Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Anet.kaa wrote:Mnie jednak te warunki tam troche zniechęcają, natomiast warunki bym przeżyla gdyby anestezjolog był dostępny 24h, a z tego co czytałam tam jest 7-15.
Ja leżałam tam dwa razy, jakoś przeżyłam wiec chyba 3 raz też dam radę😅 przeraża mnie jednak brak odwiedzin, bo ja na poród rodzinny raczej i tak bym się nie zdecydowała, tak już obecność męża po byłaby niezastąpiona -
Inga28 wrote:Ja leżałam tam dwa razy, jakoś przeżyłam wiec chyba 3 raz też dam radę😅 przeraża mnie jednak brak odwiedzin, bo ja na poród rodzinny raczej i tak bym się nie zdecydowała, tak już obecność męża po byłaby niezastąpiona
Szkoda, że tak nam się trafiło że tatusiowie są tacy odsunięci od ciąży/porodu. -
Inga28 wrote:Ja raczej Kliniki, ale liczę trochę że jednak będę musiała mieć cc😅 nie mam pojęcia co ze szkołą rodzenia
trochę wpadam w panikę, że nie mam pojęcia jak zajmować się niemowlakiem
Polecam! Natomiast co do odwiedzin to raczej to na pewno się nie zmieni w skali kraju...
Karoliv, super imię Maja. My jakbyśmy mieli dziewczynkę kiedyś to będzie też albo Maja albo Marcelina.A kiedy masz kontrolować te torbiele? U swojego lekarza już?
kar_oliv lubi tę wiadomość
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
Inga28 lubi tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Inga28 wrote:Ja leżałam tam dwa razy, jakoś przeżyłam wiec chyba 3 raz też dam radę😅 przeraża mnie jednak brak odwiedzin, bo ja na poród rodzinny raczej i tak bym się nie zdecydowała, tak już obecność męża po byłaby niezastąpiona
A niestety odwiedziny tylko wznowili w Oleśnicy... Chociaż na dobrą sprawę jak wariactwo z Covid znow wraca, to do listopada/grudnia może się jeszcze tak naprawdę wszystko zmienić 😬😂
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2020, 16:08
30.03.2020 ⏸ 3+3
24.04.2020 7+0 💓1.06cm
Wizyty:
23.05.2020 11+1 5.08cm
1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
1.07.2020 16+5
30.07 2020 20+6
5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
11.09.2020 27+0 💙1249g
21.10.2020 32+5
4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
25.11.2020 37+5
Synek urodził się:
22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
-
Inga28 wrote:Ja leżałam tam dwa razy, jakoś przeżyłam wiec chyba 3 raz też dam radę😅 przeraża mnie jednak brak odwiedzin, bo ja na poród rodzinny raczej i tak bym się nie zdecydowała, tak już obecność męża po byłaby niezastąpiona
Czemu byś się nie zdecydowała na poród rodzinny?Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Annia wrote:Inga w tym linku co wrzuciłam parę postów temu, następne odcinki są o pielęgnacji noworodka i wg mnie super jest to pokazane.
Polecam! Natomiast co do odwiedzin to raczej to na pewno się nie zmieni w skali kraju...
Karoliv, super imię Maja. My jakbyśmy mieli dziewczynkę kiedyś to będzie też albo Maja albo Marcelina.A kiedy masz kontrolować te torbiele? U swojego lekarza już?
Nie widziałam! Muszę odszukać 😊❤️ -
kic83 wrote:Czemu byś się nie zdecydowała na poród rodzinny?
Nie wiem, chyba po prostu nie chciałabym męża przy porodzie😅 Ale pewnie jak wyjdzie, że mogę rodzić naturalnie to będziemy się nad tym jeszcze zastanawiać i podejmiemy wspólnie decyzje
Myśle, że niestety do grudnia nic się nie zmieni i nawet nie liczę na wznowienie odwiedzin -
W poniedziałek przychodzi do pracy dziewczyna za mnie, jako tak dziwnie się czuję z tym. Boję się że nie będę miała gdzie wrócić po macierzyńskim 😟
Niby pracuje tam od 3 lat i od początku mam umowę na czas nieokreślony, ale wiem że to niczego nie gwarantuje... Tym bardziej że jak było ogłoszenie o pracę za mnie to było na ogłoszeniu "umowa o pracę", a nie "na zastępstwo"O ❤️
Z ❤️ -
Meggi110818 wrote:W poniedziałek przychodzi do pracy dziewczyna za mnie, jako tak dziwnie się czuję z tym. Boję się że nie będę miała gdzie wrócić po macierzyńskim 😟
Niby pracuje tam od 3 lat i od początku mam umowę na czas nieokreślony, ale wiem że to niczego nie gwarantuje... Tym bardziej że jak było ogłoszenie o pracę za mnie to było na ogłoszeniu "umowa o pracę", a nie "na zastępstwo"
Mi też na początku było dziwnie, ale teraz przestałam się przejmowaćmoże będą potrzebować więcej osób i zostawią Was obie? 😊
Meggi110818 lubi tę wiadomość
-
kar_oliv wrote:Pisałam wiadomość ale się usunęła. Potwierdzone na 100 % dziewczynka, będzie Maja
Nie była nieśmiała i od razu na start pokazała małą brzoskwinkę hehehe.
Mam do obserwacji jedną rzecz - tj. torbiele splotu naczyniowego w mózgu małej. Są dwie, symetrycznie. Lekarka powiedziała, że na tym etapie i wieku ciążowym może być to widać, że nie do końca wyglądają jak torbiele bo nie mają otoczek ale musi to napisać i trzeba kontrolować. Że może to zniknąć, że może to być taka uroda, a więcej nie chciała niepotrzebnie straszyć ale już sobie poczytałam. Czyli na każdej kontrolnej wizycie moja lekarz musi to podglądać. Oby to znikło albo nie miało wpływu na cokolwiek...
Szyjka 3,9 cm, mała bardzo ruchliwa, nogi na głowie.
Mam nadzieję, że te torbiele się po prostu wchłoną
Anetka, mi już nie tyle zleży na tym żeby mąż cokolwiek widział co na takiej wspólnej rozmowie o porodzie, jak to teraz wygląda, czy jest sens opłacać położna itd.
Annia, dokładnie o to chodzi. Ja doskonale rozumiem, że jedni boją się bardziej a inni mniej. Ale bądźmy też konsekwentni. Ja nawet rozumiem, że z czasem strach mija. Nie rozumiem jedynie osób jak moja mama, którzy nagle twierdzą, że pandemii nie ma. Tylko z tą koleżanka to właśnie jest tak, że ona chyba po prostu jest głupia i nie widzi że zagrożenie jest takie samo wszędzie. Albo świadomie rezygnujemy z pewnych obostrzeń i bierzemy na klatę konsekwencje albo pilnujemy się i też wtedy musimy zaakceptować konsekwencje podjęcia takiej decyzji. Najgorsza jest moja mama tak szczerze mówiąc. Ona już wierzy że pandemii nie ma, nie myje rąk, nie chce nosić maseczki i spoko by było gdyby nie to że ona wręcz wyśmiewa tych co się boją. Dlatego zawsze z satysfakcją słucham jak syn jej po wejściu do mieszkania mówi "babciu, a umyłaś rączki?" I babcia posłusznie tupta do łazienki myć ręce
Reasumując, nie przeszkadza mi, że ktoś ma inne zdanie, ale jak we wszystkich życiowych kwestiach - niemoderowany znoszę hipokryzji!
Mąż wróciłpodobno odsyłają go do odwołania na home office
Annia, Inaa89, kar_oliv lubią tę wiadomość
-
Inga28 wrote:Ja leżałam tam dwa razy, jakoś przeżyłam wiec chyba 3 raz też dam radę😅 przeraża mnie jednak brak odwiedzin, bo ja na poród rodzinny raczej i tak bym się nie zdecydowała, tak już obecność męża po byłaby niezastąpiona
Meggi, dziewczyna która przyszła za mnie też ma umowę o pracę a wcześniej miała jakaś studencką śmieciowke. I ja tam się cieszę, że dzięki mnie trafiła się jej szansa na początek kariery. Nawet sama jej mówiłam, że jak się teraz wykaże, to ma drogę otwarta wszędzie, bo moje stanowisko jest bardzo rozwojowe. Z macierzyńskim tak już jest, że nikt Ci nie zagwarantuje że będziesz miała gdzie wrócić. Nawet przed korona. Osoba która wejdzie na Twoje miejsce może się okazać lepsza, albo tak samo dobra ale tańsza. Rodząc dzieci musimy to po prostu wziąć na klatę. Ale zamiast tracić pewność siebie powiedz "jestem zajebista, znam swoją wartość, swoje umiejętności i wiem, że na w et jeśli nie tu, to znajdę pracę gdzie indziej, być może nawet lepsza". Wy tu w większości w ogóle młodziutkie jesteście. Ja zaczęłam karierę rok przed ciążą i uwierz mi, podobno była to jedna z najszybszych karier w naszym korpo. Więc jak będziesz tylko chcieć to się da. A ja mam już 35 lat. Na pracę nigdy nie będzie za późno
A co do 2 fazy porodu to powiem Wam, że nawet niespodzianka musi wychodzić. Po prostu nie musi patrzyć między nogi. Mój nie chciał i patrzył na mnie trzymajac mnie za rękę. I wcale mu się nie dziwię, bo jak się mnie lekarka zapytała czy chcę dotknąć, bo między nogami już wystaje główka to powiedziałam że nie 😂 ale bałam się że jak poczuję że ta Wielkanoc głowa tam tak sobie siedzi i czeka na kolejny skurcz to już nie popchnę 😂😂😂 -
Meggi110818 wrote:Możliwe, ale nie wiem. W każdym razie kolejne biurko w pokoju się nie zmieści😟
Dwa - podejmując decyzję mierzysz siec z jej konsekwencjami. A konsekwencjami ciąży i macierzyństwa jest to, że pracodawca poszuka kogoś na Twoje miejsce i ta osoba może być lepsza niż Ty. I te konsekwencje trzeba zaakceptować, tak jak konsekwencje każdego wyboru który w życiu dokonujemy
Tak więc przestań rozkminiac, ciesz się ciążą!