"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
Posok82 wrote:Hehe bo nie pisalam w panstwowym szpitalu w Wolominie
A widzisz bo ja przez chwile myślałam, że z mojego miasta jesteś tylko tego nie pamiętam i dlatego pytasz
Caro wrote:Jeszcze zamelduję, że Mała po wczorajszej wizycie waży 640g A moje modły o podniesienie się łożyska zostały wysłuchane. Także rośniemy dalej w najlepsze
No i super wieści i rośnijcie pięknie dalej
myszkaka wrote:Hej
Dziewczyny zafasolkowane - jak szybko w ciąży zaczęły Was boleć piersi?
Mnie piersi bolały od razu, bo czułam się normalnie na okres – a u mnie to zawsze się odbywało tak, że po owu zaczynały boleć piersi i bolały coraz mocniej, coraz mocniej, aż przestawały i wiedziałam, że za dzięń dwa będzie okres. A w Szczęśliwym cyklu nie przestały boleć
Caro wrote:ladybag a co u Was?? Torba spakowana? Mamina w starterach już czeka?
Tak jest . Torba spakowana, a nawet 2. Jedna dla mnie i druga dla małego. Niestety ale ręczniki plus koszule i szlafrok = prawie pełna torba co prawda włożyłam parę rzeczy których na str szpitala nie ma w rozpisce, ale wolałam włożyć, żeby potem się nie denerwować pierdołami.
Maluch będzie kudłaczem i ważymy już prawie 3400
No i ma często czkawki
Powiem szczerze, że jak do tej pory czułam się rewelacyjnie tak od paru dni czuje się jakbym miała urodzić JUŻ.. czuje się zupełnie jakbym główkę miała już między nogami, mam też bóle takie jak okresowe (wyczytałam niedawno, że to skurcze), ale nie są regularne, chociaż potrafią nieźle uprzykrzyć.. Dzieć już jest duży, a zatem ma b mało miejsca na harce więc nieraz jak się mocno pręży to jest to też po prostu bolesne..
Żeby nie było, że mam ton narzekający - choć nie czuje się najlepiej nadal uważam, że to magiczny czas (piszę o tym celowo bo w książce którą czytam autorka pisze, że nie rozumie dlaczego wszyscy tak nazywają ten czas skoro jest tragiczny, bo wszystko puchnie, ciągle ma zgagę, czuje się jak słonica, nie ma na nic siły – być może dlatego, że nie miałam do tej pory takich dolegliwości, nie wiem..) i cieszę się nim strasznie i już się martwię co to będzie jak nie będę czuła tych ruchów w brzuszku
Coś mi się zdaje, że nie dotrwam do terminu (choć niby szyjka nie wzruszona). Najbardziej się boję, że nie wiem kiedy jechać do szpitala.. tzn w teorii wiem, ale w praktyce jak to wyjdzie – czy pojadę za wcześnie? A może za późno?
Ostatnio w ogóle młody tak się ciskał.. tak mi dał popalić. Nie wiem co robił, czy główką tak się wiercił czy rączkami – ale czułam to baaardzo nisko aż przy spojeniu łonowym.. Nazwanie tego nieprzyjemnym to niedopowiedzenie roku.. I trwało to długo.. jeszcze troche i gotowa byłam się popłakać z bólu. Przez chwile nawet pomyślałam, że może rodzę?
Masakra, we wszystkich poradnikach, książkach, aplikacjach i gdzie tylko piszą by liczyć ruchy płodu bo na tym etapie to ważne..
Ja to powinnam liczyć momenty kiedy on nie wierzga – byłoby prościej..
Dodatkowo jako ciekawostkę powiem Wam, że mój brzuch… wydaje odgłosy
Tak – odgłosy. Myślałam na początku, że zwariowałam i mam jakieś omamy Bo słyszałam to bardzo rzadko, ale ostatnio słyszę coraz częściej i postanowiłam to sprawdzić u wujka gogle. Najpierw pomyślałam – czy to możliwe, że to jakieś ruchy maluszka słychać? Potem do głosu doszedł przewrażliwiony mózg który mi podpowiadał, że może słyszę jak pęka pęcherz owodniowy i już zdążyłam się zestresować.. Okazuje się, że faktycznie jest niewielki procent kobiet które słyszą, a raczej u których brzuch wydaje odgłosy (żeby nie było, że mają zwidy, bo inni tez to słyszą )
Musze stwierdzić, że siadłam psychicznie.. byłam ost na kontroli u Endo i oczywiście ma zapisane wszystko w karcie, ale musi.. „to pani 3 ciąża?”.. tak.. „a poród? 2? 3?”.. 1.. „acha”
Mało się nie popłakałam w tym gabinecie Już by był taki duży szkrab.. Niby wszyscy mówią, że jak się w końcu ma tą donoszoną ciążę i dziecko to się zapomina. U mnie coś to kuleje..
Karolina2787 wrote:Calanthe dzięki przynajmniej Wy tutaj wierzycie we mnie bo ja już dawno straciłam nadzieję a wiara w to że się nam uda też już wisi na włosku. No cóż może po prostu nie jest mi dane zostać mamą i bd musiała się z tym pogodzić na dobre. Pozdrawiam Was laseczki 3majcie się cieplutko i dbajcie o siebie wszystkie mamuśki i przyszłe mamusie Duuuużo Słoneczka dla wszystkich
Ja tez cały czas trzymam, nieustannie. Mocno przytulam i buziam
Ona29 wrote:Caro no ja Ci zazdroszczę teraz tego leżenia:-P ja to wykończona jestem fizycznie głównie od 5 rana do prawie 17 jestem w pracy wracam obiad prysznic i spać i tak codzień od 3 miesięcy pewnie stąd brak seksu bo mój mąż podobnie , ba jeszcze więcej pracuje niż ja bo ja to mam wolne niedzielę i poniedziałki on cały czas pracuje
Oj nie zazdrość, to wbrew pozorom nie jest takie fajne.. uwierz co innego poleżeć jak masz ochotę, a co innego jak musisz leżeć non stop.. uwierz na słowo, że rapotem po 2 dniach miałabyś po dziurki w nosie.. kręgosłup i biodra wołałyby o pomoc..
Ale ściana tekstu mi wyszła Pewnie i tak nikt tego nie przeczyta
magdzia26, Posok82, Karolina2787 lubią tę wiadomość
-
myszkaka wrote:Ja tabletki brałam przez rok i to 11 lat temu, nasza antykoncepcja ograniczała się do prezerwatyw, więc u mnie to nie mogło mieć wpływu.
Czytam trochę o invimedzie i jakoś tu na forum ma złe opinie.
Znalazłam klinikę z monitoringiem za 50zł, więc może pokombinuję tak, że na dwie wizyty pójdę tam, a 15dc do mojego gina sprawdzić czy owulacja była.
Co do złych opinii na forach o Inivimedzie, to czytałam, ale też czyalam bardzo polecające głosy dziewczyn. Zresztą ja bym nie napisała o nich złego slowa. Robiłam inseminacje u nich i wszystko było w porządku. I zabieg przeprowadzony z powodzeniem i lekarze bardzo przyjaźni. Poza tym poczytaj opinie na znanym lekarzu - wg mnie najbardziej obiektywny i prawdziwy serwis z opiniami o lekarzach.2016:
Starania naturalne.
Badanie nasienia męża - Azospermia ;/
Działamy.
2017
Przygotowanie do ivf w Invimedzie
2022 Wracamy do gry! -
nick nieaktualnyCZeść
ladybag przeczytałam Twoją relację i się pośmiałam To duży chłop już z Twojego malucha, super że będzie kudłaczem. Fajnie jak takie maluszki mają tyle włosków. Moja mama opowiada że jak ja się urodziłam to położne mi wpieły spinkę z kwiatkiem we włosy tyle ich było Do dzisiaj mi zostało. Myślę że na pewno nie przegapisz że to JUŻ. Trzymam kciuki !
A Wam kochane jak mija weekend?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2018, 12:57
magdzia26, Marteczka93 lubią tę wiadomość
-
ladybag, wszystko przeczytane teraz tylko czekać na Szkraba współczuję, że czasem daje popalić. Uśmiałam się z Twojego opisu wydającego dźwięki brzucha Nie wiedziałam, że jest coś takiego, ciekawe, fajnie wiedzieć
Chciałabym, żeby ten mój ból piersi też miał takie zakończenie jak u Ciebie Też mnie zawsze strasznie bolą przed okresem, ale przestają dopiero jakoś w jego trakcie. Niestety od 23dc mam już plamienia i to na pewno nie implantacyjne więc znowu nic
Anecia666, dobrze wiedzieć postanowiłam w tym cyklu jeszcze iść do mojego gina, ale jeśli nadal będzie bez efektów to chyba zdecyduję się na klinikę. Nie to, że chcę od razu inseminację, czy in vitro, po prostu może tam będzie bardziej kompleksowo.
Veritaserum, ładne rzeczy!! Kurcze to świetna wiadomość, że dwie owulki. Wiadomo dlaczego ciałko żółte jest słabe? Wszystko przez progesteron, czy mogą być inne powody?
Ja się zastanawiam dlaczego u mnie te plamienia są teraz dłuższe Trochę mi to rujnuje życie intymne Biorę w sumie 4 tabletki luteiny dziennie, może to i tak za mało?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
A u mnie dziś przyszła @ Dwa dni za wcześnie, nawet lutka jej nie powstrzymała.
Dziewczyny, macie pomysł jak zaplanować sobie monitoring?
Znalazłam klinikę, w której monitoring kosztuje 50zł, więc pomyślałam żeby część podglądania zrobić tam, a jedno u mojego gina.
Pomyślałam, żeby może 11dc iść na pierwsze podglądanie, sprawdzić czy cokolwiek urosło (5-9dc mam brać clo), 13dc to czwartek, akurat mój gin przyjmuje i bym mogła iść do niego, może by mi dał coś na pęknięcie, a w sobotę 15dc bym znowu mogła iść tam za te 50zł sprawdzić czy pękło..
Czy lepiej iść 3 razy na monitoring, a 17dc (poniedziałek) do mojego gina sprawdzić czy pękło (jeszcze ciało żółte by wtedy było widać?).
Kurde same komplikacje z tym, że nie można u niego całego monitoringu normalnie zrobić. -
nick nieaktualny
-
No właśnie drugi stymulowany, ale pierwszego mi nie kazał monitorować.. Nie wiem, może myślał że zaskoczy od razu i nie ma po co..
A, i ja biorę tylko 1/2 tabletki clo, więc bardzo mało. Trochę jestem skołowana
Może mi zaproponuje żebym przyszła do niego do szpitala, czy coś. No pojęcia nie mam. Boję się, że jak pójdę na monitoring do jakiegoś innego lekarza to mi nic nie da, bo mnie nie prowadzi więc się nie będzie chciał wcinać.
kozamonia, jestem z Warszawy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2017, 15:51
-
Kurcze, no właśnie problem w tym, że on mi nie powiedział jak to widzi. Zalecił monitoring w drugim cyklu, jakoś nie spytałam o szczegóły bo myślałam że w tej klinice taka usługa jest, a okazuje się że nie ma. Napisał że monitoring 12-15dc więc trochę dziwne. Jakby chodziło o jedno podglądnięcie, a monitoring to co do zasady kilka sprawdzen.
-
nick nieaktualny
-
Dzieczyny w połowie się z wami zgodze ze nie da się pomylić skurczy/porodu
Tydzień przed porodem miałam mega biegunkę i wymiotowalam myślałam że to już a jednak nie w szpitalu spędziłam 3 doby i wróciłam na walentynki.juz miałam dość szpitali bo spędziłam tam w ostatnim etapie ciąży bardzo dużo czasu.
Postanowiłam wszystko zrobić aby w końcu urodzić przez 5 dni intensywnie chodziłam, i na schody wychodziłam i schodzilam.
Juz na ostatniej prostej zaczęłam skakać po pilce co dla mnie było zbawieniem. Ok 21 Zaczelo ze mnie leciec różowy śluz wiedziałam że to już jakiś postęp aż ok godz 22 zaczęły się skurcze coraz intensywniejsze i częste wiec na szpital okazało się ze rozwarcia nie ma a skurcze są zostawili mnie i kazali przespal noc bo albo się rozkręci albo poczekam na wywołanie.
Noc była straszna skurcze krzyzowe, ciągle ze mnie się lało. O 6 nie dawałam rady wykończona byłam,prosiłam o ktg aby znaleźć się na porodowce. Skurcze jeszcze mocniejsze pielęgniarka do doktorki dzwoniła ale ta kazała czekać(dziewczyny co były ze mną na sali miały katorge ze mną )
O 9 wizyta powiedziałam ze nie daje rady popatrzyli na ktg i kazali isc do zabiegowego aby sprawdzić czy jest rozwarcie, oczywiście postępu nie było, kazali czekać ale powiedziałam ze ciągle się ze mnie leje różowa woda . Sprawdzili okazało się ze to wody plodowe szybko na porodowke.
Podłączenie pod ktg skurcze nieregularne decyzja o przebiciu pęcherza plodowego bo za wolno leciało.
Postępu brak juz miałam dość błagałam o cesarke.
Podłączyli oksy skurcze stały się regularniejsze ale rozwarcia nadal brak.
Dostałam czopek na złagodzenie ok 17 rozwarcie większe zdecydowali się na zastrzyk.
Później to pamiętam przez mgle. Podczas skurczy budziłam się a gdy przechodził zasypialam pamiętam tekst do mojego męża ze chyba poród przespie
I ok 21.20 zaczęły się parte ból straszny, po 10 min skurcze zanikly bałam się o małego bo źle się ustawił szybkie wypchanie małego i radośc niesamowita -
Halo halo! Halo halo!
Jest tu kto? Wakacyjny chillout na caałego widzę Choć mi to czasem się palcem nawet kiwnąć nie chce hahah.
Co tam u Was Dziołszki?
myszkaka i co z tym Twoim moinitoringiem wynikło?
ladybag a ja Twojego pościora przeczytałam Powiedz jak się czujesz co? Bo to już wybił kolejny tydzień a Maluszek widzę grzecznie siedzi nadal w brzuszku tak?
Klaudys oo człowieku.. Nie mogę czytać o porodzie przed porodem
veritaserum Karola zameldować się wakacyjnie
Sniezka hop hop! Co u Ciebie?
Ona noo mi się wydaje że ja sobie spokojnie leżę za to Tośka nadrabia i czasem harcuje caaałe dnie Gdzie planujecie wakacje? Bo pogoda to ostatnio pozostawia wiele do życzenia.. Noo brrr...
Yoselyn Kochana, a jak tam u Ciebie mijają wakacje?Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2017, 13:17
Karolina2787 lubi tę wiadomość
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
nick nieaktualny