X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
Odpowiedz

Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak

Oceń ten wątek:
  • czekamynadzidzie Autorytet
    Postów: 4964 3772

    Wysłany: 4 października 2018, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula83 wrote:
    Dziewczyny jeśli chodzi o rozwody to ja chyba też jestem jakaś inna w moim otoczeniu. Dla mnie ślub to obietnica i zobowiązanie na całe życie. Nie wiem jakbym się zachowała w przypadku zdrady. Ale nie rozumiem par co się rozwodzą "krótko po ślubie" bo się nie udało, bo się nie dogadują, wówczas mam wrażenie że ludzie nie rozumieją słowa małżeństwo. Małżeństwo to ciągłe kompromisy, rozmowa, nie da się inaczej. Dookoła mnie jest dużo rozwodów. Ostatnio dowiedziałam się też o kilku zdradach. Nie wiem jak się zachować jak zobaczę te osoby co zdradziły. Mam ochotę im przyłożyć. Znajomy dowiedział o zdradzie żony (drugi raz), jakoś próbują się dogadać, on robi wszystko dla dzieci, mają dwójkę. Powiedział że spróbuje jeszcze raz wybaczyć. Nie wiem czy bym potrafiła. Moim zdaniem jak zrobiła to dwa razy i uszło jej płazem, nie wierzę że to się nie powtórzy. Obym się myliła.
    Jak nie ma dzieci są kłótnie bo długie starania to stres i nieporozumienia, zawody. Jak jest dziecko/ dzieci to są inne problemy inne nieporozumienia. Ale nie ma co zamiatać pod dywan. Bez rozmowy nie ma nic, samo nic się nie rozwiąże.
    hm... ja myslę, że rozwody krótko po ślubie świadczą o tym, żę ludzie nie zdążyli się dobrze poznać i nagle jak zaczynają mieszkać po ślubie to się okazuje, że całkiem inaczej wyglądało życie z daną osobą jak się widzieli tlyko w dobre dni, uśmiechnięci, na randkach, a inaczej zupełnei wygląda życie codziennie, z obowiążkami i wykłucaniem się kto dzisiaj sprząta a kto ma zrobić obiad. Do szału doprowadzają rozwalowane skarpetki za/pod łóżkiem (!!!) i inne takie pierdoły. Dlatego np. ja jestem zdania, że przed ślubem trzeba zamieszkać ze sobą, żeby później nie było takich kwiatków i takiego rozczarowania. Wiem, że to nie jest zgodne z nauką koscioła, ale wydaje mi się, że gorszą sprawą jest rozwód w takim szybkim czasie po zawarciu małżeńśtwa. I cóż. Ja przynajmniej wiedziałam co brałam i wiedziałam jak będzie wyglądało nasze życie po ślubie. I dzięki temu nic procz mojego nazwiska się nie zmieniło ;) bo co sie miało w sumie zmienic ;)

    Nefre_ ms lubi tę wiadomość

    Prawie 5 lat starań...
    33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
    26cs ---> IUI nieudane
    1) IMSI (długi protokół) Angelius
    6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
    2) ICSI (długi protokół) Novum
    11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
    7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
    3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
    9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
    4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
    FET 4AA--> 6dpt beta 22
    8dpt beta 78
    10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
    14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️


    "Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II

    Córeczka 🥰🥰🥰
    5.10.2022 ❤️
    Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱
  • Paula83 Autorytet
    Postów: 987 729

    Wysłany: 4 października 2018, 11:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kiedyś była rodzina tak jak piszecie wielodzietna na pokoju z kuchnią. A jednak jakoś te dzieci spłodzili :) Moi teście wywodzą się z licznego rodzeństwa, po każdej stronie jest ich więcej niż 5. A jak opowiadają że mieszkali w suterenach na dwóch pokojach to się pytam jakim cudem. Skąd siły i chęci przy takiej gromadzie. Jakoś sobie ludzie radzili a nie było tylu udogodnień co teraz. No nic, życie. Jak doczekam się dziecka to mi wszystko wynagrodzi. Tylko o mężu też trzeba pamiętać żeby się nie poczuł porzucony. Faceci to takie większe dzieci :)

    Frida91, czekamynadzidzie, Pegaz lubią tę wiadomość

    7 lat starań....
    insulinooporność
    MTHFR - układ heterozygotyczny
    AMH: 0,69 (05.2018)
    SONO HSG -OK !!!!
    31.05.2018 (IUI) - 4tc :(
    24.08.2018 (IUI) - :(
  • Lavende86 Autorytet
    Postów: 4992 3175

    Wysłany: 4 października 2018, 11:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kiedyś niestety tak się to kończyło, że rodzicie zostawiali dzieci samopas i nie zajmowali się tak nimi. Tzn. nie spędzali czasu na zabawie itd. Potem było tak, że dzieci miały bardzo "formalne" relacje z rodzicami i nie było tam za wiele miejsca na uczucia czy rozmowy. Moja babcia zawsze mówi, że kiedyś się dzieci nie zabawiało bo było kupę roboty, a teraz inne czasy.

    czekamynadzidzie lubi tę wiadomość

    zAz2p1.png
    3aKqp2.png
  • Wróbel Autorytet
    Postów: 2657 2085

    Wysłany: 4 października 2018, 11:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nefre_ ms wrote:
    Jak bedziesz miała siły na przytulanki hihih :)
    Może odrobina zostanie. W końcu wszystkiego w czarnych barwach widzieć nie można ;)

    Nefre_ ms, Paula83 lubią tę wiadomość

    npV2p1.png
  • Lavende86 Autorytet
    Postów: 4992 3175

    Wysłany: 4 października 2018, 11:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak jak piszesz... inne czasy. Teraz paradoksalnie jest trudniej znaleźć tą równowagę. Z jednej strony wyścig szczurów już od przedszkola i wypada żeby dziecko nie było gorsze od rówieśników, a z drugiej strony nie chcesz go rozpieszczać. Jak to zrobić to ja nie wiem ;-) Wyjdzie w praniu.

    zAz2p1.png
    3aKqp2.png
  • czarnulka24 Autorytet
    Postów: 5609 2727

    Wysłany: 4 października 2018, 11:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lavende86 wrote:
    No ja nie jestem taką matką :-D Jak mam okazję sprzedać dziecko do kogoś to korzystam. Zwłaszcza, że ona też lubi po chałupach chodzić. Myślę, że te zaborcze matki robią krzywdę dziecku i nie uczą go samodzielności tylko uzależniają od siebie, a jest to dla mnie egoistyczne z ich strony bo chcą czuć się jedyne, potrzebne, niezbędne. Dziecko i tak kocha rodziców i ich potrzebuje.
    Ja bym.z chcia na chwile podrzucial i np. Wybrala sie sama na zakupy ale niestety nie mam takiej możliwości ani na sekunde .. gdybym byla w Pl to inaczej tesciowa czy moja mama napewno by sie zajęły .. a tak trzeba brac ze soba dosłownie wszedzie

    Lavende86 lubi tę wiadomość

    27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
    07.06.2019 synek
    3 aniołki w niebie [ <3 13tc,<3 10tc,<3 10tc] Cb


    BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity
  • Lavende86 Autorytet
    Postów: 4992 3175

    Wysłany: 4 października 2018, 11:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fuck, ale mnie dziś brzuch boli. Siedzę na łóżku - jest ok, a jak zaczynam coś robić to mam skurcze. No a nie chcę tak siedzieć bo mam wyrzuty sumienia :-) Dziś rano się nasprzątałam i potem odchorowałam to...

    zAz2p1.png
    3aKqp2.png
  • Frida91 Autorytet
    Postów: 6311 5001

    Wysłany: 4 października 2018, 11:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale też z tym różnie bywa. Często rodzice też teraz zajęci pracą i karierą i w ogóle nie mają czasu dla dzieci... Pracują do 18-19 dzieci na zajęciach i też nie ma kiedy porozmawiać i wychowywać..

    Nefre_ ms, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość

    Córeczka 08.2019 ❤️
    Synek 10.2022 💙
  • Lavende86 Autorytet
    Postów: 4992 3175

    Wysłany: 4 października 2018, 11:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czarnulka24 wrote:
    Ja bym.z chcia na chwile podrzucial i np. Wybrala sie sama na zakupy ale niestety nie mam takiej możliwości ani na sekunde .. gdybym byla w Pl to inaczej tesciowa czy moja mama napewno by sie zajęły .. a tak trzeba brac ze soba dosłownie wszedzie
    Tym bardziej godne podziwu, że dajesz ze wszystkim radę. I to z dwójką :-D Kawał dobrej roboty odwalasz.

    czarnulka24 lubi tę wiadomość

    zAz2p1.png
    3aKqp2.png
  • Lavende86 Autorytet
    Postów: 4992 3175

    Wysłany: 4 października 2018, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Frida91 wrote:
    Ale też z tym różnie bywa. Często rodzice też teraz zajęci pracą i karierą i w ogóle nie mają czasu dla dzieci... Pracują do 18-19 dzieci na zajęciach i też nie ma kiedy porozmawiać i wychowywać..
    Też tak bywa. Wtedy to już w ogóle czasu na nic nie ma.

    zAz2p1.png
    3aKqp2.png
  • czarnulka24 Autorytet
    Postów: 5609 2727

    Wysłany: 4 października 2018, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nefre_ ms wrote:
    kiedyś było gospodarstwo, dzieci było 10 i starsze dbało o młodsze.. Dbało się o fizyczne potrzeby - nakarmić i ubrać, i dbano o start w przyszłość - dobry zawód.. I chyba zawsze znajdywano czas na to, żeby dziecko wychować na dobrego człowieka. I co? rodzice razem nie grali na konsoli, nie chodzili na spacery, a dzieci szanowały rodziców i zajmowały się nimi na starość..

    Teraz wychowuje się dzieci na niezależne, dba o rozwój psychiczny i duchowy, nie oczekuje się od nich pomocy na starość, bo mają mieć własne życie, a do rodziców mówią na Ty , bo relacje są koleżeńskie - to chyba też nie dobrze :)

    Trzeba znaleźć złoty środek :) Moi rodzice byli chyba w tym mistrzami, bo jak trzeba było to byli surowi, mieli dużo pracy, mało kasy, ale zawsze znajdywali dla nas czas na czytanie bajek, granie w chińczyka, sanki , rower.. Nie mówię, że tego było tyle, co dzisiaj ma się czas dla dzieci, ale chyba na te czasy wystarczająco.. Zresztą ja miałam brata i miałam w dupie zabawę z rodzicami, skoro można było bawić się z nim:>
    Zgadzam sie widze po sobir i moich znajomych w podobnym wieku. Dawniej rodzice prawie nir poświęcali czasu mieliśmy sie bawic sami, oni pracowali po pracy cos trzeba bylo zrobic .. do dzis mam szacunek do nich..
    A niestety w rodzinie czy u znajomych sa przypadki gdzie matki od malego troszczyly sie o dzieci poswicaly caly czas dzieciom nieraz rece opadaja jak slysze jak sie odnosza do rodzicow jakby do kolezanki .. to jakas masakra..
    Wiadomo teraz tez sa inne czasy kazdy by chcial jak najlepiej dac swoim dzieciom cos czego sam dawniej nir mial ..js bardzo bym chciala wychowawc chlopcow zeby mieli kiedys do nas szacunek ale czy sie uda to nie wiaodmo ..

    27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
    07.06.2019 synek
    3 aniołki w niebie [ <3 13tc,<3 10tc,<3 10tc] Cb


    BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity
  • czarnulka24 Autorytet
    Postów: 5609 2727

    Wysłany: 4 października 2018, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lavende86 wrote:
    Tym bardziej godne podziwu, że dajesz ze wszystkim radę. I to z dwójką :-D Kawał dobrej roboty odwalasz.
    Dzieki. Tak staram sie ale czasem jak maz mi cos dowali to ryczec sie chce wiadomo jak sie siedzi w domu to nie to samo jak sie pracuje wiem bo wcześniej pracowałm ale czasem naprawde wszystko ogarnac to maskara posprzatac dom zrobic pranie , ściągnąć i poskladc wczesniejsze , pokapac dzieci ugotowac im obiadek , przygotowac im jakis deserek, przebrać , karmic . Zrobic obiad dla siebie i meza , wyniesc smieci, zrobic placka na weekend jak przyjada goscie itd naprawdę roboty jest multum
    A on nieraz mi wyskoczy ze cos nie zrobilam bo wole siedziec na komórce..
    Ale nie wie tego ze to jedynie w wolnej chwili chce sobie tez odpoczac .. maskara

    27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
    07.06.2019 synek
    3 aniołki w niebie [ <3 13tc,<3 10tc,<3 10tc] Cb


    BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity
  • Lavende86 Autorytet
    Postów: 4992 3175

    Wysłany: 4 października 2018, 11:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czarnulka24 wrote:
    Dzieki. Tak staram sie ale czasem jak maz mi cos dowali to ryczec sie chce wiadomo jak sie siedzi w domu to nie to samo jak sie pracuje wiem bo wcześniej pracowałm ale czasem naprawde wszystko ogarnac to maskara posprzatac dom zrobic pranie , ściągnąć i poskladc wczesniejsze , pokapac dzieci ugotowac im obiadek , przygotowac im jakis deserek, przebrać , karmic . Zrobic obiad dla siebie i meza , wyniesc smieci, zrobic placka na weekend jak przyjada goscie itd naprawdę roboty jest multum
    A on nieraz mi wyskoczy ze cos nie zrobilam bo wole siedziec na komórce..
    Ale nie wie tego ze to jedynie w wolnej chwili chce sobie tez odpoczac .. maskara
    Ja to wszystko robiłam dla jednego dziecka i było ciężko więc wyobrażam sobie jak ciężko musi być z dwójką. Przecież tą całą pracę trzeba zrobić podwójnie. Na pewno jak będą starsi to odsapniesz bo zabawią się razem, a ty będziesz miała trochę oddechu podczas gdy jedynak niestety chce zniewolić rodzica jako swojego kompana i nic się nie da zrobić :-D

    A mężowi dałabym w łeb jak by tak mówił. Zobaczyłby obiad jak świnia niebo :-D Mam alergię jak facet myśli, że jak pracuje to już jest tak zmęczony, że już nic nie musi robić, a kobieta jest od ogarniania wszystkiego. U mnie wszystko robimy razem zależnie od tego kto ma akurat czas. Ja np. w ogóle nie odkurzam i nie myję podłóg bo to zawsze robi mąż. Resztą się dzielimy sprawiedliwie :-D

    zAz2p1.png
    3aKqp2.png
  • malutka_mycha Autorytet
    Postów: 8302 5770

    Wysłany: 4 października 2018, 12:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tym wyobrażaniem sobie życia po porodzie, z dzieckiem to prawda. Po tej wczorajszej wizycie sobie tak pomyślałam że nawet jak te ryzyko małe to jest tyle innych chorób których nie wykryjemy, upośledzenie, autyzm itd. I później zamiast się cieszyć tym ślicznym pokoikiem to przechodzimy ciężkie chwile. Skoro ze zdrowym dzieckiem następują kryzysy to jak to jeszcze pogodzić z chorobą. Masakra

    f1d9680377.png
  • Paula83 Autorytet
    Postów: 987 729

    Wysłany: 4 października 2018, 12:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mycha ty już przestań myśleć o chorobach, tylko ciesz się ciążą i że dzidzia rośnie. Masz małe prawdopodobieństwo, postaraj się nie denerwować. Nie jest to dobre ani dla Ciebie ani dla bobo.

    Lavende86, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość

    7 lat starań....
    insulinooporność
    MTHFR - układ heterozygotyczny
    AMH: 0,69 (05.2018)
    SONO HSG -OK !!!!
    31.05.2018 (IUI) - 4tc :(
    24.08.2018 (IUI) - :(
  • Lavende86 Autorytet
    Postów: 4992 3175

    Wysłany: 4 października 2018, 12:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie, Mycha - nie zamartwiaj się na zapas. Będzie dobrze. W życiu wszystkiego nie przewidzisz, ale nie ma co wyczekiwać najgorszego bo co to da? Ja też czasem wpadam w te myśli i mowię sobie - dość! Żyj tym co jest teraz i ciesz się tym :-) Wiesz ile osób chciałoby być teraz na Twoim miejscu? Ja bym wiele oddała za zdrową ciążę, a nie wiem czy kiedykolwiek będzie mi to dane.

    zAz2p1.png
    3aKqp2.png
  • malutka_mycha Autorytet
    Postów: 8302 5770

    Wysłany: 4 października 2018, 12:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiem Lavende, aż wstyd czasami pisać. Ale tak jak np Ty dużo byś dała za zdrowa ciąże tak ja dużo bym dała za tak zdrowe dziecko jak Twoje :)
    Naprawdę dziewczyny bardzo się staram trzymać bo wiem że niczemu to nie służy. Już jest lepiej nic wczoraj. Ale jak czytam że ktoś ma ryzyko 1:15000 to te moje 800 tak marnie wyglada

    f1d9680377.png
  • Lavende86 Autorytet
    Postów: 4992 3175

    Wysłany: 4 października 2018, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    malutka_mycha wrote:
    Wiem Lavende, aż wstyd czasami pisać. Ale tak jak np Ty dużo byś dała za zdrowa ciąże tak ja dużo bym dała za tak zdrowe dziecko jak Twoje :)
    Naprawdę dziewczyny bardzo się staram trzymać bo wiem że niczemu to nie służy. Już jest lepiej nic wczoraj. Ale jak czytam że ktoś ma ryzyko 1:15000 to te moje 800 tak marnie wyglada
    Tu nie chodzi o to żebyś się wstydziła. Tak czujesz i masz do tego prawo. Teraz najważniejszy jest dla Ciebie Twój problem. To normalne. Nie możesz jednak tak porównywać tych wyników. To jest statystyka i na dodatek bada tylko 3 wady genetyczne, które praktycznie zawsze widać na usg w postaci różnych nieprawidłowości. Nie masz żadnych markerów wad generycznych na usg. Ja miałam jeden marker - moja córa miała ognisko hiperechogenne w sercu. To jest marker wad genetycznych i u nas był on obecny. Co ja miałam powiedzieć? Lekarze mówili, że kilka procent zdrowych dzieci też to ma i nie mam się przejmować, ale ja wiedziałam swoje. Po porodzie musieliśmy iść do kardiologa na usg serca (dodatkowo był jakiś szmer na sercu) i do tego czasu miałam mega stres. Bardzo dobra kardiolog trochę się śmiała ze mnie bo mówi, że serce jak dzwon tylko mała ma taką strunę w sercu, która w niczym nie przeszkadza. Niektórzy tak poprostu mają i większość ludzi o tym nie wie bo kiedyś takich dokładnych usg nie było. Totalnie nieistotne znalezisko. No i szmeru już nie słyszała. Potem zgadałam się z fryzjerką, że jej syn miał to samo. Córka znajomych też. Te wszystkie moje nerwy były o kant dupy rozbić. Straciłam tylko czas na schizy.

    zAz2p1.png
    3aKqp2.png
  • Lavende86 Autorytet
    Postów: 4992 3175

    Wysłany: 4 października 2018, 12:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/fee206fb2931.jpg

    Tak to wyglądało w wynikach jakbyś była ciekawa ;-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2018, 12:45

    zAz2p1.png
    3aKqp2.png
  • malutka_mycha Autorytet
    Postów: 8302 5770

    Wysłany: 4 października 2018, 12:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiem, będzie tylko gorzej :)

    Lavende Ty to bardziej szczegółowo masz rozpisane, to było zwykle badanie biochemiczne z krwi?

    f1d9680377.png
‹‹ 393 394 395 396 397 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

4 propozycje pysznych koktajli na ciążowe dolegliwości!

Cierpisz na typowo ciążowe dolegliwości? Twój układ pokarmowy jest bardzo wrażliwy i męczą Cię ciągłe niestrawności? A może nie możesz poradzić sobie z bolesnymi skurczami łydek? Poznaj kilka prostych i naturalnych sposobów na ciążowe dolegliwości - odkryj przepisy na koktajle! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Droga ku rodzicielstwu - inspirująca historia Danuty i Adama

Dla wielu par starających się o potomstwo, droga do rodzicielstwa często bywa pełna wyzwań i niepewności. Jednak dla Adama i Danusi Dzionków ta droga, choć trudna, okazała się pełna nadziei i wreszcie spełnionych marzeń. Ich historia stanowi inspirujący przykład siły i determinacji w staraniach o dziecko, ukazując jednocześnie istotną rolę męskiej części sukcesu w procesie leczenia niepłodności.

CZYTAJ WIĘCEJ