Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Herbatko, ja także zrozumiałam Twoje zapytanie. Dostałaś sugestię od osteopaty, może i się lekko wystraszyłaś, chciałaś dopytać bardziej doświadczone mamy w tym temacie....chyba forum też od tego jest. Myślałam, że można zapytać o wszystko... Bez zbędnych komentarzy....
Nie zapominajmy, że nie każda z nas jest doświadczoną mamą dwójki lub więcej dzieci..i wie jednak więcej niż mama jednego brzdąca. Większość tutaj chyba jednak ma jedno dziecko i w wielu kwestiach może czuć się jeszcze niepewnie i chce uzyskać rady tych bardziej doświadczonych... Sama pytam czasem może i dla niektórych "glupoty", ale każda z nas jest inna, jedna woli zaczerpnąć opinii u mam, inna od razu pójdzie do lekarza, a jeszcze inna "oleje" temat... I nie widzę w tym nic złego. Każda mama jest inna i trzeba to uszanować. A nawet jeśli Herbatko, czy któraś inna, dążyłaby do tego, aby mieć dziecko "pod linijkę", to też jest to wg mnie okej 😊
Wyluzujmy trochę 😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2022, 10:24
-
nick nieaktualnyDziewczyny muszę się was poradzić. Hariskowi bardzo często w czasie snu trzęsie się rączka. Drgawki są dość silne, ale trwa to dosłownie kilka sekund. Rozmawiałam o tym z ,,health visitor,, coś na zasadzie pielęgniarki, ale mówiła że mam się tym nie martwić, że przejdzie. Tyle że to było zaraz po skończeniu roczku. Rączka nadal podczas snu drga ( nie cały czas, ale co jakiś czas).
Czy skonsultowałbyście to z lekarzem?
Martwi mnie to. Mały rozwija się dobrze (mam nadzieję), ale ta rączka nie daje mi spokoju -
Zulugula wrote:Nie, Herbatkę nie zaniepokoiły wyniki w normie, tylko wystraszyla opinia osteopaty na ich temat i chciała tylko się dowiedzieć co my myslimy o wynikach, bo wiele tu dziewczyn ma taką wiedzę z doswiadczenia. Poza tym jeśli się miało takie przeżycia okoloporodowe jak Herbatka to zawsze już pozostaje ręka na pulsie. Ja się nie znam na wynikach, mogę tylko powiedzieć, że wyglądają w normie ale po takim komentarzu osteopaty czy pani Wiesi też by mi się klin wbił.
Poza tym głównie mi chodzi o to, że czasem warto przemilczeć swoją opinię a przynajmniej nie tak dosadnie komentować.
Ja 4 lata temu tez miałam wyniki w normie tsh 3,5 , dopiero po długim czasie się dowiedziałam , że przy staraniach to max 2,1, i ostatecznie wyszlo, że mam niedoczynnosc i hashimoto. Nie mówię, że u u Herbatki są złe wyniki tylko pokazuję, że nie wszystko norma co się świeci.
Herbatko przepraszam chciałaś zakończyć tę dyskusję a ja trochę dorzucilam..
Czytając te dyskusję miałam właśnie to napisać co Ty Zulu.
Ja się zupełnie Herbatce nie dziwię, tym bardziej że powiedział jej to ktoś komu ufa.
Przecież nie Wasze pieniądze wydaje na te "niepotrzebne" konsultacje więc w czym problem
Mama chodzi wg kogoś zdania zbyt często do lekarza z dzieckiem- źle, mama olewa jakieś tematy - źle.
Myślę, że warto dać przestrzeń innym do życia tak jak chcą bez oceniania ich wyborów.
Clover lubi tę wiadomość
-
Ania81 wrote:Dziewczyny muszę się was poradzić. Hariskowi bardzo często w czasie snu trzęsie się rączka. Drgawki są dość silne, ale trwa to dosłownie kilka sekund. Rozmawiałam o tym z ,,health visitor,, coś na zasadzie pielęgniarki, ale mówiła że mam się tym nie martwić, że przejdzie. Tyle że to było zaraz po skończeniu roczku. Rączka nadal podczas snu drga ( nie cały czas, ale co jakiś czas).
Czy skonsultowałbyście to z lekarzem?
Martwi mnie to. Mały rozwija się dobrze (mam nadzieję), ale ta rączka nie daje mi spokoju
Moze to zwykle mioklonie senne?Ania81 lubi tę wiadomość
🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
veritaa wrote:Herbata ja z Bartkiem i wedzidelkiem mam realny , dość poważny problem który przykłada się na wiele aspektów w jego rozwoju . Zreszta wiesz o tym.
Napisałam ze dziecko od linijki to może przesada z mojej strony i złe wyrażenie za co przepraszam jednak uważam ze wszędzie szukasz nieprawidłowości w rozwoju u swojej corki 🙄
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2022, 10:54
Suszarka, Clover lubią tę wiadomość
-
Annia wrote:Zielona, mnie najbardziej wkurza to, że osteopatom wydaje się, że znają się na wszystkim. Jakby Szefowa miała trochę mniejsze TSH to zaraz by osteopata mówiła, że za moment dostanie nadczynność tarczycy. Po prostu uważam, że jest nieetyczne takie straszenie matki, wyniki pośrodku normy, a Tobie mówi, że są złe. Co innego jakby powiedziała "Pani ZielonaHerbato, ja się nie znam na wynikach, jeśli Panią niepokoją trzeba to skonsultować z pediatrą".
Uwielbiam fizjoterapeutów, wręcz ich ubóstwiam, mój fizjo uratował mnie przed operacją kolana, ale wiecie co? Nigdy nie wypowiada się na tematy poza fizjoterapią, mimo, że pracował w szpitalu covidowym itp. Ba! On nawet nie wypowiada się na temat fizjo dzieci, bo się na tym nie zna i z nimi nie pracuje.
Byłoby super, jakby każdy trzymał się swojej działki i tego na czym się zna i czego się uczył.
A co z zainteresowaniami, a co z kursami, chęcią poszerzania samodzielnie wiedzy.
Z mojej wiedzy i doświadczenia wynika że w obecnych czasach studia to bardzo niewiele, a znacznie więcej wiedzy daje samodzielna chęć poszerzania wiedzy.
Myślę i mam wiele takich przykładów że dobry dietetyk i to nie kliniczny zna się bardziej na interpretacji wyników krwi niż lekarz pierwszego kontaktu który skończył studia25 lat temu, nie aktualizuje swojej wiedzy no ale którego jest to zawód wyuczony.
Nie twierdze, że mechanik samochodowy ma mi interpretować wyniki USG piersi ale osteopata (w USA osteopatia to dziedzina medycyny) ma już wiele wspólnego z wynikami krwi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2022, 10:52
-
Anet.kaa wrote:Aniu, czyli Twoim zdaniem wykonując konkretny zawód człowiek nie ma prawa wypowiadać się już na inny temat z nim nie związany bo się go nie wyuczył i się na nim nie zna?
A co z zainteresowaniami, a co z kursami, chęcią poszerzania samodzielnie wiedzy.
Z mojej wiedzy i doświadczenia wynika że w obecnych czasach studia to bardzo niewiele, a znacznie więcej wiedzy daje samodzielna chęć poszerzania wiedzy.
Myślę i mam wiele takich przykładów że dobry dietetyk i to nie kliniczny zna się bardziej na interpretacji wyników krwi niż lekarz pierwszego kontaktu który skończył studia25 lat temu, nie aktualizuje swojej wiedzy no ale którego jest to zawód wyuczony.
Nie twierdze, że mechanik samochodowy ma mi interpretować wyniki USG piersi ale osteopata (w USA osteopatia to dziedzina medycyny) ma już wiele wspólnego z wynikami krwi.
Fizjoterapia osteopata to oczywiście jest dziedzina medycyny, ale nie taka co się zna na zaburzeniach tarczycy.Suszarka, Iryska lubią tę wiadomość
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, ja napiszę tylko od siebie, że nadopiekuńczość i wyszukiwanie problemów są toksyczne dla dziecka. Nie da się wszystkiego kontrolować i myślę, że trudno wychowywać dziecko na takim nieustanny czuwaniu, czy każdy parametr krwi jest ok. Ja sama się łapie na tym, że wyszukuje schorzeń, tam gdzie ich nie ma, jestem hipochondryczką i od tego zaczęła się moja przygoda z nerwicą. Miałam objawy choroby, której nie miałam. Straciłam kilka lat życia na wychodzenie z tego i do tej pory się somatycznie nie pozbierałam. Mało tego widzę, że przekładam to teraz na Matyldę i ostatnio spasowałam ze specjalistami, bo swoim zachowaniem funduje jej terapię za kilka lat. Czasem potrzeba takiego pstryczka z boku. Ja nie widzę tutaj nagonki na Herbatę. Sorry, ale wstawianie dobrych wyników badań z dopiskiem, że jest się 'przerażoną', albo rozkminy miesiąc przed zmianą czasu, że trzeba przestawić dziecko na inną porę spania są dla mnie objawem przewrażliwienia (tak, wiem, oceniam) i trudno przejść obok tego obojętnie. Herbata, ja wiem, że Ty miałaś trudną historię, ale pamiętam Ciebie przed porodem i też potrafiłaś rozmieniać wszystko na drobne. Taka jesteś, ja Cię bardzo lubię, ale nie rób z siebie ofiary, że ktoś po Tobie tutaj pojechał. Ja pojazdu nie widzę, raczej trzeźwe spojrzenie. I nawet jeśli pisałaś z kimś na priv, to jest nie fair, że teraz w ten sposób ironizujesz z tych rozmów.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2022, 11:10
Suszarka, Gela093, Ania81 lubią tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Ania81 wrote:Dziewczyny muszę się was poradzić. Hariskowi bardzo często w czasie snu trzęsie się rączka. Drgawki są dość silne, ale trwa to dosłownie kilka sekund. Rozmawiałam o tym z ,,health visitor,, coś na zasadzie pielęgniarki, ale mówiła że mam się tym nie martwić, że przejdzie. Tyle że to było zaraz po skończeniu roczku. Rączka nadal podczas snu drga ( nie cały czas, ale co jakiś czas).
Czy skonsultowałbyście to z lekarzem?
Martwi mnie to. Mały rozwija się dobrze (mam nadzieję), ale ta rączka nie daje mi spokojuEnigvaa lubi tę wiadomość
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
nick nieaktualny
-
Anet.kaa wrote:Inga, kciuki! owocnych bzyków!
Jak tam czytam ile z Was już się stara to aż mam ochotę poczuć tą adrenalinkę
Hahaha dzięki! Myślałam, że przy drugim to człowiek jednak bardziej wyluzowany, ale chyba jednak nie
My mieliśmy dopiero starać się po nowym roku, ale u mnie w pracy same dziwne zmiany, nie do końca mi one odpowiadają. Więc przyśpieszyliśmy starania, bo już bez sensu szukać nowej pracy a potem zachodzić w ciąże.Lalia lubi tę wiadomość
-
A wiecie że każda z Was po części ma rację? Przynajmniej w moim odczuciu. Dlatego jak teraz przeczytałam wszystkie posty to lajkowałam wiele punktów widzenia. Każda z nas działa i wypowiada się na podstawie własnych doświadczeń i nie można o tym zapominać.
Natomiast jeśli chodzi o 'pytalam o doświadczenia z wynikiem, a nie czy iść z tym do lekarza ' to niestety, ale zawsze pytając o coś na forum dostaniemy odpowiedzi na nasze pytanie oraz kilka wypowiedzi "pobocznych"; zahaczających o temat ale nie ściśle. Tak jest z pytaniami "co kupujecie na prezent" jednw powie że lalkę, druga że kuchnię a trzecia powie że nie obchodzi danego święta. Jak pytałam niedawno o to czy któraś z Was była z dzieckiem u osteopaty z powodu problemów ze snem, to dostałam kilka odpowiedzi że tak i pomogło, kilka "ja nie byłam ale znajomi byli i mówili że....", A kilka wypowiedzi było 'daj sobie spokój ona nie umie przechodzić między cyklami snu", "to normalne u takich małych dzieci", "moje do roku tak miało i jakoś przeżyłam" itd. I mimo że te wypowiedzi mi w danej sytuacji nie pomogły, nie były odpowiedzią wprost na zadane przeze mnie pytanie, to się o to nie obrażam, bo uważam że na tym polega dyskusja na forum, w ten sposób też powstają nowe tematy do rozmowy itd. Też pytając o coś na forum mamy świadomość tego że możemy się spotkać z oceną, czy to wypowiedzianą wprost czy zachowaną dla siebie. To jest życie (choć tylko wirtualne).KarolinaMaria, Ania81, Iryska, Gela093, Ounai, Nowastaraczka lubią tę wiadomość
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Dobrze nic nie pytam . Okej zapytałam tak po prostu miesiąc przed zmianą czasu,czy ktoś będzie przestwial swoje dziecko bo czytałam, że warto to zrobić szybciej i bylam ciekawa, czy ktos cos takiego praktykuje.Przepraszam zapytałam o miesiąc za szybko 😁😁😁 Zapytałam też za szybko prezenty bo we wrześniu. A jak ktoś pyta pół roku szybciej o nocnikowanie to jest ok 😁😁
Karolina ja już pisałam czemu wysywialam te wyniki... Dlatego, że ktoś komu ufam stwierdził, że coś jest nie tak. Sama jak je zobaczyłam to byłam z nich zadowolona aż uskyslyszlam taka opinie i tak i uważam, że miałam mieć prawo do niepokój.
Nie robię z siebie ofiary. Już serio przestańmy koloryzowac. Po prostu starałam się wyjaśnić k co mi chodziło. A na pewno nie chodziło o to, czy szukam problemu we własnym dziecku..
Ja też pamiętam wiele różnych postów Mausiek i też wiele razy mogłam skomentować jako zachowanie histerczyne, przerwrazliwione i wiele, wiele innych. Ale chyba nie w tym sens.
I ja się nie obrażam. Ale ciągle nie wiem po co ktoś ma potrzebę ocenia mnie skoro mnie ani nie zna, ani to nie było celem pytania 😁
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2022, 12:15
Zulugula lubi tę wiadomość
-
Annia wrote:Zielona, mnie najbardziej wkurza to, że osteopatom wydaje się, że znają się na wszystkim. Jakby Szefowa miała trochę mniejsze TSH to zaraz by osteopata mówiła, że za moment dostanie nadczynność tarczycy. Po prostu uważam, że jest nieetyczne takie straszenie matki, wyniki pośrodku normy, a Tobie mówi, że są złe. Co innego jakby powiedziała "Pani ZielonaHerbato, ja się nie znam na wynikach, jeśli Panią niepokoją trzeba to skonsultować z pediatrą".
Uwielbiam fizjoterapeutów, wręcz ich ubóstwiam, mój fizjo uratował mnie przed operacją kolana, ale wiecie co? Nigdy nie wypowiada się na tematy poza fizjoterapią, mimo, że pracował w szpitalu covidowym itp. Ba! On nawet nie wypowiada się na temat fizjo dzieci, bo się na tym nie zna i z nimi nie pracuje.
Byłoby super, jakby każdy trzymał się swojej działki i tego na czym się zna i czego się uczył.
Anniu jasne, że to osteopata i być może nie ma wnikliwej wiedzy na temat hormonów. Ja byłam pewna, że wyniki są super 😁
Być może faktycznie dość mocno pojechała ale kazała nam iść z tym do endo.
Wiem, że to zupełnie nie jest jej działka ale ufam tej kobiecie i Wiem, że ona nie zamyka się tylko na swoją działkę. Myślę, że nie wyssała sobie tego z palca i pewnie ma jakieś podstawy aby nas wysłać dalej. Być może są jakieś nowe badania, normy, nie wiem. Okaże się niedługo.
Myślę, że już nie ma sensu drążyć tematu. Kto miał zrozumieć mój post to co zrozumiał. Nie łapmy się też za słówka. -
Ja myślę, że niepotrzebnie się ukręciła afera. Jestem pewna, że nikt nie miał złych intencji. I ja te intencje rozumiem, ale czasem nie rozumiem formy. Coś, co po jednej osobie spłynie jak po przysłowiowej kaczce, drugą osobę może poruszyć do głębi. Ktoś jest mniej/bardziej wrażliwy lub mniej/bardziej empatyczny. Tu nie ma "lepszych" i "gorszych". Pewnie na miejscu Herbaty bym zareagowała podobnie, bo myślę, że jednak nie nam to oceniać czy warto iść do lekarza, czy nie, bo nie takie było pytanie. Nie dziwię się też, że Herbata trzyma rękę na pulsie, bo jednak przez komplikacje, które miała przy porodzie na pewno bardziej zwraca uwagę na pewne rzeczy, żeby niczego nie przeoczyć.
Jestem dzieckiem, któremu rodzice totalnie nic "nie szukali" i niestety ten brak zainteresowania pewnymi sprawami ciągnie się za mną całe życie. Mówię tu o aspektach zdrowotnych, jak również estetycznych. I pewnie wtedy wystarczyłoby kilka wizyt u specjalisty, a teraz na "naprawę" tych wszystkich spraw w ogólnym rozrachunku musiałabym wydać kilkanaście tysięcy, a obecnie nie jestem w stanie wydać na siebie takich pieniędzy.
I tak, zgadzam się z tym, że fizjo czy osteopata to nie jest lekarz i że często się zdarza, że ich opinie wykraczają poza ich kompetencje. Ale np. nam fizjo też powiedziała dużo rzeczy, które później okazały się prawdą po wizytach u lekarza, więc mimo wszystko uważam, że jakąś tam wiedzę mają, bo u nas fizjo zobaczyła rzeczy, które pediatra totalnie olała, za co jestem jej wdzięczna (fizjo, nie pediatrze oczywiście). Poza tym równie dobrze można powiedzieć, że żadna z nas (poprawcie mnie, jeśli się mylę, bo nie znam zawodu każdej z Was) lekarzem nie jest. A jednak wypowiadamy się na różne tematy, radzimy sobie, dzielimy się doświadczeniami. Lekarz też lekarzowi nierówny, zależy, do kogo się pójdzie. Jeden uzna, że wszystko jest OK, a drugi stwierdzi, że jest problem. Starałam się o Olka z TSH ponad 3, moja gin powiedziała, że jest super bo norma jest do 5, a tu na forum się dowiedziałam, że innym dziewczynom lekarze mówili, że najlepiej, gdyby było około 1 i że 3 to już jest dużo... I jak ocenić, kto ma rację skoro wielu lekarzy ma skrajne opinie? Trudny temat.
Zgadzam się również, że faktycznie szukanie chorób "na siłę" moze być krzywdzące i wywołać odwrotny skutek - też mam taką sytuację w swoim najbliższym otoczeniu, mój brat jest osobą której wiecznie się szukało jakiejś choroby (śmieszne, nie? Niby ci sami rodzice, a podejście o 180 stopni inne...) i on teraz nie jest w stanie normalnie funkcjonować, bo jest przekonany o tym, że jest COŚ z nim nie tak i że on nie musi np. pracować, bo przecież jest chory. Tylko że nikt mu żadnej konkretnej choroby nie stwierdził, po prostu mama twierdzi, że jest coś nie tak, ze względu na jego zachowanie/wygląd/sama nie wiem, co jeszcze. Ale to jest już skrajny przykład. Z drugiej strony, jak ocenić, czy dane działanie jest już szukaniem "na siłę" czy jeszcze nie? To nie zawsze jest takie oczywiste, bo tu na forum widzimy tylko fragment czyjegoś życia, nie jesteśmy z czyimś dzieckiem 24/7. -
Wiecie co, muszę się (znowu 😅) pochwalić moim dzieckiem. Wczoraj rano przebrałam go, a jakieś 10 minut później przyszedł do mnie, powiedział coś pomiędzy "ku" a "ky" i zaczął pokazywać na miejsce, gdzie ma pieluchę. Okazało się, że jest kupa 😁 Dzisiaj zrobił to samo. Jestem mega dumna, bo wcześniej w żaden sposób nie pokazywał, że zrobił kupę 😅 Zawsze to jakiś krok do przodu, zwłaszcza, że po nim nie widać zazwyczaj że robi kupkę i muszę go obwąchiwać
Na nocnik na razie siada niechętnie, ale troszkę się oswajamy z nocnikiem, tłumaczę mu, co to jest i do czego służy, próbujemy siadać, ale totalnie bez spiny.
Suszarka, Lalia, Annia, dmg111 lubią tę wiadomość