Jak zajsc w ciaze i nie oszalec:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kiedys myslalam ze aby zajsc w ciaze trzeba tylko chciec, jak sie to mowi robisz i masz, niestety natura utarla mi nosa. Staramy sie z mezem juz okolo pol roku, niestety bezskutecznie. Staram sie myslec pozytywnie i nie oszalec ale powiem szczerze ze z kazdym miesiacem jest mi coraz ciezej:(
Ta hustawka nadzieji i rozczarowan, dlatego jestem tu bo pomyslalam ze dobrze jest pogadac z innymi kobietami:)
Jezli tylko ktoras ma ochote porozmawiac to serdecznie zapraszam:)Pastylka, klis, Fleurrr, Pani Ciasio lubią tę wiadomość
-
My 4 miesiące się staramy, teraz będzie 5, jeżeli w poniedziałek test wyjdzie negatywny i powiem Ci, że też myślałam, że się włoży i wyciągnie i gotowe, a tutaj niestety trzeba toczyć walke hehe 😉 z tym, że ja panikara, więc od razu do lekarza poleciałam, monitoring zrobił, raz ovu miałam w 16 dc, a raz 19 lub 20😉 i być może u mnie to dlatego, że nie potrafiliśmy trafić w owulke. Jak teraz nam się nie uda to poproszę o badania hormonów i dalszy monitoring❌PCOS stwierdzone 05.19(Brak owulacji naturalnych)
❌30.01.20-HyCoSy- oba jajowody drożne
❌On: morfologia 3% przy innych parametrach w normie
Starania od 11.2018 r. z przerwami -
Witajcie,
Jeżeli nie w temacie to przepraszam ale musiałam to gdzieś napisać bo bym oszalała..
Każda z nas czeka na te dwie wyczekane, wymarzone kreseczki na teście. Jednak jak to jest naprawdę gdy się pojawią? (Albo chociaż w połowie).
Zmierzam do tego.
Obecnie mam 27dc (przy cyklach 29 dniowych). Staramy się o dzidzie od grudnia, jednak dopiero to był pierwszy cykl gdzie mierzyłam sobie temperaturę. Czekam na @ ale obserwując obecne objawy (które trochę odbiegają od tych które miałam zawsze jako PMS) zrobiłam test ciążowy.
Sama nie wiem jaki wyszedł.
Kreska kontrolna jest, a testowa.. hmm.. też jest ale delikatna. Wiem że nie powinno się robić testów przed @ ale ciekawość mnie zżerała. Teraz nie wiem czy cieszyć się czy darować sobie (nie chce przechodzić znowu tego rozczarowania gdy idę do łazienki i widzę, że przyszła @.
Co sądzicie? Może ktoś miał podobnie, ma większe doświadczenie albo chociaż wesprze słownie bo oszaleje zaraz..
Z góry dziękujęWiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2019, 18:58
-
Cześć dziewczyny. Ja się staram ponad rok i zaczynam już siwieć. My z mężem też myśleliśmy, że pewnie za pierwszym razem wcelujemy żeby było wesoło, a tu już poleciało paręnaście cykli i nic. Jednak nie jest to takie proste. Mam teraz 21 dc, jestem na stymulacji hormonalnej plus progesteronie w drugiej fazie cyklu i miałam monitoring w tym miesiącu. Niestety przeczucia mam słabe. Samopoczucie na tych wszystkich tabletkach zresztą też. Już mam serdecznie dosyć...
Malinka2308 Jeśli druga kreska jest delikatna ale jest, to jest szansa. Na razie niestety musisz poczekać jeszcze, ja bym zrobiła test za dwa dni jeśli nadal nie będzie @ albo betę z krwi. Może być tak, że to wczesna ciąża i dlatego druga kreska wychodzi blada a test za dwa dni wyjdzie wyraźniejszy, to się zdarza. Nie martw się, jeśli nawet nie jesteś w ciąży to na pewno w kolejnych cyklach wam się uda.Starania od 01.2018
CLO od 02.2019
Letrox 100
29 lat -
Dość czesto tutaj dziewuszki robiące testy widzą cień kreski i później okazuje się w większości przypadków, że się udało 😉 czego życzę też Tobie, warto jutro się wybrać na betę, jeżeli jest kreska to beta też już wyjdzie i super prezent na dzień kobiet!❌PCOS stwierdzone 05.19(Brak owulacji naturalnych)
❌30.01.20-HyCoSy- oba jajowody drożne
❌On: morfologia 3% przy innych parametrach w normie
Starania od 11.2018 r. z przerwami -
Hej Dziwczyny,
Malinka2308 odrazu mowie ze nie musi byc tak w twoim przypadku ale ja tez tak mialam dokladnie w Grudniu, pojawila sie blada druga kreska u mnie na tescie ale nie wiedzialam jak to rozumiec wiec kupilam taki test cyfrowy Clearblue (mysle ze w Polsce tez takie sa) zeby sie upewnic czy to ciaza i tak pokazal mi ciaza 1-2 tygodnie, poplakalam sie ze szczescia ale niestety 2 dni pozniej dostalam takich bolesci brzucha ze maz zawiozl mnie do szpitala okazalo sie ze byla to ciaza biochemiczna:( Plakalam wtedy jak glupia tyle sie staralismy a tu taka wiadomosc.
Nie chce Cie straszyc lub zniechecac poprostu czaem tak jest ze ta druga kreska pojawia sie i znika bardzo szybko:( Powtorz test za kilka dni zycze ci z calego serca aby to byl wynik pozytywny:)
Ja robilam test wczoraj 2 dni przed planowanym okresem chociaz po biochemicznej wszystko mi sie rozregulowalo. Test wyszedl negatywny, dzis zuwazylam jakies plamienia, chyba zaczyna mi sie okres:( ehhh znow mam dola....
Zapisalam sie do ginekologa na zatydzien moze ona powie mi cos madrego.
Jest mi poprostu bardzo przykro:-(
-
MoniqinWonderland Przykro mi, że cię los tak potraktował. Samo staranie się jest ciężkie psychicznie już po jakimś czasie, tak bardzo się czeka na te dwie kreski, a co dopiero jak się pojawią i coś pójdzie nie tak. Trzymam kciuki za ciebie, żeby się w najbliższym czasie udało.
Ja ogólnie ostatnio mniej wierzę w swoje powodzenie w tym temacie. Jedyny plus to taki, że się już tak nie nakręcam - nie kupuję i nie robię testów przed terminem @, jak boli mnie podbrzusze albo piersi to nie robię sobie nadziei na ciążę tylko z góry zakładam że to PMS. Wolę się pozytywnie zdziwić niż co miesiąc szaleć. I tak choćbym próbowała o tym nie myśleć, to z każdym końcem cyklu zastanawiam się, że może akurat się udało. Jako, że to już ponad rok to zdążyłam przejść przez różne fazy nastrojów. Czasami niby się dobrze trzymam, niby jestem wyluzowana a wystarczy że zakradnie się myśl "a co jak nigdy nam się nie uda" i jest dół. Dodatkowo może to głupie, ale czuję presję bo jestem jedynaczką, chociaż rodzicie chcieli mieć więcej dzieci (ale nie mogli, mama nie była w stanie donosić żadnej z późniejszych ciąż) i jestem ich jedyną szansą na wnuki. No pressure
Czuję się jak w zawieszeniu. Chciałabym już myśleć o dziecku, przygotowaniach itp. Skoro nie jestem w ciąży to powinnam robić jakieś inne plany, ale jakoś nie jestem w stanie, nie mam ochoty. Zresztą planować np. wakacje życia na drugim końcu świata jest trochę ciężko, jeśli się liczy na to że za pół roku będzie się już pewnie w ciąży. I takie zamknięte koło.Starania od 01.2018
CLO od 02.2019
Letrox 100
29 lat -
Pastylka wrote:MoniqinWonderland Przykro mi, że cię los tak potraktował. Samo staranie się jest ciężkie psychicznie już po jakimś czasie, tak bardzo się czeka na te dwie kreski, a co dopiero jak się pojawią i coś pójdzie nie tak. Trzymam kciuki za ciebie, żeby się w najbliższym czasie udało.
Ja ogólnie ostatnio mniej wierzę w swoje powodzenie w tym temacie. Jedyny plus to taki, że się już tak nie nakręcam - nie kupuję i nie robię testów przed terminem @, jak boli mnie podbrzusze albo piersi to nie robię sobie nadziei na ciążę tylko z góry zakładam że to PMS. Wolę się pozytywnie zdziwić niż co miesiąc szaleć. I tak choćbym próbowała o tym nie myśleć, to z każdym końcem cyklu zastanawiam się, że może akurat się udało. Jako, że to już ponad rok to zdążyłam przejść przez różne fazy nastrojów. Czasami niby się dobrze trzymam, niby jestem wyluzowana a wystarczy że zakradnie się myśl "a co jak nigdy nam się nie uda" i jest dół. Dodatkowo może to głupie, ale czuję presję bo jestem jedynaczką, chociaż rodzicie chcieli mieć więcej dzieci (ale nie mogli, mama nie była w stanie donosić żadnej z późniejszych ciąż) i jestem ich jedyną szansą na wnuki. No pressure
Czuję się jak w zawieszeniu. Chciałabym już myśleć o dziecku, przygotowaniach itp. Skoro nie jestem w ciąży to powinnam robić jakieś inne plany, ale jakoś nie jestem w stanie, nie mam ochoty. Zresztą planować np. wakacje życia na drugim końcu świata jest trochę ciężko, jeśli się liczy na to że za pół roku będzie się już pewnie w ciąży. I takie zamknięte koło.❌PCOS stwierdzone 05.19(Brak owulacji naturalnych)
❌30.01.20-HyCoSy- oba jajowody drożne
❌On: morfologia 3% przy innych parametrach w normie
Starania od 11.2018 r. z przerwami -
DzulkaJ Moi rodzice dzięki Bogu mi nie gadają na ten temat, ale wystarczy że wiem co myślą i jak bardzo chcieliby mieć wnuki. Czuję się momentami jakaś wybrakowana, że zawodzę siebie, męża, rodziców. Walczę z tymi myślami, no ale cóż. Znam parę kobiet, które już się pogodziły z faktem że nie będą miały dzieci. W sumie przeraża mnie to, bo ja mogę poczekać, mogę się starać, ale przyjąć do wiadomości fakt że się nigdy nie uda to co innego. Powoli, tak niby bez zainteresowania, zaczynam podczytywać nawet teksty dotyczące adopcji. Mam nadzieję, że za jakiś czas będąc w ciąży, będę się śmiała z tych moich wszystkich rozterek. Tego z okazji dnia kobiet życzę sobie, tobie i innym tu obecnym dziewczynom.Starania od 01.2018
CLO od 02.2019
Letrox 100
29 lat -
Mnie lekarz w tym miesiącu mówił, że trzeba być dobrze nastawionym i myśleć, że się uda, a nie że może się uda albo nie uda 😉 opowiadal jak miał w tamtym miesiącu dziewuszki, które się długo starały, miały nieregularne miesiączki i obie przyszły w dniu owulacji, wygonił je do domu do seksu i obie zaszły, a inna po roku starań, monitoringu itp. odpuściła i wróciła do niego też w ciąży 😂. Życzę nam wszystkim starającym, aby się udało w najbliższej przyszłości❌PCOS stwierdzone 05.19(Brak owulacji naturalnych)
❌30.01.20-HyCoSy- oba jajowody drożne
❌On: morfologia 3% przy innych parametrach w normie
Starania od 11.2018 r. z przerwami -
Tak, wprost "uwielbiam" wszystkie te historie. Oraz również historie typu "nie rób testów owulacyjnych itp. bo się zestresujesz, wyjedź z mężem i się upij i od razu będziesz w ciąży". Jeśli jest realny problem medyczny, to nic nie da. Ja się zgadzam oczywiście że nie należy się za bardzo stresować, bo to na pewno nie pomaga, ale ja się mniej stresuję jak się nie nastawiam na pozytywny rezultat tylko staram się wyluzować, że będzie co ma być. Plus niepowodzenie wtedy mniej boli.
Ja np. w tym miesiącu byłam na monitoringu i przytulanie było w owulację, ale niestety to nie daje żadnej gwarancji ciąży, także te jego pacjentki to nie jest reguła 100%.
Zresztą czytałam jakiś czas temu artykuł o badaniach przeprowadzonych na grupie osób z nowotworami. Podzielono ich na trzy grupy względem nastawienia - 1 grupa pozytywnie nastawiona wierząca z całych sił, że wyzdrowieje, 2 grupa osób które były wyluzowane i brały pod uwagę śmierć, ale jednak chciały żyć, po prostu godziły się z faktami bez histerii i 3 grupa osoby które bardzo chciały żyć i szukały najlepszej terapii, najlepszych lekarzy i łapały się wszystkiego, natomiast były rozchwiane psychicznie. Najwięcej osób zmarło z grupy 3, rezultaty grupy 1 i 2 były porównywalne. Można tu oczywiście mówić o jakimś błędzie statystycznym, ale ja jakoś w to częściowo wierzę.Starania od 01.2018
CLO od 02.2019
Letrox 100
29 lat -
Ja wychodzę z założenia, że jak ma się pojawić dziecko to się pojawi, czy to człowiek bedzie się stresował i wmawiał coś, czy np. na pełnym luzie podejdzie do sprawy, czy będziesz się leczył, czy też nie❌PCOS stwierdzone 05.19(Brak owulacji naturalnych)
❌30.01.20-HyCoSy- oba jajowody drożne
❌On: morfologia 3% przy innych parametrach w normie
Starania od 11.2018 r. z przerwami -
Caly weekend zepsuty, przyszla @ i wszystkie nadzieje trafil szlag. Cala sobota przeplakana, nie przespana noc i wiecie co!? W niedziela rano tak poprostu splyna na mnie taki spokoj a cale rozchwianie emocjonalne odeszlo jak reka odjal. Nie wiem co sie do tego przyczynilo ale zaczelam myslec zupelnie inaczej. I kiedy juz mialm odwolywac nasze wakacje pod palmami, stwierdzilam ze nie, ze koniec, nie bede sie juz zamartwiac! Nie wiem jak dlugo uda mi sie w tym wytrwac ale postaram sie byc tak nastawiona caly czas.
Teraz czas dla mnie, zamierzam zajac sie soba rzucic kilka kilo na lato i nie myslec o tej ciaz. Nie zmienia to faktu ze nadal wciaz chce miec dziecko ale postaram sie tereaz inaczej do tego ustosunkowac umyslowo. Zobaczymy na ile bedzie to skuteczne w moim przypadku. -
Hej dziewczyny u nas jest już 9 cykl bez rezultatów. Na początku ba luzie podchodzilismy do starań ale teraz już trzeci cykl mierze temperaturę, lykam kwas foliowy, witaminy, magnez.. Olej z wiesiołka nawet pije na śluz plodny i nic.. W czwartek wybieram się do ginekologa.. Miałam ostatnio robione usg drog rodnych no i niby jest ok. Ale po pierwsze robię testy owulacyjne które wychodzą negatywne pomimo skoku temperatury.. A potem faza lutealna 11 dni według mnie zbyt krótka. W czwartek mam zamiar pogadać z ginekolog żeby mnie skierowała na jakieś badania pod kątem hormonów bo może z tym mam problemy nie wiem sama.. No z każdym miesiącem jest coraz gorzej. Łatwo komuś powiedzieć żeby podejść do tego na luzie i powinno się udać ale żeby to było takie proste..
👱♀️33 lat, 🤵38 lat
Starania od czerwca 2018
❌Problem męski azoospermia - zespół klinefeltera
📌1 IUI - lipiec 2021 - nieudane ☹️
📌2 IUI - październik nieudane ☹️
🧫 04.11 IN VITRO
🧫30. 11 punkcja-pobrano 18 cumulusow ✊✊ z czego 12 prawidłowych
🧫31.11 - mamy 5 zarodków
❄️ Jeden zarodek C.C.C.
🤢Grudzień - Stop Covid ☹️
⛄07.02 Transfer-Blastka 3CC 🙏
👶3dpt - prog 41
👶7dpt beta 38,2, prog 46,82
👶9dpt 120,7
👶11dpt - 409,5, prog 47,82
👶15dpt - 1592, prog 40,82
👶21dpt - 8735 - prog39,15
❤️04.03 (25dpt) mamy serduszko ❤️
*AMH 2,35
*TSH 2,97 - (Euthyrox) 1,56 (13.12)
*FSH 6,36
*Homocysteina 11,66 (28.10), 4,86 (13.12)
*Insulinooporość - Glucophage 500
Suplementy: kwas foliowy, witamina B12, ashawaganda, Magne B6, omega 3, preventic z wit D3, witamina C, koenzym Q10 -
My się staramy już 6 cykl jak do tej pory nic byłam u ginekologa i Pani dr zleciła mi badania hormonów, wyszła mi podwyższona prolaktyna ale dokładnie co i jak z zresztą badań będe wiedziała po wizycie 21 marca. W poniedziałek mam jeszcze zrobić progesteron. Być może ta prolaktyna nam przeszkadza... też już nie mam siły bo mam 30 lat a tu nic, dzień w dzień o tym myślę dodatkowo Pani dr przepisała mi Ovarin i Miovelia Nac aby pomóc jajeczkowaniu. Zobaczymy po wizycie co z tego będzie. .
justyna1719 lubi tę wiadomość
-
U nas właśnie zaczął się 5 cs. "Najgorsze" (i najlepsze jednocześnie) jest to, że jestem najprawdopodobniej w 100% zdrowa i nawet nie ma tego punktu zaczepienia żeby coś działać. Ginekologiczne ok, tarczyca ok, hormony idealne, cykle książkowe, owulacja w środku cyklu. 2 pierwsze cykle normowaly mi się jeszcze po 1 porodzie więc przyjęłam ze spokojem. 3 cs był idealny i pudło. Zgonilam na stres związany z przeprowadzka. A ten cykl chyba rozwalilam sobie wiesiolkiem, a mąż chodził cały miesiąc zestresowany przez pracę...
W tym cyklu jadę bez wspomagaczy i emocjonalnie wszystko się unormowalo, więc jestem dobrej myśli
Ale zgadzam się z Wami powyżej - jak słyszę "wyluzuj się i nie myśl o tym to się uda" to nie wiem czy śmiać się czy płakać -
Bylam u ginekologa i naprawde nastawila mnie pozytywnie:) Ze wstepnych ogledzin wynika ze jest ze mna wszystko ok wiec powiedziala mi ze napewno bede w ciazy i zebym nie martwila sie na zapas. Powiedziala mi rowniez ze owulacja jest tuz tuz wiec mam wykozystywac meza co drugi dzien zaczynajac od dzis:) Z tego moj malzonek najbardziej sie ucieszyl. Nic bedziemy probowac dalej, moze naprawde nie udalo nam sie trafic w ten odpowiedni dzien (nie wliczajac poronienia). Kolejny raz uslyszalam ze to ze wogole zaszlam w ciaze jest bardzo dobrym znakiem wiec trzeba dalej robic. Kupilismy z mezem wycieczke i lecimy na urlop odpoczac a jezeli dodatkowo w czasie tego relaxu uda nam sie splodzic dzieciaczka to bedzie wogole mega:)
3 mam za was wszyskie kciuki i za siebie tez!! zebysmy w koncu nie mialy sie w co ubrac:)Poziomka64 lubi tę wiadomość
-
paula1634 wrote:My się staramy już 6 cykl jak do tej pory nic byłam u ginekologa i Pani dr zleciła mi badania hormonów, wyszła mi podwyższona prolaktyna ale dokładnie co i jak z zresztą badań będe wiedziała po wizycie 21 marca. W poniedziałek mam jeszcze zrobić progesteron. Być może ta prolaktyna nam przeszkadza... też już nie mam siły bo mam 30 lat a tu nic, dzień w dzień o tym myślę dodatkowo Pani dr przepisała mi Ovarin i Miovelia Nac aby pomóc jajeczkowaniu. Zobaczymy po wizycie co z tego będzie. .
👱♀️33 lat, 🤵38 lat
Starania od czerwca 2018
❌Problem męski azoospermia - zespół klinefeltera
📌1 IUI - lipiec 2021 - nieudane ☹️
📌2 IUI - październik nieudane ☹️
🧫 04.11 IN VITRO
🧫30. 11 punkcja-pobrano 18 cumulusow ✊✊ z czego 12 prawidłowych
🧫31.11 - mamy 5 zarodków
❄️ Jeden zarodek C.C.C.
🤢Grudzień - Stop Covid ☹️
⛄07.02 Transfer-Blastka 3CC 🙏
👶3dpt - prog 41
👶7dpt beta 38,2, prog 46,82
👶9dpt 120,7
👶11dpt - 409,5, prog 47,82
👶15dpt - 1592, prog 40,82
👶21dpt - 8735 - prog39,15
❤️04.03 (25dpt) mamy serduszko ❤️
*AMH 2,35
*TSH 2,97 - (Euthyrox) 1,56 (13.12)
*FSH 6,36
*Homocysteina 11,66 (28.10), 4,86 (13.12)
*Insulinooporość - Glucophage 500
Suplementy: kwas foliowy, witamina B12, ashawaganda, Magne B6, omega 3, preventic z wit D3, witamina C, koenzym Q10