Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Ounai wrote:Motylku, te problemy macie nie od dziś tylko z tego co mówiłaś one ciągną się za Wami przez cały związek. Jesteś w ciąży, do tego za chwilę ślub, naprawdę musicie siąść i pogadać. Tym bardziej, że macie okazje, bo często dzieci wyjeżdżają do dziadków albo drugiego z rodziców. A jak nie, to wtedy kiedy pójdą spać. Sytuacja nie jest kolorowa, no ale trudno, zdecydowaliście się na dzidzię w tak trudnym czasie więc teraz musicie jakoś się dogadać, tak żeby ani dzieci które już macie, ani to maleństwo w Twoim brzuchu nie cierpiały jeśli nie będziecie się dogadywać, bo sama wiesz ze przy noworodku będzie jeszcze gorzej.
Motylku
Zgadzam się z Ounai, jest mi tylko przykro, że zamiast lepiej jest coraz gorzej, już prawie rok ciągnie się temat jego córki, braku seksu, tego że musisz się go prosić o atencję, różne rzeczy nam tu pisałaś.
Napiszę to raz, więcej nie powtórzę, uważam ze w takim układzie ślub Wam w niczym nie pomoże, i ja bym się w to nie pchała.
Tak samo propo wspólnego dziecka, Ounai ma rację, że będzie coraz gorzej przy noworodku.
Teraz nie masz wsparcia, to co dopiero będzie po porodzie?
Nie wiem dlaczego u Was rozmowy niczym nie skutkują.
Pamiętam że kiedyś Ci radzilysmy z wyprowadzka, ale On przyniósł kwiaty i uległaś.
Potem co miesiąc że się nie chce z Tobą kochać.
Uważam że dla Was jedynym ratunkiem jest porada dla par, regularne spotkania z psychologiem.
Takie jest moje zdanie.Sylwucha, KarolinaMaria, Inaa89, Annia, dmg111, Stokrotka027, kar_oliv lubią tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
kic83 wrote:Motylku
Zgadzam się z Ounai, jest mi tylko przykro, że zamiast lepiej jest coraz gorzej, już prawie rok ciągnie się temat jego córki, braku seksu, tego że musisz się go prosić o atencję, różne rzeczy nam tu pisałaś.
Napiszę to raz, więcej nie powtórzę, uważam ze w takim układzie ślub Wam w niczym nie pomoże, i ja bym się w to nie pchała.
Tak samo propo wspólnego dziecka, Ounai ma rację, że będzie coraz gorzej przy noworodku.
Teraz nie masz wsparcia, to co dopiero będzie po porodzie?
Nie wiem dlaczego u Was rozmowy niczym nie skutkują.
Pamiętam że kiedyś Ci radzilysmy z wyprowadzka, ale On przyniósł kwiaty i uległaś.
Potem co miesiąc że się nie chce z Tobą kochać.
Uważam że dla Was jedynym ratunkiem jest porada dla par, regularne spotkania z psychologiem.
Takie jest moje zdanie.
U nas był weekend z moimi rodzicami. Są cudowni, ale i tak padamy ze zmęczenia. Cały czas na wysokich obrotach 😉 Niedawno pojechali. Widzieli mnie pierwszy raz od marca 😉 Widzieli dom 😊 Generalnie wszystko super 😋 Teraz leżę na leżaczku, popijam wodę z cytryną i mam jakiś nostalgiczny nastrój...
Chciałabym mieszkać bliżej rodziców, a tu 450 km. Smutno mi 😶 Od 10 lat dręczą mnie te rozterki 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2020, 10:32
Ounai, KarolinaMaria, kic83, dmg111 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykic83 wrote:Motylku
Zgadzam się z Ounai, jest mi tylko przykro, że zamiast lepiej jest coraz gorzej, już prawie rok ciągnie się temat jego córki, braku seksu, tego że musisz się go prosić o atencję, różne rzeczy nam tu pisałaś.
Napiszę to raz, więcej nie powtórzę, uważam ze w takim układzie ślub Wam w niczym nie pomoże, i ja bym się w to nie pchała.
Tak samo propo wspólnego dziecka, Ounai ma rację, że będzie coraz gorzej przy noworodku.
Teraz nie masz wsparcia, to co dopiero będzie po porodzie?
Nie wiem dlaczego u Was rozmowy niczym nie skutkują.
Pamiętam że kiedyś Ci radzilysmy z wyprowadzka, ale On przyniósł kwiaty i uległaś.
Potem co miesiąc że się nie chce z Tobą kochać.
Uważam że dla Was jedynym ratunkiem jest porada dla par, regularne spotkania z psychologiem.
Takie jest moje zdanie. -
kic83 wrote:Motylku
Zgadzam się z Ounai, jest mi tylko przykro, że zamiast lepiej jest coraz gorzej, już prawie rok ciągnie się temat jego córki, braku seksu, tego że musisz się go prosić o atencję, różne rzeczy nam tu pisałaś.
Napiszę to raz, więcej nie powtórzę, uważam ze w takim układzie ślub Wam w niczym nie pomoże, i ja bym się w to nie pchała.
Tak samo propo wspólnego dziecka, Ounai ma rację, że będzie coraz gorzej przy noworodku.
Teraz nie masz wsparcia, to co dopiero będzie po porodzie?
Nie wiem dlaczego u Was rozmowy niczym nie skutkują.
Pamiętam że kiedyś Ci radzilysmy z wyprowadzka, ale On przyniósł kwiaty i uległaś.
Potem co miesiąc że się nie chce z Tobą kochać.
Uważam że dla Was jedynym ratunkiem jest porada dla par, regularne spotkania z psychologiem.
Takie jest moje zdanie.Sylwucha, Annia lubią tę wiadomość
BOY 2015
GIRL 2020
CB 2025 💔 -
Motylku, jeśli nie zgodzi się, to musicie pogadać sami, ale czas zacząć rozwiązywać problemy, ustalić jak ma wyglądać Wasze wspólne życie, jak mają wyglądać relacje z dziećmi z poprzednich związków. Czy wychowujecie je wspólnie czy każdy swoje. Musicie też zaakceptować konsekwencje swoich wyborów. Bo do tej pory to mimo bagażu doświadczeń mam wrażenie że podchodzicie do problemów trochę za zasadzie jakoś to będzie. Ani Ty ani on nie chcecie się z tym zmierzyć. On nie do końca chce się zmienić a Ty boisz się że Cię zostawi. Ale jeśli nie dogadacie się, to albo ciągle będziecie się tak kłócić albo faktycznie się rozstaniecie.BOY 2015
GIRL 2020
CB 2025 💔 -
Iryska wrote:To faktycznie masz daleko do rodziców. Ja mam w porównaniu z Tobą mało, bo 130 km, ale też to przeżywam, że daleko i co z rodzicami będzie na starość w przyszłości, bo wszystkie moje siostry też daleko są
Rodzice chcą przepisać na dziewczynki działkę budowlaną. Maja niecny plan, żeby je ściągnąć do siebie 😎😉. To pierwsze wnuki i tym bardziej mi przykro, bo wiadomo, że za często nie będziemy tam jeździć. Myślę, żeby na macierzyńskim trochę tam pobyć, ale z drugiej strony boję się, że nie będą blisko swojego taty...
-
Sylwia, Iryska, szkoda, że macie daleko rodziców, ale z drugiej strony pomyślcie, że Wasze maluchy będą miały cudowne wyjazdowe wakacje. Jak byłam dzieckiem to bardzo brakowało mi dziadków na miejscu, zazdrościłam innym, że chodzą po szkole do babci itd., ale co roku spędzałam u nich cudowny czas i te wyjazdy do dziś wspominam. Jeszcze na studiach wsiadałam często w pociąg i jechałam 300 km na parę dni do babci. U Was też tak na pewnie będzie
Sylwucha, Iryska, doomi03 lubią tę wiadomość
🦄 2021 r. -
KarolinaMaria wrote:Sylwia, Iryska, szkoda, że macie daleko rodziców, ale z drugiej strony pomyślcie, że Wasze maluchy będą miały cudowne wyjazdowe wakacje. Jak byłam dzieckiem to bardzo brakowało mi dziadków na miejscu, zazdrościłam innym, że chodzą po szkole do babci itd., ale co roku spędzałam u nich cudowny czas i te wyjazdy do dziś wspominam. Jeszcze na studiach wsiadałam często w pociąg i jechałam 300 km na parę dni do babci. U Was też tak na pewnie będzie
Aż się wzruszyłam ❤KarolinaMaria lubi tę wiadomość
-
Zulugula wrote:Moje Wy skarbnice wiedzy 😀
Mam rozumieć, że (proszę potwierdzcie lub nie, bo ja jeszcze nie zglebilam):
- nie do kazdego auta pasuje każdy fotelik
- do wózków 2w1 da się przytwierdzic fotelik ale nie każdy (oferty muuvo widzialam łączone z fotelikiem avionaut pixel, maxi cosi i chyba cybex)
- pod fotelik (lupine) potrzebuje mieć jeszcze bazę, to się kupuje z fotelikiem czy osobno? Rozumiem, że nie każda baza nada się pod kazdy fotelik i do kazdego auta?
Baza nie jest konieczna , zapięcie na pasy samego fotelika jest równie bezpieczne .. baza jest wygodna bo to klik i dziecko zamontawane a tak to trzeba zawsze zapinać fotelik w pasy ale to kwestia wprawy później zajmuje to mniej niż minutę , ja bazy nie kupuje bo jeżdżę różnymi autami i nie będę jej przenosićDZIĘKI CI BOŻE ZA TE CUDA ❤️❤️ -
Sylwucha wrote:No właśnie...
Rodzice chcą przepisać na dziewczynki działkę budowlaną. Maja niecny plan, żeby je ściągnąć do siebie 😎😉. To pierwsze wnuki i tym bardziej mi przykro, bo wiadomo, że za często nie będziemy tam jeździć. Myślę, żeby na macierzyńskim trochę tam pobyć, ale z drugiej strony boję się, że nie będą blisko swojego taty...Sylwucha lubi tę wiadomość
BOY 2015
GIRL 2020
CB 2025 💔 -
Ja na szczęście głosowałam korespondecyjnie, bo wiedziałam, że będą masakryczne kolejki do lokali. 🙄 Moi rodzice byli przed 7.00 i już stali - niedługo, ale jednak już była kolejka. Wolę nie wiedzieć co będzie później i jeszcze w ten upał.
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
Sylwucha wrote:No właśnie...
Rodzice chcą przepisać na dziewczynki działkę budowlaną. Maja niecny plan, żeby je ściągnąć do siebie 😎😉. To pierwsze wnuki i tym bardziej mi przykro, bo wiadomo, że za często nie będziemy tam jeździć. Myślę, żeby na macierzyńskim trochę tam pobyć, ale z drugiej strony boję się, że nie będą blisko swojego taty...
Sylwia
450 km to dużo, ale możesz zawsze z dziewczynkami na trochę (2tygodnie jechać) potem wrócić. Rodzice Ci pomogą (rozumiem, że nie pracują?). Możesz dzielić ten czas z dziećmi raz z mężem raz z dziadkam? Hmm Mąż pewnie i tak ok 18 by wracał do domu? A takto miałabyś ciągłą pomoc.
A jak Ty czujesz?
A co do wakacji to rzeczywiście mega jest wyjechać do dziadków na wieś na kilka tygodni wakacjimoja córka jak miała 2 lata zachwycała się tym, że wiewiórki zrzucają dziadkom orzeszki, że może wziąć zmiotełkę i to posprzątać, że od sąsiada weźmie jajka czy pomidory
Sylwucha, KarolinaMaria, dmg111, Inaa89 lubią tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Sylwia moja babcia specjalnie trzymała kury dla mnie, żeby dziecko mogło sobie jajeczka pozbierać.
Mój tata miał dokładnie taką odległość do rodziców jak ty teraz, więc jeździliśmy na wakacje i dłuższe święta a i tak z babcią stamtąd byłam bardziej związana emocjonalnie niż z tą na miejscu.
Tak jak dziewczyny pisały, wspaniale wspominam wyjazdy, pobyty, wakacje, taki beztroski czas, który już nigdy nie wróci. 💕
Sylwucha, KarolinaMaria, Inaa89 lubią tę wiadomość
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
nick nieaktualnySylwucha my mamy do dziadkow 1100km i co ja mam zrobić... Dlatego chcę wrócić do Polski żeby dzieci miały blisko rodzine a nie tylko nas.
Motylku...
Ja wzięłam ślub cywilny 17.11.2006 roku. Mialam 22 lata. Idąc do ślubu wiedzialam ze rozwod będzie szybki ale głupio było odwołać wszystko. Rodzice dali kase, goście zaproszeni a ja w dniu ślubu nie byłam szczęśliwa. Ja ze swoim mężem (na szczescie byłym) nie mialam lekkiego życia. Znęcanie się psychiczne i fizyczne, nie mogliśmy dojść do porozumienia. Odchodziłam wiele razy ale wystarczyły przeprosiny czy kwiaty i myślałam sobie 'jakoś to bedzie'.
Ba! Nawet myślałam że dziecko coś zmieni. Nie zaszlam w ciąże od razu. Zaszlam dość niespodziewanie. Niestety poronilam. Ale z biegiem czasu cieszę się że tak się skończyło. Nie byłam gotowa na dziecko ani na życie z nim.
Mieszkaliśmy ze sobą jeszcze jakiś czas i wyprowadziłam się jakoś w czerwcu 2007. Papiery rozwodowe złożyłam w grudniu 2007 i rozwod był w lutym 2008. Odetchnęłam z ulga. Czemu tak długo zwlekałam? Bo wyjechał za granicę i nie mogłam go zalokalizowac. Straciłam kilka miesięcy na życie z kimś takim. Mam jego nazwisko do dzisiaj i tylko to mi przypomina, że miałam taki epizod w życiu.
Pisze to bo może masz te same rozterki. Może odwołać ślub ale co ludzie pomyślą? Ja odwolalam w swoim życiu 2x ślub i 1x faktycznie go wzięłam. Z moim aktualnym partnerem mialam datę ślubu wyznaczona na 18.08.2018 i tez go odwołaliśmy. Niby chcieliśmy a jednak nie czuliśmy tego do końca. Tez dużo kasy straciliśmy, wszystkie zaliczki. Ale jak widać nie ślub jest najważniejszy. My go raczej nigdy nie weźmiemy, chociaż nigdy nic nie wiadomo
Przemysl to wszystko. Już teraz czytam że Ci ciężko, że kłótnie, nieporozumienia. A co będzie potem? Bardzo bym chciała byś była szczęśliwa bo taka fajna z Ciebie dziewczyna
Sylwucha, Iryska, Ounai, Stokrotka027, Suszarka, Magddullina2 lubią tę wiadomość
-
kic83 wrote:Sylwia
450 km to dużo, ale możesz zawsze z dziewczynkami na trochę (2tygodnie jechać) potem wrócić. Rodzice Ci pomogą (rozumiem, że nie pracują?). Możesz dzielić ten czas z dziećmi raz z mężem raz z dziadkam? Hmm Mąż pewnie i tak ok 18 by wracał do domu? A takto miałabyś ciągłą pomoc.
A jak Ty czujesz?
A co do wakacji to rzeczywiście mega jest wyjechać do dziadków na wieś na kilka tygodni wakacjimoja córka jak miała 2 lata zachwycała się tym, że wiewiórki zrzucają dziadkom orzeszki, że może wziąć zmiotełkę i to posprzątać, że od sąsiada weźmie jajka czy pomidory
KarolinaMaria, kic83 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny