Krakowianki starające się o dziecko.
-
WIADOMOŚĆ
-
Zgadza się. Uroki ciąży z PCOS i IO. Nie będąc w ciąży trzeba się postarać aby utrzymać wagę, bo ta ma tendencję tylko rosnąć, a trzeba się wykazać dużą samodyscypliną aby schudnąc. A w ciąży hormony zaczynają działać prawidłowo, metabolizm dostaje super kopa no i waga spada sobie powoli. -6 kg to był 1 trymestr, mdłości i głodówka w związku z nimi, ale pozostałe -3 kg to już 2 trymestr, kiedy zasadniczo jem więcej niż przed ciążą.👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
Metformax brałam ale niedługo, jakieś 3,5 mc. Potem mi odstawiła endokrynolog bo coś tam chciała jeszcze zbadać i ten lek zakłucałby wyniki, no ale nie zdążyła już bo jak akurat minęły 2 tygodnie od odstawienia to okazało się, że jestem w ciąży. Potem był oczywiście problem, bo jakbym nie odstawiła to powinnam brać do 12 tc, ale jako, że odstawiłam to nie mogli mi dać znów, cukier szalał i podejrzewali cukrzyce ciążową, ale na szczęście się wyrównało z czasem. Kolejne ogtt jakoś w lipcu pewnie. Nie znoszę tego badania👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
basia1987 wrote:Fajnie ze jesteś w ciąży a nadal wspierasz resztę
Bo ja Wam bardzo kibicuję. Też coś tam wiem to czasem mogę pomóc. I ja chyba mentalnie cały czas będę staraczką dopóki nie będę mieć swojej wymarzonej dwójki łobuziaków. Pierwszy się tworzykuzmoni1, Allende lubią tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
tym_janek wrote:Bo ja Wam bardzo kibicuję. Też coś tam wiem to czasem mogę pomóc. I ja chyba mentalnie cały czas będę staraczką dopóki nie będę mieć swojej wymarzonej dwójki łobuziaków. Pierwszy się tworzy
basia1987, tym_janek lubią tę wiadomość
Wszystko ma swój czas... -
Ja ten cykl odpuszczam... nie ma szans na starania, ledwie na oczy patrzę. Katar, gorączka, ból głowy, nie wyobrażam sobie w takim stanie serduszkować. Wolałabym aby fasolka powstała w radośniejszych okolicznościach. Poza tym, chyba dziewczyny odłożę starania w ogóle do września w ostatnim czasie było sporo stresu, teraz zakup mieszkania, będzie urządzanie, przeprowadzka / dźwiganie, zmiana pracy w lipcu się szykuje, gdzie muszę się wdrożyć, bo rzucam się trochę na głęboką wodę... ale ja tak lubię, trochę ryzykując ale do przodu! tyle że tak sobie teraz myślę, że organizm się chyba trochę zbuntował. Drugi raz taka choroba od lutego/marca, coś z odpornością niefajnie. No i dużo tego wszystkiego na mojej głowie, muszę chyba najpierw to co zaplanowane ogarnąć i później na spokojnie.... bo inaczej się zapętlę nerwowo.
Tak a propos leków przeciwbólowych, to oprócz paracetamolu poszedł ketonal forte, diclofenac, pyralgina, a głowa jak bolała tak boli! -
Allende, jak potrzebujesz przerwy to pewnie. Dobrze jest czasem sie oderwac od tematu i skupi na innych sprawach w zyciu Szkoda tylko, ze tak na chorowanie ci sie teraz zebralo Mam nadzieje, ze szybko dojdziesz do siebie.
Allende lubi tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
nick nieaktualnyAllende glowa boli zapewne od kataru (zatoki). Zażyj Cirrus, płukaj zatoki np.Irigasinem (o ile juz tego nie robisz) i mozliwe ze trzeba wdrozyc jakis steryd w sprayu do nosa. U lekarza byłas oczywiscie? Poza tym przerwy są naprawdę dobre
Ja obecnie nie łykam nic i codziennie mowię sobie, ze od jutra wracam do witamin itd.i nadal zapominam ale jakos zle mi z tym nie jesttym_janek lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny za podpowiedzi
oczywiście irigasinem nie płukam, bo niecierpię wlewania czegokolwiek do nosa za to robię inhalacje z amolem, zażywam neosine forte i piję guajazyl i sok z czarnego bzu. Także śluz powinnam mieć piękny, a nie mam żadnego. Jak na termin wynikający z kalendarzyka to dziś ma być owu, łeee, chyba jednak nic z tego. Powinno się ze mnie lać z każdej strony bo wczoraj spiłam w akcie desperacji pół butelki guajazylu, tak mi nos zatykało, a tu ani kropli śluzu.
U lekarza byłam, powiedział, że przewlekły stres i to są efekty - brak odporności. Co do bólu głowy, to teraz, kiedy katar jest, mogę sądzić że to ból zatokowy. Ale wszystko zaczęło się od potwornego bólu gardła i głowy, bez kataru. Sama nie wiem co wtedy myśleć, status bólu głowy się zmienił wraz z objawami? Lekarz też rozkminiał czy to nie od zatok ten ból, ale ostatecznie nic z tym nie zrobił. W sumie co mógł? są jakieś badania z wyjątkiem rtg? z krwi badań mam taką litanię, że hej! myślałam, że się dzisiaj zbiorę na nie, ale jeszcze dogorywam
Dochodze do wniosku, że stres w życiu nieźle miesza. Czasami się go nawet nie odczuwa, tym razem to jest taki stres ukryty. Nie ściska mnie w środku czy coś, ale chodzę taka napięta, co jakiś czas zauważam to. Zakup mieszkania to poważna decyzja a jeszcze wszystko spadło na moją głowę, bo mojego wiecznie nie ma na miejscu. Z racji tego, że czeka mnie tych stresów jeszcze trochę, to odpuszczam, bo chyba na sam początek powinnam być w formie, tym bardziej, że tym_janek opowiadała o nudnościach i wiecznym spaniu
Selina, Ty masz teraz ten cykl przerwy i robisz ten jakiś zabieg w macicy? nie pamiętam jak to się nazywa. Czy dajesz sobie luz tak po prostu? -
Allende wrote:Lekarz też rozkminiał czy to nie od zatok ten ból, ale ostatecznie nic z tym nie zrobił. W sumie co mógł? są jakieś badania z wyjątkiem rtg? z krwi badań mam taką litanię, że hej! myślałam, że się dzisiaj zbiorę na nie, ale jeszcze dogorywam
Dochodze do wniosku, że stres w życiu nieźle miesza. Czasami się go nawet nie odczuwa, tym razem to jest taki stres ukryty. Nie ściska mnie w środku czy coś, ale chodzę taka napięta, co jakiś czas zauważam to. Zakup mieszkania to poważna decyzja a jeszcze wszystko spadło na moją głowę, bo mojego wiecznie nie ma na miejscu. Z racji tego, że czeka mnie tych stresów jeszcze trochę, to odpuszczam, bo chyba na sam początek powinnam być w formie, tym bardziej, że tym_janek opowiadała o nudnościach i wiecznym spaniu
Przy zatokach nie robi sie rtg!!! Mój mąż, radiolog, jak słyszy takie pomysły to ma ochotę walić głową w ścianę. RTG zatok jest totalnie niemiarodajne, bo zarówno może być nic nie widać, a całe zatoki zawalone, jak i może nic w nich nie być a na zdjęciu wygląda jakby bylo. Przy zatokach sens ma tylko TK głowy. No, to tyle z misji edukacyjnej
A co do stresu to prawda, nowe mieszkanie, kredyt, papierologia cała, wykończeniówka/remont, to strasznie stresuje. Też jesteśmy na tym etapie i ilość decyzji do podjęcia jest przytłaczająca. No i prawda, mój pierwszy trymestr to był dramat, więc warto mieć to na uwadze, chociaż szczerze Wam życzę, że jak już zajdziecie w ciążę, to przez całą będziecie czuć się fantastycznie
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
nick nieaktualnyAllende mam scratching w przyszłym tygodniu. Okazalo sie, ze musze jechac z mezem, bo dostane glupiego jasia najprawdopodobniej i niezbyt sie moge czuc pozniej, to nie chce sama pozniej 3h wracac autobusami do domu.
Słuchaj domyslam sie, ze mozna nie lubiec wlewania czegos do nosa, ale uwierz...warto sie przemoc. Skoro moj maz to zrobil i teraz sam wszystkich do tego namawia, to jest cud to naprawde pomaga, odblokuje Ci wszystko. To co zazywasz jest ok, ale słabe.
Tomografia zatok bedzie ok, jesli lekarz da Ci skierowanie to robtym_janek lubi tę wiadomość
-
Dzis 6dc no i zaczynamy staranka pomału:) dziewczyny zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Dopóki bie zaczelismy starań zawsze czułam owulacje nieraz dosc mocne klocie jajników. Odkąd sie staramy ciężko mi stwierdzić kiedy jest ten dzień. Bólu juz w zasadzie nie czuję. Możliwe ze nie mam owulacji? Zastanawia mnie to dlaczego juz nie boli. Nie robie żadnych testów czty mierzenia temperatury bo nie chce popadać w obłęd....
13 cs szczęśliwy ❤
25.01 beta 197
28.01 beta 599
31.01 beta 1636 -
Ja za to prawie nigdy nie czułam a odkąd się staramy czuję wszystko, łącznie z ciążą której nie ma
To na pewno nie jest wyznacznik. A jak Cię to nie pokoi, to idź na usg w połowie cyklu i się dowiesz jak u Ciebie to wygląda. Czy już jest ciałko żółte czy jeszcze pecherzyk.