Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPrzed wizyta w klinice kazalam mu zrobić- powiedzialam ze poki tego nie zrobi to nie zaczna mnie badać i ze tak go to nie ominie...to juz bylo jakis czas temu...
A jak jyz go namowilam to sama powiedzialam w rejestracji co maja zbadać.
Przed badaniem mowil ze zrobi wszystko co bedzie trzeba ...po badaniu ze nigdy więcej haha -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAdry wrote:super!! zawsze jedno zmartwienie mniej
nie podobał mu się czerwony pokoik z klimacikiem ? :DDDDD może kiepskie gazety mieli hahahaha
Najważniejsze, że wszystko dobrze wyszło to już nie musi powtarzać
Nie jest to super wynik..poprzedni ginekolodzy twierdzili ze to tragiczny wynik...dopiero w klinice powiedzial ze na pograniczu, ale ok...
Tak czy siak bede go namawiala na powtorke bo znow pali duzo a to pogarsza... -
nick nieaktualnyhipisiątko wrote:Szczerze mówiąc mnie tak wkurzają takie teksty. Najlepiej to z boku oceniać innych. A jak się okazuje każda sytuacja jest zupełnie inna.
Ja mieszkam niedaleko od Warszawy. Złożyłam chyba już milion cv i mogę na palcach u ręki policzyć ile osób się odezwało. Najczęściej mi zarzucają, że nie mam dzieci i zaraz zajdę w ciążę. Dopiero potem jest nikłe doświadczenie. I uprzedzę, że mam endometrioze i do marketów do pracy się nie nadaję. A sorry nie wyobrażam sobie na najniższej krajowej utrzymać siebie, mieszkanie w Warszawie. Dzięki Bogu mimo, że nie mam etatu mam gospodarstwo specjalistyczne ukierunkowane na ekologiczne owoce.
Pracy wszedzie jest duzo...ale zgodze sie z hipi ze za marne grosze ciezko wyzyc...wiem bo tyle zarabialam/ zarabiam i tyralam jak wół w sieciach handlowych, eleganckich butikach ito itd...kasa wszędzie marna była..
Lepsza prace ciezko znaleźć...zaraz wywiady czy maz...dzieci...itp...itd...wkurzajace to jest...najbardziej mnie bawi temat dyspozycyjnosci na rozmowach.. -
Adry Kochana jesteś człowiekiem nie robotem, nic dziwnego, że dopadło Cię chwilowe załamanie. Ja bardzo Cię podziwiam, że sama tak wszystko ogarniasz tylko z pomocą męża. Ogromny szacunek
Moja mama też wychowywała mnie i mojego brata praktycznie sama. Z dala od rodziny - ponad 800 km i prawie że bez męża, bo mój ojciec był wtedy w wojsku i bywał w domu raz na jakiś czas. I dała radę i Ty Adry też dasz Bo kobiety to prawdziwe siłaczki
WrednaZośka, Adry lubią tę wiadomość
28.04.2020
2940 g 54 cm Szczęścia
01.2021 puste jajo (* 8 tc) -
nick nieaktualnyCześć.
Taki ze mnie alkoholik, ze nie wypilam nawet1/3 piwka i poszlam spać...jakoś mi nawet nie smakowalo...chyba się starzeje.
Kazdy ma inna sytuację życiową/ zawodową/ domową...
Żyjemy w ciężkich czasach..gdzie niby wszystko jest na wyciągnięcie ręki...no wlasnie " niby"...a tak naprawdę czasem nieosiagalne...czy to praca...czy wykształcenie..czy jakiekolwiek potrzeby materialne...
Mam wrażenie, ze świat jest sztuczny i na pozór...
Oczywiście są wyjątki jak w każdej dziedzinie...Adry lubi tę wiadomość
-
Okres w dniu ślubu - no po prostu przerąbane na całego ja się strasznie obawiałam, że będę mieć @ w dniu ślubu ale na szczęście zostałam oszczędzona, a i w podróży poślubnej też miałam spokój. Ale jest coś w tym że cykl lubi się tak złosliwie układać. Ja na przykład w ostatnich czasach dostaje @ jak mam urlop kiedy moglibyśmy właśnie poszaleć z i się wyluzować.
Chociaż poki co nie mogę na te cykle bardzo narzekać, bo są w miarę regularne i mniej więcej wiem kiedy spodziewać się dni płodnych i miesiączki. Ale boję się aż tak bardzo zachwalać, żeby zaraz się coś nie porypało
28.04.2020
2940 g 54 cm Szczęścia
01.2021 puste jajo (* 8 tc) -
nick nieaktualny
-
A co do rodziców to poznali się na ślubie ciotki i wyjechali już razem jako malzeństwo.
I też płodzili nas jak tylko ojciec na krótko wracał do domu a przepustki miał ponoć w styczniu dlatego ja z bratem jesteśmy z października :p tak mi mama opowiadała
A mąż bakterie machyba dzięki pracy. I pewnie będzie łapać na okrągło. Jest górnikiem, pracuje pod ziemią. Tam ciągle te zmiany temperatur, często praca w jakichś błotach, wodach po kolana.
Na wizytę idzie dopiero 8 maja dopiero, bo mu ostatnio wizytę odwołali.
Natomiast ja wracam ze swojej ostatniej nocki i jestem szczęśliwaAdry lubi tę wiadomość
28.04.2020
2940 g 54 cm Szczęścia
01.2021 puste jajo (* 8 tc) -
KoniczynkaNaSzczęście wrote:Cześć.
Taki ze mnie alkoholik, ze nie wypilam nawet1/3 piwka i poszlam spać...jakoś mi nawet nie smakowalo...chyba się starzeje.
Kazdy ma inna sytuację życiową/ zawodową/ domową...
Żyjemy w ciężkich czasach..gdzie niby wszystko jest na wyciągnięcie ręki...no wlasnie " niby"...a tak naprawdę czasem nieosiagalne...czy to praca...czy wykształcenie..czy jakiekolwiek potrzeby materialne...
Mam wrażenie, ze świat jest sztuczny i na pozór...
Oczywiście są wyjątki jak w każdej dziedzinie...
Kochana ja ostatnio wypiłam łyk wina i już czułam szum w głowie :pKoniczynkaNaSzczęście, Adry lubią tę wiadomość
28.04.2020
2940 g 54 cm Szczęścia
01.2021 puste jajo (* 8 tc) -
nick nieaktualnyBo taka prawda...niby wszystko jest...a tak naprawde nic...wszedzie niby duzo pracy, ale co do czego to nie ma w czym wybierać...niby duzo wszystkiego - a w większości same buble czy smieciowe jedzenie..
Moj M zawsze marzyl by mieszkać w Warszawie...ze niby wsztstkiego wiecej i lepiej...tez z pracą...
Teraz też mieszkamy w duzym miescie, gdzie niby nie ma z tym problemów..ja sama ostatnio szukałam pracy..i jak mnie nie zwolnia po tym tygodniu L4 to tam będę dopóki coś lepszego sie nie trafi...
Z falszywymi ludźmi pracowalam nie raz...a i wsrod najblizszych sa tacy...dlatego odcielam sie od tych " milutkich" do minimum...zyje własnym życiem, nie wpie...sie w zycie innych i tego samego oczekuje.
Nastały naprawdę jakieś chore czasy...
Mój maz do mnie ostatnio, ze ja jestem takim odludkiem...nie mam tu zbytnio kolezanek itp..( mieszkamy tu 4lata).. Z ludźmi z pracy raczej sie nie koleguje..uważam, ze praca to praca i jakos ograniczałam kontakty do minimum...a dwa nie jeztem typem imprezowym i zycie nocne moze nie istnieć..
Dwa głównie to ja zajmuje sie domem i tym wszystkim...Jakoś nie mam potrzeby chodzenia co chwile po kolezankach...Lubie posiedzieć w domu i spedzac czas z rodziną zamiast gdzieś " latać "...chyba ze to juz starość hahahaAdry, Plamka_92 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
KoniczynkaNaSzczęście wrote:Bo taka prawda...niby wszystko jest...a tak naprawde nic...wszedzie niby duzo pracy, ale co do czego to nie ma w czym wybierać...niby duzo wszystkiego - a w większości same buble czy smieciowe jedzenie..
Moj M zawsze marzyl by mieszkać w Warszawie...ze niby wsztstkiego wiecej i lepiej...tez z pracą...
Teraz też mieszkamy w duzym miescie, gdzie niby nie ma z tym problemów..ja sama ostatnio szukałam pracy..i jak mnie nie zwolnia po tym tygodniu L4 to tam będę dopóki coś lepszego sie nie trafi...
Z falszywymi ludźmi pracowalam nie raz...a i wsrod najblizszych sa tacy...dlatego odcielam sie od tych " milutkich" do minimum...zyje własnym życiem, nie wpie...sie w zycie innych i tego samego oczekuje.
Nastały naprawdę jakieś chore czasy...
Mój maz do mnie ostatnio, ze ja jestem takim odludkiem...nie mam tu zbytnio kolezanek itp..( mieszkamy tu 4lata).. Z ludźmi z pracy raczej sie nie koleguje..uważam, ze praca to praca i jakos ograniczałam kontakty do minimum...a dwa nie jeztem typem imprezowym i zycie nocne moze nie istnieć..
Dwa głównie to ja zajmuje sie domem i tym wszystkim...Jakoś nie mam potrzeby chodzenia co chwile po kolezankach...Lubie posiedzieć w domu i spedzac czas z rodziną zamiast gdzieś " latać "...chyba ze to juz starość hahaha
Sama prawda to co napisałaś. Nic dodać nic ująć.
KoniczynkaNaSzczęście, Adry lubią tę wiadomość
28.04.2020
2940 g 54 cm Szczęścia
01.2021 puste jajo (* 8 tc) -
Adry wrote:Jejku!!! Ale to jest niesamowite jakich fantastycznych ludzi można poznać na forum. Mąż górnik nono!!!! kiedyś jak będzie okazja to opowiesz jak on się odnajduje pod ziemią, czy się nie boi. To jest dopiero ciężka praca, a nie tam takie siedzenie za biureczkiem.
A z tym płodzeniem w styczniu to się ubawiłam
I popatrz, kiedyś jak było mało okazji i człowiek się wstrzelił, a tutaj co miesiąc probuje i dupa. To cudownie, że poprawił Ci się humor. Zawsze warto porozmawiać o innych pierdołach, żeby się trochę oderwać. Czas szybciutko zleci i zaraz będziemy czytać, że lecisz na badanie a potem bedziesz nam opowiadać wrażenia.
W moim mieście jedyna praca dla mężczyzny to tylko kopalnia tam wszyscy górnicy. Gdyby nie kopalnia to miasto by upadło :p
Kiedyś było łatwiej zajść kobietom w ciążę, nie było tyle problemów, fizycznych przeszkód
Oj tak, z Wami zawsze raźniejAdry lubi tę wiadomość
28.04.2020
2940 g 54 cm Szczęścia
01.2021 puste jajo (* 8 tc) -
Adry wrote:Ja uczciwie mówiąc jakbym mogła to bym stąd uciekła, ale moj mąż nie chce i nie możemy się dogadać co o tej kwestii. Nie wiem jak jest w innych miejscowościach, bo mam tylko doświadczenia z Warszawy właśnie, a tutaj nie dba się i nie szanuje się ludzi, bo jest ich tyle chętnych na jedno stanowisko, ze jak nie pasuje to spadaj... i biorą następnego. Nie raz byłam świadkiem zwolnien w taki sposób, że potrzebowałam kilku dni, żeby się pozbierać, choć nie dotyczyły mnie.
Ja mam jedną serdeczną koleżankę z którą się od czasu do czasu spotkam i tyle. Nigdy w życiu nie byłam na dyskotece, nawet jak byłam na wakacjach
To nie starość Kochana po prostu cięzko dzisiaj znaleźć kogoś serdecznego i od serca, z kim można przyjemnie spędzić czas i nie martwić się, że pol wsi/miasta bedzie wiedziało o rozmowach.
A z pracą robisz bardzo dobrze. Praca to praca i nie powinno się jej łaczyć z zyciem prywatnym
Dla mnie Lublin jest już za duży i nie chciałabym tam mieszkać
28.04.2020
2940 g 54 cm Szczęścia
01.2021 puste jajo (* 8 tc) -
nick nieaktualny