Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNefre_ ms wrote:Mój miał jechać dziś na to badanie .. Ale w piątek na wigili za dużo wypił, ja mu mowiłam, że 4 dni to chyba nie tak źle.. A on zły, że tak wypił.. Dziś mówi, że gardło go boli i chujowe wyniki będą, ale trudno..
Powiedziałam mu, że pojedziemy po nowym roku i tyle, bo chyba teraz to bez sensu.. Te dwa tygodnie nic nie zmienią..
Oczywiście się zgodził
Chyba mu na rękę jednak, bo się boi tego..
Ale pisze mi, że niepotrzebnie szedł na tą wigilie i bla bla bla, że nawalił, mnie ciśnie a sam dał dupy.. Gadanie..
Napisałam mu tylko, że trzeba żyć normalnie.. A termin od początku był chujowy
Myślę, że się boi i mu na rękę, że kazałam odpuścić dziś.. ale mam nadzieję, że w nowym roku nie wymięknie -
nick nieaktualnyNefre_ ms wrote:Ag
mam na myśli to, że po tym cyklu może te dylematy będą niepotrzebne, bo może urosnie, dostaniesz zastrzyk i wszystko pyknie.. W końcu po to to robisz..
A jeśli się nie uda, to tak sobie odpuść do połowy.. Czyli nie pomagaj specjalnie, ale chociaż nie przeszkadzaj
A i sztuczne to jest zapłodnienie przy in vitro, a nie clo, pregnyl i tak dalej.. :>
A i tak efektem jest dziecko.. które jest prawdziweNefre_ ms lubi tę wiadomość
-
Jakie Wy tu pyszności wymienialyscie, chętnie bym schrupala i kebsa i ciasto i czekolady i pizze
Ale tak po kawalatku bo żołądek mi się skurczy i mniej miejsca mam. Ostatnio jak byłam z koleżankami na pizzy to jeden kawałek zjadłam i koniec. Szał ciał
Mnie drugi dzień głowa boli, masakra. I gardło zaczęło boleć, pewnie na święta się rozloze.
Multi a po cytrusach nie masz zgagi?
AG trzymam kciuki -
Nefre mi chodziło o to że bratowa nie może go odchudzić. Może mu pomóc ale nie zrobi tego za niego. Jak w domu nie będzie słodyczy to zje je gdzie indziej. Jak nie będzie chciał jeść dietetycznego jedzenia to go nie zje.
Moja mama rzuciła papierosy, ojcu się nnie udało.Nefre_ ms lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNefre_ ms wrote:Ag
My jesteśmy niestety w zupełnie innej sytuacji..
Po pierwsze raz pykło wiec mamy przesłanki do tego, aby myśleć, że z nim wszystko ok.
Po drugie - nam dobre wyniki bedą potrzebne za jakiś czas dopiero.
Czyli po pierwsze po laparoskopi muszę być, a ta może będzie za 3 miesiące, może za pół roku, a może później.. Potem jeszcze 3 miesiące postu.. i dopiero poważne starania na nowo i wtedy on ma mieć super nasienie , żeby pykło..
I badamy się bardziej asekuracyjnie, żeby wiedzieć, czy teraz jest ok.. bo jeżeli coś jest nie tak, to będziemy mieli czas na poprawę.. a i tak po mojej laparo musimy te badania powtórzyć.
Twój lekarz powinien zanim podał Ci Clo i Pregnyl nmęża wysłać na badania.. Bo jeżeli z nim coś jest nie tak, to Twoje szanse są dużo mniejsze..
U mnie trzeba wszystko skoordynować w czasie.. Czyli moje wyniki poprawić przed laparo związane z IO i PCO, mój mąż ma być płodny jak młody Bóg , i ja mam mieć zaleczona endometrioze. To wszystko musi zadziałać w jednej chwili, wtedy mamy maksimum szans na naturalne poczęcie. -
No teraz już rzadziej ale zawsze bardzo niskie mam. Trochę mmi duszno ale nie dużo tylko to uczucie walącego serca jest nieprzyjemne. Ja jestem dokładnie przebadana kardiologicznie, nawet holtera po tych omdleniach miałam więc to pewnie nic takiego. Tyle że pracować nnie mogę.
-
Adry wrote:Potem będziesz to samo miała przy każdym większym wysiłku,. serce będzie Ci waliło jakbyś miała zawału dostać
Po porodzie i jak dojdę do siebie to się nna siłownie kardio zapiszę żeby przesunąć ggrancę większego wysiłku hi hi hiNefre_ ms lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNefre_ ms wrote:Wszystkie za siebie trzymamy nawzajem
U nas też męzowi mogło się pogorszyć. dlatego musimy to sprawdzić.
A u Was, nie wiadomo nic.. zupełnie inna historia..
Dlatego ja tak nie cisnę, ale w nowym roku koniec stycznia mamy wizyty i wtedy on musi już mieć wyniki,żeby lekarz się wypowiedział. -
nick nieaktualnyNefre_ ms wrote:Ag a Ty w poprzednich stymulacjach miałach ślad w macicy po owulacji jakiś czy nie? Np. płyn w zatoce, na jajniku jakiś ślad?
-
Adry wrote:Nefre, ja to się nie mogę doczekać, aż panika przed porodami się pojawi
teraz czekanie na badania i ich wynik to jest pikus w porównaniu jaka sraczka się w marcu zacznie
wspomnisz moje słowa
Dobry mąż jest, babcia też - szanse są.
Nefre_ ms lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAdry .
Powiem Ci,że mój poród nie był jakoś aż tak straszny jak tak patrze dziś z boku na to
ja miałam wywoływany ze względu na moją cukrzycę ciążową termin miałam na 3 czerwca a urodziłam 9-tego .Złożyli mi jakiś balonik i nie pomogło potem jakiś żel i samo się zaczeło nie miałam aż takich strasznych tych skurczy chociaż może i mnie coś tam bolało... o 8:00 się zaczeło i urodziłam po 14 jakoś.
Pamietam,że mnie potem ręce bolały i nie mogłam oddychać normalnie.Więc ja żadnej paniki nie miałam przed porodem ...