mamuśki 🤰❤️

Oceń ten wątek:
  • Koteczka82 Autorytet
    Postów: 3674 3490

    Wysłany: 17 maja 2020, 20:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Joan wrote:
    Dziewczyny od czasu do czasu tu zaglądam :) sprawdzam jak się mają Bożenkowe brzuszki :)
    Muszę jednak coś napisać :)

    Koteczko to cudowna wiadomość :)
    Też będziemy prawdopodobnie szli tą drogą jak nam się nie uda do końca roku zajść w ciążę.
    Życzę Wam dużo cierpliwości i wytrwałości bo to ciężka i wyboista droga. Tym bardziej, że teraz wszystkie procedury, kursy itp. są podobno wstrzymanie.
    Któraś dziewczyna (niestety nie pamiętam nicku) na ovu pisała pamiętnik od początku starań, później o decyzji o adopcji, po cała procedurę, kursy aż do powitania synka w domu. To była taka piękna historia aż się poryczałam czytając ją :)

    Czyli okazuje się że Twój mąż chce dziecka tylko się o Ciebie boi. Jakie to cudowne. Widać że mąż bardzo Cię kocha :)

    Joan zdaję sobie sprawę że to jest trudna droga nie wiem czy mój mąż jest do końca świadom co go czeka, w sumie myślę że nie, mimo że dałam mu do przeczytania artykuł o procedurze. Nie mam pojęcia czy wytrwamy w tej drodze czy zostaniemy zakwalifikowani. Zobaczymy. Jednak jest to jakieś wyjście z sytuacji. Już po drugim poronieniu mąż mówił o adopcji ale wtedy udało mi się go przekonać żeby spróbować jeszcze raz naturalnie. Teraz trochę żałuję że wtedy nie pociągnęliśmy tematu adopcji równolegle ze staraniami, po 3 latach dziecko pewnie już było by z nami, a jak by się udało zajść i donosić to najwyżej było by troje, ewentualnie po adopcji zawiesili byśmy starania.
    Ja bardzo chcę mieć dziecko oczywiście najbardziej chciałabym mieć własne ale skoro nie jest mi to dane to pewnie moje dziecko czeka na mnie gdzie indziej.
    To że mój mąż ma wielkie serce dla dzieci i nie tylko to wiem od dawna, oczywiście on się do tego nie przyzna bo to przecież nie jest męskie a on jest twardym facetem 😜

    Ja już mogłabym starać się od nowa i nawet wizja powtórki mnie nie przeraża, może za jakiś czas spróbuję jeszcze przekonać męża zwłaszcza jeśli z procedura będzie ciężko szło.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2020, 20:57

    Joan lubi tę wiadomość

    Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
    Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek

    ONA: 39 lat
    Hiperprolaktynemia - Bromergon
    IO - Siofor 500mg
    ANA 3+ - Encorton 10mg
    3 cykle z Clo ❌
    Zioła ojca Sroki ❌
    Wiesiołek
    1 cykl Aromek 1x1 ❌
    2 cykl Aromek 2x1 ❓


    ON: 38 lat
    Okaz zdrowia
    Nasienie - Normozoospermia✅
    Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.


    Droga do sukcesu jest zawsze w budowie...
  • kic83 Autorytet
    Postów: 8826 19894

    Wysłany: 17 maja 2020, 21:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Koteczko,

    mąż Cię bardzo kocha.
    Widzę, że Jemu jedynie wcześniej chodziło o Twoje dobro, a nie o Jego widzi mi się prowadzenia wygodnego życia.
    Mega odważna, piękna decyzja!
    Przesyłam moc buziaków 😘

    Koteczka82 lubi tę wiadomość

    Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
    Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
    mhsv9vvjge47oh9x.png[/url]
    nqtkdf9hy13p613h.png
    Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność
  • Ounai Autorytet
    Postów: 14222 20637

    Wysłany: 17 maja 2020, 21:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annia wrote:
    Irysko polubiłam za to, że cukrzyca też jest dla mnie enigmatyczna.

    Dziewczyny robiłyście masaż krocza w poprzednich ciążąch przed porodem? 🤔 Dzisiaj właśnie dowiedziałam się, że coś takiego jest i zastanawiam się czy coś wam to dało jeśli robiłyście? (wiem że to już w późniejszej ciąży można jak coś)
    Nie robiłam. Położna powiedziała że obyło by się bez nacinania gdyby dziecko było normalnej wielkości. Niestety rodziłam kloca. Teraz też nie będę się bawić w masaż. Gdzieś czytałam, że po takim rozciąganiu później krocze nie wraca do poprzedniego stanu i może siec dodatkowo skończyć nietrzymaniem moczu nie mówiąc o satysfakcji ze wspolzycia.

    Annia lubi tę wiadomość

    age.png

    age.png
  • Ounai Autorytet
    Postów: 14222 20637

    Wysłany: 17 maja 2020, 21:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    casteam wrote:
    Daj przepis :)
    Super hiper mega prosty:
    2 jajka,
    2 łyżeczki cukru
    2 łyżeczki mąki
    1 łyżeczka masła

    Żółtka oddzielić od białek, jajka ubić na sztywno, dodać cukier, nadal ubijając, dodać żółtka, następnie dodać mąkę i delikatnie wymieszać. Rozpuścić łyżeczkę masła, smażyć na średnim ogniu pod przykryciem.

    Ja robiłam tak, że ubijalam w robocie na 7, zmniejszyłam na 3 i dodałam mąkę, mieszałam tylko do połączenia składników. Na indukcji ustawiłam 9 (na 14 możliwych), smażyłam ok 5 min z jednej i ok 2 min z drugiej.

    Syn zjadł 3 sztuki, ale z cukrem pudrem zamiast owoców (oczywiście nie w ramach 1 posiłku)

    age.png

    age.png
  • Zulugula Autorytet
    Postów: 9179 15285

    Wysłany: 17 maja 2020, 21:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Koteczko piękna i bardzo odważna decyzja. Życzę Wam dużo wytrwałości i cierpliwości. 😘

    Koteczka82 lubi tę wiadomość

    💙 11.2020
    💗 11.2023
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 maja 2020, 21:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Koteczko, na wątku o adopcji czytałam jakiś czas temu historię pary, która starała się o pierwsze dziecko kilka lat, było kilka niepowodzeń po drodze i zdecydowali się na adopcję. Przeszli szereg procedur z tym związanych, trwało to ponad dwa lata i ona zobaczyła dwie kreski na teście, a kilka tygodni później odebrali telefon z ośrodka, że mają dla nich niemowlaka. Nie wiem, czy ta kobieta już urodziła czy jeszcze nie, ale mniej więcej w tym samym czasie mieli mieć dwójkę dzieci - jedno swoje, drugie adopcyjne. ☺️

    Joan, Julik, Koteczka82 lubią tę wiadomość

  • Ounai Autorytet
    Postów: 14222 20637

    Wysłany: 17 maja 2020, 21:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Znajomej brat zdecydował się na adpocje. Bardzo chcieli mieć dziecko ale ona miała wycięta macice. Dość długo czekali, w końcu dowiedzieli się, że ich ośrodek blokuje adopcje. Jakoś załatwili sobie zmianę ośrodka i nagle dostali wiadomość, że za miesiąc mogą przyjechać po 3-miesiecznego chłopca. Cała rodzina pomagała z wyprawką. Chłopczyk miał objawy choroby sierocej przez pierwsze ok 3 miesiące, sam zasypiał, prawie nie płakał, ale jak poczuł że są obok niego ludzie którzy go kochają zaczął normalnie budzić się z płaczem co 3h w nocy. Płakałam jak znajoma to opowiadała.

    Koteczka82, Edyciak, Lalia, kkasia lubią tę wiadomość

    age.png

    age.png
  • dmg111 Autorytet
    Postów: 3259 7481

    Wysłany: 17 maja 2020, 22:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2020, 11:35

    doomi03, Lalia, kic83 lubią tę wiadomość

  • dmg111 Autorytet
    Postów: 3259 7481

    Wysłany: 17 maja 2020, 22:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2020, 11:35

    Koteczka82 lubi tę wiadomość

  • Joan Autorytet
    Postów: 6802 6838

    Wysłany: 17 maja 2020, 22:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edyciak wrote:
    Koteczko, na wątku o adopcji czytałam jakiś czas temu historię pary, która starała się o pierwsze dziecko kilka lat, było kilka niepowodzeń po drodze i zdecydowali się na adopcję. Przeszli szereg procedur z tym związanych, trwało to ponad dwa lata i ona zobaczyła dwie kreski na teście, a kilka tygodni później odebrali telefon z ośrodka, że mają dla nich niemowlaka. Nie wiem, czy ta kobieta już urodziła czy jeszcze nie, ale mniej więcej w tym samym czasie mieli mieć dwójkę dzieci - jedno swoje, drugie adopcyjne. ☺️

    na wątku o środkach adopcyjnych jest dziewczyna, która z mężem rozpoczęła procedurę adopcyjną i w trakcie zaszła naturalnie w ciążę :) Teraz jest w 36 lub 38 tygodniu.
    Procedury nie przerwali.
    W niektórych ośrodkach np. wymagają zaświadczenia od lekarza, że nie jest możliwe posiadanie już biologicznego dziecka co według mnie jest mega krzywdzące zarówno dla tych rodziców jak i dla dzieci co czekają na dom.

    Edyciak, Koteczka82 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 maja 2020, 22:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Koteczka82 wrote:
    Joan zdaję sobie sprawę że to jest trudna droga nie wiem czy mój mąż jest do końca świadom co go czeka, w sumie myślę że nie, mimo że dałam mu do przeczytania artykuł o procedurze. Nie mam pojęcia czy wytrwamy w tej drodze czy zostaniemy zakwalifikowani. Zobaczymy. Jednak jest to jakieś wyjście z sytuacji. Już po drugim poronieniu mąż mówił o adopcji ale wtedy udało mi się go przekonać żeby spróbować jeszcze raz naturalnie. Teraz trochę żałuję że wtedy nie pociągnęliśmy tematu adopcji równolegle ze staraniami, po 3 latach dziecko pewnie już było by z nami, a jak by się udało zajść i donosić to najwyżej było by troje, ewentualnie po adopcji zawiesili byśmy starania.
    Ja bardzo chcę mieć dziecko oczywiście najbardziej chciałabym mieć własne ale skoro nie jest mi to dane to pewnie moje dziecko czeka na mnie gdzie indziej.
    To że mój mąż ma wielkie serce dla dzieci i nie tylko to wiem od dawna, oczywiście on się do tego nie przyzna bo to przecież nie jest męskie a on jest twardym facetem 😜

    Ja już mogłabym starać się od nowa i nawet wizja powtórki mnie nie przeraża, może za jakiś czas spróbuję jeszcze przekonać męża zwłaszcza jeśli z procedura będzie ciężko szło.
    Wiesz, tak jeszcze pomyślałam a propos jego strachu... On się musiał bardzo o Ciebie martwić. Nie łatwo jest pogodzić się ze stratą ciąży. Wiem coś o tym, sama to przeżyłam pierwszym razem. I nie miałam aż takiego wsparcia. Nie troszczył się o mnie, nie dbał o mój stan psychiczny. A myślę, że to jest bardzo ważne. Masz za sobą 3 straty, które nie pozostawiają naszych organizmów bez zadr. Tylko my, jako kobiety potrafimy walczyć. I wiem jak to boli, mam dzieci w domu. I jak sobie tylko pomyślę, co ktoś w chwili straty przechodzi, to mam łzy w oczach. Jak sobie pomyślę, że mogłoby któregoś mojego dziecka nie być...

    Miałam też chwilę grozy. Poród z córką. Cc zaplanowane, ale akcja się rozkręciła, więc mieli mnie ciąć szybciej. Wyniki krwi na ip, a tam małopłytkowość. I panika lekarzy, bo nie mogą zrobić cc przy takim wyniku. Żaden anestezjolog by mnie nie znieczulil ani miejscowo, ani ogólnie. Na naturalny nie za bardzo widzieli szanse. Powtórka badań, wynik minimalnie lepszy. Predka decyzja o cc. Ale przed operacja rozmowa z lekarzem, że różnie może być i że muszę pamiętać, że najpierw będą ratować dziecko... W tamtej chwili świat mi się zawalił. Płakałam. Synek był w domu, ja na stole, nie wiedziałam co dalej... 8 lekarzy dookoła w razie czego, żeby mnie ratować. To była jedyna chwilą, kiedy widziałam ogromny strach w oczach męża. Ta operacja trwała dla mnie wieki. Jednak wszystko skończyło się szczęśliwie.

    Dlatego jestem w stanie zrozumieć strach o Ciebie. Naprawdę. Każda strata zostawia po sobie ślad. Daj mężowi chwilę, może potrzebuje czasu. Odciągnij ie głowę, zajmijcie się ta adopcja, a może w międzyczasie dojrzeje w nim decyzja, żeby po prostu spróbować. Wierzę, że tak będzie. Czas leczy rany, zwłaszcza w tych przypadkach. Będziecie szczęśliwi, czy że swoim drugim dzieciatkiem, czy adoptowanym. Oboje macie ogromne serca, siłę walki. Uda się, ja w to wierzę i z całych sił będę Wam kibicować!

    Koteczka82 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 maja 2020, 22:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kicus - akurat Ty jesteś dla mnie tu wzorem! Jesteś piękna kobieta, zgrabna, zadbana. Nadal ćwiczysz! Masz córeczkę, której poświęcasz czas. Jesteś piękna, taka jaka jesteś ❤️ nie pozwól sobie myśleć inaczej! Nosisz w sobie mały cud, pięknego, zdrowego synka... Przez to jesteś jeszcze piękniejsza ❤️

    dmg111, kic83 lubią tę wiadomość

  • Ounai Autorytet
    Postów: 14222 20637

    Wysłany: 17 maja 2020, 23:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kic, a ja Ci powiem inaczej. Masz prawo mieć doła i czuć się gruba. Wszystkie tutaj przechodzilysmy, przechodzimy albo będziemy przechodzić kryzys. Ja średnio 2x w tygodniu patrzę na siebie i widzę brzydką, grubą babę. Tylko, że ja w sumie jestem gruba :P Ale też nie w tym rzecz. Po prostu w ciąży tak jest. A znowu jak się w ciąży nie jest to się czasem tęskni za tym brzuchem i kopniakami i tak to już się kręci ;)

    age.png

    age.png
  • Julik Autorytet
    Postów: 1980 2206

    Wysłany: 17 maja 2020, 23:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Koteczka rewelacyjna wiadomość 😊 Ta miłość nie może się zmarnować. Trzeba ją przekazać dalej.
    Zawsze myślałam że jeśli nam by się nie udało to bym chciała adoptować..
    Ostatnio dowiedziałam się ze znajoma jest w ciąży i jej siostra też ktora starala sie 8 lat. 😀

    Koteczka82 lubi tę wiadomość

    30.03.2020 ⏸ 3+3
    24.04.2020 7+0 💓1.06cm
    Wizyty:
    23.05.2020 11+1 5.08cm
    1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
    1.07.2020 16+5
    30.07 2020 20+6
    5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
    11.09.2020 27+0 💙1249g
    21.10.2020 32+5
    4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
    25.11.2020 37+5
    Synek urodził się:
    22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
    atdcjw4zlv6fg5d4.png
  • Sylwucha Autorytet
    Postów: 3099 6532

    Wysłany: 18 maja 2020, 06:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Koteczko, jesteś cudowna 😘 Wierzę, że spełnią się wszystkie Twoje marzenia ❤
    Kic, takie dni chyba zwyczajnie są..., pozwólmy sobie na nie 😉 Dziś na pewno będzie lepiej 😀
    Dziewczyny, nie nadrobie Was, ale pozdrawiam ciepło i życzę dobrego dnia. My nadal walczymy z przeprowadzką. Sprzatamy, wozimy, jeździmy. Dobrze, że mam teraz mnóstwo energii i gdyby nie rosnący brzuch, to nawet nie czułabym, że jestem w ciaży 😂 W każdym razie ta przeprowadzka, to jest jakaś niekończąca się historia. Żyjemy na dwa domy. Jak można nagromadzic tak dużo rzeczy?!

    dmg111, Koteczka82 lubią tę wiadomość

    8 cs Kropki dwa 💚💚
    Beta HCG 11dpo (06.02.2020) 26,0
    Beta HCG 16 dpo (11.02.2020) 582,6
    Beta HCG 22 dpo(17.02.2020) 11025,0
    Bliźniaczki urodziły się 08.10.2020r.
    Pierwsza: Lena 2760 g, godzina 9:05
    Druga: Oliwia 2790 g, godzina 9:06
    Nadzieja umiera ostatnia 💚
    l22ndf9hs59wnzyu.png
    3i49vcqghh1yc3d7.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 maja 2020, 06:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Joan wrote:
    na wątku o środkach adopcyjnych jest dziewczyna, która z mężem rozpoczęła procedurę adopcyjną i w trakcie zaszła naturalnie w ciążę :) Teraz jest w 36 lub 38 tygodniu.
    Procedury nie przerwali.
    W niektórych ośrodkach np. wymagają zaświadczenia od lekarza, że nie jest możliwe posiadanie już biologicznego dziecka co według mnie jest mega krzywdzące zarówno dla tych rodziców jak i dla dzieci co czekają na dom.
    To chyba ją miałam na myśli. 😃

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 maja 2020, 07:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ounai wrote:
    Super hiper mega prosty:
    2 jajka,
    2 łyżeczki cukru
    2 łyżeczki mąki
    1 łyżeczka masła

    Żółtka oddzielić od białek, jajka ubić na sztywno, dodać cukier, nadal ubijając, dodać żółtka, następnie dodać mąkę i delikatnie wymieszać. Rozpuścić łyżeczkę masła, smażyć na średnim ogniu pod przykryciem.

    Ja robiłam tak, że ubijalam w robocie na 7, zmniejszyłam na 3 i dodałam mąkę, mieszałam tylko do połączenia składników. Na indukcji ustawiłam 9 (na 14 możliwych), smażyłam ok 5 min z jednej i ok 2 min z drugiej.

    Syn zjadł 3 sztuki, ale z cukrem pudrem zamiast owoców (oczywiście nie w ramach 1 posiłku)

    Dziękuję :) 💋

    Ounai lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 maja 2020, 07:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam znajoma, starsza ode mnie o kilka lat. Zaadoptowała rodzeństwo - dwóch chłopcow. Długo się starali o dziecko ale nic nie wychodziło. Tylko że dzieci były starsze i ta procedura nie trwała wieczności.

    Koteczka powodzenia!

    Nie wiem czy bym się odważyla na taki krok. Nigdy nie stałam przed taka decyzja.

    Życzę Wam dużo wytrwałości 💋

    Koteczka82 lubi tę wiadomość

  • Evelle28 Autorytet
    Postów: 3048 3979

    Wysłany: 18 maja 2020, 07:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niestety... Nie udało się...

    14fbf657342d.jpg

    Mama Aniołków:
    27.01.2018[*]💔
    23.11.2019 [*] 💔
    01.07.2021 [*] 💔

    05.04.2024 - II ♥️
    11.04.2024- beta 769
    13.04.2024- beta 1772
    15.04.2024- beta 3671
    20.04.2024- 1 wizyta-pęcherzyk ciążowy 14 mm z pęcherzykiem żółtkowym 3mm
    25.04.2024- mamy ♥️ i 2 mm dzidziusia 🥹
    24.05- 2,9 cm dzidziusia , 164/min ♥️
    29.05-4,2 cm dzidziusia , 176/min ♥️
    03.06-NIFTY - NISKIE RYZYKA
    12.06-PRENATALNE-6,5 cm zdrowego dzidziusia ♥️
    20.06- 91 g szczęścia pod sercem ♥️
    14.07- GENDER REAVEL PARTY 🩷🩵🎉
    18.07 - VII USG ⏳
    06.08 - POŁÓWKOWE

    preg.png
  • MałaMi24 Autorytet
    Postów: 471 339

    Wysłany: 18 maja 2020, 08:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Część dziewczynki 🥰 dołączę do Was nie wiem czy ktokolwiek mnie pamięta długo mnie nie było. Może przypomnę moja historię 🙂

    O dzidziusia staraliśmy się od maja 2019. Niestety się nie udawało ponieważ nie miałam owulacji PCOS. W styczniu odpuściłam kupiliśmy z mężem kotka, który jest nasza częścią rodziny i wydaje mi się że pozwolił mi zapomnieć na chwilę o staraniach. Powiedziałam wtedy co będzie to będzie piłam zioła ojca sroki , dong quai, maca inofem i odstawiłam duphaston który koniec końców wzięłam dopiero w 20 DC iiii..... Udało się !!!🥰❤️ 14 lutego zobaczyliśmy dwie kreseczki 🙂 i podwyższona betę 🙂

    Dwa dni temu byłam na USG i mamy SYNKA !!!🥰

    Evelle28, casteam, Ulaa, doomi03, Lalia, Ounai, Annia, kic83, Edyciak, SzalonaOna, kkasia, dmg111, Koteczka82, Fragaria, kiniusia270 lubią tę wiadomość

    PCOS
    Niski progesteron
    Duphaston 2x1
    Folik 1x1
    11.02 - pozytywny test ❤️😍💪
    12.02 - 12 dpo beta HCG 31,84
    14.02 - 14 dpo beta HCG 77,98 ❤️
    Progesteron 21,20
    20.02 - 20 dpo beta HCG 1003,00 💪❤


    oeuadqk3m7zrn0q8.png
‹‹ 333 334 335 336 337 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 faktów o karmieniu piersią, o których nie miałaś pojęcia

Czy wiesz, że karmienie piersią może zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwór jajnika oraz piersi? A czy słyszałaś, że mleko matki zmienia się nawet w trakcie jednej sesji karmienia? Poznaj 7 faktów ciekawych i nieoczywistych faktów na temat karmienia piersią! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta w ciąży - 10 najważniejszych zasad dla ciężarnej

O zdrowym odżywaniu i diecie w ciąży zostało napisane i powiedziane wiele. Zbyt duża ilość informacji potrafi przytłoczyć każdego. Przestrzeganie wszystkich tych zasad wydaje się wręcz niemożliwe. Jak zatem odróżnić rzeczy ważne od tych mniej istotnych? Zapytaliśmy znaną dietetyczkę Sylwię Leszczyńską co jest naprawdę ważne w diecie kobiet w ciąży. Przeczytaj co robić, aby zapewnić zdrowie sobie i swojemu dziecku! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Bolesne miesiączki - skąd się biorą bóle miesiączkowe? Przyczyny, objawy, leczenie.

Bolesne miesiączki mogą występować nawet u 75% kobiet w wieku rozrodczym! Jakie są najczęstsze przyczyny bólu miesiączkowego? Czym jest bolesne miesiączkowanie pierwotne, a czym wtórne? Kiedy bolesne miesiączkowanie wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ