"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
Dobra, wiem ze Was nie ma, ale se napisze. Caly dzien mysle o mojej macicy i doszlam do wniosku, ze moja fasola to sie zastanawia czy puscic korzenie czy nie (pewnie po ojcu taka glupia, hahhahaa). Grzeblam se bo i tak nie mam nic do stracenia, szyja twarda i wysoko. No i czysto jest, a termin @ jutro. Plamienia od poniedzialku, jak mi sie jakas torbiel przypaletala to zaje...e. Nic kompletnie nie czuje, a zawsze brzuch pobolewal...
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny,
Wieki mnie nie było.
Gratuluję tym z zielonymi kropkami!
Ja już po HSG. Jajowody drozne. Szyjka była jakby sklejona wg gina. W sensie ze rozwarta tylko na jakieś 2mm a powinna być na ok 5mm. Ale podobno samo wkladanie cewnika pomogło rozkleic szyjke. A "skleja" się czesto po jakiś infekcjach czy zapaleniach.
Miałam HSG robione w 12dc. I jakie było moje wielkie zdziwienie jak gin w trakcie usg mówi że ja już po owu! Bo pęcherzyka nie ma już i jest płyn w zatoce Douglasa. Ja pewna byłam że będzie dopiero ok 15dc. Więc gin się pyta czy na pewno robimy bo jajko się wypłucze. Zdecydowałam że robimy bo szans na zapłodnienie nie było i na darmo nie jechałam tych 2tys km
Jeśli chodzi o wrażenia z HSG...
Wkladania cewnika do szyjki kompletnie nie czułam. Przy wpuszczaniu płynu czułam ból jak przy miesiaczce i jakby takie rozszerzanie silne ciała w srodku. Po zabiegu wszystko ustapilo i poszłam z mamą na zakupy Dopiero wieczorem wrócił lekki ból.. Czułam się jakbym miała w brzuchu kamienie i się obijaly przy każdym ruchu..
Na drugi dzień wszystko do normy wrocilo.
Tak że jeśli którejś z Was lekarz zalecił HSG albo same rozwazacie czy zrobić to nie ma co się bać. Nie zaszkodzi, a pomóc może bardzo.Bo jak są niedrozne jajowody to i tak ciąży nie będzie choć i by się na głowie stawało. A jak się okaże że wszystko ok to człowiek przynajmniej wie i ma spokój sumienia jak ja teraz.
No i to by było na tyle.. -
nick nieaktualny
-
Tissaia wrote:No mnie bolało też. Ale w życiu silniejsze bóle przechodzilam. A ten ból przy HSG i wpuszczaniu kontrastu to przypuszczam że jest niczym w porównaniu z bólami porodowymi
hahahhahahah tak tez powiedzial do mnie lekarz, a ja mu na to "a skad Pan moze to wiedziec?"Tissaia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyChyba tak, u mnie hormony w normie. Dziś mam nadzieję że już będą wyniki nasienia mojego chłopa gotowe do odbioru. Się okaże czy u niego też wszystko ok...
Wcześniej intensywnie mierzylam temperaturę robiłam testy owu i inne duperele. Ale doszłam do wniosku że za bardzo mi to ryje mózg i od tego cyklu przestałam i powiem szczerze że dużo lepiej mi tak -
nick nieaktualny
-
Lago wrote:Dobra, wiem ze Was nie ma, ale se napisze. Caly dzien mysle o mojej macicy i doszlam do wniosku, ze moja fasola to sie zastanawia czy puscic korzenie czy nie (pewnie po ojcu taka glupia, hahhahaa). Grzeblam se bo i tak nie mam nic do stracenia, szyja twarda i wysoko. No i czysto jest, a termin @ jutro. Plamienia od poniedzialku, jak mi sie jakas torbiel przypaletala to zaje...e. Nic kompletnie nie czuje, a zawsze brzuch pobolewal...
Lago, Marteczka93 lubią tę wiadomość
Fabian Cyprian Tymuś -
Tissaia wrote:Hej dziewczyny,
Wieki mnie nie było.
Gratuluję tym z zielonymi kropkami!
Ja już po HSG. Jajowody drozne. Szyjka była jakby sklejona wg gina. W sensie ze rozwarta tylko na jakieś 2mm a powinna być na ok 5mm. Ale podobno samo wkladanie cewnika pomogło rozkleic szyjke. A "skleja" się czesto po jakiś infekcjach czy zapaleniach.
Miałam HSG robione w 12dc. I jakie było moje wielkie zdziwienie jak gin w trakcie usg mówi że ja już po owu! Bo pęcherzyka nie ma już i jest płyn w zatoce Douglasa. Ja pewna byłam że będzie dopiero ok 15dc. Więc gin się pyta czy na pewno robimy bo jajko się wypłucze. Zdecydowałam że robimy bo szans na zapłodnienie nie było i na darmo nie jechałam tych 2tys km
Jeśli chodzi o wrażenia z HSG...
Wkladania cewnika do szyjki kompletnie nie czułam. Przy wpuszczaniu płynu czułam ból jak przy miesiaczce i jakby takie rozszerzanie silne ciała w srodku. Po zabiegu wszystko ustapilo i poszłam z mamą na zakupy Dopiero wieczorem wrócił lekki ból.. Czułam się jakbym miała w brzuchu kamienie i się obijaly przy każdym ruchu..
Na drugi dzień wszystko do normy wrocilo.
Tak że jeśli którejś z Was lekarz zalecił HSG albo same rozwazacie czy zrobić to nie ma co się bać. Nie zaszkodzi, a pomóc może bardzo.Bo jak są niedrozne jajowody to i tak ciąży nie będzie choć i by się na głowie stawało. A jak się okaże że wszystko ok to człowiek przynajmniej wie i ma spokój sumienia jak ja teraz.
No i to by było na tyle..Tissaia lubi tę wiadomość
Fabian Cyprian Tymuś