Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój gładki bez brody choć czasem ma zarost ale nierówny to się goli.
Synek miał inhalacje lekami rozkurczowymi i przeciwzapalnymi. Miał świsty w oddechu. Dzięki inhalacjom unikał antybiotyków i infekcja nie schodziła niżej na płuca.
Aha żadnych olejków się do nebulizatora nie daje bo można go tym zniszczyc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2018, 18:30
Adry lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny byłam na monitoringu... Z tych 4 pęcherzyków co były teraz największy ma 25mm, 2 po 19mm i jeden 15mm. Znowu mam przyjść do niego w czwartek i oglądać co tam się dzieje. Juz mam kurwa szczerze mówiąc dość tego... Nic z moich przeczuc sie nie sprawdza, ten największy jest za duży chyba juz wiec znowu gowno z tego będzie... A ja mam latać tylko sprawdzać co 2 dzień i nic z tego nie wychodzi.
-
Multi no nie dal mi zastrzyku i jeszcze mam szlaban na seks do czwartku bo nie wiadomo czy ten maly 15mm nie urosnie jeszcze a wg niego 4 to juz za dużo. Już mnie serio to dobilo że znowu latania tyle i chuja z tego... Albo nic nie rośnie albo za dużo a i tak nic z tego
speakyourmind93 lubi tę wiadomość
-
Dzięki Multi. Dziś to nawet nie mam juz sily i chęci się seksic na gwizdek. Zdołowałam się strasznie bo jak zwykle się napaliłam głupia a i tak wiecznie albo za malbo za duzo za wczesnie albo za pozno. Nawet nie wiem jaki on ma niby pomysł co teraz zrobić w ten czwartek. Nie wiem po co ten szlaban na seks bo nie wierzę w takie cuda ze nagle wszystko peknie. Ten duży pewnie przerosnie wiec i tak nie da mi chyba zastrzyku.
-
malutka_mycha wrote:Co to znaczy rozlezc się w biodrach? Przytyć w tym miejscu?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2018, 21:10
-
Wróbel wrote:Ja jestem szerszą w biodrach nie z powodu tłuszczu mam szerszą szyję macicy tak jakby kości miednicy mi mi się luzują. Organizm się szykuje do porodu. Ja się tego spodziewałam bo przyjaciółką mnie uprzedzał że tak się może zdarzyć.
Nie żeby było źle, ale kiedyś było duuuużo lepiej. Byłam szprycha
a teraz.... bez szału... Najgorzej z brzuchem. Tłuszczyk mi się odkłada. Fakt faktem, że nie staram się za bardzo bo zawsze mało czasu, ale kiedyś też mało robiłam i żarłam wszystko, a figura była zajebista.
Z tej okazji nalałam sobie winkaAdry lubi tę wiadomość
-
Nefre no pociesza mnie tylko ze moze jakas szansa jest skoro kazal mi przyjść jeszczr w czwartek to chyba nie spisal cyklu na straty... Już sama nie wiem dziś miałam kryzys wszechczasów dopiero teraz jako tako uspokoilam się.
-
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/89f1decb289a.jpg
:D ja zaczęłam tyc jak zamieszkałam że swoim przyszłym mężem, wcześniej też byłam szprycha. A później zaczęło się przesiadywanie przez tv, przekąski, wino itd. Nie udało mi się wrócić do poprzednich, zdrowych nawyków.
według mojego męża lepiej mi z tymi dodatkowymi kilogramami, ale jednak lepiej się czułam w poprzedniej wersji.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2018, 22:36
Adry, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość
-
hipisiątko wrote:Ja może się specjalnie nie odchudzałam nigdy ale mam 160 cm i 75 kg. Tyłam mega od 18 roku życia i jak doszłam do tych 75 kg tak to się zatrzymało. Potem w czasie przygotowań do ivf schudłam szybko kilka kg ale po tym całym invitro przytyłam i chyba dobi£am do 80kg. Póki co na wagę nie wchodzę. Boję się.
Ooo no to ja mam tak samo. Kiedyś przy 160 ważyłam 53, po 25 rż tendencja wzrostowa. Zaszłam w ciążę ważąc 63, po porodzie 74 i od tego czasu waga leci góra i dół. Najwięcej ważyłam juz ponad 80Rok temu w lipcu 64 i potem znowu do góry. Nie wiem ile teraz miałam przed ciążą oraz ile mam teraz. No niestety musze się dowiedzieć w końcu ale na pewno już przytyłam. Przestałam biegać i ograniczać się, wpierdalam jasny chleb z masłem i serem. No nie mogę patrzec na chleb ten razowy ciemny i jeść bez masła. Nie mam ochoty na warzywa, generalnie mam różne fazy. Teraz nam fazę na kluski, pierogi, na jutro zrobiłam leniwe z cukrem i masełkiem. Mam to w dupie bo albo będę jeść na co mam ochotę albo nie jeść i żygać. Jutro chyba zrobię zupkę brokułowo kalafiorową i zmiksuję i jakoś wcisnę. Aż dziwne bo normalnie uwielbiałam warzywka i jadłam w każdym posiłku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2018, 22:39
Lavende86, hipisiątko lubią tę wiadomość
-
Zozo wrote:Frida..
A ja nawey nie wiem co powiedzieć tak was czytam to wy tyle wiecie na ten temat, ja jestem niewyedukowana daleko w tyle za mamutami.. Z tymi pęcherzykami i innymi rzeczami(
Tak naprawdę czasami może szkodzić. My nie jesteśmy lekarzami, a czytanie w necie daje nam złudne wrażenie, że wszystko wiemy. Przed pierwszą ciążą wiedziałam tylko, że trzeba się starać w dni kiedy jest śluz płodny i za pierwszym razem pykło, a teraz czytam fora, kminię, inne rodzą, a ja czytam
Krystyna123, Adry, Zozo lubią tę wiadomość
-
Arienka - też nie umiem być na diecie. Staram się ograniczać porcje i nie podjadać, ale kurczaki na parze to nie moje klimaty. Obiad muszę mieć taki żeby też mała zjadła. Poza tym ciężko zmienić nawyki jak całe życie człowiek jadł co chciał i ile chciał i był chudy.
-
Do momentu ciąży nie lubiłam wręcz słodkiego. Nawet w dzieciństwie nie przepadałam za słodkim. Dziwna byłam
Jak dostałam od babci czekoladę to tak sobie leżała w lodówce. Za to miałam słabość do dziadostwa typu chipsy, orzeszki i inne popcorny. W ciąży wzięło mnie na słodkie i niestety zostało mimo, że teraz nie jem bo narzuciłam sobie szlaban
Krystyna123, hipisiątko lubią tę wiadomość
-
hipisiątko wrote:O Kurde ale mi smaka narobiłaś na coś. Ale chłop dopiero wyjechał i to pewnie wkurzony bo już 3 tyg nie wie do czego w.nocy żona służy
Krystyna123, Adry, hipisiątko, Multiwitamina lubią tę wiadomość