Grudniowe, świąteczne testowanie
-
WIADOMOŚĆ
-
Nikodemka wrote:Izaw - mnie tez robi w konia, ale naiwnie nadal czekam na cud Chociaz plamienia typowo przedokresowe, wszystko ksiazkowo... Jutro pewnie bedzie noworoczna fontanna. Ale co nam pozostaje jak nie wierzyc!
To myśle, ze wspólnie zaczniemy nowy cykl jak coś :p02.2020 - immunologia ok, trochę za wysokie nk.
5.02 próba udrożnienia jajowodów - shsg Lublin (dr. Pyra) - udało się uzyskać obustronną drożność!
1.11 - Krótki protokół start, 16 zapłodnionych komórek, 2 zarodki
17.12 - Transfer 3.2.2
14.01.2020 - Transfer 8.3
10.2019 - Histeroskopia ok
Fragmentacja poprawiona z 32% na 16% / morfologia z 2% na 5%.
3.07.2019 - Długi protokół IVF start , 10 prawidłowych komórek, 6 zapłodnionych, brak bałwanków.
19.07.2019 - Transfer 12.1
2.04.2019 - Krótki protokół IVF start, 8 komórek, 3 prawidłowe, brak zarodków.
Niedrożność jajowodów - laparoskopia nie pomogła.
-
Julia93 wrote:Przedszkolanko, wygląda na to że w najbliższym czasie po wyprawkę się nie zgłoszę, moje przyrosty bety są przerażające. Szykuje się powtórka ;(
Najmlodsza,Nikodemka- jak zaczynać nowy rok to z hukiem nie?
Moje dziecię wymęczone śpi(pierwszy raz na zywo widziala fajerwerki) a ja lecę robić to co lubię czyt.ciąć,szyć,jeść,czytać,sluchać muzyki i rozmawiac z mezem no i wino!Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2018, 19:18
Izaw lubi tę wiadomość
-
tak, biorę luteinę 100 dopochwowo 3 razy dziennie. USG miałam ale to tak przy okazji wizyty jeszcze w 5 tyg, było widać tylko pęcherzyk. Następne miałam mieć w piątek, ale chyba w środę spróbuję się wepchać na wizytę. Chcę już się dowiedzieć że dupa i skończyć to. Boję się że i tak do 8 tyg nie dostane skierowania, nawet jesli serce nie bedzie bilo. Tak mialam z pierwszą ciążą, musialam po tygodniu potwierdzic dopiero obumarcie.
01/2017 - 8tc[*] 06/2018 - 10tc [*] Hashimoto, nadpłytkowość, PAI1 hetero, Mthfr homo, ANA(+)
-
nick nieaktualnySung wrote:No to szczęśliwego! Mam zamiar dziś po raz pierwszy od lat się napić alkoholu
Nona, przepraszam, muszę, bo się uduszę. Bo ciągle piszesz, ze dziecko u dziadków... ona z Wami kiedyś gdzieś wyjeżdża/wychodzi?
ja też się uduszę jak tego nie skomentuję, chociaż nie jestem Noną
Sung, naprawdę? Już nie można wyjść gdzieś, wyjechać na weekend czy na sylwestra bez dziecka? Nie sądzisz, że na forum dziewczyny zdradzają jedynie bardzo niewielki wycinek swojego życia i to głównie dotyczący starań? Więc nie jesteś w stanie oceniać takich rzeczy, bo może akurat ktoś nie pisze o tym co robi i gdzie wyjeżdża z dzieckiem, bo to nijak się ma do tematu starań?
Ten wątek raczej powinien służyć wspieraniu w staraniach i testowaniachNona lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJulia93 wrote:Od piątku rano do dzisiaj ok 15 z 3898 do 7972. Jakies 55% przyrostu na 48h ;(
k878 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Julia93 wrote:tak, biorę luteinę 100 dopochwowo 3 razy dziennie. USG miałam ale to tak przy okazji wizyty jeszcze w 5 tyg, było widać tylko pęcherzyk. Następne miałam mieć w piątek, ale chyba w środę spróbuję się wepchać na wizytę. Chcę już się dowiedzieć że dupa i skończyć to. Boję się że i tak do 8 tyg nie dostane skierowania, nawet jesli serce nie bedzie bilo. Tak mialam z pierwszą ciążą, musialam po tygodniu potwierdzic dopiero obumarcie.
Mi powyżej 4tys ju zabronił sprawdzać. Ja w pewnym sensie Cię rozumiem, że teraz te momenty bliskie terminów poprzednich strat będą dla Ciebie bardzo ciężkie. Że wolisz myśleć, że już "po wszystkim" aby chociaż trochę w razie najgorszego,uchronić się przed bólem i rozczarowaniem i aby się do tej ciąży nie przyzwyczajać....
Ale uwierz, póki co nie masz realnych powodów do niepokoju. Na tym etapie decyduje USG!!! Przestań powtarzać betę i porównywać się z koleżanką....jeżeli to trudne to zluzuj z nią kontakty na jakiś czas (jeżeli jesteś jej bliska to to zrozumie). I koniecznie idź na USG aby zobaczyć Maluszka i się choć na chwilę uspokoić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2018, 20:20
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
Dzięki wielkie już wypłakałam co miałam i jestem na etapie "jak nie tym razem to nastepnym". Za tydzien ide do dobrego specjalisty w tej dziedzinie więc może ona coś wymyśli. A póki co rzeczywiście może nie powinnam panikować. Koleżanka to najbliższa mi osoba (zaraz po mężu) więc wolałabym kontaktu nie ograniczać, chociaż nie wiem jak to wytrzymam.
Ja na szczęście z tych co po każdej katastrofie muszą się jednorazowo wybeczeć, porozpaczać i do przodu. To właśnie ten moment. Może jeszcze nie wszystko stracone. A co do nierobienia bety - jeszcze przed ciążą założyłam że jej nie będę robić. Jak zaszłam - to potwierdzę, później chociaz jeden przyrost zrobię, przyrost niższy niż przewidziane to jeszcze powtórka. Postanowilam ze ani jednej wiecej, no i oczywiscie nie wytrzymalam
01/2017 - 8tc[*] 06/2018 - 10tc [*] Hashimoto, nadpłytkowość, PAI1 hetero, Mthfr homo, ANA(+)
-
Anhydra a powiedz mi jeszcze, bo Ty mądra jesteś, może będziesz coś wiedziała. Biorę tą luteinę dopochwowo. Zawsze resztki mi się ewakuowały takie białe, ale konsystencji dość zbitej. Wczoraj w nocy wstałam sikać i jak siadałam na toaletę usłyszałam plusk (nie wiem co poleciało, bo sikalam po ciemku i bez soczewek, widziałam tylko że nie krew więc to zlałam i poszlam spac). Rano znowu tak poleciało i zauważyłam że te resztki luteiny są totalnie rozrzedzone. Tak jakby dużo bardzo żadkiego śluzu. Nawet sobie pomyślałam że pękł pęcherzyk i te wody wyleciały ale to raczej niemożliwe nie? Na tak wczesnym etapie z tego co wiem ewentualnie cały pęcherzyk by wyleciał jak już. Nie wiem co to mi się tak rozrzedziło, prawie jak woda z resztkami lutki.
01/2017 - 8tc[*] 06/2018 - 10tc [*] Hashimoto, nadpłytkowość, PAI1 hetero, Mthfr homo, ANA(+)
-
Julia93 wrote:Anhydra a powiedz mi jeszcze, bo Ty mądra jesteś, może będziesz coś wiedziała. Biorę tą luteinę dopochwowo. Zawsze resztki mi się ewakuowały takie białe, ale konsystencji dość zbitej. Wczoraj w nocy wstałam sikać i jak siadałam na toaletę usłyszałam plusk (nie wiem co poleciało, bo sikalam po ciemku i bez soczewek, widziałam tylko że nie krew więc to zlałam i poszlam spac). Rano znowu tak poleciało i zauważyłam że te resztki luteiny są totalnie rozrzedzone. Tak jakby dużo bardzo żadkiego śluzu. Nawet sobie pomyślałam że pękł pęcherzyk i te wody wyleciały ale to raczej niemożliwe nie? Na tak wczesnym etapie z tego co wiem ewentualnie cały pęcherzyk by wyleciał jak już. Nie wiem co to mi się tak rozrzedziło, prawie jak woda z resztkami lutki.
To co wyleciało to z pewnością resztki rozrzedzonej starej lutki (aplikowania wczesniej). To nie jest tak, że to co aplikujemy rozplynie się i zniknie, bo oprócz substancji aktywnej czyli (luteiny/prgesteronu), ktore sa wchlaniane, są tam jeszcze substancje wypełniajace i to właśnie wypływa.
Gdyby doszło do "wypadniecia" jaja płodowego z zarodkiem to na pewno bardzo byś krwawiła (bo ono jest "wgryzione" w mocno ukrwione endometrium). Mógł to też być po prostu śluz, w ciąży jego ilość może się znacznie zwiększyć.
Ja przy luteinie doochwowej miewalam takie dni zupełnie suche, a czasami wylatywało mi tego tyle (zbiorczo), że musiałam zmieniać wkładkę co 2h.
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
Do mnie dociera strach przed styczniem... boje sie tych wszystkich badan, a raczej ich wynikow. Pierwszy raz czuje niepokoj przed nowym rokiem. Tym bardziej, ze nie zaczyna sie dobrze. Ja zaraz z okresem, a maz chory i to mocno... Lezy na Sylwestrze z goraczka i lzawiacymi oczami.