Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
KarolinaMaria wrote:Irysko, wiem o tym! Tydzień temu tak porozciągała Matyldę, że jak po powrocie do domu zaczęła się turlać, tak turla się do teh pory ;P super, że Michaś czworakije. Ten plasterek to tejp?
Calanthe, zgadzam się z tym wypominaniem. Nigdy nie wiadomo jak w życiu będzieLalia, KarolinaMaria, Zulugula, calanthe, Suszarka, Annia, dmg111, Clover, Ounai, Nowastaraczka lubią tę wiadomość
12.10.2020 ❤️
14.05.2024 ❤️ -
Annia wrote:Chyba tak zrobimy... tylko muszę ściągnąć teściowa do pomocy, bo mąż mi padnie. Nakarmię ostatni raz, później pójdę na 2/3 noce do rodziców.
Ciągle się łamię, że może uda się łagodniej... Cieszę się, że Michałek zaczął czworakowac! Teraz już będzie WSZĘDZIE?
Martusia śliczna!
Trzymam kciuki za to odstawienie, uparte masz dziecko:-D12.10.2020 ❤️
14.05.2024 ❤️ -
Annia, kciuki za odstawienie 🙏✊
Jednorożec, ekstra tort 🤩 wszystkiego dobrego dla Franka!
Zulu, jak Tomek dzisiaj?? 😘Annia lubi tę wiadomość
-
Annia wrote:Chyba tak zrobimy... tylko muszę ściągnąć teściowa do pomocy, bo mąż mi padnie. Nakarmię ostatni raz, później pójdę na 2/3 noce do rodziców.
Ciągle się łamię, że może uda się łagodniej... Cieszę się, że Michałek zaczął czworakowac! Teraz już będzie WSZĘDZIE?
Martusia śliczna!BOY 2015
GIRL 2020 -
Ale jaja z tortem na Olka chrzciny. Jestem po prostu w***iona, inne słowa tu są za lekkie. Miał być gotowy na 12.30, ale o 11 zadzwoniła pani poinformować, żeby przyjechać jednak o 14, bo nie zdążyli zrobić na czas. Mówię, że spoko, nie spieszymy się bo i tak to na jutro. Wpół do drugiej dzwoni, żeby ktoś przyjechał po tort, bo "już jest druga". Zirytowało mnie to trochę, bo skoro sie umawiamy na konkretną godzinę, to nie będę czekać jak na szpilkach, poza tym nie mieszkam w tej miejscowości gdzie jest cukiernia i nie podjadę tam w 5 minut. Powiedziałam, że będę o 14, tak jak się umawiałyśmy i tak też zrobiłam. Tort piękny, ale dostałam w pudełku bez pokrywki, bo się okazało, że do tych największych pudełek nie dają. Myślę sobie spoko, przecież i tak przewóz zajmie chwilę, a później w restauracji włożą go do lodówki i nic się nie wydarzy. W czasie drogi trzymałam cały czas pudełko od spodu, bo bałam się, że jeśli będzie leżało krzywo na siedzeniu to z tortem może się coś stać, a pojechaliśmy wszyscy, więc miałam wolne ręce. No i wysiadamy z auta (3 minuty drogi z cukierni do restauracji), idziemy, a tu nagle część bitej śmietany zsunęła się z torta i zjechała po jego boku, razem z figurką dzidziusia 😡😡 Przy okazji zobaczyliśmy od razu, ile na górze dali bitej śmietany, było tego mnóstwo i nic dziwnego, że się osunęło. Podejrzewam, że coś spieprzyli z tym tortem i dlatego chcieli żebyśmy później przyjechali, może próbowali zasmarować większą ilością śmietany i wyszło, jak wyszło. Już jak jechaliśmy to mi się wydawało, że tort "lata" jakby nie był odpowiednio schłodzony, ale nie myślałam, że tak się stanie. Dzwoniłam do cukierni, ale mieli czynne do 14, wydali nam tort i poszli do domu. Kurde, zamawiamy tam torty od lat, na ślub też mieliśmy stamtąd i nigdy się coś takiego nie wydarzyło, jestem bardzo zła i rozczarowana. Rozumiem, że jest gorąco, ale chyba jednak tort nie powinien się rozlecieć tylko dlatego że kilka minut był poza lodówką, zwłaszcza, że w samochodzie chodziła klima. Panie w restauracji powiedziały, że spróbują trochę poprawić tort. W samochodzie zrobiłam zdjęcie, zanim jeszcze się nie rozleciał.
dmg111 lubi tę wiadomość
-
Clover, też bym się wkurzyła. Nawet w taką pogodę to raczej średnio możliwe żeby się rozjechał. Ale wygląda pięknie 💪
Clover lubi tę wiadomość
-
Clover, słaba akcja… koniecznie w poniedziałek zadzwon do nich i wygarnij… Tort śliczny i delikatny 😍 najważniejsze, żeby smakował.
Zulu dużo zdrówka dla Tomcia ❤️
Martusia to prześliczna dziewczynka 😍😍
U Nas dzisiaj 9 miesięcy i 9,8kg na wadze i nadal 2 ząbki, chociaż coś górne jedynki się szykują do wyjścia 🙈 Stanley chodzi wokół mebli i potrafi od stolika odwrócić się i przejść do narożnika, ostatnio ciężko za nim nadążyć 😅
Pozdrawiamy wszystkie ciocie ❤️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2021, 14:36
Ladyo, Annia, Nikaa92, Wik89, Lalia, kar_oliv, KarolinaMaria, calanthe, Zulugula, dmg111, Clover, Martt95, Ounai, Suszarka, SzalonaOna, kic83, Nowastaraczka lubią tę wiadomość
’94
17.10.2020 Staś ♥️
godz. 3:55, waga 4050g, długość 56cm
17.11.2023 Basia ♥️
godz. 16:39, waga 3860 g długość 55 cm -
Tajka dziewczyny wszystko juz powiedzialy. Zgadam się z nimi. Nie bój się psychologa.
Moja wizja macierzynstwa tez oczywisice była zupełnie inna i też wpadłam w depresję przy pierwszym dziecku. Rodząc Alicję nie czulam się w pełni kobieta... zafiksiwalam po CC. Przez to wszytsko czułam się zla matka. Nie umiałam ubrać dziecka, umyć ani dobrze nakarmic(oczywiście to siedziało w mojej głowie ze nie umiem) Zawsze każdy mowil ze poczuje to przy narodzinach, ta więź i instynkt macierzyństwa ale tego nie czulam. Alicji ani razu sama nie wykąpałam... zawsze trzymał ją maz. Bałam się że zrobię jej krzywdę... I tak jak Ounai napisała nie zawsze czuje się ta miłość od narodzin tak było z tym u mnie. Musiałam się jej nauczyć. Karmienie piersia tez mi nie wychodziło... raczej Alis najadała się MM a mój cycek traktowała do zabawy bo smoczka to ona długo nie akceptowała. Pamiętam jak dałam pierwsza butelkę bo spadła z wagi i dużo płakala.
Po mleczku MM zasnęła jak nigdy, sama bez lulania... wtedy wiedzialam że od kilku dni była bardzo głodna dlatego była niespokojna.
Po czasie wszytsko zaakceptowałam, widziałam duza różnice w zachowaniu Ali przy karminu MM. Odżyłam.... Nawet blizna po cc zaczela mnie cieszyć, że mam pamiątkę do końca życia.
Będąc w drugiej ciazy wróciło mi silne pregnienie porodu naturalnego. Nie wiem co by było gdyby skończyło się cesarka. Niby byłam z tym pogodzona, ale wiaodno... w głowie pozniej różne rzeczy się dzieją. I cieszę się że się udało. Ale okazało się że karminie piersią nie jest dla nas. Skończyło się na KPI, nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam. Pomału mnie to meczy zwłaszcza przy stwierdzonej alergii pokarmowej. Nie jem nabialu (który bardzo lubię i ciężko mi bez tego), nie jem pomidorów, sezamu, orzechów, kawy, soi, truskawek, cytrusow. I okazuje się że praktycznie mało co mogę jeść... Moja mama nie widziała mnie 2 tyg. Po tym czasie jak mnie zobaczyla to powiedziala ze bardzo schudłam robiąc wielkie oczy. No tak... chudnę bo nie wiem co mi już wolno jeść by nie szkodzić małej. Pomału zaczynam się zastanawiać czy nie poprosić o mleko dla niej i pomału uczyć Asie do tego smaku. Ale pozniej mam zal do siebie ze o tym myślę ze chce to przerwać i dalej walczę z sama sobą.
I tez brakuje mi czasami tego tulenia do piersi u nas ta przygodna skończyła się po 3 tyg. Wystarczyło ze dałam jej raz mleko odciągnięte w butelce to już więcej cycka nie chciała. Ani z nakładkami, ani bez. Zawsze kończyło się krzykiem i wyrywaniem. Alicja na to patrzyła mi się chciało płakać i szybko odpuściłam. Ale w momencie gdy pogodziłam sie ze będzie karmiona butelka to macierzyństwo stało się piękniejsze do czasu aż nie zaczęła się alergia.AgataAgatka lubi tę wiadomość
Alicja 10.10.2018
Joanna 29.04.2021 -
Ounai wrote:A próbowaliście tak, żebyś spala w innym pokoju a mąż z Mikołajem?
Myślisz że nie budziłby się tak często jakby mnie nie czuł?
Clover ale akcja... Byłabym wściekła. Z cukierni wydali ci słabo schłodzony tort, który nie przeżyłby żadnego transportu.
Zulu, zerknij czy druga jedynka się nie szykuje. U nas jeden ząb wyszedł bezproblemowo, a drugi dał 2 tygodnie do wiwatu.
Stanley to kawał mężczyzny! Już chodzi sam? Mikołaj jeszcze nie staje nawet.Meggi110818, Clover lubią tę wiadomość
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
KarolinaMaria wrote:Herbatko, może to skok rozwojowy. Nie wiem na jaki wiek patrzy się u wcześniaczków, ale dla mnie czwarty miesiąc życia Matyldy to był początek buntu na wózek, jazdę autem i wzmożona płaczliwość.
No właśnie ja też nie wiem na jaki wiek się patrzy, pewnie korygowany 🙂 pediatra mówi,że to nie ma zasady, wszytsko zależy od dziecka a u niektóre dzieci nie przechodzą skoku poprzedzonego marudzeniem.
Przyznam szczerze,że ja też wcześniej nie zauważyłam typowego skoku. Czyli pogorszenia zachowania a pozniej nabycia nowej umiejętności. Ale może jestem mało spostrzegawcza 🙈🙈Meggi110818 lubi tę wiadomość
-
Meggi110818 wrote:Może jakiś skok. Po osteopacie powinna być rozluźniona i wychillowana 😁
No właśnie na to liczyłam, pamiętam jak pisałaś,że u Was tak było. Zobaczymy co czas pokaże 😁
Dziś na spacerze była awantura i musieliśmy szybko zawinąć do domu 🥴🥴🥴Meggi110818 lubi tę wiadomość
-
Dzisiaj byliśmy u fizjo. I Pani jest bardzo zadowolona z postępu Asi. Mamy nadal sobie ćwiczyć w domu 1-2 razy dziennie. Ale mowi ze juz nie widać tej asymetri i nie ma potrzeby do niej jeździć. Jak coś będzie mnie niepokoić to mam dzwonić i się umówimy.
Asi coraz bardziej podoba się na brzuszku, jeszcze się dużo meczy na nim ale potrafi się śmiać do lusterka gdy podnosi głowę i duuuzo guga ❤
Truskaweczka nadal się mieści w Truskaweczke ale już tak na styk 🍓😅
.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2021, 07:35
Ulaa, Meggi110818, Lalia, AgataAgatka, kar_oliv, KarolinaMaria, Zulugula, dmg111, Clover, Ladyo, Annia, Ounai, Suszarka lubią tę wiadomość
Alicja 10.10.2018
Joanna 29.04.2021 -
Kinga, cudny Stasiu 💙💙💙 masz ślicznego synka 😁
Martt, ale Asia wyrosła 😍 i jak się słodko zaokrągliła ❤️ -
Annia, napisze Ci mniej wiecej jak to bylo u nas ten miesiac temu. Gucio budzil sie w nocy na piers ok 8 razy, bylam juz mega tym zmeczona. Spal w swoim lozeczku juz od dawna, ale po ktorejs pobudce zwykle bralam go do naszego lozka (ok 2-3 w nocy).
Polecam ksiazke Dobry sen maluszka do kupienia w Empiku. Przeczytalam caly rozdzial dedykowany dla grupy wiekowej synka przed zmiana.
Zaczelismy ktoregos dnia po poludniu. Byla kolacja (jogurt czy kaszka), potem nakarmilam z obu piersi (albo tej nocy z mm - juz nie pamietam), ok 19.30, potem kapiel i po kapieli maz go usypial w jego pokoju [staralismy i staramy sie bez smoczka (ja czasem daje smoczka, a moj maz w sumie radzi sobie bez:P)]. Czyli oddzielenie karmienia od spania. Plakal troche, ale w koncu usnal (jakby ten placz trwal 40 min to pewnie nie dalabym rady, ale to bylo troszke placzu potem usypianie na rekach meza, jak maz odkladal do lozeczka to znowu placz wiec na rece i tak kilka razy i usnal). Oczywiscie budzil sie czesto, ale do 4 godzin od ostatniego karmienia pobudki bral na siebie maz, wchodzil, bral na rece i tulił az Gucio zasnal. Ok 23.30 nakarmilam znowu z obu piersi i znowu kolejna pobudke tulił maz, potem jeszcze raz lub dwa razy tej nocy karmilam, nie pamietam dokladnie juz jak to bylo.
I tak pierwsze trzy noce wygladaly mniej wiecej. najgorsza byla druga i trzecia, bo zaczelismy dzien ok 4 rano. Normalnie piersia go „dosypialam”, a jak z tego zrezygnowalam to oczy otwarte i dzien dobry
Ale nie zrezygnowalam, przemeczylismy sie wszysxy troche, ale po paru dniach pobudek duzo mniej, a w tym czasie zaczęłam tez stopniowo w dzien i w nocy wprowadzac mm. Kilka pierwszych nocy zasypianie na noc i nocne pobudki byly w calosci męża, potem sie zaczelismy zamieniac. Teraz to juz wszystko jedno, pewnie czesciej ja wstaie bo wiadomo - sen slabszy
Jak przeszlam na mm to karmie butelka przed kapiela, potem Gucio zasypia sam w lozeczku lub czaaasem trzeba chwilke go olulac w ramionach, potem dostaje 1,5 miarki mm w 90 ml wody ok 23-1 w nocy i kolejna pobudka zwykle 2-3 to butelka 210 ml 7 miarek i ok 6.30-6.50 wstaje. Kiedys po pobudce dawalam mu butelke, a dopiero pozniej sniadanie, teraZ zmienilam i dostaje rano sniadanie, a po pierwszej drzemce czyli ok 11.30 butelke
Jak jest dobra noc to bydzi sie tyko te dwa razy na mleko, raz na pare dni ma jakas dodatkowa pobudce lub kilka, moze przez zabki, nie wiem, ale wystarczy go wziac na rece i w kilkanascie sekund zasypia (oczywiscie sa jakies wyjatki od reguly, ale rzadko)
Mam notatki dokladniejsze z tego okresu przechodzenia z kp na mm, wiec moge Ci podeslac na priv, jesli bedziesz chciala
dmg111, Zulugula, Annia, Nowastaraczka lubią tę wiadomość
II 2020 22 cs szczęśliwy
👶 X 2020
XII 2022 6 cs szczęśliwy
👧 IX 2023 -
Aha, dostaje ta mala rozwodniona porcje ok 23-1, bo docelowo chcemy z jednej pobudki na mleko zrezygnowac i zostac tylko z jedną. Wiec zaczelismy chyba od porcji 150 ml nierozwodnionej ten miesiac temu i potem stopniowo schodzilismy do 90 ml/1,5 miarki. Kolejnego dnia po tych 90 probowalismy podac sama wode i w ten sposob odzwyczaic go od tej pobudki, no ale plakal bardzo i stwierdzilismy ze nie bedziemy tu na sile niczego zmieniac, skoro z tymi 90 ml jest mu dobrze
ale pewnie gdybysmy odstawili te pierwsza butelke to po dwoch nocach by sie przyzwyczail, tak sadze
Annia lubi tę wiadomość
II 2020 22 cs szczęśliwy
👶 X 2020
XII 2022 6 cs szczęśliwy
👧 IX 2023