Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
KoniczynkaNaSzczęście wrote:Paula przeczytaj artykuł...i moze podsun go mezowi...
Moj tez skorpion...znam ten bol...tyle ze on do ivf nic nie ma...u nas problemem sa zbyt wysokie tego koszty.
Twoj maz musi sie wiecej dowiedziec...ivf to nie dziecko z probowki- tylko WASZE i nikogo innego...
Już wydrukowane, pokaże mu w domu. Ale on jest tak za naturą, że nawet jak zrobię brwi henną to ma focha. Strasznie tego nie lubi. Kiedyś nie cierpiał jak się malowałam, jakoś przywykł bo powiedziałam że bez makijażu po mieście chodzić nie będę. Dla niego in-vitro nie jest naturalne.7 lat starań....
insulinooporność
MTHFR - układ heterozygotyczny
AMH: 0,69 (05.2018)
SONO HSG -OK !!!!
31.05.2018 (IUI) - 4tc
24.08.2018 (IUI) - -
Iseko wrote:Ja go trochę rozumiem. My kobiety trochę inaczej to odbieramy, bo tak czy siak będziemy to dzieciątko nosić pod sercem. A mężczyźni jednak nie czują tego w ten sposób. Jak już by ta dzidzia była w brzuchu to by pokochał i inaczej myślał, ale dopóki to tylko teoria to może mieć opory.
Nie wiem no to musi byc ich wspólna decyzja. Bo jeśli my z mężem byśmy się rozminęli w takiej kwestii to ja nie ukrywam, że nie widziałabym sensu kontynuacji takiego małżeństwa. Co innego jak zrobiliśmy wszystko co było możliwe, ale się nie udało. A co innego jakby mąż doszedł do wniosku, że on nie chce pomocy farmakologicznej i ma być naturalnie i nie chciałby próbować, a ja miałabym inne zdanie i chciałabym próbować za wszelką cenę... To bardzo trudny temat. Tutaj tak naprawdę okazuje sie jak dojrzałe potrafią być małżeństwa. To taka próba tego jak silny jest związek pomiędzy dwojgiem ludzi... no bo ktoś tu musi ustąpić.
Tyle, że ja to widzę tak: jeśli mąż ustąpi i zgodzi się na in vitro i się uda to on i tak pokocha to dziecko i potem o tym zapomni. Jeśli Paula się zgodzi z mężem i całe życie będzie się męczyć z widokiem i pragnieniem posiadania dzieci to... nie wiadomo czy to ją nie będzie unieszczęśliwiało... Mnie się też wydaje, że faceci nie rozumieją kobiecej potrzeby posiadania potomstwa, bo oni nie mają takiego instynktu macierzyńskiego...
Nie wiem, bardzo trudny temat. Wiele do przemyślenia. Trzymam kciuki za to, żebyście się jakoś dogadali. W końcu decydujecie o swojej przyszłości jakby nie patrzeć. Powodzenia :*Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
Paula83 wrote:Oj uparty uparty. Skorpiony tak mają
On chce żeby było naturalnie. In-vitro dla niego to już za dużo, mówi że będę miała dziecko z lekarzem, probówką a nie z nim. Że on się na to nie pisze. Inseminacja była do przegadania, bo zapłodnienie będzie we mnie. Ale to że to lekarz poda nasienie już mu nie pasowało. Przekonało go to że przy całej procedurze, od wejścia do kliniki będziemy razem. Że przy wszystkim będzie mógł być.
Tak to woli w ogóle nie mieć dzieci?Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
Evell wrote:Dziewczyny jest żywa krew dużo jadę na ipPrawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
nick nieaktualnyTo tak jak moj kiedyś nie chciał słyszeć o badaniu nasienia...
Postawilam go przed faktem dokonanym...ze nie ma innej opcji bo bez tego lekarz w klinice nie zajmnie sie mna odpowiednio bo nie wiadomo bedzie do konca czy u niego nie ma problemu...
O ivf sama kiedys nie chcialam slyszec...ale my kobiety mamy inaczej...tak jak czekamynadzidzie mowi...my mamy instynkt...mamy potrzebę...to my placzemy na widok dzieci...reklam...ubranek...itp itd...dla faceta to jest inaczej...mój mówi jak sie nie uda to trudno...nie to nie jest trudno tylko dla mnie np koniec swiata....
Teraz po tych wszystkich badaniach czeka nas inseminacja...taki doktor ma plan jesli jajowody beda drozne oczywiscie...
Swoja droga jak o naturze mowa...czy to co jemy jest naturalne? Czy to ze chcemy ladnie wygladac to jyz jest be? Idac takim tropem to tyljo wyjechać w Bieszczady, zamieszkac w chacie, miec swoją koze i zyc tak jak natura chciala...Adry, Beatrix_, Paula83, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
czekamynadzidzie wrote:no ale to Twoja komórka i jego plemnik.
Tak to woli w ogóle nie mieć dzieci?
Jeśli ma wybierać między in-vitro a adopcją to woli adopcję. Na to mamy jeszcze szanse ale na maleństwo już coraz mniejsze. Zależy od ośrodka i szczęścia. Mamy po 35 lat a to ponoć ostatni dzwonek na malutkie dziecko. Jak widać nie tylko swoje. Moi znajomi na noworodka czekali 2 lata, byli w ośrodku w Szczecinie. Od kiedy jest PIS przy władzy to na dziecko czeka się jeszcze dłużej. Wiem że w Poznaniu czeka się nawet po 3-5 lat za dzieckiem - szok. Nie wyobrażam sobie życia bez mojego męża, a on beze mnie. Nie wyobrażam sobie tez życia bez dziecka, on jednak tak. Dobrze mu jak jesteśmy tylko w dwójkę. Na wszystko się godził, angażował w całe leczenie, starania. Czytał, dopytywał lekarza, informował się, nie kręcił nosem na żadne badania. Był ogromnym wsparciem i murem gdy nie wychodziło. Po tylu latach, musimy podjąć decyzję czy będziemy potrafili żyć z wyborami jakie teraz musimy dokonać.7 lat starań....
insulinooporność
MTHFR - układ heterozygotyczny
AMH: 0,69 (05.2018)
SONO HSG -OK !!!!
31.05.2018 (IUI) - 4tc
24.08.2018 (IUI) - -
Teraz szykujemy się na inseminację i tego się na chwile obecną trzymam. Nawet mi zastrzyk wczoraj zrobił. Bedę go angażowała we wszystko co się da i w co będzie chciał i zobaczymy co będzie za miesiąc.
Adry, Beatrix_, Plamka_92, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość
7 lat starań....
insulinooporność
MTHFR - układ heterozygotyczny
AMH: 0,69 (05.2018)
SONO HSG -OK !!!!
31.05.2018 (IUI) - 4tc
24.08.2018 (IUI) - -
Hej hej!
Evell - trzymam kciuki. Oby było ok. Siostra też krwawiła mocno i wszystko skończyło się dobrze.
Koniczynka - jak ja dałam radę z histero to ty też dasz. Nie jest tak źle. Tylko potem trzeba znosić plamienia.
Dziewczyny ja ostatnio jestem zapracowana. Ale od jutra mam 5 dni wolnegoJak nie pracuje to siedzę u siostry w szputalu i wiecie co... slodkie te nowordki, ale jak zobaczyłam ile to stresu, zaangażowania, pilnowania, karmień co chwilę, martwienia się, że ulewa i krztusi się to po pewnym czasie pomyślałam, że co za szczęście, że mogę iść do domu i się zrelaksować i odsapnąć. Przypomniało mi się jak to było na początku i trochę mi opadł zapał na drugie dziecko. Chyba robię się wygodna i leniwa. Poza tym mam co robić przy córce i nie wiem jak miałabym teraz ogarniać jeszcze noworodka. Aż miałam wyrzuty sumienia, że mnie takie myśli naszły bo przecież chcę mieć drugie. Tylko czasami my wszystkie mamy w głowie wyidealizowany obraz macieżyństwa w głowie wyciągnięty rodem z reklam i słodkich obrazków, a tu to mega ciężka praca
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2018, 12:29
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
KoniczynkaNaSzczęście wrote:Paula jakie badania Wam zlecili do UIU?
Napiszę Ci wieczorkiem jak wrócę do domu, jest tego cała lista.
Adry wrote:a kiedy macie tą inseminację?
Wczoraj zaczęłam stymulację. W pon wieczorem mamy USG i pewnie wtedy coś będę wiedziała. Mam nadzieję że jeszcze w maju.7 lat starań....
insulinooporność
MTHFR - układ heterozygotyczny
AMH: 0,69 (05.2018)
SONO HSG -OK !!!!
31.05.2018 (IUI) - 4tc
24.08.2018 (IUI) - -
nick nieaktualnyKochane .Już jadę do domu właśnie dobrze że był mój lekarz prowadzący w szpitalu,dostałam luteine dopochwowo i duphaston 3x2 i mam leżeć tak powiedział ze czasami się tak zdążą we wczesnej ciąży nic nie można zrobić. Mam leżeć pęcherzyk jest i nic więcej nie widać na wizytę mam iść za tydzień. Laski kurwa ale żem się wystraszył Podpaska we krwi cala masakra.oby wszystko było dobrze dalej...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMultiwitamina wrote:Koniczynka ja miałam pod spaniem. Do 15 godziny już było po wszystkim i wyszłam do domu. Będzie dobrze
-
Evell wrote:Kochane .Już jadę do domu właśnie dobrze że był mój lekarz prowadzący w szpitalu,dostałam luteine dopochwowo i duphaston 3x2 i mam leżeć tak powiedział ze czasami się tak zdążą we wczesnej ciąży nic nie można zrobić. Mam leżeć pęcherzyk jest i nic więcej nie widać na wizytę mam iść za tydzień. Laski kurwa ale żem się wystraszył Podpaska we krwi cala masakra.oby wszystko było dobrze dalej...
Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.
28.04.2020
2940 g 54 cm Szczęścia
01.2021 puste jajo (* 8 tc) -
nick nieaktualnyEvell wrote:Kochane .Już jadę do domu właśnie dobrze że był mój lekarz prowadzący w szpitalu,dostałam luteine dopochwowo i duphaston 3x2 i mam leżeć tak powiedział ze czasami się tak zdążą we wczesnej ciąży nic nie można zrobić. Mam leżeć pęcherzyk jest i nic więcej nie widać na wizytę mam iść za tydzień. Laski kurwa ale żem się wystraszył Podpaska we krwi cala masakra.oby wszystko było dobrze dalej...
Ufff bedzie dobrze! Jak Cie nie zatrzymal to wsxystko będzie ok.
Ja w 1 ciazy trafilam do szpitala z tego powodu i tez skonczylo sie ok.
Leż i odpoczywaj, duzo wody pij. -
Evell wrote:Kochane .Już jadę do domu właśnie dobrze że był mój lekarz prowadzący w szpitalu,dostałam luteine dopochwowo i duphaston 3x2 i mam leżeć tak powiedział ze czasami się tak zdążą we wczesnej ciąży nic nie można zrobić. Mam leżeć pęcherzyk jest i nic więcej nie widać na wizytę mam iść za tydzień. Laski kurwa ale żem się wystraszył Podpaska we krwi cala masakra.oby wszystko było dobrze dalej...