Idzie jesień 🎃 gaz drożeje ↗️ dorwę chłopa, niech mnie grzeje 🔥🌡️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNa teście owulacyjnym nie wyszła już druga kreska wcale, czyli owulacja musiała być 🤔 a dzisiaj mam 14 DC, z obserwacji wynika że owulacja musiała być 1 lub 2 października, kiedy w takim razie zbadać progesteron żeby sprawdzić czy owulacja była? W sobotę czy niedzielę?
-
dracaena wrote:Ewiwi, oo, dzięki za radę.
No ja pierwszy raz miałam ten test na diagnostyce w szpitalu kilka lat temu i niestety nie miałam wyboru co do glukozy, ale tu pewnie będę musiała kupić, albo kupię tę cytrynową coby nie wymiotować. Najbardziej się boję właśnie, że ja teoretycznie dość dobrze przeszłam to te kilka lat temu, ale teraz potrafi mi się zrobić niedobrze od czegokolwiek (mąż cały czas pod wrażeniem nowej funkcji "źle mi to pachnie" po czym 🤮 xD) i obawiam się, że będzie bardzo (nie)wesoło z glukozą.
I jak sobie myślę, to warunki szpitalne (picie glukozy w łóżeczku, łazienka w pokoju) były całkiem komfortowe niż gdzieś przy labie. Jakkolwiek tekstu "jak zwymotujesz, to przyjdź po następny kubek" nie zapomnę.
Vivico, ja się czasem zastanawiam czemu dałam tam to "e", ale no szłam oryginalną nazwą kwiatka. xDdracaena lubi tę wiadomość
👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
nick nieaktualnyEwiwi wrote:właśnie z ich ślubu nie mamy. to ich 36 rocznica poduszki zich twarzami już były... tak samo obrazy ze zdjęc, kalendarze z fotkami różnego rodzaju. normalnie pustka w głowie, a chciałabym coś fajnego.... oni wszytsko mają
-
paprotka17 wrote:O nieee, najgorzej. Ja kiedyś nie czułam że okres ma przyjść i też nie ogarnęłam że to już. Poszłam na kilkugodzinne spotkanie ze znajomymi na luzie. A na drugi dzień okres. Miałam fart. Ale niespodziewany okres to jest coś z moich koszmarów.*starania od XI 2021
*maj 2022 beta 30
*15 sierpnia 2022 poronienie samoistne 17+3tc. (przyczyna nieznana)
*euthyrox, bromocorn, dong quai,inofem -
Ewelina, u mnie była skaczącą beta, raz 74,innym razem 158, a jeszcze innym 122. Trwało to kilka tygodni, w między czasie miałam dwa krwawienia, dopiero przy trzecim spadła i lekarz stwierdził poronienie trąbkowe.
-
paulina9408 wrote:Hej dziewczyny 👋
Jestem tu nowa. Postanowiłam dołączyć do Was, bo powoli tracę nadzieję i zaczynam się dołować...
Od początku może. Rok temu dokładnie w październiku wzięłam ślub i razem z mężem postanowiliśmy od razu zacząć się starać o dzidziusia. Miesiąc w miesiąc jedna kreska. Ja ogólnie mam Hashimoto i pcos, ale wszystkie wyniki w normie. W maju stwierdziliśmy, że chyba czas na jakieś konkretniejsze badania. Zapisaliśmy się do kliniki. Mąż zrobił badania. Nie wyszły najlepiej, ale jak to powiedział ginekolog, nie są też najgorsze. Od czerwca przez miesiąc mąż brał suplementy oraz antybiotyk. W klinice kazali nam przyjść koło września ponieważ wtedy była szansa, że odrodzą się nowe plemniki. Tak też zrobiliśmy. Mąż powtórzył badania i poszliśmy w ten sam dzień na wizytę. Co się okazało i zdziwiło nas i panią ginekolog - wyniki były gorsze niż na początku leczenia (nie wiemy dlaczego) ginekolog podejrzewa, że może przeszedł mąż covida, że ponoć przez to mogą się pogorszyć wyniki (nie wiem co o tym myśleć...) Doktorka powiedziała, że mimo to mamy się nie poddawać i się starać nadal. Zmieniła też lek mężowi, a mi zaproponowała pomóc w owulacji ponieważ z moim pcos mogę nie mieć ich co miesiąc. Tak więc w od 5 dnia nowego cyklu bralma lek lametta przez 5 dni. 23 września miałam kontrolę czy pęcherzyk urósł i owszem urósł. Dostałam zastrzyk na pęknięcie. I kazano nam sie starać co też uczyniliśmy. Czułam ogólnie kłucie w dole brzucha dość intensywne. Po ok. 5dni od zastrzyku zaczęły boleć mnie piersi. Bolą do dzisiaj, ale dzisiaj jakby już mniej. I to mnie smuci...bo czuję, że znowu nie wyszło, bo to klasyczny objaw niepowodzenia, że te piersi coraz mniej bolą. Do tego dzisiaj już czułam klasyczny ból jajników jak przed okresem. Betę mam zrobić 10.10, ale szczerze jakoś brak mi chęci,bo wiem że znowu się tylko załamie...
Wybaczcie za tak długi post, ale musiałam gdzieś to w końcu z siebie wyrzucić..
Z tego co się orientuje miesiąc suplementacji to krótko, dietetycy zalecają minimum 3 miesiące żeby to miało wpływ, dobrze rozumiem że dostał antybiotyk i po nim robił badania? Dziwi mnie to bo pani w labie mówiła że antybiotyk wpływa negatywnie na nasienie i wyniki mogą być gorsze przez dłuższy czas (mój mąż po miesiącu od antybiotyku miał morfologie 2%).
Co do bety rozumiem... robiłam 2x wiedząc że nic z tego ale że miałam brać zastrzyki albo do okresu albo do 12tyg to robiłam badanie żeby już niepotrzebnie sobie nie wstrzykiwać leku...
Myślę że znalazłaś dobre miejsce żeby wyrzucić to z siebie i dostać wsparcie od kobiet które były lub są w podobnej sytuacji i to nie są puste słowa.👩34l 👦32l
Rak piersi (w trakcie hormonoterapii), choroba autoimmunologiczna (wzjg z remisja po ciąży💪), endometrioza
mutacja heterozygota:
czynnik II(protrombina), PAI-1, MTHFR
23.10.2022 - pęknięta torbiel, krwawienie do brzucha, poronienie 7/8tc 💔 (Jaś 💜) - usunięty lewy jajnik i jajowód (prawdopodobnie nie potrzebnie😮💨)
23.09 Zbyś po drugiej stronie brzuszka 💙 52cm 3200g
-
NaszCud wrote:No ja zdecydowanie wolę cytrynowa dlatego polecam. Można niby też wkropic cytryny bynajmniej tak mówiły panie ale jednak już cytrynową to lepszy komfort tylko yak jak mowie mi ostatnio nawet to ze byla cytrynowa nie pomogło. Zrobilo mi się juz tak slabo ze ojjj
Ewiwi No np mi zawsze z cieplejsza robili nigdy nie musiałam mieć swojej . Z zimna yo juz w ogóle bym nie wypiła hahahaNaszCud lubi tę wiadomość
👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
paprotka17 wrote:Myślałam o twarzach gosci ale to i tak bez znaczenia jak było coś takiego. Dla mnie prezenty to duży problem, bo nie lubię wszystkiego co niepraktyczne. Jak nie mogę tego zjeść, zużyć albo w tym chodzić to nie ma na to miejsca u mnie. Więc o czym nie pomyśle to potem druga myślę "kurzozbieracz". To jak były kubki to może talerze, a dnie zdjęcie? 😅 albo 36 butelek wina heh (bankructwo murowane)*starania od XI 2021
*maj 2022 beta 30
*15 sierpnia 2022 poronienie samoistne 17+3tc. (przyczyna nieznana)
*euthyrox, bromocorn, dong quai,inofem -
Ewiwi wrote:ooooo n to nie wpadłam.tylko muszę znaleźć 36 rocznica jak się nazywa👩30👨35 WROCŁAW
długie cykle ok. 35dni, 4cs z testami ovu 🍀
💊 wit. D, wit. C, cynk, omega, kwas foliowy, inozytol
09.12 13dpo - ⏸️ 🍀
10.12 beta: 481 mlU/mL
12.12 beta: 1162 mlU/mL
21.12 5t5d pęcherzyk ciążowy i żółtkowy 🍀
03.01 7t4d dzidzia 13mm, bijące pięknie 💙
24.01 10t6d maluszek 3.9cm, rośnij zdrowo 😍
09.02 13t2d mały zdrowy tygrys 😀
28.02 🍀 -
edka85 wrote:Ewelina, u mnie była skaczącą beta, raz 74,innym razem 158, a jeszcze innym 122. Trwało to kilka tygodni, w między czasie miałam dwa krwawienia, dopiero przy trzecim spadła i lekarz stwierdził poronienie trąbkowe.👱♀️30l 👱♂️29l
21.10.2016 Bartosz 👶
23.12 Miłosz 👼 poronienie septyczne 7tc 💔 (brak wad genetycznych)
24.03.2023 ⏸️ 15/16dpo hcg 206,6 🥹
29.03 hcg 3354,4 przyrost 205%
03.04 5w3d pęcherzyk ciążowy 1,07cm x 0,31cm z zarodkiem 🌈
11.04 6w4d CRL 0,49cm z ❤️
25.04 2,21cm tęczowego cudu 8w6d
08.05 3,95cm Skarba ❤️ 166bmp❤️ 10w6d
26.05 prenatalne 13w5d 7,8cm dziewczynki 🌸 - ryzyka niskie 🥰
31.05 guz jajnika 7cm -wszystkie markery w normie
19.06 Lilianka 175 g 17w0d 🩷
22.06 laparoskopia
4.07 19w2d 276g cukiereczka 😍
18.07 połówkowe 21w2d 409g zdrowej księżniczki
11.08 700g bąbelka 🥰
12.09 III prenatalne 29w0d 1,4kg dziewczynki 🩷
09.10 33w1d 2,050kg 🩷
03.11 2,7kg 💗
11.11.2023 godz. 11:11 Lilianka 2800g 52cm 🥰 37tc
-
nick nieaktualny
-
NaszCud wrote:18. Więc jeśli jutro spadnie albo bedzie taka jak dziś to raczej bezowulacyjny. W tamtym msc mialam w 19 ale byl znaczny wzrost bo z bodajże 36.2 prawie do 36.6 a teraz tak nie bardzo. A ty kochana teraz odpoczywaj i korzystaj ze spokojnej ciąży 😚 bo z tą beta to jeśli nie ma takich wskazań to faktycznie lepiej nie robić tym bardziej jak wizyta niedługo;)
Nicole ja myślę że jeszcze nie wszystko stracone i trzymam kciuki. Spróbuj na spokojnie za 2 dni ✊
Longa A czy progesteron tez powtarzasz? ✊ za wyniki
Chco co się dzieje ? Tule 🤗
Namisa ty wiesz;) piekna temp oby się utrzymywała ✊✊✊
Madziq za Twoje wyniki również ✊ bedzie dobrze
Ewewi zdrówka ❤
Czasem tez się owulka przesuwa, naprawdę nie wszystko stracone! Trzymam kciuki, żeby nie był to bezowulacyjny cykl. Ale jak mówisz, ze troszkę Ci się dziś podniosła to to dobry znak. Dla pocieszenia powiem, ze mój „skok” po owulacji w tym cyklu to było z 36,45 na 36,67, wiec wcale nie jakiś ogromny, dopiero później wzrosła do 36,8 i tak się utrzymywała do 8-9 dpo, wtedy już miałam okolice 37. Nie musisz mieć dużego skoku, żeby potwierdzić owulacje, ona czasem rośnie stopniowo ❤️
Starania od 01.2022.
1.10.2022 – ⏸ 🙏
Beta 1.10. – 169,200, progesteron – 32,37
Beta 3.10. – 399,130
10.10. – pęcherzyk 6x7mm w macicy 🍀
24.10. – 1cm Dzidziutka, jest serduszko! 💗
7.11. – Dzidziut ma 2,3cm, rośnie zdrowo 💗
2.12. – prenatalne – niskie ryzyka, w pełni zdrowy Dzidziutek ❤️
2.01 – 200 gramów Synka 💙
27.01 –połówkowe – zdrowy 400-gramowy Chłopiec 💙
20.02 – 700 gramów ruchliwego Chłopczyka 🥰
7.04 – USG III trymestru – 1634 gramy Syneczka 💙
26.05 – 2800 gramów Szkraba gotowego do życia poza brzuchem 💙
20.06 – Beniamin, 56 cm, 3190 g 🥰
👩 27 l.
Niedoczynność tarczycy, Hashimoto - euthyrox 88
Regularne cykle
Progesteron ✅
Glukoza i insulina ✅
Badania z 3dc ✅
Pueria Duo, MagneB6 💊
🧑 27 l.
Wszystko w normie
Solgar MaleMultiple 💊
-
ChocoMonster wrote:Dzień dobry,
Ja dziś mam jakiś kiepski humor. Dobrze, że już środa, do piątku szybko zleci.
Trzymam kciuki za nasze testujące 🤞👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
dominikawa wrote:36 chyba nie ma nazwy, ale 35 to koralowa a może jakąś wspólną aktywność dla nich, typu kolacja w ciemnościach albo jakiś masaż dla par? Tylko nie wiem czy w Niemczech łatwo będzie Ci to znaleźć, ale może przyjeżdżają czasami do Polski?*starania od XI 2021
*maj 2022 beta 30
*15 sierpnia 2022 poronienie samoistne 17+3tc. (przyczyna nieznana)
*euthyrox, bromocorn, dong quai,inofem -
Hej ! środa to u mnie początek końca tygodnia !
Widziałam pytanie jak mój dzień i nie wiem czy to było do mnie czy do drugiej Paprotki
Wczoraj już było okej poza tym ze boli mnie brzuch i zalał mnie śluz to nastawiam się na okres (o ile przy bezowulacyjnym przyjdzie sam a nie bd musiała wywoływać chociaż nigdy tak się nie zdażyło ) chce żeby już przyszedł żeby zaczął się nowy cykl i żebym mogła iść na monitoring i zobaczyć co tak się dzieje i ew zaczęła działać.
Mieliśmy mieć przerwę na ślub i potem jak już będziemy gotowi mieliśmy przyjść działać dalej.
Nie miałam nigdy żadnych leków poza sioforem od lekarki.. (fertistim i vit d biorę sama ) żadnych stymulacji itp wiec chce już iść i coś zdobić żeby iść do przodu.
Wieczorem kolorowalam obraz i mega mnie to wyluzowalo.. polecam dla odwrócenia uwagi 🖌👩🎨
A dzis już jest git ❤️🔥❤️
Jedziemy w sobotę na sesje małżeńska bo ma być ładna pogoda wiec teraz o tym myśle
My nie wyobrażamy sobie spać osobno.. nawet jak kiedyś tam byliśmy pokłóceni czy źli na siebie to spaliśmy przytuleni ale nie gadaliśmy ze sobą 🤣
Gratulacje już zostałaś przechrzczona na Dracenę ❤️❤️
Haha moim wyznacznikiem 🐵 jest taka straszna ochota ❤️❤️❤️ zawsze wtedy przychodzi albo w nocy albo na drugi dzień 🤣Poziomka9204, oloska lubią tę wiadomość
-
Paprota9418 wrote:Hej ! środa to u mnie początek końca tygodnia !
Widziałam pytanie jak mój dzień i nie wiem czy to było do mnie czy do drugiej Paprotki
Wczoraj już było okej poza tym ze boli mnie brzuch i zalał mnie śluz to nastawiam się na okres (o ile przy bezowulacyjnym przyjdzie sam a nie bd musiała wywoływać chociaż nigdy tak się nie zdażyło ) chce żeby już przyszedł żeby zaczął się nowy cykl i żebym mogła iść na monitoring i zobaczyć co tak się dzieje i ew zaczęła działać.
Mieliśmy mieć przerwę na ślub i potem jak już będziemy gotowi mieliśmy przyjść działać dalej.
Nie miałam nigdy żadnych leków poza sioforem od lekarki.. (fertistim i vit d biorę sama ) żadnych stymulacji itp wiec chce już iść i coś zdobić żeby iść do przodu.
Wieczorem kolorowalam obraz i mega mnie to wyluzowalo.. polecam dla odwrócenia uwagi 🖌👩🎨
A dzis już jest git ❤️🔥❤️
Jedziemy w sobotę na sesje małżeńska bo ma być ładna pogoda wiec teraz o tym myśle
My nie wyobrażamy sobie spać osobno.. nawet jak kiedyś tam byliśmy pokłóceni czy źli na siebie to spaliśmy przytuleni ale nie gadaliśmy ze sobą 🤣
Gratulacje już zostałaś przechrzczona na Dracenę ❤️❤️
Haha moim wyznacznikiem 🐵 jest taka straszna ochota ❤️❤️❤️ zawsze wtedy przychodzi albo w nocy albo na drugi dzień 🤣Paprota9418 lubi tę wiadomość
👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
paprotka17 wrote:Ile osób ma Wasza paczka która tam zjeżdża? Może zdjęcia Wasze? Ja bym z takiego jadła 🤣*starania od XI 2021
*maj 2022 beta 30
*15 sierpnia 2022 poronienie samoistne 17+3tc. (przyczyna nieznana)
*euthyrox, bromocorn, dong quai,inofem -
Longanimity wrote:Z tego co się orientuje miesiąc suplementacji to krótko, dietetycy zalecają minimum 3 miesiące żeby to miało wpływ, dobrze rozumiem że dostał antybiotyk i po nim robił badania? Dziwi mnie to bo pani w labie mówiła że antybiotyk wpływa negatywnie na nasienie i wyniki mogą być gorsze przez dłuższy czas (mój mąż po miesiącu od antybiotyku miał morfologie 2%).
Co do bety rozumiem... robiłam 2x wiedząc że nic z tego ale że miałam brać zastrzyki albo do okresu albo do 12tyg to robiłam badanie żeby już niepotrzebnie sobie nie wstrzykiwać leku...
Myślę że znalazłaś dobre miejsce żeby wyrzucić to z siebie i dostać wsparcie od kobiet które były lub są w podobnej sytuacji i to nie są puste słowa. -
paulina9408 wrote:Hej dziewczyny 👋
Jestem tu nowa. Postanowiłam dołączyć do Was, bo powoli tracę nadzieję i zaczynam się dołować...
Od początku może. Rok temu dokładnie w październiku wzięłam ślub i razem z mężem postanowiliśmy od razu zacząć się starać o dzidziusia. Miesiąc w miesiąc jedna kreska. Ja ogólnie mam Hashimoto i pcos, ale wszystkie wyniki w normie. W maju stwierdziliśmy, że chyba czas na jakieś konkretniejsze badania. Zapisaliśmy się do kliniki. Mąż zrobił badania. Nie wyszły najlepiej, ale jak to powiedział ginekolog, nie są też najgorsze. Od czerwca przez miesiąc mąż brał suplementy oraz antybiotyk. W klinice kazali nam przyjść koło września ponieważ wtedy była szansa, że odrodzą się nowe plemniki. Tak też zrobiliśmy. Mąż powtórzył badania i poszliśmy w ten sam dzień na wizytę. Co się okazało i zdziwiło nas i panią ginekolog - wyniki były gorsze niż na początku leczenia (nie wiemy dlaczego) ginekolog podejrzewa, że może przeszedł mąż covida, że ponoć przez to mogą się pogorszyć wyniki (nie wiem co o tym myśleć...) Doktorka powiedziała, że mimo to mamy się nie poddawać i się starać nadal. Zmieniła też lek mężowi, a mi zaproponowała pomóc w owulacji ponieważ z moim pcos mogę nie mieć ich co miesiąc. Tak więc w od 5 dnia nowego cyklu bralma lek lametta przez 5 dni. 23 września miałam kontrolę czy pęcherzyk urósł i owszem urósł. Dostałam zastrzyk na pęknięcie. I kazano nam sie starać co też uczyniliśmy. Czułam ogólnie kłucie w dole brzucha dość intensywne. Po ok. 5dni od zastrzyku zaczęły boleć mnie piersi. Bolą do dzisiaj, ale dzisiaj jakby już mniej. I to mnie smuci...bo czuję, że znowu nie wyszło, bo to klasyczny objaw niepowodzenia, że te piersi coraz mniej bolą. Do tego dzisiaj już czułam klasyczny ból jajników jak przed okresem. Betę mam zrobić 10.10, ale szczerze jakoś brak mi chęci,bo wiem że znowu się tylko załamie...
Wybaczcie za tak długi post, ale musiałam gdzieś to w końcu z siebie wyrzucić..
Część, rozgosc się 🤗 Czyli rozumiem że odczekaliacie minimum miesiąc od odstawienia antybiotyku z powtórka badań nasienia? Na efekty suplementacji najczęściej trzeba poczekać trochę dłużej, może organizm też jeszcze nie wrócił do siebie po antybiotykoterapii.
A co do kobiecej diagnostyki - czy jakoś monitorujesz swój cykl na własną rękę? Mierzysz temperaturę, obserwujesz śluz, robisz testy owulacyjne (przy PCOS różnie się sprawdzają te testy, ale mówisz że badania laboratoryjne w normie więc rozumiem że stosunek LH do FSH masz w okolicy 1)? To się bardzo przydaje przy zaburzeniach owulacji. Wiadomo, monitoring u gina swoją drogą, ale nic nie zastąpi samoobseracji - wtedy ty najlepiej będziesz wiedziec co się dzieje w twoim cyklu, a monitoring tylko ci to wyklaruje. Na pocieszenie dodam że ja w cyklu ciążowym nie czułam piersi tak bardzo jak w cyklach nieciazowych. Kłuly co jakiś czas ale nie tak to sobie wyobrażalam. Dopiero jakoś tydzień po pozytywnym teście zaczęłam je realnie czuć, więc może akurat u ciebie będzie podobnie. Trzymam kciuki 🤞🤞