GRUDNIOWE KRASNALE :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyFeśka wrote:Dziewczyny testujące na początku grudnia, też zaczyna Wam się tak dłużyć? Pierwszy raz tak się ekscytuję. W końcu grudzień to taki magiczny miesiąc. Chciałbym żeby w tym roku był jeszcze bardziej wyjątkowy.
A tym kobietkom, którym udało się jeszcze w listopadzie, serdecznie gratuluję!
Dłuży się dłuży... cały tydzień został a ja na L4 w domu więc o niczym innym nie myślę w pracy szybciej by mijało, miałabym się czym zająć a teraz... tylko doszukuję się objawów, których nie ma -
póki co to ja na owulację czekam, bo test negatywny, żadnych objawów, po za śluzem - no a jak owulka się mega opóźni to nici z tego cykluPoronilam....nigdy tego nie zapomnę mimo że udało się zajść w ciążę i urodzić dziewczynke. Skończyła już rok. Ta dziura i smutek w sercu jest i zawsze zostanie po moim aniolku
-
Justine, nie zakładaj z góry, ze się spóźni będzie dobrze jak się za bardzo o tym wszystkim myśli to potem i organizm fiksuje. Pozytywne myślenie i koniec
Przynajmniej ja w tym cyklu mam podejście co ma być to będzie, nie będę się jeszcze dodatkowo stresować w takim fajnym grudniowym miesiącu. Przynajmniej będzie czym zająć myśli... święta, prezenty potem sylwester, jakoś zleci Najważniejsze żeby wszystko przezyć w dobrym nastroju czego wszystkim staraczkom zyczę -
oj to prawda, organizm fiksuje od myśli
Miałam takie miesiące że bólu owulacyjnego nie miałam wcale, także to mnie uspakaja, ale że te testy owulacyjne ciągle negatywne to dziwne dla mnie.
Na pewno nie przegalpiłam bo 2, czasem 3 dziennie robie, szczególnie w tych dniach.
W zeszłym miesiącu 3 pod rząd pozytywne mi wyszły przez dobe grube krechy, mocniejsze od testowych.
Najlesze jest to że w pierwszym cyklu tak schizofałam że już na pewno jestem, że mi się okres 9 dni spóźnił. Jajknik bolał, szarpał jak nigdy,3 dni. Ból naprawdę był niekomfortowy. Śluz miałam biały kremowy jak w ciąży. Aż tak sobie uroiłam że jetem że organizm się podporządkował, inaczej nie umiem sobie tego wytłumaczyćPoronilam....nigdy tego nie zapomnę mimo że udało się zajść w ciążę i urodzić dziewczynke. Skończyła już rok. Ta dziura i smutek w sercu jest i zawsze zostanie po moim aniolku
-
justine ja w pierwszym cyklu staran bylam tak pewna ze jestemw ciazy ze...wymiotowałam i od tamtej pory proboje nie zwracac uwagi na te wszystkie rzekome objawy bo to naprawde sa dokladnie takie same objawy okresowe, ja np mam zawsze przed okresem bardzo duzo kremowego białego sluzu... teraz juz wiem po kilku miesiacach ze to nie objaw ciazy w moim przypadku
-
u mnie dziś generalne porządki w ramach 'zajęcia się czymś'
menka lubi tę wiadomość
Poronilam....nigdy tego nie zapomnę mimo że udało się zajść w ciążę i urodzić dziewczynke. Skończyła już rok. Ta dziura i smutek w sercu jest i zawsze zostanie po moim aniolku
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBo my tak bardzo byśmy chciały być w ciąży i najlepiej od dnia zapłodnienia mieć objawy, że każdy objaw bierzemy za ten ciążowy ja niepotrzebnie się naczytałam o pierwszych objawach ciąży i teraz ciągle się ich doszukuję... oglądam piersi wzdłuż i wszerz, podobnie ze śluzem, jak coś mnie zakłuje czy zaboli w podbrzuszu to już nadzieja że to zagnieżdżenie niedługo będę miała paranoję, a może już ją mam
Marutka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cześć grudnióweczki:)
chciałabym dołączyć bo liczę na to że ten grudniowy a zarazem urodzinowy cykl będzie szczęśliwy:) podobno kobieta jest najbardziej płodna w miesiącu swoich urodzin więc trzeba działać
mam nadzieję że w końcu w tym cyklu coś urośnie po stymulacji lamettą, bo chyba się załamię jak to będzie kolejny cykl bezowulacyjny.
Od tego cyklu wprowadziłam jeszcze zioła bebu&mama med i w poniedziałek idę do lekarza chińczyka, który prowadzi klinikę medycyny chińskiej i wiele kobiet wyleczył mam nadzieję ze i mi pomoże:) i przede wszystkim nie mierzę temp bo nie chcę sie nakręcać
mogłabym się dopisać na 21.12:)?Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2014, 12:59
to nasz szczęśliwy cykl! nasz mały CUD
CÓRECZKA
-
nick nieaktualnyDziewczyny trzeba myśleć pozytywnie wiem, że z każdym kolejnym cyklem jest trudniej ale głowy do góry! Zamartwianie się nic nie da... Każda z nas już wkrótce zobaczy dwie kreseczki! oby już w grudniu Trzymam kciuki, za owulacje i pozytywne testowanie!
Marta8880 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyestrella wrote:Bo my tak bardzo byśmy chciały być w ciąży i najlepiej od dnia zapłodnienia mieć objawy, że każdy objaw bierzemy za ten ciążowy ja niepotrzebnie się naczytałam o pierwszych objawach ciąży i teraz ciągle się ich doszukuję... oglądam piersi wzdłuż i wszerz, podobnie ze śluzem, jak coś mnie zakłuje czy zaboli w podbrzuszu to już nadzieja że to zagnieżdżenie niedługo będę miała paranoję, a może już ją mam
Haha dokładnie! Ja Wam powiem, że wczoraj dokładnie czułam implantację zarodka. To mój 9cs i pierwszy raz tak schizuję. Nawet gdy miałam cykl 43 dni to się powstrzymałam od testowania, nawet wymioty mnie nie skłoniły. Te zbliżające święta mnie tak nakręciły. Dziecko i ciąża to jedyny prezent, które mnie uszczęśliwi -
Chyba nie ma złotego środka żeby zajść w tą ciążę. Niestety ale to loteria. Wiem jak to jest jak człowiek jest na początku starań, ja akurat bardzo to przeżywałam i podchodziłam emocjonalnie do każdej nie udanej próby. Coś we mnie pękło w czerwcu kiedy minął nam równy rok. Od tej pory nie ma już łez, nie ma złości i nie ma czekania na cud. Chociaż od częściowego doszukiwania się objawów jeszcze się nie uwolniłam niestety moja Małpa nie daje mi nigdy nadziei spóźniając się, a może to i lepiej szybciej zaczynam nowy cykl.
-
nick nieaktualnyNo widzisz, u mnie trochę na odwrót. Do tej pory było bardzo na luzie. Wiadomo nie cieszyłam się z tego że pojawiła się @, ale zawsze sobie dobrze z tym radziłam. Raz może uroniam łzę gdy przyplątała się @, ale szybko wróciłam do życia. Nie "wmawiałam " sobie żadnych objawów. Dopiero teraz czuję, że zaczęło mi się w niekorzystną stronę przestawiać. Nie wiem jak zareaguję, gdy teraz się nie uda. Ale znając mnie pewnie włączę całą barykadę mechanizmów obronnych by ratować swoją psychikę i dobre samopoczucie
-
objawów ciąży nie będę się doszukiwać, bo przy pierwszym dziecku nie miałam żadnych, NIC. Test zrobiłam 2 dni przed spodziewaną @ z ciekawości bo wiedziałam że się staraliśmy. Byłam zaskoczona, bo nie czułam kompletnie nic fizycznie. Przeczucie tylko miałam że to już
A objawy owulacji mam nieraz gorsze niż @.
DZień przed mam 1kg więcej na wadzę, pryszcze mi wychodzą, nagle wszystko mnie drażni i chce sprzątać jakby od tego moje życie od tego zależało. A no i jeszcze wiadomo, baaardzo mam ochote na 'przytulanie' z mężemPoronilam....nigdy tego nie zapomnę mimo że udało się zajść w ciążę i urodzić dziewczynke. Skończyła już rok. Ta dziura i smutek w sercu jest i zawsze zostanie po moim aniolku
-
Feśka wrote:No widzisz, u mnie trochę na odwrót. Do tej pory było bardzo na luzie. Wiadomo nie cieszyłam się z tego że pojawiła się @, ale zawsze sobie dobrze z tym radziłam. Raz może uroniam łzę gdy przyplątała się @, ale szybko wróciłam do życia. Nie "wmawiałam " sobie żadnych objawów. Dopiero teraz czuję, że zaczęło mi się w niekorzystną stronę przestawiać. Nie wiem jak zareaguję, gdy teraz się nie uda. Ale znając mnie pewnie włączę całą barykadę mechanizmów obronnych by ratować swoją psychikę i dobre samopoczucie
-
Justine M wrote:objawów ciąży nie będę się doszukiwać, bo przy pierwszym dziecku nie miałam żadnych, NIC. Test zrobiłam 2 dni przed spodziewaną @ z ciekawości bo wiedziałam że się staraliśmy. Byłam zaskoczona, bo nie czułam kompletnie nic fizycznie. Przeczucie tylko miałam że to już
A objawy owulacji mam nieraz gorsze niż @.
DZień przed mam 1kg więcej na wadzę, pryszcze mi wychodzą, nagle wszystko mnie drażni i chce sprzątać jakby od tego moje życie od tego zależało. A no i jeszcze wiadomo, baaardzo mam ochote na 'przytulanie' z mężem