Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej, melduję się z rana
Dziś znów nastrój jednak gorszy, wykończy mnie ten rollercoaster... Nie wiem jak ja wytrzymam z nerwów do tej wizyty u lekarza a to dopiero za 17 dni.
Multi gratuluję - jakie to uczucie?
-
Multiwitamina wrote:Dziwne...czasem taki motylek , ale wczoraj mi tak pikło tak...mocniej? takie pulsowanie czasem.
No to pewnie Cię maluch pozdrawia.To tak właśnie się czuje na początku.
Ja dziś się obudziłam sama o 5.30 i już nie mogłam zasnąć, a o 7mej pobudka.
Kurcze chyba nie wytrzymam do tej wizyty 02.11, ale mogłam też 31go, ale wolałam 02.11 bo sobie wezmę urlop wtedy.Multiwitamina lubi tę wiadomość
-
O Arienka to obie mamy wizyty 2.11
Nefre no wlasnie a jeszcze siedze w robocie wiekszosc dnia sama i się nakręcam... Oczywiście czytałam o tym testosteronie, że to działa jak antykoncepcja na jajniki, że ciężej zajść, że jak się uda to od razu jest to ciąża z ryzykiem poronienia, cukrzycy, nadciśnienia, nie wiem czy dziecku to nie szkodzi. No ale o ile się uda w ogóle... Już się nakręcam, że z każdym dniem te jajniki coraz bardziej szaleją, choć przecież to chyba niemożliwe, żeby aż tak szybko to postępowałoJuż świruję.
-
No tak ale wszystko co czytam to zbija się testosteron lekami albo antykoncepcją albo takimi, przy których trzeba się zabezpieczać. No ale macie rację, lekarz mi coś na to poradzi. To samo mówi mój mąż, ale ja normalnie wariuję. Już to widzę, ze zaraz będę cała owłosiona, te parę włosków na twarzy już mnie tak zestresowało że szok.
Starsi ludzie tak mają z tym wstawaniemAle nie tylko, bo nieraz bywałam u mamy na weekend to ona też wcześnie wstaje i nieraz już nawala garami od rana i jeszcze zdziwiona ile można spać
Hehe można się wkurzyć. Ale ja też szybko się wyprowadziłam, w sumie już w ostatniej klasie liceum mieszkałam sama. Chociaż ze współlokatorami też różnie bywa i z ich zwyczajami poranno-nocnymi
-
Multiwitamina wrote:Ja chyba czuje dziecko. Możliwe to tak szybko , czy tylko kiszki mi pracują szybciej? W miejscu właśnie gdzie ono jest. Hym
Po za tym dzień dobry. Mój się zbiera na szkolenie krzycząc pod nosem bulu bulu bullll.
Jak ktoś mnie kiedy zapyta czy mam doświadczenie w dzieciach przytakne i wskaże jego.Multiwitamina lubi tę wiadomość
-
No też mam taką nadzieję... Że to chociaż na razie zostanie w miejscu, a nie będzie szalało. Powalone te moje jajniki są naprawdę, że też musiałam mieć takiego pecha
I nawalają tymi hormonami i pęcherzykami jak głupie tylko.
Z tym szczurem z bloku to u mojego męża też tak było, jak był młodszy. Hodowali szczura takiego w klatce i chyba jakoś inne szczury to wyczuwały, bo im raz wylazł jeden przez kibel. A jak pozbyli się tamtego, to się to już nie powtarzało -
Adry wrote:My wyrabiamy i zapewne zaraz po dowodzie zrobimy też paszport, bo sporo jeździmy Nigdy nie wiadomo kiedy jakiś wyjazd się trafi, więc nie chcę poźniej załatwiać w pośpiechu. W innym razie jakoś bym się szczególnie z tym nie spinała, bo już samo zrobienie zdjęcia jest niezłym wyzwaniem
Farby super, czego to teraz nie wymyśląogólnie jak oglądałam te wszelkie dodatki, aplikacje itd. to najchętniej wykupiłabym wszystko. Dużo pomysłów wpada mi do głowy po warsztatach, powoli (baaaardzo powoli) zblizaja sie chlody wiec szukam inspiracji do różnych zabaw
-
Smutnamiss wrote:Poczulam ze powinnam dołaczyc do watku. 13miesiecy starań a. Ostatnio zdiagnozowano pcos hiperinsulinizm insulinoopornosc problemy z watroba plus wczoraj zmianę w macicy mogaca byc polipem. Dziewczyny jak nie zwariować a mialam juz miec dzudziusia mam 30 lat ruina ze mnie
-
Multiwitamina wrote:Ja chyba czuje dziecko. Możliwe to tak szybko , czy tylko kiszki mi pracują szybciej? W miejscu właśnie gdzie ono jest. Hym
Po za tym dzień dobry. Mój się zbiera na szkolenie krzycząc pod nosem bulu bulu bullll.
Jak ktoś mnie kiedy zapyta czy mam doświadczenie w dzieciach przytakne i wskaże jego.Multiwitamina lubi tę wiadomość
-
Nefre na "serce nie sługa" byłaś? Ja dzisiaj idę
Moja siostra miała kiedyś szczura w wynajmowane mieszkaniu. Była dziura za szafkami (na parterze) i jakoś się tam dostał. Siostra kiedyś w kuchni gotowala a szafka jej się cała zaczęła trzasc, podskakiwac. Szybko zablokowała drzwiczki i uciekła. A później przeniosła się do rodziców na czas zaklejania. Nie wyobrażam sobie tego, brrr.
Multi gratulacjejuż też się doczekać nie moge