Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Tajka, duża zdrowia dla Was wszystkich, może Cię pocieszy to, że zarażamy zanim mamy objawy i nie da się tego kontrolować. Matylda była kiedyś u teściów 2h, była zdrowa jak ryba, dopiero w nocy dostała gorączki i kataru, a my i teściowie byliśmy chorzy równo 2 dni później 😳 to mi pokazało, że nigdy nie wiesz co drzemie w Twoim dziecku 😁
Tajka lubi tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Ounai wrote:Tajka, zdrowie to jedno. Ale pomyśl, Maja jest taka malutka, potrzebuje Cię, a Ty soe jeszcze zamkniesz przed nią. Ja wolałbym żeby mi młodsze złapało katar niż odciąć się od starszego, które tak bardzo potrzebuje jeszcze mamy.
-
Dziewczyny zapytam Was bo macie już na pewno sprawdzone. Polecacie odkrywczy domek Dumel?
Czy taki maluch jak Alex (9msc) ogarnie zabawę czy lepiej poczekać aż trochę podrośnie ? 😃
Starania od 2014r. ☹️
INVIMED POZNAŃ
IVF - maj 2021
Rozpoczęcie stymulacji - 10.05
PUNKCJA - 21.05 💉
CRIOTRANSFER - 17.06 blastocysta 4AB 🍀 11dpt - beta <1,2 mIU 💔
20 LIPIEC21' - transfer blastek 4bb i 3bb 🍀 - 5dpt⏸️, 6dpt - bhcg 24 mIU/ml🍀 8dpt - bhcg 91 mIU/ml🍀 9dpt - bhcg 149mIU/ml🍀 11dpt - bhcg 332,2mIU/ml🍀 13dpt - bhcg 769mIU/ml🍀15dpt - bhcg 2120mIU/ml🍀
16dpt - pęcherzyk ciążowy 7,7mm z ciałkiem żółtkowym 🍀
21dpt - bhcg 22tys+ 🍀
27dpt - 6mm👶 i bijące❤️
35dpt - 7t5d - 1,26mm👶
12t5d - 6,5cm 👶 156ud/min ❤️ Chłopak? 💙 I PRENATALNE
13t6d - 90g 👶
15t0d - 118g 👶
17t0d - 177g 👶 SYN 💙
17t6d - 200g 👶
21t1d - 423g 👶 II PRENATALNE
21t6d - 500g 👶
24t5d - 804g 👶
26t6d -1100g👶
30t6d -1650g👶
32t6d -1900g👶
34t6d -2500g👶
36t6d -2750g👶
38t6d -3400g👶
Alex
08.04.2022
9:04
3760g ❤️ -
Dzudi wrote:Dziewczyny zapytam Was bo macie już na pewno sprawdzone. Polecacie odkrywczy domek Dumel?
Czy taki maluch jak Alex (9msc) ogarnie zabawę czy lepiej poczekać aż trochę podrośnie ? 😃choć pewnie początkowo z pomocą doroslego. Ja kupowałam Idze jak miała niecały rok, a Jagoda też już od jakiegoś czasu się bawi. Świetna zabawka, jedna z ulubionych na tym wątku 😅
Dzudi lubi tę wiadomość
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Dzudi wrote:Dziewczyny zapytam Was bo macie już na pewno sprawdzone. Polecacie odkrywczy domek Dumel?
Czy taki maluch jak Alex (9msc) ogarnie zabawę czy lepiej poczekać aż trochę podrośnie ? 😃Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2023, 17:52
Dzudi lubi tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Tajka wrote:Aha, no to chyba przegięcie aż w tą stronę..myślałam bardziej o izolacji takiej, że będę np w sypialni z Gabi a nie w salonie jak zazwyczaj, gdzie lata Maja, ale jak Maja trzymała jej kocyk i kichnęła to stwierdziłam, że to raczej bez sensu.. Z resztą ja też przebywam i z Mają i Gabi to ja mogę przenieść tego wirusa..
Trochę boję się tego katarku (czy coś gorszego) u Gabi ☹️
Jutro z kolei z Bartkiem do lekarza żeby go osłuchała dobrze ze mamy planowa wizytę bo żeby się dostać tak z dnia na dzień to masakra.Kuba 26.07.2020
Bartek 27.10.2022 -
Lalia, jak tam? Gotowa na poród w piątek? 😁Jak to organizujecie logistycznie? Jak się zacznie to mąż Cię zawozi, a Olek do dziadków? Mąż może być przy porodzie? Myślę o Tobie i czekam na piękną relację, tak jak za pierwszym razem 😘
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2023, 07:06
Suszarka, Wik89, Lalia, Zulugula, Nowastaraczka lubią tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
KarolinaMaria wrote:Lalia, jak tam? Gotowa na poród w piątek? 😁Jak to organizujecie logistycznie? Jak się zacznie to mąż Cię zawozi, a Olek do dziadków? Mąż może być przy porodzie? Myślę o Tobie i czekam na piękną relację, tak jak za pierwszym razem 😘
Dziękuję, że pytasz 😘
Przyznam szczerze, że popadam trochę w skrajności i łapie kryzys 😵 z jednej strony się cieszę że tym razem bez cukrzycy i czekam na spontaniczne rozpoczęcie akcji porodowej, może dzięki temu ciało będzie bardziej gotowe i wszystko pójdzie sprawniej, mniej medycznie i szybciej.
Ale z drugiej strony, o tej "porze ciąży" Oluś już był na świecie, urodził się mając 53 cm i 3500g i naprawdę to był ciężki poród, położna sama mówiła że na tamten czas to był maks moich możliwości, a raczej że dobrze że nie był większy. A że Kacpi rośnie niemal identycznie, to im wyższa ciąża, tym bardziej się stresuję, że będzie za duży i że nie będę mieć szans na poród SN, a chciałabym chociaż spróbować.
Tyle że w takich momentach wracam do punktu A i sobie tłumacze, że z Olciem miałam indukcję totalnie na zimno, to był 38+4, zero rozwarcia, zero skurczy, przebijane wody, ciało ewidentnie nie było gotowe na poród. Teraz to już drugi poród, działa pamięć mięśniowa, ciało już wie co i jak. Ma się zacząć samo, więc teoretycznie albo zaczną się skurcze, albo odejdą wody, rozwarcie będzie się robić, więc jest naprawdę duża i realna szansa, że nawet jeśli Kacpi będzie większy niż Oluś, to wbrew pozorom ten poród może być szybszy i łatwiejszy.
I tak raz się stresuję, raz uspokajam..
Co do Olcia, to jesteśmy ugadani z teściami, że jak zacznie się w nocy, to żeby go nie budzić, to oni przyjadą do niego (mają 10 min autem). Jeśli zacznie się wieczorem, to też raczej przyjadą tutaj, tak żeby nie robić dużego zamieszania i móc go położyć w jego łóżku. Jeśli zacznie się rano, albo w południe to odwieziemy go do nich, bo jest duża szansa, że do wieczora urodzę i mąż zdąży wrócić żeby go położyć spać, ale w razie czego, to oprócz siebie do szpitala, to spakowałam też Olka do dziadków: ma w swoim plecaczku piżamkę, pastę i szczoteczkę i dwa komplety ubrań, u nich są jego pampersy i druga chmurka z szumami, więc gdyby coś się podziało albo przeciągnęło, to będzie mógł zostać spokojnie na noc.
Jeśli chodzi o męża, to w moim szpitalu są porody rodzinne, ale nie ma na ten moment odwiedzin. Ja jestem też umówiona z komercyjną położną, tą samą która rodziła ze mną Olcia. Patrząc na moje doświadczenia porodowe, to ustaliliśmy że nie będzie stricte przy samym porodzie, tzn przez ten okres parcia z bo wtedy zdecydowanie największą pomocą jest położna. I tu jesteśmy zgodni. I to nie chodzi absolutnie o to, że "poród obrzydzi mnie w jego oczach" czy inne tego typu kwestie, po prostu prawda jest taka, że ja chcę się w pełni skupić na sobie i na tym żeby słuchać położnej i urodzić, a mąż może czuć się bezradny i trochę przerażony tym wszystkim. Oboje nie mamy potrzeby żeby to on przecinał pępowinę, ja nie mam potrzeby udowadniania"niech zobaczy jaki to wysiłek" itd. Ale mamy ustalone, że będzie ze mną od wejścia na porodówkę (no może po lewatywie 🤣) do momentu parcia, a potem te 2h po porodzie, żeby miał szansę poznać Kacperka (ze względu na brak odwiedzin), albo gdyby skończyło się jednak CC to żeby mógł małego kangurować.
Wiem, że dla kogoś takie szczegółowe planowanie może być abstrakcją, ale ja dzięki temu że mamy plan A, B, C itd to ograniczam swoje stresy do minimum. Oczywiście stresują mnie też inne kwestie: czy SN uda się bez komplikacji, czy Kacpi będzie miał żółtaczkę i będziemy musieli zostać dłużej w szpitalu, czy będę mieć jednak CC i nie dość że będziemy dłużej w szpitalu to później dłużej nie będę mogła podnosić Olcia i bardziej uważać na ranę. Wiem że mąż sobie super poradzi z Olciem, ale boje się o siebie, czy ja sobie poradzę z rozłąką itd. Ale to są już kwestie na które średnio mam wpływ, więc staram się tych myśli i obaw nie dopuszczać do siebie. A w tematach w których realnie mogę coś zrobić (organizacja opieki nad Olciem czy obecność męża podczas porodu) to działam, bo wtedy faktycznie czuję się spokojniejsza.
Oczywiście nie mam absolutnie żadnych "objawów" porodu, za to 100% dowodów, że to już końcówka ciąży. Małemu już tak ciasno, że czuję się jakbym miała cały brzuch posiniaczony, to już nie jest dyskomfort, po prostu mnie bolą żebra, skóra pod nimi. Bolą mnie też plecy, przytyłam niecałe 15 kg, ale praktycznie wszystko poszło w brzuch więc czuję się jakbym dźwigała ogromny plecak na brzuchu. W nocy nie mogę się ułożyć, co chwilę chce mi się siusiu, jestem już totalnie nieporadna bo ten brzuch ogranicza większość podstawowych czynności 🙈
Więc o ile kocham być mamą i totalnie się spełniam, samym porodem się aż tak nie stresuję i nie boję, o tyle stwierdzam że w samej ciąży być nie lubię 😅 czuję się "pobłogosławiona" tylko dlatego że czekam na moje ukochane dzieciątko, ale wcale nie ze względu na sam stan i to jak się czuję przez te 9 miesięcy 🤭 -
Annia wrote:Dziewczyny bolały Was pępki w ciąży? 🤔
Anniu, mnie dopiero na późniejszym etapie, jak dzieci się już solidnie ruszały. Bardzo często musiałam się trzymać za pępek jak akurat jakaś ręka czy noga się tam rozpychała, bo miałam uczucie jakby mi skóra miała pęknąć 😅 -
Mnie też w poprzedniej nie bolał, a w tej od wczoraj mnie pobolewa ten pępek, tak powierzchownie.
KarolinaMaria myślę, że zdążymy łazienki gotowe, podlogi położone, tapety i ściany gotowe, montują właśnie drzwi wewnętrzne i termin na montaż stolarza (bardzo dużo mebli na wymiar plus kuchnia) mamy na drugą połowę lutego. Czuję się zmęczona jak to w ciąży...Wik89, KarolinaMaria lubią tę wiadomość
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
Lalia, po Twoim opisie końcowki ciazy przypomnialam sobie to wszystko… no wspolczuje jednym slowem! Ale juz niedlugo na szczescie. Trzymam kciuki! 😘
Annia, to super, ze jestescie juz tak zaawansowani z wykanczaniem mieszkania 😍Lalia lubi tę wiadomość
II 2020 22 cs szczęśliwy
👶 X 2020
XII 2022 6 cs szczęśliwy
👧 IX 2023 -
Lalia, ja mam podobnie jak Wik, od razu przypomniał mi się ten empcjonalny rollercaster i oczekiwanie 'kiedy się zacznie'. Na szczęście jesteś już blisko. Trzymam kciuki.
Annia, wow, super postęp prac. Czekamy na foty po wykończeniu 😏
Verita, jak u Was? Kiedy wasza przeprowadzka?Lalia lubi tę wiadomość
'90
06.05.2020 r. II 🦄
13.01.2021 r. godz. 11.00 Matylda 3280 g, 51 cm -
Lalia trzymam za Ciebie kciuki, jestem pewna że sobie doskonale poradzisz 😘 w kwestii planowania totalnie rozumiem i zrobiłabym tak samo. I ja też nie lubię chodzić w ciąży, dla mnie to męczarnia. Chciałam Ci tylko powiedzieć coś o rozłące, ja się tego bardzo bałam, zwłaszcza że Iga miała zaledwie 15 miesięcy i nie dawała się w tym czasie uśpić nikomu innemu, co jeszvze pogarszało sprawę. Okazało się że ona poradziła sobie 100x lepiej niż przypuszczaliśmy. Natomiast ja nie wierzyłam jak kiedyś siostra mi mówiła że w ciąży boimy się rozłąki ze starszymi dziećmi, a po przekroczeniu progu szpitala dzieje się tak dużo że nie ma zbytnio czasu na tęsknotę. Ale teraz wiem, że to prawda
poza tym Iga miała żółtaczkę, była naświetlana, miała masę komplikacji, a z Jagódką poszło sprawnie, CC w czwartek o 14:50, a w sobotę o 15 jechałam już do domu. Cokolwiek by się nie działo, już niedługo koniec ciąży i poznasz swoją najlepszą Nagrodę ❤️ dodam jeszcze że moja przyjaciółka urodziła pierwszą córkę 3600, ciężki poród choć akcja zaczęła się samoistnie. Z drugim poszło już znacznie szybciej mimo wagi prawie 3900. A na początku grudnia urodziła sn chłopca o wadze 4100 i 60cm, co więcej - nie została nacięta ani nie miała pęknięcia. Kobiece ciało to wielka tajemnica
Z całego serca życzę Ci pięknego porodu, takiego o jakim marzysz 😘
Lalia, Wik89 lubią tę wiadomość
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Karolina my dopiero w wakacje się przeprowadzamy
nie mamy ciśnienia bo chcemy żeby dzieci tutaj gdzie mieszkamy skończyły placówki.
Na razie mamy tylko założona instalacje do klimatyzacji i światło 🤣 od marca wchodzi nam ekipa wykończeniowa a w pierwszej połowie czerwca stolarz będzie montował mebli wiec w zasadzie może w połowie czerwca będziemy się przeprowadzaćdzieci maja sierpień wolny w placowkach a od września chcielibyśmy żeby poszli do nowych . Wiec u nas baaaardzo na spokojnie ale tak tez chcielismy. Jedyny minus to utrzymywanie w tym momencie dwóch mieszkań … ale nic nie zrobimy. Do października mamy trudny moment tez głównie finansowo ale koniec roku zapowiada się lepiej jak zaczniemy wynajmować obecne. Odejdzie nam czynsz za nie no i ponad polowe raty kredytu pokryjemy z wynajmu wiec naprawdę duży oddech .
A nie chcielismy wozić dzieci do placówek na druga stronę miasta prawie. Conajmniej 45 minut rano samochodem gdzie teraz mamy 2 minuty pieszo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2023, 12:11
Lalia, KarolinaMaria, Wik89 lubią tę wiadomość
Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021