Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Krzyzowe to jest hardcore. Jak dostalam zzo na te krzyzowe to to byla taka ulga ze juz te z brzucha na oksy mialam gdzies i poszlam spac, obudzili mnie sprawdzic rozwarcie to juz bylo 9cm 🫣
Ounai gdzies widzialam ze 34-35cm to max jaka glowka moze przejsc bez uszkodzeń ale nie wiem ile w tym prawdy🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
Ounai, przypuszczam, że może się okazać, że będziesz na pierwszym miejscu w tym zestawieniu lub przynajmniej na podium 😅
Mój Olek miał 36 cm głowę, ale wiadomo, u mnie cc. Jak się urodził, to wszyscy obecni na sali stwierdzili, że faktycznie jest duża. No i ogólnie przy przyjęciu po pomierzeniu wszystkiego doktor, która mnie przyjmowała powiedziała, że według jej oceny nie dam rady go urodzić sama. Czy rzeczywiście by tak było - nie wiem, ale uważam, że dobrze się stało, bo oboje wyszliśmy z tego cali i zdrowiJa początkowo bardzo liczyłam na poród sn i kiedy przy przyjęciu okazało się, że mam rozwarcie już na 7 cm to naprawdę wierzyłam, że skoro poród już tak postępuje to uda mi się sn, bo czułam się naprawdę dobrze i miałam wrażenie, że "mam tę moc", ale jednak stało się inaczej. No teraz żałuję, że nie zostałam skierowana wcześniej do szpitala, ale jednak ufałam mojej gin, a w szpitalu lekarze skomentowali że to była spora lekkomyślność z jej strony, że kazała mi czekać wiedząc, że Olek jest taki duży - zwłaszcza, że wiedziała, że do szpitala mam daleko. Wiadomo, że jedni lekarze lubią na drugich gadać, ale w tym przypadku uważam, że mieli trochę racji. Ale w ogólnym rozrachunku nic złego się nie stało, wszystko było z nami OK, więc nie ma już czego roztrząsać, bo jakie było optymalne rozwiązanie tej sytuacji już się raczej nie dowiem
Suszarka lubi tę wiadomość
-
Dziękuję dziewczyny za wsparcie. Bardzo to dla mnie ważne. Źle się czuję z tym, że muszę zostawić Majkę. Jak lekarz powiedział "jutro oddział" to momentalnie myśl o Majce i musiałam powstrzymać łzy. Nigdy jej nie zostawiałam, nawet na noc. Ale nie ma wyjścia. Wiem, że będzie mi ciężko, ale może jak się będzie dużo to będę skupiona tylko na bólu 🤦♀️
Też nie miałam łatwego sn. Skurcze od czwartku, oczywiście nieregularne, w tym krzyżowe. Porodówka od 3 rano we wtorek. Poród o 15. Przy skurczach co 4 min rozwarcie na 2cm. Szło wolno, ale szło. Przebicie wód. Potem, ptzy 8 cm, zatrzymanie akcji i podanie oksy. Wtedy ból nieziemski. Skurcze brzuszne przy krzyżowych to był dla mnie pikuś, na szczęście tens trochę mnie podratowal. Nie miałam zzo. Teraz też nie będę miała, bo nawet w tym szpitalu nie ma. Położna po moim porodzie sama powiedziała, że mega dawałam radę i chyba była zdziwiona. Majka chyba też miała głowę 36cm. Teraz chyba też coś takiego wychodziło na usg. Ogólnie to dzisiaj wyszlo 4300g🤦♀️
Boję się. Mam nadzieję, że szybko pójdzie, chociaż wydaje mi się, że mogę być trochę oporna na te "wspomagacze".. I jakoś podświadomie mam przeczucie, że skończy się cc. Ale najważniejsze, by wszystko sie udalo i Gabi była zdrowa i już z nami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2022, 20:50
-
Clover, mi powiedziała położna jak urodziłam Tymka, że mam predyspozycje dp rodzenia dzieci, natomiast mówili mi przy obydwu porodach, że przy takich rozmiarach nie ma mowy o ochronie krocza bo i tak bym popękała. Przy Tymku druga faza trwała bardzo długo. Do dziś pamiętam jak strasznie długo szło mi wypieranie tej głowy. Za to Marta bardzo szybko wyskoczyła. Byłam w szoku, że można tak szybko wypchnąć dziecko 😂 nie wiem, może dlatego, że miałam bardzo dobrze wyćwiczone mięśnie dna miednicy po pierwszym porodzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2022, 21:09
Clover lubi tę wiadomość
-
Tajka mega kciuku za Ciebie ❤️ wszystko będzie ok, wiem, że trudno zostawić Ci Majkę, ale będzie miała najlepszą opiekę, a Ty skup się teraz na sobie i Gabrysi 💪
Powodzenia 🥰Tajka lubi tę wiadomość
-
Nowastaraczka wrote:Jak cos to dajcie znac moze tez bym sie zebrala😃
Przeczytałam "rozebrała", i tak się zastanawiałam dość długo,czemu Nowastaraczka chce się rozbierać 😂😂😂Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Tajka, to, że się boisz, jest zupełnie zrozumiałe. Przed Tobą ogromne wyzwanie, ale jestem przekonana, że świetnie dasz sobie radę ❤️ Wcale nie musi skończyć się cc, a jeśli tak się stanie, to na pewno będzie to działanie na rzecz dobra Gabi i Twojego. Rozumiem Cię, miałam identyczne myśli przed porodem, z tyłu głowy cały czas miałam, że Olek jest duży i przez to może być cc. Wtedy myślałam, że to jest ten najgorszy scenariusz, ale teraz wiem, że to nie było dobre myślenie i niepotrzebnie się tak źle nastawiałam, bo w szpitalu zajęli się nami świetnie, czułam, że jesteśmy bezpieczni i zaopiekowani. Lekarze w szpitalu wiedzą, co jest dla Was najlepsze i na pewno zrobią tak, żeby Gabi bezpiecznie przyszła na świat. Co do zostawienia Majeczki, to myślę, że kolejny poród zawsze jest taki cięższy emocjonalnie, bo jednak zostawia się to starsze dziecko (lub dzieci) w domu, tęskni się za nim/nimi. Na pewno Majcia z tatą super sobie poradzą, a gdy już wrócicie do domu z Gabrysią, to przytulasom nie będzie końca 🥰
Tajka, Ounai lubią tę wiadomość
-
Tajka, chciałabym coś dodać od siebie....
Ja byłam bardzo zafiksowana na sn, mial być piękny poród w wodzie,przy świecach i muzyce, gdy okazało się że córka sie nie obróci już głowa w dół to dostałam do wyboru sn albo cc( tutaj jezeli jest ułożenie posladkowe zupełne to jest poród sn) tak chciałam rodzić naturalnie,że zdecydowałam się na poród naturalny, tylko wtedy musiałam czekać aż zacznie się samo , bo nie można podać oksy. Był 41 tydzień a u mnie nic nawet nie wskazywało na poród, więc decyzja doktora,że robimy cc, okazało się w trakcie,że dziecko podczas porodu naturalnego by się udusilo, bo nogi miało za moją miednica i to ja blokowalo. Nie mogłam sobie wybaczyć,że mój egoizm mógł doprowadzić do tego,że urodzilabym martwe dziecko, a hormony tak dały popalić na początku,że brak porodu naturalnego dawało mi poczucie,że jestem gorsza niz inne i nie bede jej kochać tak jak sobie to wyobrazalam...
Lekarze wiedzą co robią i nie nastawiaj się na to jak urodzisz dziecko to jest jak z kp czy z rd...ty planujesz, a życie weryfikuje inaczej.
Ważne żebyś i Ty i Twoja córka były zdrowe,a to jak urodzisz to jest najmniejszy problem w tym wszystkim.
Edmar, trzymam mocno kciuki za Ciebie🤗🤗 jeżeli chodzi o mdłości to spróbuj tabletek na chorobę lokomocyjna....mnie to ratuje teraz przy wymiotach i mdlościach.Tajka, Enigvaa, emdar, KarolinaMaria lubią tę wiadomość
Starania od 10.2019
Nl🇳🇱
14.02 ⏸😍
15.03❤
16.04💔 usg 13 tc serduszko przestało bic 11+5 (poronienie zatrzymane)
Starania od nowa 13.06
04.02.21⏸ maly cud❤
18.10.21 przyjście na świat Laury👶
10.06.23 przyjście na świat Lilianny👶
Laura
Twoje małe stopy zrobiły największy odcisk w naszych sercach 💕
Lilianna
"Czasem najmniejsze rzeczy zajmują najwięcej miejsca w naszych sercach"
-
W ogóle to chyba nie założą mi balonika tylko zaaplikuje jakiś żel z prostaglandyną w szyjkę i jak to nie podziała to oksy. Chyba że to to samo co balonik ale chyba nie, z tego co czytam
Cos kojarzę, że chyba dawali mi to też przy Majce jak się zatrzymała szyjka, na pewno czyms smarowali ale nie ogarnialam czym i czy to zadziałało
Dzięki dziewvzyny raz jeszcze za wasze wsparcie i słowa 😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2022, 21:34
-
Tajka wrote:W ogóle to chyba nie założą mi balonika tylko zaaplikuje jakiś żel z prostaglandyną w szyjkę i jak to nie podziała to oksy. Chyba że to to samo co balonik ale chyba nie, z tego co czytam
Cos kojarzę, że chyba dawali mi to też przy Majce jak się zatrzymała szyjka, na pewno czyms smarowali ale nie ogarnialam czym i czy to zadziałało
Dzięki dziewvzyny raz jeszcze za wasze wsparcie i słowa 😘
Tajka, ten balonik ma za zadanie napierać na szyjkę i pod wpływem tego "rozpychania" mają się pojawić skurcze, które doprowadzą do rozwarcia. Idea jest taka, że jak balonik wywoła skurcze to sam doprowadza chyba do 6-7cm rozwarcia, a dalej już musi zadziałać natura i już naturalnymi skurczami zrobić pełne rozwarcie. A u mnie balonik zrobił "swoją działkę" czyli te 6-7 cm (szczerze, to było nawet nie bolesne 😅) a potem wszystko się zatrzymało i stąd ta duża ingerencja w ponowne wywołanie skurczy i rozwarcia 😉
Ale np dziewczyna która była ze mną na sali i też miała balonik urodziła dużo łatwiej, bo u niej te skurcze się rozkręciły 👌
Ten żel chyba Anetka miała przy Poli 🤔 albo mi się coś pomieszało 🤔 -
Tajka trzymam kciuki, coraz bliżej spotkania z Gabrysią 😍 wiem co czujesz jeśli chodzi o zostawienie starszego dziecka w domu. Ze swojego doświadczenia powiem Ci tylko że jak już przekroczysz próg szpitala to dzieje się tyle rzeczy, że nie myśli się za wiele o tej rozłące, przynajmniej ja tak miałam. Weszłam w tryb "przetrwanie, i wychodzimy jak najszybciej"
a Iga sobie super poradziła z tatą mimo że wcześniej nie chciała np. z nim zasypiać. Myśl o tym, że niedługo będziecie we czwórkę i ile super momentów Was czeka. Masz tę moc, dasz radę ❤️💪
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Tajka wrote:W ogóle to chyba nie założą mi balonika tylko zaaplikuje jakiś żel z prostaglandyną w szyjkę i jak to nie podziała to oksy. Chyba że to to samo co balonik ale chyba nie, z tego co czytam
Cos kojarzę, że chyba dawali mi to też przy Majce jak się zatrzymała szyjka, na pewno czyms smarowali ale nie ogarnialam czym i czy to zadziałało
Dzięki dziewvzyny raz jeszcze za wasze wsparcie i słowa 😘 -
Tajka wrote:Dziękuję dziewczyny za wsparcie. Bardzo to dla mnie ważne. Źle się czuję z tym, że muszę zostawić Majkę. Jak lekarz powiedział "jutro oddział" to momentalnie myśl o Majce i musiałam powstrzymać łzy. Nigdy jej nie zostawiałam, nawet na noc. Ale nie ma wyjścia. Wiem, że będzie mi ciężko, ale może jak się będzie dużo to będę skupiona tylko na bólu 🤦♀️
Też nie miałam łatwego sn. Skurcze od czwartku, oczywiście nieregularne, w tym krzyżowe. Porodówka od 3 rano we wtorek. Poród o 15. Przy skurczach co 4 min rozwarcie na 2cm. Szło wolno, ale szło. Przebicie wód. Potem, ptzy 8 cm, zatrzymanie akcji i podanie oksy. Wtedy ból nieziemski. Skurcze brzuszne przy krzyżowych to był dla mnie pikuś, na szczęście tens trochę mnie podratowal. Nie miałam zzo. Teraz też nie będę miała, bo nawet w tym szpitalu nie ma. Położna po moim porodzie sama powiedziała, że mega dawałam radę i chyba była zdziwiona. Majka chyba też miała głowę 36cm. Teraz chyba też coś takiego wychodziło na usg. Ogólnie to dzisiaj wyszlo 4300g🤦♀️
Boję się. Mam nadzieję, że szybko pójdzie, chociaż wydaje mi się, że mogę być trochę oporna na te "wspomagacze".. I jakoś podświadomie mam przeczucie, że skończy się cc. Ale najważniejsze, by wszystko sie udalo i Gabi była zdrowa i już z nami.Kuba 26.07.2020
Bartek 27.10.2022 -
Ounai wrote:Nie, to jest coś innego. Balonik rozwiera mechanicznie a tamto działa hormonami. Nie wiem czemu raz to dają a raz to. Jak ja byłam do indukcji to koleżanka z sali obok właśnie miała żel a ja z kolei balonik. Nie wiem czy to ma znaczenie ale ja byłam w 38tc a ona w 41tc. Może chodzi o to, że dziecko już mocno napiera na szyjkę i trudniej założyć ten balonik? Ale to takie gdybanie. Tam czy siak powodzenia!
Lalia, Ounai lubią tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm