Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
malutka_mycha wrote:Wiem, będzie tylko gorzej
Lavende Ty to bardziej szczegółowo masz rozpisane, to było zwykle badanie biochemiczne z krwi?
Chciałam Ci tylko pokazać, że jak widzisz u mnie i białko Pappa złe wyszło i jeden marker wad genetycznych był, a dziecko zdrowe w 100%. To są TYLKO statystki i markery czyli prawdopodobieństwo, a nie pewność. Chciałabym żebyś uniknęła mojego błedu bo ja się zamartwiałam sporo w ciąży przez te badania, a potem żałowałam. Będzie ok, zobaczysz.malutka_mycha lubi tę wiadomość
-
Nefre_ ms wrote:Lavende to tak jak piszesz to w ogóle te badania są bez sensu..
Ludziom w ogóle wychodzą bardzo wysokie prawodobieństwa? np. nie wiem 50 % że będzie chore i więcej?
Badania nie są bez sensu tylko pacjentki nie potrafią ich interpretiwać -
Powiem Wam że ja teraz dochodzę do wniosku że jak zaszłam w ciążę z synem to dobrze że nie znałam takich for/stron jak te bo dawno bym oszalała i się stresowała niepotrzebnie.
Teraz też więcej wiem, ale nie wiem czy to dobrze bo więcej stresu. Jak będzie mi dane zajść w następną ciążę to chyba nie będę robić dwa razy betahcg tylko czekać na USG. Badania prenatalne też traktowałam jako formalność, teraz to bym miała stresa bo mam już 35 lat. Jednak chcę nadal próbować i mam nadzieję że się uda.
Jak już dziecko jest na świecie to dopiero stres...ja na początku spałam tą godzinkę czy dwie w nocy jednym okiem, wyczulona na każdy jego ruch czy dźwięk. Potem człowiek za dnia zamiast odsypiać to patrzy czy dzidziuś oddycha. Potem każda choroba, gorączka to też stres i to się nigdy nie zmieni chyba.Ja rok temu byłam z synem w szpitalu, miał zabieg na siusiaku pod narkozą. Z każdym dniem się stresowałam coraz bardziej. Gdy go wzięli ode mnie na sali operacyjnej do narkozy i mu powiedziałam z uśmiechem "no to pa" i z nim pojechali a ja się odwróciłam do drzwi to się rozsypałam na milion kawałków. Nie mogłam opanować łez przez jakieś 1,5h i się trzęsłam ze strachu. Oczywiście niepotrzebnie bo wszystko było ok i po 2h mnie zawołali do niego że już po i sobie spał jeszcze, a ja wtedy się poczułam jak po porodzie normalnie z tej radości.
Nie wiem czy to nie koniec bo mam iść znów na kontrolę (miał przedłużane wędzidełko) do tego ma wodniaczka jąderka i chyba znów trzeba będzie mu coś z tym robić.
Także tego, stres już będzie zawsze bo będziecie Matkami na całe życie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2018, 14:11
Lavende86 lubi tę wiadomość
-
Arienkas83 - też czasami żałuję, że teraz mamy za dużo informacji, wiedzy, a nie rozumiemy jej czasami bo niestety nie jesteśmy lekarzami. Naczyta się dziewczyna w necie i już ma wszystkie choroby. To przekleństwo.
Nawet po poronieniu... na niektórych forach dziewczyny polecają robić 1000 badań za miliony monet, a lekarz twierdzi, żeby się starać dalej i tyle. Przez to i ja mam wątpliwości co robić. To jest straszne.Arienkas83 lubi tę wiadomość
-
Nasze matki nie wiedziały co urodzą i moja uważa, że przynajmniej miała spokój. Powiedziała mi, że gdyby miała być w tych czasach w ciąży to by osiwiała
Moją siostrę straszyli, że mały ma dziwnie krótkie nogi i nawet lekarz konsultował się z genetykiem. W końcu stwierdzili, że i tak nic nie uradzą i trzeba poczekać co to wyjdzie z brzuchaSiostrzeniec na moje oko i oko pediatrów wygląda jak normalne dziecko. Nogi ma takie jak inne dzieci. Nawet miałyśmy schizę sprawdzania po pajacykach/śpiochach czy ma ok proporcje i nigdy nie ma za długich nogawek
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2018, 14:24
-
Nefre_ ms wrote:Na każdym forum wyślą Cię na badania
po poronieniu, po 3 miesiacach starań, bo złamanej nodze, czy nie masz osteoporozy też
Tak działa efekt forum
wchodzisz zdrowa, a wychodzisz chora na wszystko
No i nie dowiesz się do następnej ciąży, czy dobrze, że zbadałaś czy nie..
Bo jak zbadasz i wyjdą dobre wyniki, następna ciąża będzie prawidłowa - badania niepotrzebne.
Nie zrobisz, ciąża następna poronienie - będziesz sobie pluła że nie zrobiłaś;> a i tak nie masz gwarancji, że badanie by cos wykryło..
No i najważniejsze - co badać, a co nie :> Co jest bardziej prawdopodobne.. bo wszystkiego badać to chyba bez sensu. -
Nic mi lekarz nie zlecił. Ogólnie mówił z mostu żebym se dała siana prawie dokładnie
Że panikuję 7 cykli i dwie kreski to bdb wynik, że mam się wstrzymać z badaniami, że wg niego to był przypadek. Akurat u mnie to było puste jajko, nie było poronienia jako takiego bo nie było zarodka. Wg niego coś się źle podzieliło na samiutkim początku i to się zdarza. Mam sobie robić progesteron i ewentualnie mierzyć tą temperaturę, za 3 m-ce do roboty męża. Mam się stawić za 8 m-cy jak się nie uda i tyle. Jak się nie uda nie wiem może do lutego, marca to pójdę na monitoring.
Ja mam na razie takie podejście że to zdarzyło się raz, jakby było drugi no to bym sobie zrobiła badania. Pociesza mnie myśl że koleżanka też się starała mniej więcej tyle co my, łeb w łeb. W maju PJP, odczekała potem 2 cykle i bach zdrowa ciąża już chyba 15tc. teraz. Zaś moja teściowa mnie pocieszała bo okazało się że poroniła w 3cim m-cu, łyżeczkowanie i też zaszła prawie od razu znowu. Może organizm jest wtedy jakby "osłabiony" i bardziej nastawiony na ciążę niż wcześniej. Nie wiem, ale różnie bywa to raczej nie jest reguła. Na pewno jest tez sporo babeczek które potem znowu długo się starały, także zobaczymy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2018, 14:31
Lavende86 lubi tę wiadomość
-
No właśnie najgorsze, że nawet nie wiadomo co badać. Tyle jest możliwości.
Dziś odebrałam wypis i w zaleceniach każą zbadać betę hcg po 2 tygodniach. Moje "ulubione" badaniehaha A myślałam, że już nigdy nie będę robić ;-P
Szoknęło mnie, że w wypisie jest napisane: ciąża druga, poród drugi. Poród?? Hmm
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2018, 14:34
-
Ja prenatalne robiłam z nastawieniem że gdyby coś poszło nie tak to genetyczne i dopiero jakby one źle wyszły to będę się martwić. Mycha ja z racji samego wieku miałam 1:180 przy tym 800 to rewelacja. USG i papa poprawiły ten wynik co mnie cieszy ale ty naprawdę nie masz czym się martwić.
-
Nefre ale chyba tak leżeć to też nie jest wskazane. Myślę, że normalna aktywność nie ma wpływu a jej brak też nie uchroni jak coś ma być nie tak
Choć ja pewnie gdyby mi się udało teraz to i tak wolałabym do 12tyg nic w pracy nie mówić, po pierwsze ze wzglęgu na umowę a po drugie, w razie jakby coś tfu tfu poszło nie tak, żeby nikt nie wiedział, bo i po co.
Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
Nefre_ ms wrote:Nie no oczywiście, że wiem, że aktywność w ciąży to zdrowsze dziecko, lepszy poród i łatwiejszy połóg.. srututu.. Wszystko wiem i bym tak chiała, pracować i w ogóle.
Ale jak raz CI się coś zjebie, to drugi raz pilnujesz tego bardziej
Tylko pewnie jakbym zaniosła L4 do kadr, one potem zanoszą to do płac to potem tam dwie największe klepery wszystkim powiedzą. Tak ostatnio było jak jedna laska w ciąże zaszła, a była panną i miała 34 lata :> Normalnie wiadomość roku, trzeba było omówić ze wszystkich stron, po pierwsze jakim cudem, a po drugie kto jest ojcem:>
No i potem jak już wszyscy wiedzą, a Tobie się nie uda, to chyba nie wytrzymałabym tego wzroku i współczucia, a z drugiej strony - jakby to miało pomóc, to są jednak jakieś priorytetyCóreczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
Nefre - to, że będziesz leżeć nie powstrzyma poronienia. W sumie chyba nic nie jest w stanie go powstrzymać. Nie mówię tu o sytuacjach takich jak np. niewydolność szyjki w późniejszym etapie ciąży. Ciąża jak jest zdrowa to się utrzyma, a siedząc w domu tylko czas wolniej leci i masz więcej czasu na stresujące myśli. No chyba, że ktoś ma jakąś bardzo szkodliwą pracę.
Frida - tego przepisu o 4h przed kompem już nie ma z tego co wiem. To była taka pozostałość z czasów gdy komputery były starej generacji i promieniowały. Teraz już takich nikt nie ma. Ja też pracuję przy biurku, przed kompem i to po 12h. Jak większość ludzi chyba. W ciąży muszę przechodzić na ósemki jednak w pierwszej ogłosiłam się z tym dopiero po 13tc.Frida91 lubi tę wiadomość
-
malutka_mycha wrote:Wróbel a jakie Ci końcowe ryzyko wyszło? No u mnie ze wzgledu na wiek jest 1:900 więc to usg i PAPPA mi wręcz obnizylo