Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja myślę, że się nie zdarzy
Poza tym nie mówię, że takie sytuacje się nie zdarzają, ale nawet jeśli to nie po to idziesz do lekarza, żeby prawił Ci morały i się wtrącał w to co robisz i rzucał komentarze o Twoim życiu seksualnym. I tylko po to o tym napisałam.
-
nick nieaktualny
-
Multiwitamina wrote:Niunia a jak tam u Ciebie? Jak się czujesz ? Wszystko w porządku? Leki działają? Jak chłopcy?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2018, 13:25
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Evell wrote:Ja mam dziś 4 do i nic żadnych objabów żadnych bóli, także spokojnie czekam na @ już nie wierze w ten cykl,że coś się zmieni.27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Czarnulka ja bym chciała mieć mdłości.. Dziś wymiotowałam z rana, po prostu czasem mi się dźwiga, na różne zapachy, albo rano, albo z nerwów
ale uczucia mdłości nie mam. Z synem jakoś więcej miałam, wystarczyło że byłam głodna. Wczoraj udka z kurczaka robiłam i wycinałam tą skórę to aż się mąż śmiał bo dźwigało mi się. W cyckach mam codziennie takie igiełki wokół sutków. Do tego codziennie budzę się o 5 i dupa. Zmęczenie, senność, brak energii, czasem w głowie się kręci trochę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2018, 13:33
-
nick nieaktualnyNefre_ ms wrote:4dpo to chyba dużo za wcześnie, żeby stwierdzić co się dzieje, ani w lewo ani w prawo..
Nie chcę Ci dawać jakiś nadziei, ale to w ogóle nic nie wiadomo
Masz jakieś plany na długi wikend?Jest ten poniedziałek wolny czy nie w koncu?
Kochana w tych wszystkich ciągach co byłam nawet tych dwóch poronionych miałam od razu po owulacji nie wiem może jakieś dwa trzy dni po objawy bolał mnie brzuch straszniei nnawet czułam zagnieżdżanie.Wiec porostu wiem,że nic z tego nie będzie.
Na weekend narazie nie mam planów w niedziele tylko jedziemy do teśćiów. -
Ja mam smaki...na początku na kwaśne tj kapusta, maślanki, kefiry. Raz tak wymieszałam to wszystko i wyżygałam całość.
Mięso w kawałku-nieee, za to w nadzieniu np pierogi, kluski. Jak bym zjadła kluski z mięsem i masełkiem z cebulką!! Niestety nigdy nie robiłam ale ślinka mi cieknie, muszę moją mamę poprosić to może zrobi w weekend i przyjadę na obiadek.
Ostatnio miałam smaka na zupę jarzynową, ale jeden dzień i wszystko wylałam...bo mąż już nie chciał takiej 3 dniowej, zresztą się nie dziwię. Mam też smaka na sok czerwony jakiś wiśniowy, albo z czarnej porzeczki.
Ooo i knedle ze śliwkami - też nie umiem robić.
Makrela wędzona!! uwielbiam a niby nie wolno a ślinka cieknie.
Za to jem szprotki wędzone z puszki w oleju, mniam.
-
nick nieaktualnyNefre_ ms wrote:Evell
Nie ma dwóch takich samych ciąż..
O do teściów - supeeer.
Ja ostatnio mam z teściową na pieńku
Ostatnio nas odwiedzieli na pół godziny AŻ.
Zaprosiłam ich na obiad, ale przyjechali dopiero później bo mieli naradę rodzinną w sprawie babci. Posiedzieli pół godziny i uciekli.
A pół godziny naprawdę wystarczy ,żeby się wkurwić na maksa nawzajem.
No to teraz już wiesz jednak mogą być w 2 ciąży z Hanią (pierwsza poroniona) miałam pamiętam jakoś zaraz po owulacji bolał mnie brzuch i potem doszły zapachy .
Oj a co to z teściową jakieś zatargi ? :p u mnie też nie najlepiej z teściową.
-
A to szprotek też nie można z puszki?
A ja uwielbiam ryby wędzone, zwłaszcza makrelę. Na łososia nie mogę patrzeć a też uwielbiam, ale nie wiem-może za tłusty albo coś bo nie mogę. Pstrąga wędzonego też bym zjadła, ehh.
Evell-być może teraz w kolejnej ciąży brzuch nie będzie Cię bolał.Evell lubi tę wiadomość
-
Arienka ja tam bym jadła, też bardzo lubię ryby
Wiadomo, że nie codziennie bo w rybach jest trochę metali ciężkich, ale bez przesady. To nie trucizna, jak tak patrzeć to i mięso i warzywa są niezdrowe, bo wszędzie chemia.
Arienkas83 lubi tę wiadomość
-
No ja wolę ryby od mięsa. Mój mąż na odwrót choć makrelę wędzoną lubi i łososia z pieca. No ale coś ten łosoś na samą myśl mi nie podchodzi teraz. Ja najbardziej lubię ryby bez jakieś grubej panierki, taką delikatną z samej mąki ewentualnie. Wędzone jeszcze bardziej lubię. Teraz mam od paru dni ślinotok na makrelę no ale sama nie wiem.. A szprotki z puszki to lubię dawać na kanapkę a pod szprotkami biały ser albo twarożek do smarowania.
Albo pasta z twarogu, szprotek i cebuli i śmietany mniam.
I potem oddech trupa.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2018, 14:27
Frida91 lubi tę wiadomość
-
Arienka ja też wolę ryby
i to też w różnej postaci, i grillowane i pieczone i wędzone. Lubię tuńczyka z puszki, szprotki, makrelę. Wcześniej jak jadłam jeszcze jajka to uwielbiałam pastę z tuńczyka, jaj i majonezu. Pycha
Mój też woli mięso, jak to facet.
Arienkas83 lubi tę wiadomość
-
Mięso wedzone mozna? Oczywiscie upieczone? Bo dzis takie jadlam ?27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
W Ogóle ryb z puchy nie lubie wiec nie mam problemu bo nie jem
Krystyna123 lubi tę wiadomość
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Frida91 wrote:Arienka ja też wolę ryby
i to też w różnej postaci, i grillowane i pieczone i wędzone. Lubię tuńczyka z puszki, szprotki, makrelę. Wcześniej jak jadłam jeszcze jajka to uwielbiałam pastę z tuńczyka, jaj i majonezu. Pycha
Mój też woli mięso, jak to facet.
Zas moj mąż uwielbia ryby w kazdej postaci nawet te z puchyWiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2018, 15:01
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Tak samo kurczaki są naszprycowane hormonami i antybiotykami... Metale są i w warzywach. W szczepionkach też jest rtęć. Ja nie mówię, że się tym zajadam, bo jem rzadko, raz w miesiącu najwyżej. Ale tak to człowiek nic by nie mógł jeść, bo wszystko szkodzi.
czarnulka24 lubi tę wiadomość