"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
Posok82 wrote:wredna ta @
w takim razie na walentynki będzie się seksić ile wlezie
Nadzieję na większe powodzenie mogą mieć najwcześniej w maju, o ile po zabiegu naprodukują się lepsze jakościowo plemniory... Testy dopiero w połowie kwietnia... Szmat czasu w niepewnościWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2017, 12:45
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
MalaMiss wrote:Nadzieję na większe powodzenie mogą mieć najwcześniej w maju, jeśli po zabiegu naprodukują się lepsze jakościowo plemniory...
-
nick nieaktualnyMalamiss tulam mocno ❤ i nie smutaj jak nie tym razem to następnym się uda. Wiem że jest ciężko bo ja też mam doła jak @ przychodzi. Zbieraj siły na kolejny cykl
Anusias super okazja tylko czy mi sie uda wyrwac o to jest pytanie myślałam żeby wpaść w sobotę do rodziców ale chorobsko mnie chwycilo i chodze zasmarkana a poza tym zapomniałam że mam wizyte na 9:50 do gina... -
nick nieaktualnyHej dziewczyny
Wczoraj urodziła moja koleżanka że szkoły, ślicznego synka
W miedzy czasie dowiedziałam się że kolejna znajoma jest w ciąż i to już 2miesiąc
No nic fajnie że szczęście tak szybko do nich przyszło.
Na belly piszą że Nats raczej bedzie rodzic bo podłączyli ją do oxs
No i Sandrulla też jechała rodzić
Wiecie co tak sobie mysle że ja za bardzo chce te dzieciątko i dlatego nie wychodzi.. może gdzies coś w głowie się blokuje do tego stres i tak wychodzi.
Może trzeba głowę czymś innym zająć i nie myśleć o tym chociaż to trudne nawet bardzo
IGłupoio to zabrzmi ale sama sobie przed lustrem powiedzialam że'dość przeciez jak nie teraz to może kiedys,może nie teraz onie ten czas a jak nigdy to są jeszcze inne rozwiązania.nie mam na to wpływu czy się uda czy nie to jak los na loteri, tyle łez tyle nerwów trzeba się uspokoić i zająć się czymś innym' tak sobie wczoraj powiedzialam'
Ale w głębi serca ściska mnie że mi nie wychodzi już tak długi czas ale nic na to nie poradzę łzy już tv nie pomogą jedynie na sercu ulżyć może
No nic dziewczyny trzeba wierzyć że kiedys się uda jak nie teraz to może za jakis czas nadzieja umiera ostatnia
W tym cyklu próbuje na luzie podejść i w głowie mam że już niedługo wizyta .Karolina2787 lubi tę wiadomość
-
Nie chcę odbierać nadziei, bo staranie na luzie przynosi efekty, gdy jest się spiętym, ale ... nam przez 4 lata nic z tego nie wyszło Nie miałam wtedy parcia, że koniecznie musi się udać w tym cyklu. A teraz siedziałam przez 3 cykle z termometrem, robiłam pomiary, owulki były, serduszka były i ... nic... Niby wszystko u mnie gra, ale problem u nas z mężem, przez co obydwoje cierpimy na przymusową bezpłodność. Ehh... Kobieta się jakoś ogarnie, przebada na wszystkie strony a facet? Mój zlewał wszystko dosyć długo, najwyraźniej liczył na samoistną naprawę, w końcu to supersamiec, nie? Dopiero niedawno (po namowie by poszedł do urologa) podjął pewne kroki w kierunku leczenia (zabieg po wykryciu żylaków), a po ostatniej kłótni bierze tabsy (całe szczęście kilka dni temu lekarz nie zaprzeczył ani nie potwierdził wpływu leków na jakość nasienia - co zostało przez męża dobrze odebrane). Czasami myślę, że faceci naprawdę nie dorastają, cały czas są chłopcami, tylko format ciała inny i mamę na żonę się zmienia...Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
A co do problemów z płodnością to dotyczy ona co szóstej pary, tak więc dostąpiłyśmy tego "zaszczytu" bycia wybrańcami... A odsetek problemu będzie tylko większyInsulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
calanthe wrote:Witajcie jestem i ja
Wiecie co, tak poczytuję i faktycznie wszędzie jak nie wieści że któraś ze znajomych jest w ciąży, albo już urodziła to mam wrażenie że z każdej strony jestem tym atakowana... gdzie się nie obejrzę tam ciężarne (fajnie, niech mają swoje maluchy i cieszą się macierzyństwem), ale czasem już nawet odwracam się w drugą stronę by nie patrzeć i nie zadręczać się że czemu to jeszcze nie my... nawet jak się chce trochę odpuścić i nie myśleć to wszystko i wszyscy w koło o tym przypominają
Ostatnio nawet odezwała się do mnie "przyjaciółka" po dość długim czasie przerwy, rozmowa nawet nie pięć minut by mi zakomunikować, że jest obecnie w drugiej ciąży, już w 7 m-cu i tyle... nie mam pojęcia jakim cudem, ale miałam wrażenie że odezwała się by mnie jeszcze dobić...
Ehh nie ma co gdybać, głowa do góry i działamy dziewczyny, uda się!
Dokładnie, mam takie samo wrażenie. Poza tym idę do głupiego kina na film dla dorosłych, siedzę w ciemnej sali i chcę się na chwilę od tego wszystkiego odciąć a tu torpedują mnie reklamami z dziećmi na czele! No kur...de...
Wiesz, chwali się, bo nie wie, że Ty masz z tym problemy - ja się z tym skrywam, wie tylko 1 koleżanka, dlatego inne mnie torpedują pytaniemy "a wy jak?", "a wy kiedy?", albo dopytywanie podczas rozmowy przez telefon w ramach składania życzeń na święta czy mamy już potomstwo... Albo txty rodziny, że chcą by się rodzina wreszcie powiększyła. No kurde... Wszyscy ciągle coś... A Ty masz wyluzować, zapomnieć o porażkach i starać się dalej jakby nigdy nic... Masakra...Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
Tak, fakt, rodzina chyba najdotkliwiej daje w kość różnymi tekstami. Ehh... znam takie teksty "w moim wieku to ...". Mój dziadek dostał niedawno w prezencie sweterek i też od razu riposta "będę miał w czym pójść na chrzciny". Czasem mam wrażenie, że myślą, że jak już się tak nagadają to "wyproszą" wnuka/prawnuka. Jasne... Mam swoje lata, czuję potrzebę posiadania ale nici z efektów to co - mam trąbić światu jaka jestem nieszczęśliwa? Nie, wolę przemilczec i robić dobrą minę do złej gry. Naprawdę czułam się taka osamotniona, że tylko nam nie idzie na tym świecie... Dlatego dobrze, że znalazłam bardzo sympatyczną grupę wsparcia Kilka słów w kryzysie od osób znających problem naprawdę pomaga. Dziękuję Wam Dziewczyny :-*Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
Przypomniał mi się txt pocieszenia, że jeszcze nie mam dzieci - normalnie zasada godna polecenia Wam wszystkim:
"BO JAKBYŚCIE SIĘ TAK NAPRAWDĘ POSTARALI TO ZARAZ BY WAM SIĘ UDAŁO"
I drugi txt usłyszałam kiedyś od Babci:
"MUSICIE SIĘ KOCHAĆ"
No tak... Teraz wszystko jasne czemu się nie udaje... Bo mąż popycha gumową lalę i dlatego ja w ciążę nie zachodzę... Albo wiem - kochamy się z prezerwatywą... A może rozgryźli nas, że czekamy na wiatropylność?
A Wy? Też dostałyście jakieś ZŁOTE RADY??? Jak tak to dzielcie się! Zróbmy dziś dzień nabijania się z rad łóżkowych! Ha! Tak dla odmiany zamiast się smutać @Posok82, kozamonia lubią tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
calanthe wrote:Mnie się przypomina coś w stylu "słabo się staracie", do mojego "co, nie umiesz ustukać", a ze złotych rad - jedno i to samo w kółko "musicie gdzieś wyjechać, to zaraz będzie" (a nawet i to rezultatu nie przynosi)
Ustukać??? Buahahahahahahahahaha... Rozbroiłaś mnie właśnie Szkoda, że nie nadziaćInsulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
ehh dziewczyny bo rodzince i dalszym znajomym się wydaje że skoro jakaś para jest ze sobą ileś lat a nie mają dziecka to pewnie z wygody itp, jakoś im nie przychodzi do głowy że może mają jakiś problem i nie da się tylko "kochać" czy "ustukać", chyba znam tylko jedną parę która w pierwszym cyklu zaciążyła i sami byli tym mega zaskoczeni bo mieli świadomość że dużo par stara się latami
-
No i standardowy txt:
"Jesteś młodą mężatką, może powinnam Ci ustąpić miejsca?". Serio??? Że niby 7 lat żyliśmy wcześniej w celibacie a po ślubie rzuciliśmy się na siebie z ozorami do pasa??? Ach, te zabobony...Posok82 lubi tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
Posok82 wrote:Anusias a jak Ty się czujesz oszczędzasz się w tej delegacji?
Dziękuję Posok82, już jest ok, nie plamię i tylko czuję lekki dyskomfort i staram się odpoczywać ile się dakilka cykli na dupku
HSG drożne
od marzec 2017 stymulacja z Clo i Pregnylem
kwiecieć 2017 bez wspomagaczy
[/url] -
Mnie najbardziej drażni to, że mój tata ciągle głupio dogaduje, że tu by już z wózkiem pojeździł, a tu by się z wnukiem pobawił, mimo tego że wie jakie mamy problemy. To już jest całkowicie dobijające. Aż czasami rozmawiać mi się z nim nie chce.
A moja babcia mojemu powiedziała, że jak na 30 nie będzie miał dziecka to już będzie problem, bo będzie taaaki stary. Bo ona pół roku po ślubie to już w ciąży była.
Dobrze, że teście wyrozumiali i nie naciskają odkąd wiedzą. No i moja mama i dziadkowie z jej strony też nie poruszają tego tematu. Właśnie ta babcia tak ładnie mi na święta życzyła 'żebym została matką'. Nie żebym w końcu nią została, tylko żeby się udało.
Malina tulamWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2017, 16:55