Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Paula83 wrote:Dziewczyny jeśli chodzi o rozwody to ja chyba też jestem jakaś inna w moim otoczeniu. Dla mnie ślub to obietnica i zobowiązanie na całe życie. Nie wiem jakbym się zachowała w przypadku zdrady. Ale nie rozumiem par co się rozwodzą "krótko po ślubie" bo się nie udało, bo się nie dogadują, wówczas mam wrażenie że ludzie nie rozumieją słowa małżeństwo. Małżeństwo to ciągłe kompromisy, rozmowa, nie da się inaczej. Dookoła mnie jest dużo rozwodów. Ostatnio dowiedziałam się też o kilku zdradach. Nie wiem jak się zachować jak zobaczę te osoby co zdradziły. Mam ochotę im przyłożyć. Znajomy dowiedział o zdradzie żony (drugi raz), jakoś próbują się dogadać, on robi wszystko dla dzieci, mają dwójkę. Powiedział że spróbuje jeszcze raz wybaczyć. Nie wiem czy bym potrafiła. Moim zdaniem jak zrobiła to dwa razy i uszło jej płazem, nie wierzę że to się nie powtórzy. Obym się myliła.
Jak nie ma dzieci są kłótnie bo długie starania to stres i nieporozumienia, zawody. Jak jest dziecko/ dzieci to są inne problemy inne nieporozumienia. Ale nie ma co zamiatać pod dywan. Bez rozmowy nie ma nic, samo nic się nie rozwiąże.bo co sie miało w sumie zmienic
Nefre_ ms lubi tę wiadomość
Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
Kiedyś była rodzina tak jak piszecie wielodzietna na pokoju z kuchnią. A jednak jakoś te dzieci spłodzili
Moi teście wywodzą się z licznego rodzeństwa, po każdej stronie jest ich więcej niż 5. A jak opowiadają że mieszkali w suterenach na dwóch pokojach to się pytam jakim cudem. Skąd siły i chęci przy takiej gromadzie. Jakoś sobie ludzie radzili a nie było tylu udogodnień co teraz. No nic, życie. Jak doczekam się dziecka to mi wszystko wynagrodzi. Tylko o mężu też trzeba pamiętać żeby się nie poczuł porzucony. Faceci to takie większe dzieci
Frida91, czekamynadzidzie, Pegaz lubią tę wiadomość
7 lat starań....
insulinooporność
MTHFR - układ heterozygotyczny
AMH: 0,69 (05.2018)
SONO HSG -OK !!!!
31.05.2018 (IUI) - 4tc
24.08.2018 (IUI) - -
Kiedyś niestety tak się to kończyło, że rodzicie zostawiali dzieci samopas i nie zajmowali się tak nimi. Tzn. nie spędzali czasu na zabawie itd. Potem było tak, że dzieci miały bardzo "formalne" relacje z rodzicami i nie było tam za wiele miejsca na uczucia czy rozmowy. Moja babcia zawsze mówi, że kiedyś się dzieci nie zabawiało bo było kupę roboty, a teraz inne czasy.
czekamynadzidzie lubi tę wiadomość
-
Tak jak piszesz... inne czasy. Teraz paradoksalnie jest trudniej znaleźć tą równowagę. Z jednej strony wyścig szczurów już od przedszkola i wypada żeby dziecko nie było gorsze od rówieśników, a z drugiej strony nie chcesz go rozpieszczać. Jak to zrobić to ja nie wiem
Wyjdzie w praniu.
-
Lavende86 wrote:No ja nie jestem taką matką
Jak mam okazję sprzedać dziecko do kogoś to korzystam. Zwłaszcza, że ona też lubi po chałupach chodzić. Myślę, że te zaborcze matki robią krzywdę dziecku i nie uczą go samodzielności tylko uzależniają od siebie, a jest to dla mnie egoistyczne z ich strony bo chcą czuć się jedyne, potrzebne, niezbędne. Dziecko i tak kocha rodziców i ich potrzebuje.
Lavende86 lubi tę wiadomość
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Ale też z tym różnie bywa. Często rodzice też teraz zajęci pracą i karierą i w ogóle nie mają czasu dla dzieci... Pracują do 18-19 dzieci na zajęciach i też nie ma kiedy porozmawiać i wychowywać..
Nefre_ ms, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość
Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
czarnulka24 wrote:Ja bym.z chcia na chwile podrzucial i np. Wybrala sie sama na zakupy ale niestety nie mam takiej możliwości ani na sekunde .. gdybym byla w Pl to inaczej tesciowa czy moja mama napewno by sie zajęły .. a tak trzeba brac ze soba dosłownie wszedzie
Kawał dobrej roboty odwalasz.
czarnulka24 lubi tę wiadomość
-
Frida91 wrote:Ale też z tym różnie bywa. Często rodzice też teraz zajęci pracą i karierą i w ogóle nie mają czasu dla dzieci... Pracują do 18-19 dzieci na zajęciach i też nie ma kiedy porozmawiać i wychowywać..
-
Nefre_ ms wrote:kiedyś było gospodarstwo, dzieci było 10 i starsze dbało o młodsze.. Dbało się o fizyczne potrzeby - nakarmić i ubrać, i dbano o start w przyszłość - dobry zawód.. I chyba zawsze znajdywano czas na to, żeby dziecko wychować na dobrego człowieka. I co? rodzice razem nie grali na konsoli, nie chodzili na spacery, a dzieci szanowały rodziców i zajmowały się nimi na starość..
Teraz wychowuje się dzieci na niezależne, dba o rozwój psychiczny i duchowy, nie oczekuje się od nich pomocy na starość, bo mają mieć własne życie, a do rodziców mówią na Ty , bo relacje są koleżeńskie - to chyba też nie dobrze
Trzeba znaleźć złoty środekMoi rodzice byli chyba w tym mistrzami, bo jak trzeba było to byli surowi, mieli dużo pracy, mało kasy, ale zawsze znajdywali dla nas czas na czytanie bajek, granie w chińczyka, sanki , rower.. Nie mówię, że tego było tyle, co dzisiaj ma się czas dla dzieci, ale chyba na te czasy wystarczająco.. Zresztą ja miałam brata i miałam w dupie zabawę z rodzicami, skoro można było bawić się z nim:>
A niestety w rodzinie czy u znajomych sa przypadki gdzie matki od malego troszczyly sie o dzieci poswicaly caly czas dzieciom nieraz rece opadaja jak slysze jak sie odnosza do rodzicow jakby do kolezanki .. to jakas masakra..
Wiadomo teraz tez sa inne czasy kazdy by chcial jak najlepiej dac swoim dzieciom cos czego sam dawniej nir mial ..js bardzo bym chciala wychowawc chlopcow zeby mieli kiedys do nas szacunek ale czy sie uda to nie wiaodmo ..27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Lavende86 wrote:Tym bardziej godne podziwu, że dajesz ze wszystkim radę. I to z dwójką
Kawał dobrej roboty odwalasz.
A on nieraz mi wyskoczy ze cos nie zrobilam bo wole siedziec na komórce..
Ale nie wie tego ze to jedynie w wolnej chwili chce sobie tez odpoczac .. maskara27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
czarnulka24 wrote:Dzieki. Tak staram sie ale czasem jak maz mi cos dowali to ryczec sie chce wiadomo jak sie siedzi w domu to nie to samo jak sie pracuje wiem bo wcześniej pracowałm ale czasem naprawde wszystko ogarnac to maskara posprzatac dom zrobic pranie , ściągnąć i poskladc wczesniejsze , pokapac dzieci ugotowac im obiadek , przygotowac im jakis deserek, przebrać , karmic . Zrobic obiad dla siebie i meza , wyniesc smieci, zrobic placka na weekend jak przyjada goscie itd naprawdę roboty jest multum
A on nieraz mi wyskoczy ze cos nie zrobilam bo wole siedziec na komórce..
Ale nie wie tego ze to jedynie w wolnej chwili chce sobie tez odpoczac .. maskara
A mężowi dałabym w łeb jak by tak mówił. Zobaczyłby obiad jak świnia nieboMam alergię jak facet myśli, że jak pracuje to już jest tak zmęczony, że już nic nie musi robić, a kobieta jest od ogarniania wszystkiego. U mnie wszystko robimy razem zależnie od tego kto ma akurat czas. Ja np. w ogóle nie odkurzam i nie myję podłóg bo to zawsze robi mąż. Resztą się dzielimy sprawiedliwie
-
Z tym wyobrażaniem sobie życia po porodzie, z dzieckiem to prawda. Po tej wczorajszej wizycie sobie tak pomyślałam że nawet jak te ryzyko małe to jest tyle innych chorób których nie wykryjemy, upośledzenie, autyzm itd. I później zamiast się cieszyć tym ślicznym pokoikiem to przechodzimy ciężkie chwile. Skoro ze zdrowym dzieckiem następują kryzysy to jak to jeszcze pogodzić z chorobą. Masakra
-
Mycha ty już przestań myśleć o chorobach, tylko ciesz się ciążą i że dzidzia rośnie. Masz małe prawdopodobieństwo, postaraj się nie denerwować. Nie jest to dobre ani dla Ciebie ani dla bobo.
Lavende86, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość
7 lat starań....
insulinooporność
MTHFR - układ heterozygotyczny
AMH: 0,69 (05.2018)
SONO HSG -OK !!!!
31.05.2018 (IUI) - 4tc
24.08.2018 (IUI) - -
Dokładnie, Mycha - nie zamartwiaj się na zapas. Będzie dobrze. W życiu wszystkiego nie przewidzisz, ale nie ma co wyczekiwać najgorszego bo co to da? Ja też czasem wpadam w te myśli i mowię sobie - dość! Żyj tym co jest teraz i ciesz się tym
Wiesz ile osób chciałoby być teraz na Twoim miejscu? Ja bym wiele oddała za zdrową ciążę, a nie wiem czy kiedykolwiek będzie mi to dane.
-
Wiem Lavende, aż wstyd czasami pisać. Ale tak jak np Ty dużo byś dała za zdrowa ciąże tak ja dużo bym dała za tak zdrowe dziecko jak Twoje
Naprawdę dziewczyny bardzo się staram trzymać bo wiem że niczemu to nie służy. Już jest lepiej nic wczoraj. Ale jak czytam że ktoś ma ryzyko 1:15000 to te moje 800 tak marnie wyglada -
malutka_mycha wrote:Wiem Lavende, aż wstyd czasami pisać. Ale tak jak np Ty dużo byś dała za zdrowa ciąże tak ja dużo bym dała za tak zdrowe dziecko jak Twoje
Naprawdę dziewczyny bardzo się staram trzymać bo wiem że niczemu to nie służy. Już jest lepiej nic wczoraj. Ale jak czytam że ktoś ma ryzyko 1:15000 to te moje 800 tak marnie wyglada