Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
czekamynadzidzie wrote:Widzisz naturalne reakcje kazdego malzenstwa
Dziewczyny! Przelozyli mi wizyte!!! Na szczęście tylko na popołudnie a nie na inny dzien! A ja tak wczesnie wstalam! :p dobrze ze urop caly dzien wzielam bo nie mialabym jak pojsc do pracyadry ha poodobnie jak Twoja corka ide dospac jeszcze z godzinke bo od 6 jestem na nogach :p
-
Czekamynadzidzie trzymam kciuki za udaną wizytę! Mam nadzieję, ze trafisz na odpowiednich lekarzy.
Z tym małżeństwem to chyba kazde ma kryzysy i codzienna rutyna,zmeczenie i obowiązki każdego wyprowadzaja czasem z równowagi. Przy dzieciach tym bardziej na pewno... Wywrocenie wszystkiego do góry nogami. Choć ja jestem zdania ze to małżeństwo jest fundamentem rodziny i powinno być najważniejsze a potem dzieci. Inaczej właśnie można się oddalić od siebie. To nie znaczy ze dzieci są nieważne oczywiście i żeby je zostawić a wybrać męża. Ale ta relacja powina byc chyba na pierwszym miejscu. Oczywiście to moje zdanie nie każdy musi uważać tak samo
W każdym razie zawsze dobrze zrobi fajny czas spędzony we dwójkę, pójść na kolację,do kina,wyjechać na weekend. Szczerze porozmawiać, przytulać się. To wzmacniaCóreczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
Cześć laski,
Mycha gratuluję dziewczynki. Statystyki statystykami, nie denerwuj się. Wszystko będzie dobrze. Dzidzia zdrowo rośnie a ty się ciesz tym stanem
Multi Super że wszystko ok. Czyżbyś chwaliła się jakimś zdjęciem które mi umknęło?? Pokaż jeszcze raz
czekamnadzidzie trochę jeszcze niestety musisz poczekać. Wiem, że stres jest ale spokojnie to już dzisiajA mąż jest tam bardzo potrzebny. Niech słyszy o co dokładnie chodzi. Będzie miał inne wyobrażenie. Mojemu się oczy otworzyły jak trafiliśmy do kliniki. Jakoś de chyba bardziej dobitnie i obrazowo tłumaczy. Dużo więcej wie niż kiedyś wiedział i jest świadomy wszystkiego. Trzymam kciuki !!!!
Adry Współczuję relacji z mężem, ale chyba musisz iść za radą Multi i wziąć go w obroty nocne. Niech poczuje jak to jest i co jest potrzebne, a po wszystkim można pogadać
Dziewczyny jeśli chodzi o rozwody to ja chyba też jestem jakaś inna w moim otoczeniu. Dla mnie ślub to obietnica i zobowiązanie na całe życie. Nie wiem jakbym się zachowała w przypadku zdrady. Ale nie rozumiem par co się rozwodzą "krótko po ślubie" bo się nie udało, bo się nie dogadują, wówczas mam wrażenie że ludzie nie rozumieją słowa małżeństwo. Małżeństwo to ciągłe kompromisy, rozmowa, nie da się inaczej. Dookoła mnie jest dużo rozwodów. Ostatnio dowiedziałam się też o kilku zdradach. Nie wiem jak się zachować jak zobaczę te osoby co zdradziły. Mam ochotę im przyłożyć. Znajomy dowiedział o zdradzie żony (drugi raz), jakoś próbują się dogadać, on robi wszystko dla dzieci, mają dwójkę. Powiedział że spróbuje jeszcze raz wybaczyć. Nie wiem czy bym potrafiła. Moim zdaniem jak zrobiła to dwa razy i uszło jej płazem, nie wierzę że to się nie powtórzy. Obym się myliła.
Jak nie ma dzieci są kłótnie bo długie starania to stres i nieporozumienia, zawody. Jak jest dziecko/ dzieci to są inne problemy inne nieporozumienia. Ale nie ma co zamiatać pod dywan. Bez rozmowy nie ma nic, samo nic się nie rozwiąże.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2018, 10:17
Nefre_ ms, czekamynadzidzie, Multiwitamina lubią tę wiadomość
7 lat starań....
insulinooporność
MTHFR - układ heterozygotyczny
AMH: 0,69 (05.2018)
SONO HSG -OK !!!!
31.05.2018 (IUI) - 4tc
24.08.2018 (IUI) - -
Nefre, tak mi nie chodzi o to , żeby więcej zajmować się chłopem niż niemowlakiem
Myślę, że wiecie o co mi chodzi. O to, że ta relacja jest bazą do wszystkiego i bez tego nie ma mowy o szczęśliwej rodzinie jeśli wszystko się kręci tylko wokół dzieci a relacja w małżeństwie podupada.
Z tymi rozwodami, to też mnie dziwi, tak samo jak ludzie narzekają na coś poważnego w drugiej osobie, mówią, że tak bylo od zawsze, już przed ślubem, albo w ogóle nie rozmawiają na ważne tematy, o planach, o wizjach rodziny a potem się rozwodzą, bo jednak nie mogli się dogadać. No kurde jak można w ogóle nie rozmawiać przed ślubem o takich ważnych sprawach... Albo liczyć, że ktoś się zmienii czy ja go zmienię, jeśli od początku taki był? Potem tacy ludzie negują w ogóle sens ślubu, ale moim zaniem, po prostu ludzie nie są do niego czasem dojrzali, myślą, że będzie zawsze tak słodko i nic nie zmąci tej sielanki...Paula83, Nefre_ ms, czekamynadzidzie, Multiwitamina lubią tę wiadomość
Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
Frida91 wrote:Nefre, tak mi nie chodzi o to , żeby więcej zajmować się chłopem niż niemowlakiem
Myślę, że wiecie o co mi chodzi. O to, że ta relacja jest bazą do wszystkiego i bez tego nie ma mowy o szczęśliwej rodzinie jeśli wszystko się kręci tylko wokół dzieci a relacja w małżeństwie podupada.
Z tymi rozwodami, to też mnie dziwi, tak samo jak ludzie narzekają na coś poważnego w drugiej osobie, mówią, że tak bylo od zawsze, już przed ślubem, albo w ogóle nie rozmawiają na ważne tematy, o planach, o wizjach rodziny a potem się rozwodzą, bo jednak nie mogli się dogadać. No kurde jak można w ogóle nie rozmawiać przed ślubem o takich ważnych sprawach... Albo liczyć, że ktoś się zmienii czy ja go zmienię, jeśli od początku taki był? Potem tacy ludzie negują w ogóle sens ślubu, ale moim zaniem, po prostu ludzie nie są do niego czasem dojrzali, myślą, że będzie zawsze tak słodko i nic nie zmąci tej sielanki...
AMENMultiwitamina, Pegaz lubią tę wiadomość
7 lat starań....
insulinooporność
MTHFR - układ heterozygotyczny
AMH: 0,69 (05.2018)
SONO HSG -OK !!!!
31.05.2018 (IUI) - 4tc
24.08.2018 (IUI) - -
Ja się trochę boję co będzie z nami po przyjściu dziecka na świat ale może to dobrze bo jestem przygotowana na problemy i zdeterminowana żeby je przetrwać. Dobrze że mój jest z rodziny wielodzietnej i wie jak wygląda opieka nad niemowlakiem. Potrafi zmieniać pieluchy, prać pieluchy, karmić butelką, kąpać itp. czyli wszystko o czym ja nie mam obecnie pojęcia.
Frida91, Paula83, Multiwitamina lubią tę wiadomość
-
A u mnie sukces. Mała coraz lepiej reaguje na przedszkole. W domu rano jeszcze marudzi, chce zostać w domku, spać i 100 razy pyta czy po nią przyjdziemy po obiadku, ale jak już wyjdziemy z domu to idzie zadowolona i w przedszkolu też już biegnie do pań i dzieci. Dobrze, że przedszkole mam koło domu i idziemy tam na piechotkę może z 5 minut jej ślimaczym krokiem
A co do kryzysów w związku to dziewczyny każda z Was zobaczy jak to będzie. Nie mówię, że u każdego to nastąpi. Różnie bywa. Ogólnie inaczej sobie człowiek wyobraża życie po dziecku, a potem trzeba się zmierzyć z rzeczywistością. Ja w ciąży to miałam taki wyidealizowany obraz w głowie. Idealny pokoik, dziewczynka biegajaca w tiulowej spódniczce i ja z mężem popijający kawkę w czystym mieszkankuNo nie... tak to nie wygląda. Chyba że czasami, jak są lepsze dni
Moje wyobrażenia to był róż, cukier, brokat i jednorożce lecące na tęczy haha, aż tu przyszło prawdziwe życie
Jest super ale jest też wariactwo i zmęczenie czasami. No i chcemy czasem się pozabijać
Tak to bywa.
Frida91, Nefre_ ms, Beatrix_, malutka_mycha, Multiwitamina, Pegaz lubią tę wiadomość
-
Ja nie mam aż takiego wyobrażenia, pracowałam jakiś czas w żłobku, w przedszkolu, znajomi i rodzina mają dzieci i trochę się naoglądałam i nasłuchałam
Ale na pewno jest to rewolucja, ciężko przy dziecko cokolwiek zaplanować, bo nagle się rozchoruje i zepsuje np. wyjazd, do tego niewyspanie, wydatki, nie mówiąc już o burzy hormonów i zmienionej figurze... To jest coś co trochę mnie przeraża...
Lavende86 lubi tę wiadomość
Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
Nefre - tylko, że przy dziecku to nie ma kiedy czasem pogadać bo np. moja podsłuchuje i potem powtarza jak papuga albo wypytuje co mówimy
, a i z bara bara jest czasem ciężko bo dziecko pójdzie późno spać, a jeszcze trzeba chatę ogarnąć, przygotować się na następny dzień, zjeść coś, umyć się i nagle noc i wszyscy na twarz padają
Nie powiem ile razy w trakcie bara bara usłyszeliśmy ryk i wołanie "mama!" Haha. Od razu się odechciewa
Nie no... nie jest tak źle. Tak sobie żartuję, ale wcześniej to gadaliśmy non stop i robiliśmy co chcieliśmy i kiedy chcieliśmy, a teraz czasami trzeba czekać na coś cały dzień. -
malutka_mycha wrote:Czekamynadzidzie Ty to masz dawkę stresu zapewniona. Kawy przynajmniej dzisiaj nie potrzebujesz
a teraz sie odwróciło
i chyba odpokutowuję te dobre czasy złymi
bo teraz jak coś złego to mnie sie trafia
Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
Nefre, dokładnie! Mam takie same przykłady w moim otoczeniu...
Kolega zawsze chciał mieć dzieci, jego (wtedy) dziewczyna nie chciała w ogóle. W końcu wpadli, już po zaręczynach i ok, przyzwyczaiła sie ale nie chce więcej dzieci. A on tak i nie rozumie jej, narzeka a przecież widziały gały co brały...
Albo właśnie inni wcale o czymś nie rozmawiają, skupiają się na przygotowaniach do ślubu, wesela, suknia itp. a nie analizują co zrobimy, gdzie będziemy mieszkać, jakie będziemy mieć relacje z teściami itd. I potem nagle wielki lament po ślubie, że się nie układa. I takie osoby mówią mi potem, że sama zobaczę jak to po ślubie jest, i że to żadna gwarancja że będzie dobrze, bo tyle ludzi się rozwodzi... Wkurza mnie to, bo ja wcale nie oczekuję i nie oczekiwałam, że będzie idealnie, my akurat mega dużo rozmawialiśmy o różnych kwestiach przed ślubem i też są kłótnie, no ale nikt nie jest zaskoczony ani nie myślimy, żeby zaraz sie rozstawać i iść na łatwiznę. W kolejnym związku też byłyby te same problemy, przecież tak się nie da ciągle trwać w stanie zakochania, kiedy nikomu nic nie przeszkadza w drugiej osobie...Paula83 lubi tę wiadomość
Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
Frida91 wrote:Ja nie mam aż takiego wyobrażenia, pracowałam jakiś czas w żłobku, w przedszkolu, znajomi i rodzina mają dzieci i trochę się naoglądałam i nasłuchałam
Ale na pewno jest to rewolucja, ciężko przy dziecko cokolwiek zaplanować, bo nagle się rozchoruje i zepsuje np. wyjazd, do tego niewyspanie, wydatki, nie mówiąc już o burzy hormonów i zmienionej figurze... To jest coś co trochę mnie przeraża...
Chyba poprostu zapomniała co było
Dla mnie najgorsze jest zmęczenie, brak czasu sam na sam z facetem bo zawsze jest coś do zrobienia. No i takiego luzu po pracy, odpoczynku.
Ale na serio warto. Życie się zmienia. Coś jest nam odbierane, ale co innego zyskujemy. Np. uwielbiam we trójkę wychodzić na spacery, do parku, na place zabaw, do rodziny. To jak mała jest zachwycona że są rodzice z nią. Nie da się opisać ile dobrego daje nam dziecko.mimo, że czasem mamy ochotę je sprzedać na czarnym rynku i wyjechać do słodecznego Meksyku ;-PFrida91, Nefre_ ms, Pegaz lubią tę wiadomość
-
Nefre_ ms wrote:Nawet zdrada w związku to rzadko jest powód do rozwodu sam w sobie, tylko reakcja na wcześniejsze problemy.Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
Nefre_ ms wrote:Np. moja szwagierka śpi ze swoją 3,5 letnią córeczką, a mąż w salonie na kanapie, bo dziecko jej potrzebuje. Generalnie zdrowe i tak dalej. I tak sobie myślę - kuźwa dobrze że mąż nie potrzebuje, bo by dawno se coś znalazł
Są takie matki co nie chcą dziecka odstawić nawet na godzinę i nie wiem z czego to wynika, i czy sama taka nie będę
Nefre_ ms lubi tę wiadomość
Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
Nefre_ ms wrote:Zawsze mnie fascynowały wielodzietne rodziny na jednym pokoju z kuchnią
Zawsze pytam - jakim cudem
Chociż gdyby to było takie trudne, mój brat byłby jedynakiem.. a rodzice machnęli sobie dwójkę dzieci na jednym pokoju hihih
haha
-
Nefre_ ms wrote:Wiesz , ja mam narazie takie wyobrazenie, że jak będziemy mieli dziecko, to je raz na miesiąc sprzedaje i mam randkę z mężem niczym niezakłócona
Ale nie wiem.. jak będzie
Np. moja szwagierka śpi ze swoją 3,5 letnią córeczką, a mąż w salonie na kanapie, bo dziecko jej potrzebuje. Generalnie zdrowe i tak dalej. I tak sobie myślę - kuźwa dobrze że mąż nie potrzebuje, bo by dawno se coś znalazłSą takie matki co nie chcą dziecka odstawić nawet na godzinę i nie wiem z czego to wynika, i czy sama taka nie będę
Jak mam okazję sprzedać dziecko do kogoś to korzystam. Zwłaszcza, że ona też lubi po chałupach chodzić. Myślę, że te zaborcze matki robią krzywdę dziecku i nie uczą go samodzielności tylko uzależniają od siebie, a jest to dla mnie egoistyczne z ich strony bo chcą czuć się jedyne, potrzebne, niezbędne. Dziecko i tak kocha rodziców i ich potrzebuje.