WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Twoje starania o dziecko przedłużają się?
Sprawdź czy możesz skorzystać z dofinansowania
w Klinice Polmedis.
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
Odpowiedz

Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak

Oceń ten wątek:
  • czekamynadzidzie Autorytet
    Postów: 4964 3772

    Wysłany: 2 października 2018, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nefre_ ms wrote:
    No to z tym polipem zapytam ją, żeby przy tym badaniu się skupiła pod tym kątem, i mi powiedziała, że na pewno tego nie ma wg niej. Swoja droga, zapisze sie jeszcze do innego lekarza i powiem, ze mam plamienia miedzy miesiączką i niech szuka dlaczego, a nie bede jeszcze mówiła, że staram się o dziecko i dupa.. Oni inaczej patrza jak idziesz bo masz problem, a nie, ze fiksujesz bo Ci nie wychodzi od razu..
    tak ja to też zauważyłam. I takim sposobem przez takie podejście mój pierwszy gin nawet usg mi nie chciał zrobić tylko od razu mówił, żebym nie przesadzała, że jeszcze rok nie minał. I tak sie bujałam 8 miesięcy bez owulacji (tak naprawdę 8 bezsensownie straconych miesięcy starań - a to też przecież wpływa na moją psychikę!), a można było to sprawdzić, jednym prostym, nieinwazyjnym badaniem! Jak o tym pomyślę, to jedno słowo mi się ciśnie na myśl "k**wa"!

    Prawie 5 lat starań...
    33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
    26cs ---> IUI nieudane
    1) IMSI (długi protokół) Angelius
    6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
    2) ICSI (długi protokół) Novum
    11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
    7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
    3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
    9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
    4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
    FET 4AA--> 6dpt beta 22
    8dpt beta 78
    10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
    14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️


    "Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II

    Córeczka 🥰🥰🥰
    5.10.2022 ❤️
    Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱
  • Paula83 Autorytet
    Postów: 987 729

    Wysłany: 2 października 2018, 10:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ja się nad tym wszystkim zastanawiam od dłuższego czasu. Teściu mi w weekend powiedział ze każda kobieta powinna urodzić. Rozwinęła się bardzo mocna dyskusja, w której dowiedział się więcej o naszych staraniach niż chciał. Otwierał oczy ze zdumienia. Nigdy nas do końca nie słuchał. Niby zrozumiał ale na końcu życzył MI powodzeniach w MOICH staraniach. Powiedziałm tylko że to nasz starania nie tylko moje.

    Ja jestem szczęśliwa że mam męża który mnie kocha i wspiera we wszystkim. Każda z nas musi podjąć decyzję na co jest gotowa, na życie tylko we dwoje, na życie z adoptowanym dzieckiem, na życie w samotności, na jakie wyzwania. Niektóre będą tak parły na posiadanie dziecka, że nawet nie zauważa że ich małżeństwo się rozpadło. Mam koleżankę która powiedziała ze jak nie urodzi do 10 rocznicy to się rozwodzi na 100% - zobaczymy jak to będzie.
    Ja nie byłabym w stanie zostawić męża jakby to była jego wina. Jest najprawdopodobniej wina po mojej stronie - on trwa przy mnie i mówi że nic się nie stało. Do nas należy decyzja co z tą wiedzą zrobimy.

    Życzę Wam kobietki żeby ta droga do wspólnego szczęścia była jak najkrótsza, żebyście z mężami miały wspólny język w tym temacie :)

    Ja z moim mamy trochę rozbieżne języki ale zawsze jakoś znajdujemy kompromis i idziemy dalej razem. Inaczej to nie ma sensu.

    Nefre_ ms, czekamynadzidzie, czarnulka24, Adry lubią tę wiadomość

    7 lat starań....
    insulinooporność
    MTHFR - układ heterozygotyczny
    AMH: 0,69 (05.2018)
    SONO HSG -OK !!!!
    31.05.2018 (IUI) - 4tc :(
    24.08.2018 (IUI) - :(
  • czekamynadzidzie Autorytet
    Postów: 4964 3772

    Wysłany: 2 października 2018, 10:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nefre_ ms wrote:
    Jak tak siedze na tym forum i czytam ile każda z nas się stara, to zawsze zadaje sobie pytaniem, jakim cudem laski mają wpadki. Przecież tyle rzeczy musi się udać, żeby zajść w ciąże, że to jest przypadek 1 na milion. Niepojęte dla mnie.
    dokładnie, ja nieraz się zastanawiam i wydaje mi się, że chyba coś takiego jak wpadka nie istnieje :P

    Prawie 5 lat starań...
    33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
    26cs ---> IUI nieudane
    1) IMSI (długi protokół) Angelius
    6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
    2) ICSI (długi protokół) Novum
    11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
    7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
    3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
    9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
    4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
    FET 4AA--> 6dpt beta 22
    8dpt beta 78
    10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
    14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️


    "Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II

    Córeczka 🥰🥰🥰
    5.10.2022 ❤️
    Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱
  • Lavende86 Autorytet
    Postów: 4992 3175

    Wysłany: 2 października 2018, 10:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny. Ja dziś wychodzę ze szpitala. Wczoraj około 12:00 dostałam 3 tabletki Cytotecu pod język. Po około pół godzinie zaczął mnie boleć brzuch, a potem było już tylko gorzej. Dostałam strasznych skurczy. Poszłam do toalety i mało tam nie padłam. Zawołałam położną bo myślałam, że lada moment zemdleję. Zmierzyła ciśnienie i było 70/40. Ból nie do opisania. Dostałam 2 wenflony i dwie kroplówki na raz. Płyny i chyba Ketonal. Po kroplówce było po jakimś czasie lepiej. Gdy już mi to odłączyli byłam wiele razy w WC i wylatywało sporo krwi. Gdzieś po 3 godzinach poczułam, że wyszło coś dużego, ale nie widziałam co to. Potem z każdą godziną było lepiej, a po 17:00 już w ogóle spoko. Lekki ból i krwawienie. Trochę się dziwili, że szybko mi przeszło. Mówili, że jeśli się nie oczyszczę to jutro kolejne tabletki. Noc przespałam spokojnie. Dziś rano wzięli mnie na USG i ku mojemu zdziwieniu lekarz powiedział, że jajo musiało wyjść bo jest czysto i mogę dziś wyjść. Nie potrzebny żaden zabieg. Jestem w szoku bo mimo, że ból był spory to szybko to u mnie poszło. Teraz pobrali mi krew i czekam na zastrzyk z immunoglobuliną, który ma być koło 14:00, a potem mogę iść do domu.

    Cieszę się, że nie jest potrzebny zabieg. Bardzo go nie chciałam. Mogę wrócić do normalności.

    zAz2p1.png
    3aKqp2.png
  • Manhattan Koleżanka
    Postów: 68 13

    Wysłany: 2 października 2018, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czekamynadzidzie wrote:
    Morfologię można spróbować poprawić, chociaż już 2% może być cos dało. Ale się nie znam, bo u Was skomplikowany przypadek :( współczuję mężowi, musi się czuć fatalnie. Faceci 100x bardziej przeżywają takie rzeczy jeśli coś ich dotyczy :( a lekarze co na to? Mają jakiś pomysł?
    Ty zrób sobie hormony jak chcesz: LH, FSH, estradiol, testosteron, prolaktyna i to wszystko się robi w 2-5dc (prolaktyne mozna kiedy chcesz, ale trzeba byc na czczo, bez ćwiczeń dzień przed, bez seksu dzień przed, bez stresu dzień przed i sie trzeba wyspać do tego badania)

    właśnie idę w następnym tyg do gin, dokładnie się przebadać. Poki co miałam usg gin - podobno była piękna owulacja ;), cytologie, tsh, prolatyne i progesteron i było ok.

    Dopiero 10go jak będziemy w Klinice Bocian, może coś nam podpowiedzą. Na razie wygląda to bardzo nieciekawie

    Problem męski:

    Nigdy nieleczone wnętrostwo
    Morfologia 0% - 24.09.2018
    Plemniki w ejakulacie 15 mln - 24.09.2018
    Żylaki powrózka nasiennego - operacja 29.10.2018

    18.07.2019 Tadzio <3 <3 <3
  • czekamynadzidzie Autorytet
    Postów: 4964 3772

    Wysłany: 2 października 2018, 10:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Frida91 wrote:
    Nefre racja, ale do wszystkiego trzeba dojrzeć. Ciężko tak sobie na początku powiedzieć, że może się niie udać i pogodzic się z tym. NA początku nie chce się w ogóle przyjąć do wiadomości, że może się wcale nie udać.
    ja myślę, że niektórym ludziom to zajmuje lata, a niektórzy do końca życia się z tym nie pogodzą. TO jest bardzo indywidualne.

    Prawie 5 lat starań...
    33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
    26cs ---> IUI nieudane
    1) IMSI (długi protokół) Angelius
    6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
    2) ICSI (długi protokół) Novum
    11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
    7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
    3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
    9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
    4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
    FET 4AA--> 6dpt beta 22
    8dpt beta 78
    10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
    14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️


    "Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II

    Córeczka 🥰🥰🥰
    5.10.2022 ❤️
    Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱
  • Frida91 Autorytet
    Postów: 6311 5001

    Wysłany: 2 października 2018, 10:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nefre takie planowanie daje trochę złudnego poczucia, że mamy kontrolę, że mamy różne plany gotowe w razie czego. Oczywiście i tak życie potrafi nas potem zaskoczyć. Ale czasem to właśnie jakaś pociecha, że myślimy sobie co zrobimy.

    U mnie też najprawdopodobniej to po mojej stronie leży problem, ale też mąż nigdy nie dał mi odczuć jakiegoś żalu ze swojej strony. On raczej optymistycznie podchodzi, mówi, żebym się nie denerwowała, że widocznie to jeszcze nie ten czas, że jeszcze na dobrą sprawę, nie wyczerpaliśmy żadnych możliwości no i że na pewno prędzej czy później nam się uda. On jakoś ma luz w tym temacie, chyba nie czuje takiego ciśnienia. Ja też nie aż tak, i tak uważam że zluzowałam w tym temacie w porównaniu do naszego początku starań, jak założyłam sobie, że na pewno się uda praktycznie od razu. Teraz już niczego nie zakładam, nie spinam się że musimy się kochać co 2 dzień, nie chce mi się bawić w mierzenie temperatury - choć czasem robię to wyrywkowo, ale ja mam tak niskie naturalnie, że nawet nie mierząc codziennie zauważę, że nagle coś jest wyżej. Tak staram się pocieszać, że właśnie dopiero metody leczenia przed nami, na razie tylko raz miałam cykl na clo, więc nie jest tak, że wypróbowałam już wszystko i nie ma nadziei.

    Córeczka 08.2019 ❤️
    Synek 10.2022 💙
  • Manhattan Koleżanka
    Postów: 68 13

    Wysłany: 2 października 2018, 10:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nefre_ ms wrote:
    To jest bardzo mądre :) Moja koleżanka też mi mówi - rob to wszystko, czego nie będziesz mogła robić, jak będziesz matką :)
    Więc trzeba korzystać z życia póki jest jakie jest :)


    tak, zgadzam się :)

    Ja kocham podróże, będziemy więc planować miesięczną podróż po Stanach. Mam nadzieje, że finanse nam pozwolą, bo te kliniki bezpłodności pożerają ogrom kasy(sama konsultacja 300zł).

    Boję się tylko(znając moje szczęście), że kupimy bilety a zajdziemy w ciąże :D a latać wiadomo nie można ;)

    Problem męski:

    Nigdy nieleczone wnętrostwo
    Morfologia 0% - 24.09.2018
    Plemniki w ejakulacie 15 mln - 24.09.2018
    Żylaki powrózka nasiennego - operacja 29.10.2018

    18.07.2019 Tadzio <3 <3 <3
  • Lavende86 Autorytet
    Postów: 4992 3175

    Wysłany: 2 października 2018, 10:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chciałam jeszcze dodać, że opieka w szpitalu - rewelacja. Położna wszystko mi wytłumaczyła na temat badań genetycznych, pochówku, przynoszenia tych tkanek itd. (Nie byłam chętna). Zrobiła to na osobności i dyskretnie. Dała ulotkę. Ogólnie położne co chwilę przychodziły i pytały czy wszystko ok. Nawet w nocy kilka razy sprawdzały. Od razu przybiegały z kroplówką i mówiły, że nie mogę się tak męczyć. Lekarz też był u mnie po chwili jak prawie zasłabłam i mi dodawał wsparcia. Wszyscy lekarze bardzo mili i współczujący. Nie mogę złego słowa powiedzieć.

    zAz2p1.png
    3aKqp2.png
  • czekamynadzidzie Autorytet
    Postów: 4964 3772

    Wysłany: 2 października 2018, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lavende to dobrze, że udało się bez zabiegu :) zawsze organizm szybciej wróci do formy ;) no i wrócisz szybciej do domu ;)

    Lavende86 lubi tę wiadomość

    Prawie 5 lat starań...
    33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
    26cs ---> IUI nieudane
    1) IMSI (długi protokół) Angelius
    6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
    2) ICSI (długi protokół) Novum
    11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
    7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
    3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
    9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
    4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
    FET 4AA--> 6dpt beta 22
    8dpt beta 78
    10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
    14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️


    "Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II

    Córeczka 🥰🥰🥰
    5.10.2022 ❤️
    Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱
  • Frida91 Autorytet
    Postów: 6311 5001

    Wysłany: 2 października 2018, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Manhattan wrote:
    tak, zgadzam się :)

    Ja kocham podróże, będziemy więc planować miesięczną podróż po Stanach. Mam nadzieje, że finanse nam pozwolą, bo te kliniki bezpłodności pożerają ogrom kasy(sama konsultacja 300zł).

    Boję się tylko(znając moje szczęście), że kupimy bilety a zajdziemy w ciąże :D a latać wiadomo nie można ;)
    Ja też czasem się tego obawiam, co jak nagle ciąża pokrzyżuje mi plany ;) Ale trudno, najwyżej wtedy się będę martwić. Lepiej tak niż zawczasu rezygnować, a potem ani podróży ani ciąży ;) Ja słyszałam, że można spokojnie latać do któregoś tam miesiąca...

    Córeczka 08.2019 ❤️
    Synek 10.2022 💙
  • Frida91 Autorytet
    Postów: 6311 5001

    Wysłany: 2 października 2018, 10:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lavende to dobrze, że już po wszystkim i że dostałaś takie wsparcie w szpitalu, bo też różnie z tym bywa... A to na pewno było bardzo ważne. Ściskam i mam nadzieję, że niedługo lepiej się poczujesz.

    Lavende86 lubi tę wiadomość

    Córeczka 08.2019 ❤️
    Synek 10.2022 💙
  • czekamynadzidzie Autorytet
    Postów: 4964 3772

    Wysłany: 2 października 2018, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już się nauczyłam, że nie ma co odkładać, bo tak wszystko odkładałam, bo może jestem w ciąży i co? GUZIO! Wcale nie jestem! A tyle było odłożonych planów, bo przecież na pewno do tego czasu już się wszystko uda! Także dochodzę do wniosku, że nie warto ;)

    Frida91, Ika83 lubią tę wiadomość

    Prawie 5 lat starań...
    33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
    26cs ---> IUI nieudane
    1) IMSI (długi protokół) Angelius
    6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
    2) ICSI (długi protokół) Novum
    11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
    7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
    3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
    9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
    4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
    FET 4AA--> 6dpt beta 22
    8dpt beta 78
    10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
    14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️


    "Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II

    Córeczka 🥰🥰🥰
    5.10.2022 ❤️
    Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱
  • Manhattan Koleżanka
    Postów: 68 13

    Wysłany: 2 października 2018, 10:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nefre_ ms wrote:
    Ja chyba zmieniłam zdanie jak przeżyłam zabieg. Do zabiegu się trzymałam, po te już było lepiej. Ale sam pobyt w szpitalu największy koszmar mojego życia. Jak wcześniej mówiłam, że śmierć mojego ojca zmieniła życie całkowicie, to teraz uważam, że ten pobyt w szpitalu, znowu wywrócił je do góry nogami.

    Wtedy jak zmarł mój ojciec to wszystko się zmieniło, całe życie bo trzeba było żyć nagle inaczej. A teraz niby nic, ale.. ja się znowu zmieniłam i jestem innym człowiekiem i inaczej patrzę na to wszystko.

    Powiedziałam sobie, że do trzech poronień próbuje, a potem koniec. Nie mówię, że tego dotrzymam , bo tylko krowa nie zmienia zdania - może nie dałabym rady już po drugim, albo będę cisnęła do 10.. Ale na dziś dzień mam plan, że do 3 razy sztuka i koniec. PO 5 latach po ślubie wniosek o adopcję - zostało mi 2 lata, i to też się ciągnie.
    Tylko ja jestem człowiek - plan na życie ;) i mnie to relaksuje, jak wiem co będzie dalej, co mam robić. :) Każdy jest inny..

    dokładnie każdy z nas jest inny, inaczej radzi sobie z problemami i inaczej je przeżywa. U mnie bardzo silny jest mechanizm wyparcia - miałam tak ze śmiercią mamy jak miałam 10 lat i dziadziusia. To jest pierwsza trudna sytuacja, od której nie uciekam. W sensie płacze przez nią, szukam sposobów na ratunek, daje sobie przyzwolenie na przeżywanie a nie "udawanie, że nic się nie stało)

    Co do adopcji, jesteście oboje z M gotowi na nią?

    Problem męski:

    Nigdy nieleczone wnętrostwo
    Morfologia 0% - 24.09.2018
    Plemniki w ejakulacie 15 mln - 24.09.2018
    Żylaki powrózka nasiennego - operacja 29.10.2018

    18.07.2019 Tadzio <3 <3 <3
  • Manhattan Koleżanka
    Postów: 68 13

    Wysłany: 2 października 2018, 10:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lavende86 wrote:
    Chciałam jeszcze dodać, że opieka w szpitalu - rewelacja. Położna wszystko mi wytłumaczyła na temat badań genetycznych, pochówku, przynoszenia tych tkanek itd. (Nie byłam chętna). Zrobiła to na osobności i dyskretnie. Dała ulotkę. Ogólnie położne co chwilę przychodziły i pytały czy wszystko ok. Nawet w nocy kilka razy sprawdzały. Od razu przybiegały z kroplówką i mówiły, że nie mogę się tak męczyć. Lekarz też był u mnie po chwili jak prawie zasłabłam i mi dodawał wsparcia. Wszyscy lekarze bardzo mili i współczujący. Nie mogę złego słowa powiedzieć.


    a jaka jest Twoja historia?

    Problem męski:

    Nigdy nieleczone wnętrostwo
    Morfologia 0% - 24.09.2018
    Plemniki w ejakulacie 15 mln - 24.09.2018
    Żylaki powrózka nasiennego - operacja 29.10.2018

    18.07.2019 Tadzio <3 <3 <3
  • Manhattan Koleżanka
    Postów: 68 13

    Wysłany: 2 października 2018, 10:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nefre_ ms wrote:
    Ja tam mam też, teraz leciałam na wakacje i sobie myślę, może będę w ciąży.. i lepiej nie lecieć. Jedni mówią, lot nie zaszkodzi, inni piszą - zaszkodzi.. W końcu zrobiłam test, oczywiście jedna kreska i tyle mnie było.

    Potem z bieganiem - a nie biegam, bo może jestem w ciąży i mi to zaszkodzi.
    A potem wielki wkurw, bo ani biegania ani ciąży..

    Kurcze, może my za dużo planujemy, analizujemy i się nakręcamy?

    Przynajmniej tak jest u mnie.

    Na chwile obecną przyjełam taką oto strategie:
    1. przyjmuje do wiaodomości, że mamy taki problem i że duża szansa, że nie będziemy miec dzieci
    2. żyję normalnie, planuję podróże i nie robię sobie zbędnych nadziei
    3. wspieram męża
    4. po cichu podejmujemy leczenie. Będe szukać specialistów, badań itp

    Co ma być to będzie ale chcę miec poczucie, że zrobiliśmy wszystko co mogliśmy

    Frida91, Nefre_ ms lubią tę wiadomość

    Problem męski:

    Nigdy nieleczone wnętrostwo
    Morfologia 0% - 24.09.2018
    Plemniki w ejakulacie 15 mln - 24.09.2018
    Żylaki powrózka nasiennego - operacja 29.10.2018

    18.07.2019 Tadzio <3 <3 <3
  • Paula83 Autorytet
    Postów: 987 729

    Wysłany: 2 października 2018, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lavende bardzo się cieszę że już po wszystkim i obyło się bez zabiegu. Zawsze to ingerencja w organizm. Super że trafiłaś do szpitala gdzie pracują ludzie którzy widzą tragedię i zachowują się jak należy, to bardzo pomaga takie ludzkie traktowanie. Teraz wracaj do domu i do sił. Jesteś twarda babka. Życzę Ci Kochana spokojnego powrotu do domu, odpoczynku i szybkiej regeneracji. Trzymaj się !!!

    Lavende86 lubi tę wiadomość

    7 lat starań....
    insulinooporność
    MTHFR - układ heterozygotyczny
    AMH: 0,69 (05.2018)
    SONO HSG -OK !!!!
    31.05.2018 (IUI) - 4tc :(
    24.08.2018 (IUI) - :(
  • Wróbel Autorytet
    Postów: 2657 2085

    Wysłany: 2 października 2018, 11:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobrze że masz to już za sobą Lavende86 i bez zabiegu. Teraz szybciej dojdziesz do siebie. Na dobrych ludzi trafiłaś to na pewno pomogło.

    Lavende86 lubi tę wiadomość

    npV2p1.png
  • malutka_mycha Autorytet
    Postów: 8302 5770

    Wysłany: 2 października 2018, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To dobrze Lavende że już po :) i że obyło się bez większej ingerencji. Masz jakieś wolne w pracy? Czy nie chcesz odpoczac

    Manhattan ja ze swojej strony mogę jeszcze dodać anty tg, anty TPO, FT3 i Ft4. U mnie Tsh było w normie a reszta parametrów słaba. I jeszcze Ci powiem że na staraczkach z 91 rocznika była dziewczyna która się dowiedziała że mąż ma 0% prawidłowych i w tym samym miesiącu się dowiedziała że jest w ciąży :) naturalnie zaszła. Nawet nie zdążyła męża suplementowac. Więc wszystko jest możliwe :)

    Multi ja na 15:15 mam badania :) ciekawe czy stresik mnie złapie bo na razie luz :D

    Nefre_ ms, Lavende86, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość

    f1d9680377.png
  • Manhattan Koleżanka
    Postów: 68 13

    Wysłany: 2 października 2018, 12:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    malutka_mycha wrote:
    To dobrze Lavende że już po :) i że obyło się bez większej ingerencji. Masz jakieś wolne w pracy? Czy nie chcesz odpoczac

    Manhattan ja ze swojej strony mogę jeszcze dodać anty tg, anty TPO, FT3 i Ft4. U mnie Tsh było w normie a reszta parametrów słaba. I jeszcze Ci powiem że na staraczkach z 91 rocznika była dziewczyna która się dowiedziała że mąż ma 0% prawidłowych i w tym samym miesiącu się dowiedziała że jest w ciąży :) naturalnie zaszła. Nawet nie zdążyła męża suplementowac. Więc wszystko jest możliwe :)

    Multi ja na 15:15 mam badania :) ciekawe czy stresik mnie złapie bo na razie luz :D


    takie wiadomości bardzo podnoszą mnie na duchu :)
    Gdzieś czytałam, że tylko 3% mężczyzn ma bezpłodność nie do wyleczenia. Kurcze musimy być w tych 97% :)


    ps. trzymam kciuki za dzisiejsze badania :) Daj znam znać jak poszło

    Problem męski:

    Nigdy nieleczone wnętrostwo
    Morfologia 0% - 24.09.2018
    Plemniki w ejakulacie 15 mln - 24.09.2018
    Żylaki powrózka nasiennego - operacja 29.10.2018

    18.07.2019 Tadzio <3 <3 <3
‹‹ 384 385 386 387 388 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę?

W dzisiejszych czasach wiele par zmaga się z problemem niepłodności. Szacuje się, że w krajach rozwiniętych od 10 do 12% kobiet ma problem z zajściem w ciążę. Dane w Polsce także nie napawają optymizmem, gdyż nawet 20% par w wieku rozrodczym cierpi na niepłodność. Powodów takiego stanu rzeczy jest dużo. Przeczytaj jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę, za pomocą ziól i odpowiedniej diety.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Suchość pochwy - jakie mogę być jej przyczyny i jak sobie z nią radzić?

Problem z odpowiednim nawilżeniem pochwy dotyczy bardzo dużej liczby kobiet. Najczęściej problemy występują w okresie okołomenopauzalnym, ale z różnych przyczyn mogą pojawiać się na każdym etapie życia kobiety. Suchość pochwy może znacząco obniżać jakość życia seksualnego, z powodu bólu i dyskomfortu odczuwanego podczas zbliżeń... Skąd się bierze suchość pochwy? Jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ