Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Zulu, ale ekstra że Tomek ruszył z mową❤!!! Jak się czujesz?
Asias86, to fajnie ze udało Wam się tak szybko załatwić to orzeczenie o wwr👍. Masz jakiś pomysł na przedszkole?
U nas ( na szczęście) etap Peppy minął; organicznie mnie ta bajka drażniła... No za to teraz to jest po prostu szał ciał na Psi Patrol 😎🤪😎. Julek z tatą wymyślają akcje( np.wczoraj kotek się zaplatał w dekoracje świąteczne na parapecie); pieski jadą/lecą na ratunek, odbywa się cała akcja( zawsze musi być jakiś wypadek i wtedy wjeżdża ambulans i straż pożarna, są ranni, trzeba ich opatrzyć plasterkami itd...). Potem wszyscy odpoczywają w bazie, czekają na nowe "zlecenia". No mówię Wam, po prostu szał🤯🤣🤯.KarolinaMaria, Ounai, Ania81, Lalia, dmg111, Wik89, Clover lubią tę wiadomość
42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙 -
emdar wrote:Zulu, ale ekstra że Tomek ruszył z mową❤!!! Jak się czujesz?
Asias86, to fajnie ze udało Wam się tak szybko załatwić to orzeczenie o wwr👍. Masz jakiś pomysł na przedszkole?
U nas ( na szczęście) etap Peppy minął; organicznie mnie ta bajka drażniła... No za to teraz to jest po prostu szał ciał na Psi Patrol 😎🤪😎. Julek z tatą wymyślają akcje( np.wczoraj kotek się zaplatał w dekoracje świąteczne na parapecie); pieski jadą/lecą na ratunek, odbywa się cała akcja( zawsze musi być jakiś wypadek i wtedy wjeżdża ambulans i straż pożarna, są ranni, trzeba ich opatrzyć plasterkami itd...). Potem wszyscy odpoczywają w bazie, czekają na nowe "zlecenia". No mówię Wam, po prostu szał🤯🤣🤯.
U nas też psi patrol. Kuba zakłada zegarek i naśladuje RaideraWiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2022, 09:29
emdar lubi tę wiadomość
Kuba 26.07.2020
Bartek 27.10.2022 -
Anet.kaa wrote:Enigva, jak Malwi po podaniu leku?
Nabiera mocy, zrobila sie strasznie ruchliwa. Normalnie motorek w tylku, ciagle krzyczy i piszczy, szczeka albo udaje kruka, mysle ze niedlugo nas eksmitują 🤣
Wyniki krwi Ok, jak to po tg proby watrobowe wysoko, codziennie dostaje steryd zeby ochronic podroby.
22.12 mamy wieksza kontrole i test sprawności miesiac po podaniu, chcielibysmy pojechac na kilka dni do polski, mam nadzieje ze Malwiny stan na to pozwoli i bedzie juz wzglednie bezpieczna. Chcielibysmy zrobic dziadkom niespodzianke i wpasc znienacka na sniadanie w 2 dzien swiatZulugula, Annia, Ania81, Lalia, Suszarka, dmg111, Ewa88 , emdar, Ladyo, Clover lubią tę wiadomość
🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
Ounai, Annia, Ania81, Zulugula, Lalia, emdar, Suszarka, dmg111, Ewa88 , Nadzieja94, patrycja92, Ladyo, Wik89, Clover, madziulix3, Nowastaraczka, asias86, Ulaa, MoTyLeK🦋 lubią tę wiadomość
-
Inga, a masz zamiar probować kp tym razem?
Bardzo mnie męczy ten temat.Bardzo źle wspominam kp, to uwiązanie, brak możliwości dłuższego wyjścia... Jak mój tata zachorował to wszędzie musiała jeździć z nim moja mama, a wiecie jak dwójka starszych ludzi radzi sobie w polskim systemie NFZowskim.
Bo ja byłam uwiązana tym kp i nie mogłam wyjść na nieprzewidzianą długość czasu. A z drugiej strony już czuję, że mleko będzie, cycki się zmieniają nie chce zabierać drugiemu dziecku przeciwciał itp... Z kolei chciałabym może wrócić po pół roku na uczelnię, móc wyjść do ludzi.
Taki żalpost.
Wiem, że to są gówniane problemy w porównaniu do problemu Emdar czy Malwi, ale ciągle mnie to męczy.
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
Annia wrote:Inga, a masz zamiar probować kp tym razem?
Wiem, że to są gówniane problemy w porównaniu do problemu Emdar czy Malwi, ale ciągle mnie to męczy.
Mi tak bardzo milo poczytac o zwyczajnych problemach normalnych ludzipo za tym kazda ciaze przezywam bo mi juz raczej nigdy nie bedzie dane
Jesli chodzi o kp to moze mieszanie bedzie dla Ciebie rozwiazaniem? Ja troche zaluje ze sie uparłam tylko na kp, bo nadal nikt mnie nie zastapi, a Malwina zaraz konczy 2 lata 😳🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
Annia nie mam pojęcia, ja raczej jestem nastawiona na nie, ale zobaczę tak na prawdę po porodzie jak będzie 😊
Tylko ja w tej kwestii zawsze byłam na maksa wyluzowana, nie karmiłam bo ja po prostu tego nie czułam. Ale tez nigdy nie czułam się przez to gorszą matkąWiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2022, 11:08
Lalia, Suszarka, Clover lubią tę wiadomość
-
Annia z całego serca polecam karmienie mieszane. W takim wypadku polecam też nie pozwalać dziecku robić sobie z siebie smoczka, co zje w 10min to zje a jak nadal jest niezadowolone to mm, jak nie chce mm to inne sposoby uspokajania. Jak tak robiłam od pierwszych dni. Teraz stopniowo schodzę z karmień bo zaczyna mnie to drażnić. Mamy ciężki czas z dziewczynkami i dodatkowe bodźce działają na mnie jak płachta na byka, a nie chcę być matką-osą. Karmienie mieszane uważam za bardzo rozsądny kompromis między "wolnością" a przeciwciałami itd., biorący pod uwagę potrzeby matki, dziecka i starszego rodzeństwa. Oczywiście jeśli ktoś zdecyduje inaczej to spoko, najważniejsze to działać w zgodzie ze sobą i potrzebami rodziny
Zulugula, Lalia, Nowastaraczka lubią tę wiadomość
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Suszarko dziękuję za pamięć 😘
U nas wśród znajomych też pełno dzieci kaszlących i z gorączką 😒 podobno rsv szaleje. U nas chwilowa przerwa od żłobka (mąż ma chorobowe a potem urlop) i narazie spokój z wirusami, a widzę po zdjęciach ze żłobka że chodzi kilkoro dzieci...12.2020 dziewczynka ❤️ po 6cs
11.2024 staramy się o rodzeństwo -
Dzięki dziewczyny
Będzie Nadia zawsze marzyła mi się córeczka i że na imię będzie miała Nadia 🥰Ounai, Ania81 lubią tę wiadomość
Starania od2016r.
11.2018r. 💔👼
04.2020r.💔👼
25.07.2022r.💔👼
9.02. 2021r. Upragnione wyczekane szczęście Synek OLIWIER 💙
Bozinko miej nas w opiece 🙏
18.08.2022r beta 4,1 próg 4
22.08.2022r CUD🤍 beta 44,09 próg 10
24.08.2022r beta 137 próg 20
26.08.2022r beta 415 próg 29
29.08.2022r beta 1529 próg 17,7
31.08.2022r pęcherzyk 6mm🍀
9.09.2022r jest okruszek jest 💓
Rośnij okruszku ❤
20.10.22r Badania prenatalne zdrowa w 90%dziewczynka💗🎀
Pappa prawidłowe Niskie ryzyka
8.12.22r połówkowe będzie Dziewczynka 🎀❤
16.01.23r 960gram cudu córeczki
Nadii 🥰
2.05.2023 Upragniona,wyczekana córeczka Nadusia🩷
Oliwier💙
Nadia💗
-
#zalpost
Dziewczyny, muszę się wyżalić. Strasznie mi źle. Dopadł mnie chyba baby blues albo jakaś deprecha. Dobija mnie to wszystko. Wiem, że początki są ciężkie, ale czasem jest to wszystko pinad moje sily. Męczą mnie te karmienia. To jest jakiś koszmar. Gabi w ogóle nie budzi sie na karmienia, nie upomina się. Trzeba budzić, a jest tak ciezko. Nawet jak się uda, to na chwilę, bo zaraz po przystawieniu do piersi zasypia i nie je apbo ciumka przez sen smoczka. Przy butli na spiocha też jest ciężko. I tak wybudzanie i wiszenie na cycku trwa godzinę czy 1.5, jest kilka prób wybudzeń, potem butla (a nawet nie wiem czy chce bo żadnej reakcji po cycku, tylko śpi) ale daje, bo musi jeść, a z cycka je tyle co nic. Potem butla z pół godziny, odbijanie, usypianie jeśli się rozbudzi.. I za chwilę znowu wybudzanie na kolejne karmienie.... To zajmuje jakieś 2h,albo więcej czasem. Czasem wcisnę jeszcze laktator, jak akurat mąż może dać butle. Teraz np śpi od ok 11.30,wybudzilam po 14 i dopiero skończyła pić z butli. Wszystko na spiocha, oczy otwarte może na minutę. Ja nie wiem co robić, ale już nie daję sibie rady z tym wybudzaniem.
Nie wiem czy to kwestia żółtaczki.. Wczoraj robiliśmy badanie, spadlo z 14.7 (poniedziałek) do 14.03. Więc słabo. W poniedziałek powtorka i pediatra. Ale i tak jest bardziej aktywna niż kilka dni temu. Czasem ma okno po jedzeniu(jak akurat jest obudzona) z godzine czy dwie, i zazwyczaj płacze przez ten czas, pręży się, ciężko uspac... Zazwyczaj w połowie nocy albo nad ranem.
Do tego ciągle te ulewanie. Ale przybiera dobrze, bo 200g na 8 dni, więc o tyle ok.
Ja śpię po 2-3h. Śpimy oddzielnie, żeby chociaż mąż w miarę się wysypiał, bo wstaje też do Mai (na szczęście ostatnio lepiej śpi) i ogarnia cały dom i Maję bo ja ciągle wiszę z Gabi.
Mam takie momenty, że chce to wszystko pier****** i przejść na samą butle. Ale jeszcze żyje nadzieją, że jak zoltaczka minie, to nabierze sił i będzie chętniej ssała i nie trzeba będzie wybudzac. Staram się pobudzać laktacje tym laktatorem, na ktorego widok już rzygam, ale to walka głównie na sucho, po "karmieniu" odciagam dosłownie krople, a np 1.5h po karmieniu (kiedy czuję że się napełniają) ok 20 - 30ml....ale czasem z piersi mi leci samo, albo jak Gabi je to podstawiam pod drugą kolektor i ścieka też może 10-20ml...no ale łudzę się, że któregoś dnia może zaskoczy i Gabi mi rozkreci tą laktacje jeszcze.... Więc szkoda mi rezygnować z cyca całkiem... Ale ta walka mnie dobija. I psychicznie i fizycznie. Boli mnie codziennie glowa i jeszcze odezwał się ząb ósemka... Do tego kręgosłup strasznie, chodzę jak połamana.
Nie wspominając o tym, że z Mają mało czasu spędzam, każdą wolną chwilę staram się z nią bawić, ale glownie zajmuje się nią mąż. Zabiera ją czesto popołudniami do babci. Z tego stresu i samopoczucia jestem nerwowa.
W czwartek idę do psychologa. W przychodni jest program, 3 darmowe wizyty dla mam. Później mogę kontynuować odpłatnie.
Wiedziałam, że będzie hardcore, szczególnie teraz na początku, ale sądzę że gdyby nie ta akcja z żółtaczka i karmieniem inaczej bym to znosiła, a tak się bardzo stresuję tym wybudzaniem, karmieniem....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2022, 16:06
-
Po pierwsze, uważam że dobra decyzja z psychologiem
Odnośnie karmienia...wiesz że to zaden wstyd odpuścić? Powiedzieć sobie: dobra, zrobiłam co mogłam, ale nie dam rady tego udźwignąć, wolę zrobić butlę mm niż narażać więź ze starszym dzieckiem i swoje zdrowie. Ewentualne odpuszczenie walki, karmienie mm to nie jest żadna porażka ani ujma. Każdy ma inną sytuację życiową, inną laktację, inne zasoby psychiczne na te pierwsze tygodnie. Nie trzeba się porównywać do innych, wręcz przeciwnie.
Rozumiem, że karmienie jest dla Ciebie ważne, natomiast bilans zysków i strat w tym wypadku wypada bladopoltorej godziny wiszenia przy piersi + mm + laktator + mycie wszystkiego to są dwie godziny jak nic. Rozważyłabym kpi bo wtedy laktator chodzi 15min jeśli masz podwójny. Pomyśl jaka to oszczędność czasu i ile dodatkowych minut z Mają w ciągu dnia.
Teraz Jagoda ma taki czas że nagle wszytsko ją interesuje, odrywa się co chwilę od piersi, nie ma czasu na jedzenie, najlepiej by jadła tylko na leżąco i w ciemnym pokoju a to jest niemożliwe. Więc dostaje mm i mam to serio gdzieś, trudno, nie będę się z nią szarpała bo i tak jest już ciężko. W nocy na półśpiąco zjada z piersi. Wolę w ciągu dnia dać jej szybko mm, zje w 10min i mamy dwie godziny spokoju od jedzenia, dziewczyny się bawią albo idziemy na spacer. Ja też bardzo nie chciałam żeby temat laktacji zdominował nasze życie teraz, bo bardzo żałuję pierwszych tygodni z Igą, nie cieszyłam się tym że mam dziecko tylko wszystko się rozbijało o mleko, laktator, karmienia, wspomagacze. Nikt mi tego czasu już nie odda i płakać mi się chce jak o tym myślę.
Może pediatra Was skieruje na naświetlanie żółtaczki, to chociaż jeden problem będzie "z głowy"...
Mam nadzieję że wkrótce się poczujesz lepiej, przesyłam duuużo sił bo wiem w jakim miejscu jesteś i pamiętam te wszystkie uczucia aż za dobrze...Tajka, Ounai, Ania81 lubią tę wiadomość
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
nick nieaktualnyAnnia wrote:Inga, a masz zamiar probować kp tym razem?
Bardzo mnie męczy ten temat.Bardzo źle wspominam kp, to uwiązanie, brak możliwości dłuższego wyjścia... Jak mój tata zachorował to wszędzie musiała jeździć z nim moja mama, a wiecie jak dwójka starszych ludzi radzi sobie w polskim systemie NFZowskim.
Bo ja byłam uwiązana tym kp i nie mogłam wyjść na nieprzewidzianą długość czasu. A z drugiej strony już czuję, że mleko będzie, cycki się zmieniają nie chce zabierać drugiemu dziecku przeciwciał itp... Z kolei chciałabym może wrócić po pół roku na uczelnię, móc wyjść do ludzi.
Taki żalpost.
Wiem, że to są gówniane problemy w porównaniu do problemu Emdar czy Malwi, ale ciągle mnie to męczy.
Lalia lubi tę wiadomość
-
Tajka doskonale rozumiem a ja mialam tylko jedno dziecko przy cycowiszeniu i maz mi donosil jedzenie i sprzatal wiec inna bajka, jakbym miala 2gie to na bank bym szla w mieszane mimo tego ze u mnie z leosiem karmienie bylo takie intuicyjne po prostu jakos samo nam się to ulozylo. Teraz po malu mysle o odstawieniu wiec kolejny trudny etap
-
Annia, daj spokój! Ja to mam takie podejście,że życie toczy się dalej; i każdy ma swoje problemy mniejsze i większe❤.
Inga, piękny dzidziuś ❤.
Tajka, mocno przytulam; początki są turbo trudne, a Ty masz jeszcze drugie dziecko wcale nie takie duże i jeszcze wymagające Twojej uwagi. Nic mądrego Ci nie napiszę, bo sama nie wiem co będzie dla Waszej rodziny najlepsze....Rób tak jak Ci serce dyktuje. Pamiętaj tylko, że z każdym dniem będzie lepiej ❤.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2022, 18:39
42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙 -
nick nieaktualnyNowastaraczka wrote:Tajka doskonale rozumiem a ja mialam tylko jedno dziecko przy cycowiszeniu i maz mi donosil jedzenie i sprzatal wiec inna bajka, jakbym miala 2gie to na bank bym szla w mieszane mimo tego ze u mnie z leosiem karmienie bylo takie intuicyjne po prostu jakos samo nam się to ulozylo. Teraz po malu mysle o odstawieniu wiec kolejny trudny etap
Ja na początku chciałam tym strzelić, wyjść i nie wrócić a teraz sama nie potrafię go odstawić od piersi. Myśle ze gdyby nie powrót do pracy to bym go chyba tez tyle karmiła 😏 i tez mi smutno na samą myśl, kp mnie uspokaja 🥺Nowastaraczka lubi tę wiadomość