"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Kochane!
Czas płynie nieubłaganie z dnia na dzień, że ani się człowiek nie obejrzał a zaraz stuknie Nam pół roku
veritaserum cieszę się bardzo, ale to bardzo bardzo, że u Was wszystko w porządku :** Najważniejsze, że Maluszek rośnie zdrowo, ale jak bardzo chcesz to życzę Ci tego Synka
Anusias ciekawe co u Ciebie słychać?
myszkaka a Maluszek grzecznie siedzi jeszcze w brzuszku czy postanowił spędzić z Wami Święta?
Posok życie zaskakuje, a w myśl powiedzenia "człowiek myśli, Pan Bóg kreśli" wszystko może się zdarzyć i oczekuj nieoczekiwanego
Karola
Yoselyn super, że sprawy brną do przodu. Zaciskam za Was kciuki :**
I mimo, że po Świętach to mam nadzieję, że spędziłyście je w gronie najbliższych, Zajączek Was odwiedził, a dyngus jak przystało był mokry :*Karolina2787, Posok82, calanthe, Yoselyn82 lubią tę wiadomość
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
Cześć dziewczyny :*
Veritaserum super, że tak się ładnie Maluszek rozwija mój co prawda szybko pokazał co ma miedzy nogami, ale później to własnie tylko jajka wystawiał na usg, a buzi nie dało się zobaczyć
Karolina, życzę Ci dużo siły i mam nadzieję, że nowy lekarz okaże się super specjalistą który w końcu pomoże Ci zrealizować marzenie :*
Caro, Maluszek siedzi sobie jeszcze w brzuchu Chociaż miałam stresa przed świętami, bo od poniedziałku odchodził mi krwisty czop, a to niby może oznaczać szybki poród. No ale tydzień minął, porodu nie byłoKarolina2787, Posok82, calanthe, Caro lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam Was poświątecznie!
Ja wróciłam wczoraj z rodzinką z Wielkanocy, którą spędziliśmy razem w górach. Od piątku do wczoraj. Nigdy na takich zorganizowanych świętach nie byliśmy, powiem Wam że wszyscy zachwyceni. Polecam z całego serca ! Wszystko ekstra zorganizowane, dla dzieciaków pełno atrakcji w stylu szukanie jajek, malowanie pisanek, koniki, ogniska. No ekstra sprawa.
Ja się oczywiście oszczędzałam, bo się bałam o malucha ale wróciliśmy, nic się nie stało, jest w porządku.
myszkaka pewnie już przebierasz nogami i czekasz na Grzesia z niecierpliwością. Nie dziwię się!
Karolinka trzymam mocno kciuki za Ciebie i wierzę , że spełnisz swoje marzenie mimo tegog, że czasami człowiek ma już naprawdę dość
Ja kolejną wizytę mam 13.04 i już się doczekać nie mogę i mam nadzieję że płec poznamy
Z innej beczki kochane mamusie ile miałyście kg na plusie na moim etapie? Powiem Wam że jestem przerażona, uważam że jem ciut więcej niż jadłam, pilnuje się bardzo a wczoraj waga pokazała wiecej o 5 kg. To jest chyba bardzo dużo? Dodam że nie jestem filigranowa. Zaczynałam z wagą w normie, ale w górnej granicy BMI.Karolina2787, Posok82, calanthe lubią tę wiadomość
-
Caro niewiarygodne że mała zaraz będzie miała pół roku
Myszkaka mi jak odszedł krwisty czop to następnego dnia urodziłam
Veritaserum wow zaraz będziesz na półmetku ja zaczynałamnosić ciążowe spodnie miałam chyba ok 3-4kg na plusie ale potem ruszyło i przytyłam ostatecznie 15kg ale nie sugeruj się innymi bo każdy inaczej przechodzi ciążę
A my dzisiaj zaczeliśmy adaptację w żłobku włśnie w tym momencie Przemek bawi się z innymiveritaserum, calanthe lubią tę wiadomość
-
myszkaka widocznie Grzesiowi dobrze w Maminym brzuszku Ale za to Mamina to już się pewnie doczekać nie może
veritaserum wow! Zazdroszczę pobytu w górach Co do wagi to ja przytyłam 18kg. Zaczynałam z 72kg, w dniu porodu 90,6, trzy dni po porodzie 80kg, aktualnie 67. Także nic się nie przejmuj, wszystko zrzucisz Kurde! Muszę filować tego 13.04 żeby wejść i nie przeoczyć kto tam się u Ciebie w brzuszku kryje
Posok niewiarygodne co? Ja nie wiem kiedy to zleciało.. Czasem jest mi żal, że dzień ucieka za dniem. I gdy przychodzi wieczór to leżę w łóżku obok niej, ona śpi, a mi ciągle jej mało.. Dobrze, że raczej z niech chudzinka i mogę się dłużej nacieszyć tym małym ciałkiem I jak Przemek poradził sobie w żłobku???? Bo Tosia teoretycznie też jest zapisana od listopada.. Nie wiem jak ona to przeżyje i ja..veritaserum, Posok82 lubią tę wiadomość
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
Dzień dobry
Postanowiłam tu napisać bo starania ruszają. Większość pewnie mnie nie pamięta. Ale co tam ważne zeby zdobyć przyjaciół nowych na forum do wspierania. Oczywiście Caro o tobie nie zapomniałam bo starsi zmsjomi/przyjaciele nadal zostaną :*Posok82 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa nie mam jeszcze dziecka ale u mnie w rodzinie, znajomych jest sporo dzieci żłobkowych właśnie ,,oddanych" krótko po 1 roczku.
Ja widzę niesamowitą różnicę w rozwoju takich dzieciaczków w porównaniu z dziećmi, które są w domu z mamami. Przede wszystkim potrafią się ładnie bawić z innymi, nie chowają się tylko za spódnicą mamy. Są samodzielne, ładniej mówią. Może to tylko zbieg okoliczności, ale nie sądzę. Zbyt dużo przykładów. Może kiedyś te żłobki gorzej funkcjonowały, ja po obserwacji widzę że jednak robią sporo dobrego w rozwoju dzieci.
Sami jak się wszystko dobrze ułoży oddamy malucha do żłobka. Nie mamy tutaj nikogo z rodziny, żeby się maluszkiem zajął a ja chcę wrócić do pracy.
Rozmawiałam też z koleżanką co pracuję w żłobku, mówi że o wiele łatwiej przystosowują się dzieci takie roczne niż później 2 latki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2018, 10:11
Posok82 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnycalanthe jeśli mój post Cię uraził przepraszam Szanuję zdanie każdego i rozumiem Twoje podejście
Nie mam pojęcia jak jest w rzeczywistości, ja tylko z obserwacji rodziny i porównania dzieci wysnułam takie wnioski ale absolutnie nie mówię że to musi być prawda.
W ,,gównoburzę" to ja się nie bawię Za stara jestem
Buziaki :*calanthe lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnycalanthe wrote:A jak Ty się czujesz powiedz?
Wspaniale! Naprawdę czuję taką energię że szok. Robię w zasadzie wszystko Mąż zadowolony codziennie świeże obiadki, no mam czas. Dom wysprzątany, jutro biorę się za balkon. Wreszcie przestałam spać po 12h dziennie. Pewnie składa się na to i tydzień ciąży i piękna pogoda za oknem.
Oczywiście bez schiz się nie obejdzie, bo wydawało mi się jakoś z 6 dni temu że czuję ruchy, normalnie jak przyłożyłam rękę to takie plumkanie delikatne, mąż też czuł. Od wczoraj cisza i nie czuję nic ;/;/ Jeszcze ponad tydzień do wizyty.calanthe lubi tę wiadomość
-
calanthe wrote:Dzień dobry tak w ogóle
Klaudyś nie znamy się, bo dołączyłam zapewne do wątku później, ale miło mi Cię poznać
Posok super! Jak wrażenia po pierwszym dniu?
Myszkaka godzina zero coraz bliżej, jak tam na ostatnich nogach?
Ja ostatnio byłam tu chyba w 2016/2017 ale początek
Wiec dopiero forum się rozwijało -
calanthe wrote:Klaudyś, że pozwolę sobie zapytać długo staraliście się o pierwsze dziecko?
Oj chyba z 5 cykli było. Potem miesiąc przerwy i wielki powrót który okazał się strzałem w dziesiątkęWiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2018, 17:04