Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Lavende86 wrote:Frida - dobrze, że wszystko ok. I widzisz - ona wcale nie jest mała
Tamto to chyba był błąd pomiaru i Cię nastraszyli
Od początku niby była raczej mniejsza. Choć mi się wydaje że chyba przez te stresy z przeprowadzka i tym walnietym wlascicielem coś może się przyhamowało bo akurat wtedy to wszystko się nałożyło. Teraz jestem spokojna i jakoś od razu lepiej rośnie. A wtedy naprawdę miałam mega nerwy z tym związane no i trochę wysiłku też. Jak będzie rosła dalej w tym tempie to do porodu spokojnie powinna przekroczyć 3kg
-
Samosiowa, ja tu chyba wiele nie dodam. Dziewczyny mają rację. Zgadzam się z nimi, że musisz wreszcie podjąć ten radykalny krok. Z drugiej strony doskonale Cię rozumiem, bo widać, że jesteś mega związana z tatą i Cię boli jego postępowanie. Ale... to jest niestety manipulacja z jego strony. Dostał swoją szansę - mieszkaliście razem, to nie potrafił jej docenić. To czasem potrzeba właśnie takiego kroku sprowadzającego na ziemię - u was to jest wyprowadzka na swoje. Idźcie na swoje żeby nie słuchać żali potem, że dałem wam dom a wy go zniszczyliście czy coś takiego. Dom można zawsze sprzedać, albo wynająć jeśli ojciec nie chce tam mieszkać. Musisz zacząć żyć swoim zyciem. Najwyższa pora. Nie martw się, bedzie dobrze, nie jestes sama masz fantastycznego męża
Samosiowa88 lubi tę wiadomość
Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
Dzień dobry miłe panie! Ja już po kursie do szpitala na mikrobiologię. Musiałam zawieźć GBSa do badań. Tak niefortunnie miałam wczoraj wizytę, że już tylko tam była opcja zawieźć bo wszędzie indziej tylko do piątku do 13:00 przyjmują takie rzeczy
No ale załatwione i spoko. Dobrze, że nadal daję radę jeździć autem. Dziś mamy imprezę roczkową siostrzeńca.
U nas już robi się upalnie -
Frida91 wrote:Może i tak
Od początku niby była raczej mniejsza. Choć mi się wydaje że chyba przez te stresy z przeprowadzka i tym walnietym wlascicielem coś może się przyhamowało bo akurat wtedy to wszystko się nałożyło. Teraz jestem spokojna i jakoś od razu lepiej rośnie. A wtedy naprawdę miałam mega nerwy z tym związane no i trochę wysiłku też. Jak będzie rosła dalej w tym tempie to do porodu spokojnie powinna przekroczyć 3kg
Z tą wagą to okaże się chyba po porodzie dopiero
-
No z tą wagą to już im większe dziecko tym większe ryzyko błędu w pomiarze,czasem przy porodzie wychodzi różnica prawie kilograma
A czemu Ty sama musialas zawozic te próbki do badania? Mi też pewnie zrobi na nast wizycie i kompletnie nie wiem jak z tym jest. -
Frida91 wrote:No z tą wagą to już im większe dziecko tym większe ryzyko błędu w pomiarze,czasem przy porodzie wychodzi różnica prawie kilograma
A czemu Ty sama musialas zawozic te próbki do badania? Mi też pewnie zrobi na nast wizycie i kompletnie nie wiem jak z tym jest.taka plastikowa fiolka ze szpatułką. Może dlatego, że to prywatne badanie i płatne? Nie wiem. Kiedyś byłam w laboratorium w kolejce i jedna laska też z tym przyszła. Może to od lekarza zależy. Może niektórzy sami zawożą to do badania albo mają kogoś kto im to wozi... Nie mam pojęcia...
-
nick nieaktualnyDzieki dziewczyny jak widac zawsze gdy cos zaplanujesz moze sie pokrzyzowac rozmawialam wczoraj z mezem bylismy w nocy na spacerze on dalej jest zdania ze musimy sie wyprowadzic nawet jesli dom stalby pusty i bedziemy do tego dazyc. Z tata rozmawialam po przespanej nocy i przeanalizowaniu tego wszystkiego powiedzialam mu ze my i tak sie wyprowadzamy bo maz moj nie czuje sie jakby mieszkal u siebie dlatego jesli ma ochote to moze zostac bo my go nie wyganiamy jesli ma ochote to moze isc na wies albo moze tez mieszkac troche tam troche tu szczegolnie ze tam jest moja siostra a ja go wyganiac nie bede nie bede tez niczego zmieniac burzyc do puki zyje. U nas w miescie sa plusy bo jest opieka medyczna jest tez wiecej ludzi moze sie gdzies zapisac czy tez chodzic na imprezy sportowe i nie zamierzam mu tego odbierac. Wiem skad ta decyzja moje siostry go przycisnely byli teraz na wsi wszyscy oprocz nas tylko ze nie zapytaly sie mnie czy to bedzie dobre a moim zdaniem nie jest dobre posuniecie bo tutaj mimo wszystko my poszlibysmy na swoje a on bylby obok ja nie potzrebuje naprawde mieszkac w domu 120 metrowym dla nas i tak jest za duze a skoro nie mozemy zrobic oddzielnej kuchni a w kuchni mamy i tak 2 lodowki dwa chlebaki i malo brakowalo i kuchanek tez byloby 2 bo tata nie chcial miec wspolnej ale tez nie chcial miec.przerobek w domu nie mozna zrobic osobnwgo wejscia no to dalej nie jestesmy na swoim meble z lat prl bo jest sentyment. Gdy pomalowalismy przedpokoj bo juz byl naprawde brudny to wysluchiwalismy przez 3 miesiace ze kolor nie fajny kurz brud to mial pretensje do nas ze cosmy zrobili. Ze strychu wynioslam tone rzeczy sprzatalam 3 lata i dalej jest zagracony plaszcze z lat 80 futra dzieciece rzeczy wozki lozeczka plyty meblowe no wszystko zostaly tez stare okna drewniane bo rodzice jak cos robili nigdy nie wyrzucali przenosili to na strych tym sposobem dupny strych caly zagracony. Dol nie lepszy na dole 4 pralki ( stare franie)
W mieszkaniu zrobilismy wszystko jak chcielismy haha a w salonie wyglada jak w gabinecie lekarskimi mimo ze to na kredyt mimo ze 10 pietro to nigdy nie odczulismy jak to mieszkac tylko we dwoje chodzic na golasa kochac sie zeby nikt nie uslyszal rabnac talerzem podczas klotni wiecie o co chodzi bo tu cala rodzina wiedziala ze sie poklocilismy albo na glowie siostrzeniec tak od 5 lat zyjemy byl tez okres 2 lata temu gdy dodatkowo siostra z dzieckiem wprowadzila sie do nas my mielismy 1 pokoj oni 2 w sumie 3 rodziny i to nas tez zniszczylo dodatkowo nie mieli gdzie pojsc to do domu rodzinnego.
Jest tez jedno powiedzenie ktore mi utkwilo w glowie starych drzew sie nie przesadza my jestesmy jeszcze w miare ,,mlodzi" mozemy sie wyorowadzic ale tata z jego dobytkiem to z 10 lat mu zajmie wyprowadzka wiec chyba nie wiem czy sobie zdaje z tego sprawe .Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2019, 10:12
-
nick nieaktualnyMultiwitamina wrote:Samośka odetnij ta pepowine, bo będzie za późno. Ojciec ojcem ale bez jaj. Niech sobie graci ten dom jak musi . Zrobisz porządek jak przyjdzie czas A nie na siłę mu chcesz życie organizować. Może on nie chce tych atrakcji z miasta? Może chce na wieś? Ja też bym się wkurwila jakby jakaś smarkula mi mówiła gdzie mam pójść i co robić . Albo żeby mi latała po strychu czy piwnicy i przeorganizowala wszytko. Może i burdel ale jego . Ma prawo do tego .
A Twój mąż złoty chłop . On w domu ewidentnie przeszkadza A Ty każesz mu tam siedzieć. Pomysł o nim jako pierwszym A nie o Ojcu . Pomyśl kto jest ważniejszy w twoim życiu. No chyba że ojciec ..
Z tymi rzeczami masz racje nie bede juz niczego sprzatac bo i tak tego nie docenia niech ma nawet 10 pralek mi juz na tym nie zalezy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2019, 11:03
-
Samosiowa - jak ktoś ma mentalność zbieracza i lubi kolekcjonować śmieci to niestety nic z tym nie zrobisz. To jest choroba i nadaje się na terapię. Takie moje zdanie. A z wiekiem to się lubi pogłębiać. Znam kilka przypadków. Mój ojciec tylko dlatego się hamuje bo matka go opierdala regularnie. A też potrafi coś wyjąć ze śmieci i schować bo się przecież przyda. Nie chcę myśleć co by było gdyby został sam. Zrobiłby z domu jedną graciarnię i syf by był straszny.
A tam na wsi to gdzie twój tata chce mieszkać? Ma tam drugi dom? Czy jedzie kolejną córkę obarczyć swoją obecnością?Bo jak tak to już współczuję jej partnerowi/mężowi. Ja bym się wyniosła na swoje. Jak zostaniecie to będzie gadał, że u niego mieszkacie i mąż znowu będzie na straconej pozycji. Na swoim nikt Wam się nie będzie wtrącał.
-
nick nieaktualnyTata ma dwa domy z jednej strony po smierci poprzepisywal podzieli z drugiej nie pozwolil nic zrobic wszystko na jego warunkach siostry sie buntuja ze ja nic w tamtym nie robie a ja juz nie mam sily do tego domu a co dopiero jeszcze tamten wiec moje zycie tak wyglada ze jesli mam wolna chwile to nie jade tam na odpoczynek tylko jade na przyklad umyc okna sprzatac. Moje zycie to jedno wielkie sprzatanie. Jak sie leczylam to rowniez byly pretensje ze nic nie robimy tam z mezem no to jechalismy i sprzatalismy. Pieresza siostra ta z sybkiem wypiela sie calkowicie na tamten dom mowi ze nie ma czasu na ogranianie 3 domow bo ma w sumie rowniez 2 swoje i zostalam ja z druga siostra. Ciagle pretensje ze trawa nie pokoszona chcemy jechac skosic pretensje od taty ze zle kosimy no mozna oszalec. Jestem rodzicom wdzieczna za to ze napracowali sie w zyciu ze dzieki temu mamy to co mamy ale czasami mysle ze te domy blizej prowadza mnie do piachu niz do szczescia. Oczywiscie mame tez mam pochowana 200 km na wsi dla mnie to mega utrudnienie chcialabym nie raz pojsc zaswiecic znicz ale nie moge pozwolic sobie zeby ciagle tam jezdzic choc na pocztaku jezdzilam co miesiac sama.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2019, 11:33
-
nick nieaktualnypumka wrote:Samosia a tata ma tam drugi dom na wsi?
A dlaczego twoja mama tak daleko jest pochowana?
Krycha masz racje jest to jak telenowela moze jeszcze gorzej
-
nick nieaktualnyMieszkanie jest meza zostal nam kredyt do splacenia. W mieszkaniu nie bedzie innych lokatorow tylko my. Docelowo mialo pojsc na wynajem zeby kredyt splacic. Wiem ze to wszystko wydaje sie skomplikowane ale tak jest jak ktores z rodzicow umrze i zaczynaja sie przygody ze spadkami.
Mielismy isc na wynajem kilka lat temu gdy nie mielismy jeszcze niczego zachorowala mama ja sie nia dzien noc opiekowalam trzeba bylo podlaczac kroplowke dawac zastrzyki gotowac a czaswm tez przeniesc w tym czasie tylko ja moglam to robic bo siostra byla w zaawansowanej ciazy.
Fajnie ze dziewczyny mnie krytykujecie od niedojrzalych nazywacie jednak sami z mezem nie wiedzielismy ze tak to sie wszystko potoczy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2019, 13:35
-
nick nieaktualnyAdry wrote:Dlaczego nie wyprowadziliście się po śmierci mamy do mieszkania męża?
Rozumiem, że liczycie na dom po Twoich rodzicach w spadku?
Maz jest wlascicielem mieszkania dopiero od okolo kilku miesiecy.
Mieszkanie mialo pojsc na wynajem zeby splacic ten kredyt. Sytuacja sie porabala troche bo poszlo o pierdole i moj tato wszystko wypomnial mezowi ze nie ma nic w tym domu do gadania itp.
Ustalone bylo ze my mieszkamy z tata a w razie choroby sie nim zaopiekujemy ale maz nie dal rady po tym spieciu.