Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Ag1988 wrote:Lavende86 trzymam mocno za Ciebie kciuki żeby wszystko z Maluszkiem było dobrze.. Czytałam wczoraj i myślałam o Tobie, Biedna jesteś.. Ale głowa do góry, musi być już teraz z górki, dobrze, że byłaś u lekarza!
Zozo widzę, że jesteś z mojego rocznika.. Wydaje mi się, że właśnie ten rok gdy zmienia się cyfra z przodu na "3" jest trochę taki ciężki pod kątem takim, że czuje się jednak taką presję, że to już.. Trzymam za Ciebie kciuki żeby się szybko udało!Multiwitamina, Ag1988, Evell, Arienkas83 lubią tę wiadomość
-
Multiwitamina wrote:No wlasnie nie mamy tego cuda , a by sie sprzydał. Ojciec ma . Ale on 400km odemnie
-
nick nieaktualnyWróbel wrote:Dziewuchy ja mam 37. Nie stresować mi się tu wiekiem bo po głowie ścierką kuchenną będzie
Wróbel ja wiem... ale to też jest trochę silniejsze, zwłaszcza, że teraz u mnie taki wysyp ciąż i dzieci, że szok... Myślę, że jedynie nowa praca taka bardzo satysfakcjonująca mogłaby może trochę tą chęć posiadania Maluszka na chwilę "zagłuszyć", ale czy też o to chodzi.. No nic trzeba wytrwale działać i czekaćAdry lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBranża HR, z tym, że w korporacji, więc niestety czasem mam ochotę gryźć ściany w pracy, albo trzasnąć drzwiami i nie wrócić... Same czynności bardzo lubię, ale cała otoczka korporacyjna itd. to ręce opadają.. Także zmiana jak najbardziej albo przed albo po ciąży być musi..
Adry lubi tę wiadomość
-
Hmm to chyba dlatego ze kazdy kolejny rok staran powoduje ze gdzies tam w glowie sobie myslimuy ze coraz mniej czasu zostało na pierwsze dziecko. Teraz kilka lat starań o pierwsze, potem ciąża 9 miesięcy, potem dziecko będzie miało rok i tak naprawdę dopiero można starać się o drugie. No i jeśli starania o drugie znowu będą kilkuletnie to nagle robi sie ciasno. A ja bym np chciała mieć 3jke. Mogę nie zdążyć przed 40 przy takim tempiePrawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyczekamynadzidzie wrote:Hmm to chyba dlatego ze kazdy kolejny rok staran powoduje ze gdzies tam w glowie sobie myslimuy ze coraz mniej czasu zostało na pierwsze dziecko. Teraz kilka lat starań o pierwsze, potem ciąża 9 miesięcy, potem dziecko będzie miało rok i tak naprawdę dopiero można starać się o drugie. No i jeśli starania o drugie znowu będą kilkuletnie to nagle robi sie ciasno. A ja bym np chciała mieć 3jke. Mogę nie zdążyć przed 40 przy takim tempie
Mnie się też zawsze marzyła trójeczka.. ale .. teraz.. hmmm nie wiem.. będę się cieszyć jak uda się z jednym...
Adry widzisz to jedziemy na tym samym wózku.. Chociaż ja to takim szczurkiem buntownikiem jestemna plus na pewno to ta praca dała mi taką siłę "rozpychania się łokciami" i to, że ja Ty nie będziesz o siebie walczyć i pozwolisz na za dużo, to wejdą Ci na głowę i Cię zniszczą.. W skrócie jestem bardziej asertywna, ale też niestety dużo stresu na co dzień i te wieczne nadgodziny.. Mam teraz czasową umowę do maja (bo niby takie korpo zasady), ale się tym nie przejmuje, nie czekałam aż łaskawie dostanę umowę na czas nieokreślony i z tego się bardzo cieszę, bo teraz starania, starania i może do tej umowy na czas nieokreślony "dobije".. Ale liczę się z tym, że jak zajdę w ciążę, to mogę nie mieć powrotu.. tak czy siak nie będę te dziś sobota i weekend
-
nick nieaktualnyAdry wrote:Alez ja Cię doskonale rozumiem. Serio
spotkałam swoją bratnią duszyczke
Mimo wszystko ja nie żałuję, że miałam możliwość pracować w takich mega ciężkich warunkach, bo człowiek wynosi z nich bardzo dużo lekcji. Mam czasem wrażenie, że przez chroniczne nadgodziny, złe odżywianie się, brak jakiejkolwiek regularności nasze starania trwały półtora roku a nie 2 miesiące. W sensie, u nas powodem długich starań był w głównej mierze mąż i jego słaba armia, ale nie wiadomo czy i ja nie dorzucilam paru groszy przez moje źle prowadzenie się.
W 2016 roku byłam już tak zmęczona zapieprzem, że nawet na urlop nie pojechałam, bo nie miałam siłyalez ja byłam głupia.
Dziś sobota. Witamy w grudniuza miesiąc o tej porze będziemy świętować 2019. Oby dla wszystkich z Was był to ostatni Sylwester w dwu, trzyosobowym składzie
Kochana bratnia dusza jak nic!!! Cieszę się, że Wam mimo wszystko się udałojestem wdzięczna, że taka "szkoła życia" mi się trafiła, w życiu prywatnym to pomaga, bo jestem w stanie dużo załatwić takim swoim podejściem, że nie dam sobie kitu wcisnąć. Myślę też, że kiedyś trafię na fajne miejsce pracy i to doświadczenie mi pomoże. U nas jest problem z moją owulacją, ale stymulujemy
Z Mężem hmmm jesteśmy przed badaniami, ale podejrzewam, że też może być różnie.. Rozumiem Ciebie doskonale, że nawet na wakacje nie ma człowiek siły.. Ja się nastawiam na marcowe wakacje- oby nam się udało!!! bo ja już ledwo żywa, jeszcze oprócz pracy, starań, mamy końcówkę remontu.. a już remontujemy od półtorej roku, więc i zmęczenie tym jest..
-
Multi nie bój się badania glukozy, to jest pikuś wśród tych wszystkich badań w ciąży. W razie czego da się leczyć itd a zresztą jaki miałaś zawsze poziom glukozy? Jak w normie to nie ma co się przejmować.
Dla mnie 30 lat to było nic. Tragedia dla mnie było 35 lat w sierpniu. Normalnie ryczałam i pierwszy raz nie odprawiłam urodzin. Jeszcze po tej nieudanej ciąży w lipcu. 4 tygodnie później zaszłam w ciążę, oby szczęśliwą.
Wróbel-napiszę Ci na priv wiadomość.Multiwitamina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny wpadłam w totalnego doła. Popełniłam błąd i zaczęłam googlować to endometrium i jest ono mega cienkie. Takie to powinno być w momencie owulacji, a nie 2 tygodnie po. Nie wiem czy jest jakaś szansa. Piszą, że zarodek może się nie zagnieździć prawidłowo i obumrzeć. Teraz zaczynam myśleć czy tak samo nie było w poprzedniej ciąży, ale nikt mi nic nie mówił, że jest za cienkie. Czy ja wpadam w paranoję? Strasznie się boję, że stanie się to co ostatnio i że znowu będzie trwać to do 10 tygodnia
Nie mam już siły. Dziś rano ryczałam siostrze do telefonu. Mama się martwi i mam wyrzuty sumienia, że przeze mnie osiwieje. Mąż wkurzony, że wyszukuje sobie problemy. Nie rozumie mnie w ogóle. Siedzę ciągle sama z małą, a on w pracy dziś do 18 a jutro cały dzień od rana do wieczora. Jeśli ta ciąża nie wypali to prawdopodobnie nie będziemy dalej próbować. Szybko zachodzę, a nie umiem utrzymać. Podziwiam cię Czarnulka jak ty przeszłaś to tyle razy. Mi jest ciężko.