Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Meggi110818 wrote:Tak słabo widać xD
Ja chodzę w obcisłych, bo uwielbiam jak go widać xD
14+2 zdjecie robione jesli dobrze pamietam 🤪
Zulugula, Lalia, KarolinaMaria, dmg111, Inaa89, Iryska, doomi03, kar_oliv, Wik89, luthienn lubią tę wiadomość
🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
No wlasnie zastanawiam sie czy na wesele założyć coś obcislego zeby podkreslic brzuszek. Nie wiem jeszcze co. Czy mam taka spodnicerozkloszowana za kolano cekinowa i do tego top czarny. Podoba mi sie ten zestaw, ale nie wiem czy nie wygladam w nim wlasnie po proatu grubo a nie ciazowo. 🤷♀️30.03.2020 ⏸ 3+3
24.04.2020 7+0 💓1.06cm
Wizyty:
23.05.2020 11+1 5.08cm
1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
1.07.2020 16+5
30.07 2020 20+6
5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
11.09.2020 27+0 💙1249g
21.10.2020 32+5
4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
25.11.2020 37+5
Synek urodził się:
22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
-
Julik wrote:No wlasnie zastanawiam sie czy na wesele założyć coś obcislego zeby podkreslic brzuszek. Nie wiem jeszcze co. Czy mam taka spodnicerozkloszowana za kolano cekinowa i do tego top czarny. Podoba mi sie ten zestaw, ale nie wiem czy nie wygladam w nim wlasnie po proatu grubo a nie ciazowo. 🤷♀️
Ubierz się we wszystkie propozycje i pokaż nam, bo tak bez foto ciężko ocenićJulik lubi tę wiadomość
O ❤️
Z ❤️ -
Dziewczyny, robicie miód na moje serce dodając zdjęcia ubranek, uwielbiam je oglądać 😍😍😍
Doomi03, Edyciak pochwalcie się swoimi zdobyczami!
Casteam, Suzi, Zulu cuda słodkości upolowalyscie 🤩
Edyciak, mój brat niedawno rozstał się z dziewczyną i ile razy przyjechałam do niego i rodziców, to nie chciał gadać, aż w końcu przyjechał do mnie jak byłam sama i dopiero wtedy wszystko wyrzucił z siebie. Może i Twojemu bratu byłoby łatwiej pogadać w cztery oczy i powiedzieć, co go dręczy??😉
Ounai, mega słabo z tą delegacją męża 😔 pytanie ile on miał do gadania w tym temacie, a na ile musiał się zgodzić i już.. Co nie zmienia faktu, że na pewno będzie Ci ciężko i bez pomocy sobie poradzisz, jak nie raz, ale będziesz wykończona, a Twoje zdrowie i spokój są teraz bardzo ważne 😘 skoro wiesz, że teściowa przyniesie więcej szkody niż pożytku, to ja bym z niej zrezygnowała i poprosiła mamę czy rodzeństwo żeby po prostu byli w gotowości 👍
Ja się wkurzyłam na mojego męża.. O pierdołe i to tak bzdurną, że masakra.. Moi rodzice mieszkają na wsi 40 km od nas i jeździmy do nich co ok. 2 tygodnie w weekend. Od dwóch tygodni mówię mojemu mężowi, że 26 lipca w niedzielę moja babcia ma imieniny (Anna) (mieszka obok moich rodziców) i że na pewno w weekend do niej pojedziemy. Babcia zawsze robi imieniny na które zaprasza dzieci i wnuki i to jedna z niewielu okazji żebyśmy się całą rodziną zobaczyli. Ja jestem mega rodzinna i związana z dziadkami, kuzynami itd a mój mąż za swoją rodzinę uważa tylko swoich rodziców. W tym tygodniu mąż zaczął coś przebąkiwać że wolałby jechać w sobotę. W sobotę z teściem mają skręcać szafy w pokoju dziecka, to myślałam że chce "odwalić" wszystko w sobotę, a po prostu w niedzielę cały dzień odpocząć. Więc mu mówię, że jeśli babcia nie będzie robić rodzinnej imprezy to mi obojętne czy pojedziemy w sobotę czy w niedzielę bo zależy mi żeby jej złożyć życzenia po prostu, no ale jak zadzwoni i powie ze zaprasza na konkretny dzień no to pojedziemy wtedy co zaprosi. No i wczoraj wyszło szydło z worka, bo mąż się w końcu przyznał, że chce jechać w sobotę, bo w niedzielę o 17 jest jakieś zakończenie Ligii angielskiej w sensie jakiś ostatni mecz sezonu, a mój mąż jest mega fanem sportu. Ciśnienia mi już trochę podskoczyło no ale babcia nie dzwoniła więc powiedziałam że jak nie zadzwoni a moi rodzice będą mieć wolne popołudnie w sobotę to możemy jechać w sobotę. Ale 15 min po tej rozmowie babcia zadzwoniła i nas zaprosiła na niedzielę na 16. I mówię do męża, to się wkurzył, nic się nie odzywał. No bo wiecie. Licząc że u babci posiedzielibyśmy ze 2 h i jeszcze 40 min w drodze do domu to bylismysmy w domu na 18:40 czyli akurat cały mecz by przegapił. I wieczorem go pytam pojedziemy to powiedział że przecież nie ma innego wyjścia.
I dzisiaj mi napisał smsa po pracy, że jedzie na siłownię i czy nie mogłabym rozważyć możliwości, że jednak jutro pojedziemy do moich rodziców i dziadków, że nawet jeśli chcę to na pół dnia, że wtedy będziemy mogli spokojnie z babcią posiedzieć a nie w zamieszaniu rodzinnym. I żebym to przemyślała i się nie wkurzała i że mnie kocha itd.
I mam teraz trochę wkurw, bo wiecie, to nie chodzi tylko o babcie, ale po pierwsze na tych imieninach będą wszyscy moi kuzyni, w tym kuzynka z moim chrześniakiem którego baaardzo rzadko widzę, zresztą jak i resztę rodziny. Druga sprawa jest taka że to trochę głupio jak ktoś zaprasza na jeden dzień a ja się wpraszam w inny (moi dziadkowie mieszkają ze swoim synem i jego dziećmi) i wiadomo że jak nawet przyjdziemy z życzeniami to wystarczy jak nas kompotem poczęstują, ale babcia lubi tak "ugościć" chociaż ciastkiem..
Kolejna sprawa, moi rodzice mieszkają na wsi, a wiecie jak to na wsi : koszenie, przetwory, kwiaty, grządki z warzywami, ogólnie więcej do ogarnięcia, a że moi rodzice oboje pracują to sobota to zawsze "dzień roboczy" na prace domowe. A jak my przyjeżdżamy to się spieszą żeby wszystko skończyć wcześniej, albo nie zrobią wszystkiego, moja mama też zawsze chce nam coś do jedzenia przygotować itd.
I szczerze Wam napisze, że jedynym argumentem "za" żebyśmy pojechali jednak w sobotę jest to że posiedzimy z dziadkami sami, bo nie będzie nikogo z rodziny, no i więcej czasu spędzimy z moimi rodzicami..
Ale jest mi przykro, że mąż mnie trochę stawia przed argumentem że mam zrezygnować z "siebie" po to żeby on mógł obejrzeć mecz.. I ja nie chce mu robić na złość, naprawdę, bo wiem że to ostatni mecz w sezonie itd, no ale chyba są trochę sprawy ważne i ważniejsze...
Jak wróci, to mam zamiar mu na spokojnie powiedzieć, dlaczego zależy mi żeby pojechać w niedzielę , ale jeśli mega się upiera to zadzwonię do rodziców czy będą mieć czas żeby się z nami zobaczyć w sobotę wieczorem, ale jeśli nie to trudno, mąż musi przełknąć że pojedziemy w niedzielę..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2020, 17:16
-
Lalia, moim zdaniem mecz to dalej tylko mecz. Za rok znowu będzie ostatni mecz sezonu i za dwa lata też. A rodzina to co innego. Jak mu tak zależy to przecież niech włączy ten mecz u babci i wszyscy będą szczęśliwi
Enigvaa, nie boli ale czuć na tyle mocno że nie zasnę jak tak robi. Ona to taki mały świr. Syn tak nie robił, on tak delikatnie się przeciągał a córa takie akrobacje wyczynia że szokEnigvaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLalia, u mojego brata to grubsza sprawa. Opiszę wieczorem parę szczegółów. Chodzi do psychologa i ta mu zaleciła wizytę u psychiatry, bo bez leczenia samą terapią będzie ciężko wyjść. Także nie wiem, jaką jednostkę chorobową podejrzewa, ale musi to być coś poważnego. On ma 29 lat i nigdy nie miał dziewczyny, bliżej mu do księdza niż do jakichś związków...
-
Edyciak wrote:Jak już wszystkie siadłyście na Darię, to też dorzucę swoje trzy grosze... Ona ma jakieś inne myślenie niż my tu wszystkie. Owszem, nie muszę się z każdym zgadzać i każdemu przytakiwać, ale pisze tak jakoś jakby komuś na złość miała zrobić...
Lalia, a ja już tak uwierzyłam, że będę miała syna, że mam już tyle chłopięcych ciuszkow, że szok. Upss... 😬 Ale tak wszyscy mówią, że chłopakowi raczej ptaszek nie odpada, że pomyłki jeśli się zdarzają, to częściej w drugą stronę. Dziś znowu całą torbę ubrań przyniosłam do domu..
Maggie, ja brałam Clexane do końca 12 tc. I też mi się zdarzyła taka sytuacja, że raz zassała się krew - wyrzuciłam wtedy ten zastrzyk. A ty biedna przez całą ciążę się kłujesz?
Kłot, no mnie też dziwi, że masz wskazanie do CC ze względu na to, że jesteś mniejszych rozmiarów. Kurde, ja też noszę rozmiar 36 i to mnie dyskwalifikuje od razu z porodu sn?? Coś kiedyś czytałam o tej szerokości miednicy. Muszę zgłębić temat, jak to się mierzy... Ale myślę, że mam normalną.
I naprawdę już w 30tc widać włosy na głowie? 🤔 Mi się wydaje, że one zaczynają rosnąć dużo później, tuż przed końcówką - 36/37 tc.
Byłam dziś u siebie w pracy w odwiedzinach u dziewczyn i wszystkie pytały, gdzie mój brzuch. 😂 A ja mówię, że u mnie dzidziuś rośnie, a brzuch nie. 😂 Dopiero na wieczór mnie wzdyma i coś tam widać.
Ja mam dwóch młodych braci: półtora roku młodszy i 10 lat młodszy. I z oboma braćmi SMS'ujemy prawie codziennie. 😊 Ten średni ma trochę problemy osobiste, nie chce mówić, o co chodzi. Ja go nie chcę ciągnąć za język. Niby mamy dobry kontakt, ale może to są jakieś wrażliwe dla niego sprawy. I nie wiem, czy namawiać go na rozmowę czy nie.. 🤔 Lalia, podpowiedz coś mądrego. 😊
A propo włosków, to akurat w środę czytalam informacje o maluchu w moim 24 tygodniu... Także chyba rosną dużo szybciej 😂
-
Ja dzisiaj zrobiłam pierwsze ubrankowe zakupy w Pepco, co prawda tylko spodnie 62 i polspiochy 62 , ale zawsze coś. Bardzo mały wybór był tych małych rozmiarów, naszukałam się jak głupia 🙊
Julik, ja idę niedługo na komunię i przymierzałam różne sukienki, luźne i obcisłe. Chyba wybiorę bardziej luźną, bo ogólnie wygodniej mi w takiej , a w obcisłej jakoś czuję się nieswojo, jak grubasek🐷Julik lubi tę wiadomość
12.10.2020 ❤️
14.05.2024 ❤️ -
Lalia wrote:Dziewczyny, robicie miód na moje serce dodając zdjęcia ubranek, uwielbiam je oglądać 😍😍😍
Doomi03, Edyciak pochwalcie się swoimi zdobyczami!
Casteam, Suzi, Zulu cuda słodkości upolowalyscie 🤩
Edyciak, mój brat niedawno rozstał się z dziewczyną i ile razy przyjechałam do niego i rodziców, to nie chciał gadać, aż w końcu przyjechał do mnie jak byłam sama i dopiero wtedy wszystko wyrzucił z siebie. Może i Twojemu bratu byłoby łatwiej pogadać w cztery oczy i powiedzieć, co go dręczy??😉
Ounai, mega słabo z tą delegacją męża 😔 pytanie ile on miał do gadania w tym temacie, a na ile musiał się zgodzić i już.. Co nie zmienia faktu, że na pewno będzie Ci ciężko i bez pomocy sobie poradzisz, jak nie raz, ale będziesz wykończona, a Twoje zdrowie i spokój są teraz bardzo ważne 😘 skoro wiesz, że teściowa przyniesie więcej szkody niż pożytku, to ja bym z niej zrezygnowała i poprosiła mamę czy rodzeństwo żeby po prostu byli w gotowości 👍
Ja się wkurzyłam na mojego męża.. O pierdołe i to tak bzdurną, że masakra.. Moi rodzice mieszkają na wsi 40 km od nas i jeździmy do nich co ok. 2 tygodnie w weekend. Od dwóch tygodni mówię mojemu mężowi, że 26 lipca w niedzielę moja babcia ma imieniny (Anna) (mieszka obok moich rodziców) i że na pewno w weekend do niej pojedziemy. Babcia zawsze robi imieniny na które zaprasza dzieci i wnuki i to jedna z niewielu okazji żebyśmy się całą rodziną zobaczyli. Ja jestem mega rodzinna i związana z dziadkami, kuzynami itd a mój mąż za swoją rodzinę uważa tylko swoich rodziców. W tym tygodniu mąż zaczął coś przebąkiwać że wolałby jechać w sobotę. W sobotę z teściem mają skręcać szafy w pokoju dziecka, to myślałam że chce "odwalić" wszystko w sobotę, a po prostu w niedzielę cały dzień odpocząć. Więc mu mówię, że jeśli babcia nie będzie robić rodzinnej imprezy to mi obojętne czy pojedziemy w sobotę czy w niedzielę bo zależy mi żeby jej złożyć życzenia po prostu, no ale jak zadzwoni i powie ze zaprasza na konkretny dzień no to pojedziemy wtedy co zaprosi. No i wczoraj wyszło szydło z worka, bo mąż się w końcu przyznał, że chce jechać w sobotę, bo w niedzielę o 17 jest jakieś zakończenie Ligii angielskiej w sensie jakiś ostatni mecz sezonu, a mój mąż jest mega fanem sportu. Ciśnienia mi już trochę podskoczyło no ale babcia nie dzwoniła więc powiedziałam że jak nie zadzwoni a moi rodzice będą mieć wolne popołudnie w sobotę to możemy jechać w sobotę. Ale 15 min po tej rozmowie babcia zadzwoniła i nas zaprosiła na niedzielę na 16. I mówię do męża, to się wkurzył, nic się nie odzywał. No bo wiecie. Licząc że u babci posiedzielibyśmy ze 2 h i jeszcze 40 min w drodze do domu to bylismysmy w domu na 18:40 czyli akurat cały mecz by przegapił. I wieczorem go pytam pojedziemy to powiedział że przecież nie ma innego wyjścia.
I dzisiaj mi napisał smsa po pracy, że jedzie na siłownię i czy nie mogłabym rozważyć możliwości, że jednak jutro pojedziemy do moich rodziców i dziadków, że nawet jeśli chcę to na pół dnia, że wtedy będziemy mogli spokojnie z babcią posiedzieć a nie w zamieszaniu rodzinnym. I żebym to przemyślała i się nie wkurzała i że mnie kocha itd.
I mam teraz trochę wkurw, bo wiecie, to nie chodzi tylko o babcie, ale po pierwsze na tych imieninach będą wszyscy moi kuzyni, w tym kuzynka z moim chrześniakiem którego baaardzo rzadko widzę, zresztą jak i resztę rodziny. Druga sprawa jest taka że to trochę głupio jak ktoś zaprasza na jeden dzień a ja się wpraszam w inny (moi dziadkowie mieszkają ze swoim synem i jego dziećmi) i wiadomo że jak nawet przyjdziemy z życzeniami to wystarczy jak nas kompotem poczęstują, ale babcia lubi tak "ugościć" chociaż ciastkiem..
Kolejna sprawa, moi rodzice mieszkają na wsi, a wiecie jak to na wsi : koszenie, przetwory, kwiaty, grządki z warzywami, ogólnie więcej do ogarnięcia, a że moi rodzice oboje pracują to sobota to zawsze "dzień roboczy" na prace domowe. A jak my przyjeżdżamy to się spieszą żeby wszystko skończyć wcześniej, albo nie zrobią wszystkiego, moja mama też zawsze chce nam coś do jedzenia przygotować itd.
I szczerze Wam napisze, że jedynym argumentem "za" żebyśmy pojechali jednak w sobotę jest to że posiedzimy z dziadkami sami, bo nie będzie nikogo z rodziny, no i więcej czasu spędzimy z moimi rodzicami..
Ale jest mi przykro, że mąż mnie trochę stawia przed argumentem że mam zrezygnować z "siebie" po to żeby on mógł obejrzeć mecz.. I ja nie chce mu robić na złość, naprawdę, bo wiem że to ostatni mecz w sezonie itd, no ale chyba są trochę sprawy ważne i ważniejsze...
Jak wróci, to mam zamiar mu na spokojnie powiedzieć, dlaczego zależy mi żeby pojechać w niedzielę , ale jeśli mega się upiera to zadzwonię do rodziców czy będą mieć czas żeby się z nami zobaczyć w sobotę wieczorem, ale jeśli nie to trudno, mąż musi przełknąć że pojedziemy w niedzielę..
Wylapalam niuansik... Moja babcia też AnnaLalia lubi tę wiadomość
-
kic83 wrote:Pokaż
Niby takie serio proste i nic takiego szczególnego, ale jakos spodobały mi się i faktycznie materiał bardzo przyjemny w dotyku. Pajace na zamek to będzie chyba mój ulubiony ciuch do ubierania 😂 rach ciach i gotowe xD
Edit.: nie wiem jakim cudem przeoczyłam mój wielki bęben który wcisnął się w kadr 😂😂😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2020, 18:55
Lalia, Annia, kic83, Sylwucha, dmg111, SzalonaOna lubią tę wiadomość
-
Iryska wrote:Ja dzisiaj zrobiłam pierwsze ubrankowe zakupy w Pepco, co prawda tylko spodnie 62 i polspiochy 62 , ale zawsze coś. Bardzo mały wybór był tych małych rozmiarów, naszukałam się jak głupia 🙊
Doomi śliczne ubranka.
Ounai o wow! Naprawdę Cię to nie boli? 😲
Lalia też bym była zła na męża w takiej sytuacji. Imieniny Anny na Podkarpaciu z tego co pamiętam jako dziecko to zawsze były duże rodzinne imprezy. A mecz będzie co rok... Popieram Ounai czy nie mógłby oglądnąć tego meczu u Babci?Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
doomi03 wrote:Niby takie serio proste i nic takiego szczególnego, ale jakos spodobały mi się i faktycznie materiał bardzo przyjemny w dotyku. Pajace na zamek to będzie chyba mój ulubiony ciuch do ubierania 😂 rach ciach i gotowe xD
Edit.: nie wiem jakim cudem przeoczyłam mój wielki bęben który wcisnął się w kadr 😂😂😂
Te w chmurki i paseczki tez mam. 😍 Ale u mnie wszystko bylo tak poprzebierane ze ciezko bylo znalezc cokolwiek w malym rozmiarze
🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
Doomi
Cudne ubranka! Bardzo mi się podobają!
Edyciak
nie dość że nie widać ciąży to jaka Ty młodziutka jesteś , przynajmniej tak wyglądasz.
Ounai
Marta przebiła wszystko. Jest ułożona łożyskowo jak Tymek?Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Okna życia nie znalazłam żadnego 🤷
Zrobiłam sobie za to dziś spacer lasem 🌲😘Lalia, Wik89, Ounai, Sylwucha, dmg111 lubią tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Enigvaa wrote:Te w chmurki i paseczki tez mam. 😍 Ale u mnie wszystko bylo tak poprzebierane ze ciezko bylo znalezc cokolwiek w malym rozmiarze
Ja zamawialam internetowo 😛 chociaż też z wielu fasonów nawet internetowo brakowalo rozmiarów na 56 i 68.