Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Nadzieja94 wrote:Dziewczyny czy któraś z was zwiększyła po pół roku WitD3?
My nie, bo pediatra zlecila badania i wit d3 była wysoka
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
Motylku, doczytalam o studiach, super!
Inaa, trzymam kciuki za diagnoze i leczenie.
Suszarko, gratulacje z powodu czworakow!
Kic, u nas tez dramat z jazdą, drze się jak obdzierana ze skóry.
Kilka dni temu napisalam Wam, ze Ola pełza. No, to dziś zaczęła czworakowac do zabawku, oczy skończyło sie placzem jak zaryła nosem o matę. Ale jest niesamowita. Zaczela tez sie podnosic, nozki na bok i kombinuje do siadu.
Placze dużo, zeby idą i nie mogą wyjsc.
Ja dodatkowo sie przeziębiłam, zapchało mi zatoki a mąż dzis w delegacji.
Udanego tygodnia!Suszarka, Ounai, Lalia, SzalonaOna lubią tę wiadomość
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
Motylku przepraszam, ale nie mogę tego czytać. Wyszłaś za mąż za faceta który ma dziecko, które sprawia problemy. Była taka już zanim zaszłaś z nim w ciążę. Mąż zrzucał na Ciebie opiekę zanim wzięliście ślub, więc wiedziałaś w co się pakujesz. Gdyby Twój mąż chciał się pozbyć Twoich dzieci to byś się rozwiodła. A Wy wszyscy przerzucacie tą dziewczynkę jak zabawkę. Zamiast pójść prywatnie do psychologa przynajmniej do czasu wizyty na NFZ czekacie a dziecko cierpi. Albo miejcie jaja i zacznijcie być rodzicami albo niech jej biologiczni rodzice zrzekną się praw i dziecko trafi do ludzi, którzy tylko marzą żeby zbudować prawdziwy dom. Nawet psa się nie przerzuca co tydzień od jednego do drugiego domu. Naprawdę, aż serce mi pęka czytając jak ta mała dziewczynka ma poranioną psychikę. Budowanie rodziny patchworowej to nie tylko kupowanie takich samych sukienek i butów dzieciom z dwóch rodzin. To Budowanie od nowa miłości i zaufania, to orka na ugorze, ciężka praca.
Twój mąż jest ojcem Zuzi i Matyldy. Jeśli starsza córkę ma gdzieś to duże prawdopodobieństwo że młodsza też tak samo będzie wychowywać. Myślę, że Wy wszyscy powinniście iść do poradni, żeby ktoś z Wami pogadał, bo naprawde, robicie ogromną krzywdę Waszym dzieciom. Tak, dzieciom, bo Twoje dzieci na to patrzą i uczą się wzorców. I dla nich w przyszłości takie traktowanie dzieci będzie normalne.
Jeśli ktoś się nie zgadza ze mną to trudno. Wiem, że ostro pojechałam, ale nie mam sumienia żeby milczeć.Ladyo, Lalia, ZielonaHerbata lubią tę wiadomość
-
Motylku tak naprawdę to się nie znamy i wiem o Tobie i Twoim życiu tyle o ile, ale napiszę Ci o sobie i moich problemach z dzieciństwa. Mój tata zmarł jak miałam 2 lata, brat miał 5, a siostra 6 lat. Mama miała 31 jak została wdową z 3 małych dzieci. Na początku pomagali dziadkowie, ale babcia zmarła jak miałam 4 lata, a dziadek jak miałam 7. Od tej pory zostaliśmy sami. Mama nie miała nigdy juz nikogo. Pracowała od rana do wieczora, 7 dni w tygodniu. Nie miała dla mnie czasu, bo była zajęta. Tak się wydaje, że byłam mała, nic nie pamiętam więc nie trzeba było ze mną rozmawiać. No właśnie, a to wszystko gdzieś jest zakopane głęboko. Zostawiona sama sobie. Niepewna siebie, z brakiem asertywności, problemami z nauką, brakiem zaufania do ludzi i problemami z zaangażowaniem się w kontakty z innymi. Odpycham od siebie innych, bo nie chce żeby mnie zranili więc to ja ich zostawiam i urywam kontakt. Nawet swojego męża podświadomie "testuje". Niby dorosła, ale ciągle czegoś mi brakuje. Brakuje mi miłości, opieki, bezpieczeństwa czyli wszystkiego czego nie dostałam od rodziców, bo byli nieobecni. W dzieciństwie nie byłam nigdy głodna, miałam czyste ubrania. Niby miałam wszystko, a nie miałam tego najważniejszego- miłości i prawdziwej rodziny.
Może wydaje, Ci się że dzieci nie wiedzą o co chodzi, bo np. nie pokazują tego na codzień. Albo pokazują, bo są niegrzeczne i nieposłusze. Może chcą zwrócić na siebie uwagę, żeby ktoś je kochał takie jakie są. Gdzieś tam w środku są poranionie jak ja i nie będą mogły sobie poradzić w życiu z tym co przeżyły
Nie cytujcie. Nie musicie mi też okazywać współczucia, bo nie tego potrzebuje. Każdy ma jakieś problemy02.2021 Apolonia 🩷
11.2023 będzie synek 👣 -
Annia wrote:KarolinaMaria jakie masz odczucia co do TM?
Właśnie któraś z Was pytala i miałam odpisać. Nie wpadłam w wir gotowania 😂 zrobiliśmy zupę krem z lodówowych resztek, bulion warzywny jako bazę do innych potraw, wczoraj karkówkę na parze + warzywa, jestem zachwycona sosem, bo raczej za nimi nie przepadam, a do tej karkówki wyszedł super. Czas przygotowania dań też jest bardzo zachęcający. Sporo przepisów odpada, bo jestem na diecie bez bmk, także nie wypiekam jeszcze chałek i drożdżówek (to i lepiej, bo nie przytyję)muszę ogarnąć dania pod siebie i pod Matyldę. Wczoraj wyrabiałam gofry wg swojego przepisu i wyszło fajne ciasto. Nie testowałam jeszcze owsianek. Cieszę się z zakupu, bo łatwiej mi będzie się zmotywować do ugotowania czegoś na zdrowo, ale nie jestem podjarana jak ludzie na termomixowych grupach na FB. Nie wiem jak będzie z gotowaniem na większą liczbę osób, trzeba potestować. Ustaliliśmy, że skoro się na niego szarpnęliśmy, to najbliższe imprezy rodzinne robimy własnymi siłami bez cateringu. Wiecie co? Ja to chyba nie potrafię się z czegoś cieszyć tak na 100%, zawsze szukam dziury w całym 😔
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2021, 19:20
Ladyo lubi tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Witam sie po przerwie. Musialam troche przewietrzyc glowe. Melduje ze u nas wszystko w porzadku 😁
PS. Nie nadrobie tyle stron, mam nadzieje ze u Was tez wszystko w porzadkuIryska, Wik89, Gagatka, KarolinaMaria, Clover, kic83, dmg111 lubią tę wiadomość
🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
My byliśmy dziś na szczepieniu. Olek waży już 10,77 kg 😮 I jest w 97 centylu. Ostatnio się nauczył mówić "nie" i dzisiaj mu się śmiesznie udało tego użyć:
Pielęgniarka: Proszę go rozebrać, zważymy go.
Ja: Ok synku, mama cię rozbierze i cię zważymy, dobrze?
Olek: Nie.
😂
Pani doktor powiedziała mi komplement, bo pytała się tak z ciekawości ile mąż mierzy, no to jej mówię, że 1,86m i że ogólnie oboje nie należymy do okruszków, my jesteśmy duzi to i dziecko duże. A ona ta to "pani nie jest duża, tylko wysoka i smukła". Ciekawe, co by powiedziała gdybym się przyznała, ile ważę 😏🤭
Lalia i Karolina, ja też jestem #teampixel 😁 Chociaż myślę, że na pewno przed ukończeniem roku będziemy musieli się przesiąść na kolejny, żeby Olkowi głowa nie wystawała, bo tak szybko rośnie...asias86, Lalia, KarolinaMaria, Ounai, Gagatka, Nowastaraczka, Annia, kic83, Suszarka, dmg111 lubią tę wiadomość
-
Cliver Olek to kawał faceta. Mój Kuba waży 11 kg a to pół roku różnicy.
Suszarko nie ważne co ludzie będą mówić to wy jesteście najważniejsi. Nie warto się przejmować. Chociaż pewnie nie łatwo tak jak nas się pytają kiedy drugie.
Edmar ja też co raz bardziej się stresuje żłobkiem zwłaszcza że Kuba ostatnio załączał robić się przylepa i płakać za mną jak mnie nie ma. Boje się jak zniesie pierwsze dni (albo ja jak zniosę)
Kuba już praktycznie tylko chodzi czasem poraczkuje ale to jak chce się gdzieś szybko dostać.Clover, Suszarka lubią tę wiadomość
Kuba 26.07.2020
Bartek 27.10.2022 -
Agatka chciałabym jakoś mądrze skomentować to co napisałaś ale do głowy przychodzi mi tylko to, ze zarówno Ty jak i Twoja mama i rodzeństwo jesteście mega dzielni! Nie wyobrażam sobie co musiała czuć Twoja mama zostając sama z 3 dzieci. Naprawdę wielki szacun dla Was ❤️ Karolina ooo karkówki z TM jeszcze nie robiłam, wypróbuje
Ania a jak Twoje wrażenia z TM? Clover hahaha uśmiałam się z historii z mówieniem nie
Ounai ja się zgadzam w 100% z tym co napisałaś, sama juz kiedyś napisałam swoje zdanie na ten temat i więcej nie będę. Asiu super ze Kuba zaczął chodzić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2021, 20:01
KarolinaMaria, Lalia, Ounai, Clover, Suszarka lubią tę wiadomość
-
Annia, dlugo, mysle ze ze 2-3 tygodnie, ok tydzien po zakonczeniu kp zrobil mi sie wielki zastoj w lewej piersi, nawet u lekarza i na usg z tym bylam
ale faktycznie byl to tylko zastoj i w goracej kapieli i z termoforem udalo mi sie go zwalczyc
Ale lepiej sobie odciagaj chocby recznie do uczucia ulgi przez jakis czas
Co do fotelikow, to my jakies 3 tygodnie temu zmienilismy łupine na ten nastepny fotelik i widac, ze Guciowi w nim wygodniej, placz jest zdecydowanie rzadziej, lepiej nam sie teraz podrozuje (wczesniej bylo ok, bo duzo spal, ale gdy nie spal to od razu marudzenie lub placz)
Lalia, Clover, kic83 lubią tę wiadomość
II 2020 22 cs szczęśliwy
👶 X 2020
XII 2022 6 cs szczęśliwy
👧 IX 2023 -
Clover wrote:My byliśmy dziś na szczepieniu. Olek waży już 10,77 kg 😮 I jest w 97 centylu. Ostatnio się nauczył mówić "nie" i dzisiaj mu się śmiesznie udało tego użyć:
Pielęgniarka: Proszę go rozebrać, zważymy go.
Ja: Ok synku, mama cię rozbierze i cię zważymy, dobrze?
Olek: Nie.
😂
Pani doktor powiedziała mi komplement, bo pytała się tak z ciekawości ile mąż mierzy, no to jej mówię, że 1,86m i że ogólnie oboje nie należymy do okruszków, my jesteśmy duzi to i dziecko duże. A ona ta to "pani nie jest duża, tylko wysoka i smukła". Ciekawe, co by powiedziała gdybym się przyznała, ile ważę 😏🤭
Lalia i Karolina, ja też jestem #teampixel 😁 Chociaż myślę, że na pewno przed ukończeniem roku będziemy musieli się przesiąść na kolejny, żeby Olkowi głowa nie wystawała, bo tak szybko rośnie...
Podoba mi się określenie uzyte przez lekarkę.
Mnie kiedys nasz pediatra, czlowiek po 70,zrugał,jak powiedziałam o statszej corce, ze jest chuda i wysoka jak pająk (jest powyzej siatki wzrostowo i w 30 centylu wagowo) i powiedział, ze mam mówić o corce, ze jest wysoka i smukłaClover, Ounai lubią tę wiadomość
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
Suszareczko, z tego co mój teść mówił, to moja teściowa była przerażona sama ciążą i porodem ledwo w niej była. Opowiadałam Wam, że w dniu kiedy miała termin porodu sama sobie zbadała i stwierdziła że ma rozwarcie i się uparła że ma jechać do szpitala, w szpitalu chcieli ją odesłać ale ona się uparła że zostaje i z tego co ja wnioskuje to miała indukcję porodu, ale tak ja nafaszerowali głupim jasiem że ona tego porodu nie pamięta. Mój mąż był duży, miał 62cm i ważył 4200g więc na pewno mogła mieć ciężki poród, ale z tego co mówi to ona chyba w godzinę urodziła. Przed ciążą cały czas mówiła że mamy jeszcze czas na dziecko, jak już w ciąży byłam to mnie namawiała na CC, Olka traktuje czasem jak swoje dziecko i wielokrotnie słyszałam jak mówi do niego "chodź do mamusi, mamusia ukocha" itd. Moja teściowa kocha dzieci, jest świetna, ale wydaje mi się że jest niesamowitą panikarą i ma masakrycznie niski próg bólu, a to spowodowało że się bała kolejnej ciąży, porodu a nawet drugiego dziecka, bo kiedyś mi powiedziała że się zastanawiała czy potrafiłaby pokochać drugie dziecko tak samo mocno. Wydaje mi się że strach przed tym wszystkim był większy niż pragnienie kolejnego dziecka. A mój mąż też był wychowywany pod kloszem, tylko z nimi, izolowany od wszystkich.
Ja tylko nie rozumiem czemu przenosi to na nas, w sumie to powinna się raczej cieszyć że my nie mamy takich obaw..
Karolina, dzięki za kciuki za moją owulację 😁
Clover, woow, Olek to już solidny chłopczyk 💙
Kic, czekam na fotkę Maksa 🥰🥰🥰
Emdar, czy w Waszym żłobku jest adaptacja?? Mogłabyś mi napisać jak wygląda??
Motylku, niestety muszę zgodzić się z dziewczynami. Jako matka, mam praktycznie zerowe doświadczenie, ale jako pedagog z kilkuletnim już stażem, muszę napisać wprost, że robicie wszyscy Zuzi krzywdę.
Z tego co piszesz, Zuzia ma problemy z nauką i koncentracją oraz przejawia tzw. "zachowania trudne", czyli pyskuje, nie wykonuje obowiązków itd W jej przypadku, na 99% wynika to z sytuacji rodzinnej.
Po pierwsze, ona nie ma domu. Jest przepychana między ojcem a matką, nie ma swojego miejsca, a za tym żadnego poczucia bezpieczeństwa. Ona nie wie, czy jedzie do mamy, czy wraca do mamy. Druga sprawa, ona z nikim z Was nie ma więzi, nikomu nie ufa i podejrzewam też, że może czuć się niekochana. Możliwe, że to są tak desperackie uczucia, że dla niej "kochać" to spędzać czas, poświęcać uwagę, nie ważne w jaki sposób. Widzi, że mama i tata są cały czas z nowymi rodzinami, a ona nie jest z nikim. Więc jak już jest u taty, to robi wszystko żeby być zauważona, niezależnie czy w dobrym czy w złym świetle.
Kolejna sprawa, z tego co Ty piszesz, to Z. jest autentycznie niechciana.. Mama jej nie chce bo jej będzie przeszkadzać przy nowym dziecku, tata się nią nie interesuje, a Ty traktujesz jak intruza, bo nie napisałaś nam że w końcu Zuzia będzie u Was dwa tygodnie tylko że znowu będziesz ją miała na głowie.
Moim zdaniem, powinniście się spotkać we czwórkę: Ty, Twój mąż jego ex i jej nowy partner i ustalić plan opieki nad Zuzia. Skoro mieszkacie od siebie w odległości 100km to moim zdaniem opieka dzielona nie ma sensu, bo nie dacie radę zmieniać się co tydzień. W tej sytuacji jeden z rodziców powinien mieć opiekę stałą, a drugi weekendowa. Dzięki temu Zuzia będzie miała dom, będzie miała stabilną sytuację rodzinną, ten sam sposób wychowania, będzie miała stałe obowiązki itd. i dzięki temu może będzie łatwiej Wam zabudować z nią relacje. Bo bez obrazy, ale z tego jak i co piszesz, to trudno mi sobie wyobrazić jak Z przyjeżdża a Wy do niej "Cześć Zuzia, super że przyjechałaś!".. bardziej widze "to znowu Ty.."Ladyo, ZielonaHerbata lubią tę wiadomość
-
Motylku nie znamy się ale chciałabym troszkę dobrego słowa dla Ciebie, tak trochę inaczej. Zacznijmy od tego że masz duże ambicje i je realizujesz. I to jest piękne. I wszystkie tutaj Ciebie z tego powodu podziwiają. Wydaje mi się że brakuje Ci "kogoś" do pomocy w tym wszystkim i czujesz się czasem zagubiona. Chcesz się wygadać ale myślę że nie za bardzo wiesz jak to ubrać w słowa. Mam wrażenie też że jesteś przytłoczona tym wszystkim mimo iż pokazujesz że sobie świetnie radzisz i to jest normalne - bo każdy ma swoje granice i ma prawo poczuć się zmęczonym i sfrustrowanym - dlatego też pewnie poszłaś pobiegać dla zdrowia psychicznego. Masz prawo czuć te wszystkie emocje o których napisałaś i nie czyni Cię złym człowiekiem ale po prostu pogubionym jak Zuzia bo nie wiesz na czym stoisz a partner Ci tego nie ułatwia i tworzy się błędne koło. Niestety tak jak napisała Qunai to będzie ciężka praca. To jest dziecko które potrzebuje pomocy i to pilnie. Ktoś musi wsiąść odpowiedzialność za Zuzie. Obstawiam że boisz się że jeśli zaopiekujesz się nią to wyreczysz wszystkich wokół siebie a wiesz że do Ciebie nie należy ta rola do końca. Też pewnie bym tak się buntowała ta sytuacja. Ale emocje na bok, Zuzia potrzebuje miłości... Czy to Twoje dziecko czy nie, uwierz mi ona to doceni... Ale od Ciebie będzie wymagało dużo zaangażowania a to przysporzy Ci więcej obowiązków. Dlatego rozumiem Cię w zupełności, dlatego spróbuj najpierw od Zuzi niech ona już zaczyna czuć te bezpieczeństwo i miłość a partnerem i jego ex możesz rozmówić się pozniej. Smutne jest to że jej własna matka nie ma czasu ale olać ją. Moja mama miała trzech partnerów każdy traktowal mnie jak swoja córkę i wiesz co? Dostawałam od nich więcej miłości niż od mojego ojca. I gdybym dzisiaj ich spotkała to bym ich przytulila bo mam piękne wspomnienia
Ladyo, Ounai, SzalonaOna lubią tę wiadomość
-
kic83 wrote:U nas niestety zmiana fotelika nic nie dała 🤦
Jeździmy ostatnio w porze drzemki i nie niestety nie działa to tak że zasypia w foteliku, tylko matka bierze go w aucie na ręce, daje cycka, potem lula na rękach 🤦 i Maks w końcu zasypia 🤷
Po córce wiem, że to mija w końcu, wszystko jest rozwojowe i kiedyś będzie inaczej.
Natomiast każda nasza podróż z Maksem do tej pory to jakaś gehenna.
Nie cieszę się że też cierpicie ale troche mi lżej bo ja już nawet nie mam siły walczyc jak slysze "przeciez wszystkie dzieci lubia jezdzic w aucie i zazwyczaj zasypiaja". No nie. Leoś wyspany musi być zabawiany non stop bo by chciał wyjśc a z kolei śpiący nie daje rady zasnąć 🤷♀️ chyba na palcach jednej ręki byłyby podroze w miare okej a reszta to pudło zabawek i ja wymordowana jak po robocie w cyrkuEBa lubi tę wiadomość
-
Maminka89 wrote:Czy Wasze dzieci też Was gryzą? 🤔 Czy ja mam małego wampirka 🙈. Najlepiej lubi gryźć nos męża, ale sam mu na to pozwolił i widzę, że traktuje to jako zabawę.
U nas też czas gryzienia. I drapania :p mąż wyglada jak po walce jakiejs😂dmg111 lubi tę wiadomość
-
Motylku- myślę, że Lalia napisała bardzo mądrze.
Myślę tez, że jak Z będzie miała zapewnione podstawowe potrzeby, czyli bezpieczeństwo, milosc, akceptacje i poczucie przynależności do rodziny, to wtedy powoli zacznie się układać.
Niestety ale zachowanie Twojego męża jest poniżej pasa dlatego odpuszczę sobie komentowanie.
Czeka Was wszytskich ogrom pracy ale wierzę w Was 💚Lalia, SzalonaOna lubią tę wiadomość
-
Agata, nosisz niesamowity bagaż doświadczeń, przytulam Cię mocno.
Lalia, zaraz, zaraz, chwileczkę... Twoja teściowa mówi do Olka 'chodź do mamusi?' 😳 trochę creepy
Emdar, Ounai, Moti, czekam na wasze relacje ze żłobków.
Envi, fajnie, że wróciłaś. Dawaj foto Malwi i jej czuprynki. Masz już założony aparat? Ja chyba nie pisalam, ale też planuję.
Motylku, ja nie chcę się wypowiadać na temat Twoich spraw rodzinnych, bo wszystko już chyba zostało tutaj powiedziane. Dodam tylko od siebie, że odpychanie problemów ich nie rozwiązuje, musicie się wszyscy (tzn. dorośli) skonfrontować z brudalną prawdą, że tak jak jest teraz dalej być nie może. Dobra terapia rodzinna potrzebna na gwałt.Lalia lubi tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Słuchajcie, jaja. Mój mąż poszedł do fryzjera, obciął sporo brody, obciął włosy i Marta go nie rozpoznaje. Ryczy jak mąż tylko na nią popatrzy 😂
Lalia, Belie, Ladyo, Suszarka, kiniusia270, Clover, Nowastaraczka, Zulugula, Enigvaa lubią tę wiadomość