Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAdry brawo! Matka roku
To racja, ja lubię jak Męża nie ma tak 1 noc a potem, juz tęsknie...
Ja juz żałuje, ze nie wzięłam tego zwolnienia do konca tygodnia, u mnie w pracy nie ma 3 osób, wiec nie dosc ze swoją robotę musze zrobic to za innych... poza tym mam dzis telekonferencje z trudnym klientem heh .. i nastrój jakis taki, ze sie umęczymy z tymi staraniami, a skończy sie adopcja... heh czarnowidztwo mi sie włączyło... a znajomi mi ciagle wysyłają zdjecia swoich małych dzieci... lubię je oglądać, ale to chyba masochizm?Adry lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAdry, chyba zeby mnie dobić... heh .. w ogóle to na szczęście tylko jeszcze 1 dziecko ma sie urodzić Koledze Męża ale moze sie wymiksujemy z odwiedzania tego dziecka, bo Ci znajomi jak tylko sie ciąża pojawiła to sie nie chca juz z nami spotykać - w sumie dobrze .. skoro u nich w czerwcu był ślub a dziecko ma byc w marcu a przed sie nie starali .. a moj Maz ich zawsze jako przykład mi podaje ze podeszli na luzie di tematu i od slubu i szybko pyklo... takze ten tego nie zrozumieją..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2019, 09:39
-
Co do usypiania to mój synek miał taki okres że chodził sam spać. Miał może 2 latka chyba. Jak już wykąpany oglądał bajki to pewnym momencie smoka do buzi, zabierał pieluszkę tetrową (ulubiona przytulanka do dziś) pomiział się nią i szedł do swojego pokoju do łóżeczka tylko go przykrywałam.
Raz tak zrobił jak byli znajomi to im szczęka opadła hehe.
Później dopiero były etapy że czytanie bajek przed snem bo wcześniej to nawet nie był zainteresowany. Teraz czytamy serię o wikingu Tapii albo o Nudzimisiach albo Przygodach Skarpetek, polecam tak od 4 lat.
Lavende to leżymy razem.Ja jeszcze tak do 12 może się zdrzemnę i przenoszę się na kanapę.
Jaki serial oglądasz? Ja Dexter o seryjnym mordercy ale zaraz mi się skończy buuu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2019, 10:16
-
nick nieaktualnyAdry ... u nas niby moja Bratowa i Brat mieli problemy z pierwszym, ale nie wiem, nie wnikam.. poza tym nie przeszkadza Jej to mowić nam, ze czas na dziecko i ze mamy sie zabrać do roboty, bo to nie takie szybkie i proste.. wiec albo nie pamięta jak było u nich, albo nie wiem co...
teraz jak moge to unikam tego całego odwiedzania, jak nie staraliśmy sie to było to dla mnie miłe, cieszyłam sie z tymi rodzicami, miło było kupić zabawkę/ ubranko i dzieciaczka zobaczyc... teraz to chyba sie popłacze raczej... w zeszłym roku odwiedzaliśmy 2ke bobasów, ale wtedy to jeszcze myslalam, ze to faktycznie tylko moja wina, a ze ja jestem waleczna, jak sie zbiorę w sobie to wiele wytrzymam i ogarnę zeby dojść do celu, to luz, ogarnie sie mnie i bedzie dobrze.. a jak wyszło, ze Maz tez ma kiepskie wyniki, to teraz wizja dziecka sie oddaliła i nieszczególnie chce takie wizyty odbywać... bo z moim Mężem to wiadomo.... -
Adry wrote:Ag, szczerze
Ani trochę nie tęsknie.
Jak jest dziecko to nie ma czasu na pierdoły
Rozmawiamy tylko raz dziennie wieczorem. On siedzi od rana do nocy w pracy wraca po 22, wiec szybko coś je, dzwoni i idzie spac. A ja do 15:30 w pracy, potem odbieram mała i do 21:30 tez mam bardzo mało czasu na cokolwiek.Kiedyś te rozstania były bardzo trudne, ale teraz wszystko się pozmieniało. To chyba pierwszy wyjazd ever, gdzie się nie kłócimy, tylko zdamy sobie relację z całego dnia i tyle.
Jak dla mnie to może częsciej wyjeżdzac.
Łazienkę, sypialnię i takie nasze pomieszczenie gospodarcze z pralką tak ogarnęłam, że już dawno nie było tak czyściutko. Dzisiaj zamierzam sprzątnąć kuchnię i salon, a jutro przedpokoj.
Wiec jak widać, można pracować, zajmowac się dzieckiem i jeszcze chatę ogarnąć. A i w lodówce czeka 2daniowy obiad. No matką roku zostanę chybaDodało mi to wiary w siebie, ze i z dwójką dam sobie radę.
czasami taka chwilą oddechu od drugiej osoby jest bardzo potrzebna, a jak mąż wróci to Ci pokaże do czego może być potrzebny
Adry, Krystyna123 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Krycha, a nie uważasz, ze trochę przesadzasz? To są bracia. To bratanek twojego męża. Jego rodzina. Szwagier nie powinien Was nagabywać o dziecko wiedząc, że macie z tym problemy - powinniście mu to powiedzieć jasno i wyraźnie, ale ma nie wspominać o swoim dziecku w ogóle i udawać, że ono nie istnieje? Nie rozumiem. Mi by było przykro gdyby rodzeństwo nie chciało znać mojego dziecka tylko dlatego, że nie mogą mieć swojego. Co dziecko jest winne?
-
Krystyna123 wrote:Nie wnikam w ich kontakty. Moze stary lubi te fotki? Uj wie
Jedno jest pewne, jak mi szwagier cos powie czy przysle, dowie sie, co ja o tym mysle!
A nie, wroc, on juz wie. Gadali kiedys per Skype i cos tam z psem akurat bylo nie tak, poza wizja, ale ze slyszalna fonia, rzeklam do starego, ze mnie bardziej obchodzi sraczka mojego psa niz to dzieckoWiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2019, 12:13
Krystyna123 lubi tę wiadomość
-
Moja własna siostra zerwała niemal całkowicie kontakt ze mną jak zaszłam w ciąże. Myślę że stara się o trzecie i ma z tym problem. Jest mi przykro, owszem ale nie narzucam jej się. Czekam aż będzie gotowa na kontakt ze mną. Może będę czekać wiele lat ale dokuczanie jej na pewno by nic nie pomogło.