Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Enigva ja powiem tylko tyle, bo dziewczyny już powiedziały wszystko. Uwielbiam Twoja Malwinkę i to wspaniale ze właśnie Wy jesteście jej rodzicami. Bo dajecie jej wszysyko co najwqzniejsze żeby mogła rozkwitać ❤️Zaobserwuj sobie na insta nomadmum81. Ona co prawda ma córeczkę z autyzmem, ale chodzi mi o to, ze jej córka tez ma różne zaburzenia Si, np ubierze ubranka tylko z konkretnego materiału, bez żadnych domieszek itp. Czasami bardzo ciekawie o tym opowiada. Ma tez zapisane relacje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2022, 16:36
KarolinaMaria, Enigvaa, Nowastaraczka, emdar lubią tę wiadomość
-
Suszarko, myślę że jeśli Iga miała coś złapać, to zlapałaby niezależnie od tego czy byłabyś w domu czy nie, więc bądź dla siebie wyrozumiała ❤️ chociaż doskonale rozumiem huragan uczu, który Ci towarzyszy, bo ja jednej nocy po porodzie wpadłam w taką histerię, że mąż mało na zawał nie padł, a ja tak się rozszlochałam, że nie byłam w stanie powiedzieć czemu płacze 😵 dużo zdrówka dla Was i powrotu sił!
Ladyo, emdar lubią tę wiadomość
-
Suszarko u nas też w domu armagedon chorobowy, Olek miał wirusowe zapalenie krtani, jeszcze do tej pory kaszle, myślałam, że już jest na prostej, a dzisiaj znowu podwyższona temp, ból brzucha i głowy.. Felek z kolei od soboty w nocy gorączkuje, dzisiaj miał 40,4 st, kaszle, ma katar i brak apetytu, mam nadzieję, że to nie płuca 😏
Julek jeszcze się trzyma, mam nadzieję, że nie złapie tego dziadostwa..
Jedziemy dzisiaj do lekarza na 12.
Zdrówka dla Was ❤️ -
emdar wrote:Suszarka, jak tam sytuacja? Opanowana?
Matko, Julek tak się kręcił dziś w nocy,że myślałam że go zapakuję w jakąś rakietę i go w kosmos wyślę🚀😅 -
Polcia właśnie jest na adaptacji a ja siedzę w parku i odliczam czas.
Weszła tak szybko do dzieci że się nie pożegnałyśmytłumaczyłam jej gdzie idzie, że zostanie się bawić a.ja pójde na zakupy ale mimo to mam ogromne wyrzuty sumienia że wyszłam bez pożegnania
-
Suszarko, dziewczyny tu już wszystko napisały, jesteś.najdzielniejszą mamusią. Rozumiem, że targają Tobą rózne emocje - mają prawo, pozwól sobie na nie, ale to niczyja wina że Igusia się przeziębiła.
Suszarko dla mnie jesteś wzorem, Twój mąż dużo pracuje, Ty zajmowałaś się Igą,.domem, będąc w ciąży. To bardzo duże osiągnięcie, baaaAaardzo. Macie jeszcze na głowie budowę, serio laska jesteś MEGA BABKĄ !!dmg111 lubi tę wiadomość
-
Ewa88 wrote:Anetka będzie dobrze
Chociaż wiem, łatwo się mówi z innej perspektywy, ja pewnie też będę beczeć za 2 miesiące pod żłobkiem...
A na jak długo ją dajesz w te pierwsze dni?
Wróciłam to siedziała wtulona w ciocię, nie chciała się bawić tylko na rękach noszona chciała być -
Anetko, a to nie byłaś z nią zupełnie, tylko od razu została sama? Jak tak,to i tak super ekstra; Julek pierwsze dni był ze mną ( godzinę albo dwie)i i tak był dramat jak zostawał beze mnie:( Bardzo rozumiem Twoje emocje, ja wychodziłam ze żłobka to wyłam na pół ulicy 😪 Z doświadczenia teraz już wiem, że dziecko naprawdę czuje nasze emocje i napięcie:( Będzie dobrze,zobaczysz, potrzeba czasu.42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙 -
Anetko, Olek zostawał nie raz z dziadkami. W piątek jak go odwiozłam do teścia, to poszedł do niego na ręce, po czym się odwrócił i wyciągnął je do mnie. Wzięłam go i przytuliłam, w gardle wyrosła mi gula wielkości piłki do koszykówki, a w oczach Niagara. Ale żeby sama nie pęknąć, a jego nie rozczulić, to dałam go dziadkowi i wyszłam. Przez drogę w aucie przez chwilę jechałam na krawędzi rozryczenia się na maxa, ale stwierdziłam że im bardziej rozmyślam tym gorzej.
Te nowe etapy są mega, mega trudne 😘a emocje które nam towarzyszą całkowicie normalne 😘
Ważne, żeby samemu sobie nie wyolbrzymiać rangi tych zmian, bo to co potrafi urosnąć w naszej głowie to masakra 🙈🙈🙈
Z każdym dniem będzie łatwiej i lepiej 😘 a to że Pola tuliła się do cioć to jest ok, w ten sposób budowała sobie poczucie bezpieczeństwa 😘 -
Suszarko, dziewczyny napisały już wszystko. Choroby zawsze przychodzą niespodziewanie, najczęściej w piątek wieczorem, albo przed ważnym wydarzeniem. Taka złośliwość losu ;/ mimo wiosny dużo osób jest chorych, u mnie połowa działu na L4, nie ma ani grama winy w tym, że Iga coś złapała. Dużo zdrowia dla niej i wypoczynku dla Ciebie ;*
Anetka, trzymam kciuki za szybką adaptację!
Ladyo, też obserwuję Olgę, przez jej polecajkę sklepu Hlonda6, Matylda ma wózek dla lalek za miliony monet 🤣 ale był tak piękny, że nie mogłam się oprzeć.
Nieraz pisałam, że my planujemy żłobek od września. Dziś dzwoniłam do miejskiego, Matylda dalej jest na liście rezerwowej, ale jest spora szansa, że się dostanie we wrześniu. Do tej pory było mi to obojętne, bo mam też blisko fajny prywatny żłobek, ale patrząc na galopujące ceny wszystkiego, miejski żłobek byłby sporą oszczędnością w domowym budżecie 🙄 na pewno jego plusem jest własna kuchnia i to, że nie płaci się za pobyt jak dziecko jest chore. Z dofinansowaniem 400 zł mielibyśmy go właściwie za darmo (zostałaby opłata za wyżywienie). Liczę, że się uda.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2022, 13:50
Ladyo lubi tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Emdar, Pola nie może mieć ze mną adaptacji
wielka szkoda bo na pewno byłoby jej łatwiej.
Ciesze się, że znalazła w cioci ukojenie ale i tak serce mnie boli.
Lalia, staram się nie pokazywać po sobie emocji. Od kilku dni w domu była narracja jaką super przygodę zaczyna, jak bedzie się fajnie bawić i w ogóle jakie to jest ekstra miejsce.
Jak wyszłam to oczywiście płakałam mężowi do telefonu jak głupia.
KarolinaMaria, my teraz daliśmy Polę do prywatnego żłobka ale gdyby dostała się do państwowego to ją raczej przeniesiemy. Koszt miesięczny jest bardzo duży niestety.
3,2,1 czekam na chorobęile Wasze maluchy pochodziły na start nim dopadło ich pierwszy raz?
-
Anetko, u nas pierwszy "gil" był gdzieś w połowie września, ale jak się zaczął to praktycznie ciągle coś było do końca listopada. Cały Grudzień nas nie było, od stycznia do teraz (zapalenie uszu) było naprawdę ok( frekwencja gdzieś 80-90%). To naprawdę loteria, ale z obserwacji wokół widzę, że większość maluchów niestety na początku choruje ( mniej albo więcej ale jednak choruje). Mojej znajomej synek tak chorował,że zabrali go ze żłobka, bo w ciągu pół roku frekwencję miał na poziomie...8 %😒. I jak tu już pisałyśmy miliony razy, to naprawdę jedna wielka niewiadoma dlaczego są dzieci które mają infekcję raz na kwartał, a inne raz na dwa tygodnie:( Tak czy siak życzę Wam szybkiej i łatwej adaptacji i jak najmniej chorowania!
Karolina, ja zupełnie rozumiem chęć zaoszczędzenia paru groszy jak jest możliwość ( w Wawie prywatny żłobek to koszt 2000-2400 PLN, więc to w ogóle kawałek grosza).42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙