Just sex
-
WIADOMOŚĆ
-
Iza-K wrote:Wróbel, sex na tydzień przed porodem, wow, to chyba już bardzo delikatnie musi być?
U mnie wczoraj był pierwszy raz z wibro - to naprawdę działa! Byłam trochę przestraszona, bo to machina wibruje prawie jak wiertarka , ale przy pieszczotach łechtaczki miałam fajny orgazm. Wkładanie wibro do pochwy nie sprawiło mi przyjemności, ale też nie było potrzebne, bo i tak zakończyliśmy ostrym seksem od tyłu. Tak więc weekend udany.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 09:28
-
nick nieaktualny
-
Ja wczoraj odpuściłam celibat chociaż lekarz po wizycie stwierdził żeby się wstrzymać jeszcze do wtorku. Jak mojemu by chyba jajka eksplodowały bo już całą sobotę i niedzielę do wizyty marudził haha Mieliśmy zajechać w krzaczki po drodze ale plany wzięły w łeb. Mąż poszedł spać a ja go wybudziłam i nie krzyczał więc chyba było dobrze Dzisiaj z rana też miał już znowu chęci ale niech trzyma żołnierzy na jutro Kurde sugerując się Waszymi opowieściami chyba też zakupię wibratorek
-
nick nieaktualny
-
ABI90 wrote:Kurde sugerując się Waszymi opowieściami chyba też zakupię wibratorek
Kiedy dostałam na Walentynki wibro od M, to byłam zdziwiona, że taki mały. Ale M powiedział, że najpierw poczytał artykuły o wibratorach i wyczytał, że te wielkie to raczej efekt pragnień i wyobraźni facetów, a dla kobiet najlepsze są masażery łechtaczki. No i kupił taki mały wibro z masażerem.
I ten masażer naprawdę działa, miałam odlot.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2019, 21:41
-
nick nieaktualny
-
Trzeba ożywić ten wątek. Ja rozumiem że Nefre nie ma opcji teraz w pełni fikać i korzystać z racji operacji ale reszta... U nas jakaś posucha ostatnio... Może dzisiaj męża przyatakuje, albo zbiera siły na wyjazd
Ciekawe jak tam Wróbel, jeszcze w dwupaku?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2019, 09:23
-
Ozywiajcie wątek.
U mnie taka posucha że szkoda gadać. Może z 2 tygodnie temu coś ta było. Stary mnie wkurzył na maxa i mieliśmy ciche dni. Moja zmiana pracy, budowa i objawy ciążowe nie sprzyjają zbizeniom. Nawet przestalismy spać w jednym łóżku. Trzeba to naprawić ale jestem tak wypruta z energii ze nie daje rady. Do tego głową ostatnio tak mi nasuwa ale to chyba stres.
Dziś wolne od pracy i muszę odgruzowac mieszkanie. -
Konieczynko jak w nowej pracy ? Nooo niestety nie raz tak się zadzieje. U nas nie dośc że wyjazd w poniedziałek to wczoraj okazało się że w piątek mają przyjechać założyć prąd na działkę, a w sobotę prawdopodobnie przychodzi geodeta wytyczyć. I tak od poniedziałku moglibyśmy ruszyć a my się będziemy byczyć w górach
-
W nowej pracy : DZIWNIE.
W starej byłam kierownikiem, teraz tylko pracownikiem i to według załogi początkującym. Hehe pomimo że mam dłuższy staż niż pozostałe dziewczyny, pomijając szefowa. Szefowa fajna ale stanowcza i w moim odczuciu aż nazbyt skrupulatna. Odsyła ludzi z receptami na 100% bo coś tam jest nie dopisane.
Np miałam receptę na lek który jest pakowany tylko po 60tabl a na recepcie było 20tabl. Bierze się go stale i to kontynuacja leczenia, starszy Pan po 80tce. Lek na 100% ale i tak muszę poprawić receptę u lekarza, gdzie ja bym tylko napisała uzgodniono i tyle.
Sporo rzeczy robią inaczej niż ja robiłam i muszę się przestawić i dostosować. -
My też nieraz mamy ciche dni, ale spanie osobno raczej nie przyszłoby mi do głowy. Jak się leży razem w jednym łożku, to łatwiej się pogodzić.
Mój M ma czasem ochotę na amory w środku nocy i mnie budzi. Dzisiaj w nocy też tak było i podczas gry wstępnej zasnęłam. Ze mną - jak jestem śpiąca lub rozespana - to jest bardzo ciężko.
Po prawie 3 tygodniach z wibro powiedziałam z mężem, dlaczego wcześniej mi nie kupił.Konieczynka lubi tę wiadomość
-
Właśnie dalej bo około 40km. Gorsza droga. Ale że pracujemy systemem 11godz to teraz miałam od poniedziałku do środy, dziś i jutro wolne. W następnym tygodniu poniedziałek, środa, piątek i sobota do pracy. Itd jest inaczej. Jak się przeprowadzimy to już dojazdy odpadna.