Krakowianki starające się o dziecko.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMela89 wrote:Selina, mowa o dr Pabianie. Na Znanym Lekarzu ma opinie różne, chyba to mnie powstrzymywalo przed wizyta do tej pory. Ale ostatecznie mam żywy przykład jego pomocy, wiec chyba sprobuje.
Dzieki za dobre słowa, no tak, musi i dla nas w końcu wyjść słońce.
Mój mąż się u niego leczył przez rok.
Po roku stwierdził, że morfologia się nie poprawi i mamy podchodzić do inseminacji. Lekarz naprotechnolog trochę skrytykował leki przepisane przez Pabiana, więc nie wiem za bardzo co o tym myśleć. Nie wiem czy jestem głupia i naiwna, ale chcę jeszcze spróbować innych metod, z innymi lekarzami. Wkurza mnie to, że oni od razu na inseminację, która jakoś nie wydaję być jakąś super skuteczną- to moje zdanie.
olka89- wydaje mi się, że lepiej iść wcześniej (ja miałam raz w 8mym dc owulację. Oni powiedzą Ci za ile dni możesz się starać.
Mela89 - tulę i rozumiem Twój ból. Ja teraz może się troszkę uspokoiłam, ale wcześniej potrafiłam wyć na całe osiedle jak się dowiedziałam o ciąży kogoś.
Selina- myślę, że w Krk spokojnie znajdziesz jeszcze lekarza, któremu zaufasz
Anna Stesia - nie wiem ile się staracie, ale jeśli nie więcej niż rok, radzę poczekać z badaniami faceta. Jak są problemy niby szybciej wiesz, ale uważam, że potem dopiero zaczyna się spina ze strony faceta. U mnie się prawie przez to małżeństwo rozleciało..
To był cudowny weekend
Nie chcę jutro do pracy..buu
Spokojnej nocy! -
nick nieaktualnySchmetterling skoro napro skrytykowal metody Pabiana, to co sam zalecil? U Was tylko byl problem z morfologia? U mojego jest caly czas 4% czyli graniczna. Martwi mnie to, ze wyniki ledwo drgnely w gore-moze i w ogole nie drgnely, bo wtedy bylo 6 dni abstynencji a teraz 4.
Moze polecacie jakiegos innego androloga? -
nick nieaktualnyHej Selina,
tak jak pisałam u góry,żeby wiedzieć co zaleci dr L., mój mąż musi zrobić badania. Morfologia przede wszystkim, ale też trochę ruchliwość obniżona.
Myślisz, że wyniki są uzależnione od abstynencji?
Niestety nie polecę Wam nikogo innego, bo nie szukaliśmy
-
nick nieaktualnyNa innym watku dziewczyny polecaly dr Bargiela, on w Macierzynstwie m.in.przyjmuje i w Unicardii chyba. Na necie ma b dobre opinie a zajmuje sie ponoc typowo problemami z plodnoscia meska. Poczekamy chyba kilka dni na eyniki posiewu i moze tam trzeba bedzie orzedzwonic.
Musze powiedziec, zem dumna z mego meza. Bez zajakniecia na badania chodzi a dzis mial ten posiew, mowi ze strasznie bolalo (bo to z cewki wymaz byl). W sumie to co on mial to i tak namiastka tego co ja czesto musze przechodzic i co mam co miesiac podczas @ chociazby -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziewczyny, taka cisza u nas, ze zaraz spadniemy na druga stronę.
Dobrze, ze Wasi Panowie podchodzą do tematu jak należy. Fakt, to sa nasze wspólne sprawy przeciez. Mój na razie sie nie badał, bo nikt nie zalecal, a nawet jeden lekarz odradzal, ze za wcześnie, ale wszystkie moje badania przezywa mocno. -
U mnie ciągle to samo - jestem w zawieszeniu, walczę z grzybicą i idzie mi to opornie. W niedzielę mam dostać okres, więc nowy cykl, który też idzie na straty, gdyż muszę jeszcze pobrać globulki z antybiotykiem. Dopiero w maju wracam do starań, ale pewnie będzie kiepsko, bo maj stresujący będzie bardzo z uwagi na liczne wówczas zadania. W międzyczasie zbadam tarczycę, prolaktynę i wybiorę się do endokrynologa. No i zrobię ponowne posiewy.
Jeśli chodzi o męża, powiedzcie mi proszę, czy jest możliwe gdzieś w Krakowie, aby np. dowieźć nasienie do badania zamiast robić badanie na miejscu? I mogę zapytać, po co Wasi panowie robią wymazy, tj. pod jakim kątem? -
nick nieaktualnyAnna Stesia, mój mąż jak kiedys szukał info o badaniach nasienia to znalazł informacje, ze można dostarczyć materiał do badan z domu w Krakowie. Na pewno pisza o takiej opcji na synevo.pl. W innych miejscach pewnie tez jest taka opcja, jak podzwonisz to na pewno znajdziesz miejsce najbliżej Was.
Ja dzis idę na usg, zobaczyć na jakim etapie jest oczyszczanie. Ciągle jeszcze mam krwawienia/brudzenia minimalne. No i nastawiam się psychicznie na jutrzejszy powrót do pracy. Lekki stres mam, bo naprawdę dlugo mnie nie bylo. -
nick nieaktualnyAnna Stesia a masz jakis fluconazol do lykania? czy tylko globulkami sie leczysz? Ja od listopada sie leczylam tylko dopochwowo i okazalo sie ze to za malo. Dopiero teraz od bylej gin dostalam tez doustne leczenie. Kazala mi brac tez zawsze 1 tabletke 1dc, bo wtedy sie zmienia ph i to sprzyja infekcji tuz po @.
Moj maz robil posiew na ureaplasme, musimy sie upewnic ze tez ja wyleczyl tak jak ja (o ile wogole ja mial, ale raczej tak) i czy wlasnie czegos innego nie wyhoduja z posiewu ogolnego. On tez bral 1 tabletke fluconazolu profilaktycznie, w razie jakby to on mnie wkolko zarazal ta candida. No i dopoki nie mamy wynikow, to jest z zabezpieczeniem.
Musze wszystkiego dopilnowac i zeby bylo na tip top, bo licze bardzo na to hsg w maju
Mam jeszcze globulke dzis i jutro i finiiiisz
Ja powiem Ci nietoleruje globulek takich jakby w formie tabletek, takich jakby proszkowych w formie, musze miec takie kremowe inaczej mnie mocno podrazniaja (moze i Ty tak masz?). Dlatego Pimafucin dobrze na mnie dziala, bo to antybiotyk i ma kremowa forme. Gin kiedys kazal mi kupic jeden probiotyk Gynoflor... masakra jakas. Niby probiotyk a tak mnie swedzialo, pieklo i szczypalo pozniej ze szok i on ma wlasnie forme jakby proszku zbitego w globulke. 2x zastosowalam i lezy mi w lodowce, wole InVag albo Gynomed Vaginal.
Co dondowiezienia nasienia, to w wielu miejscach mozna dowiezc. Maz robil badanie w Artvimed, mozesz przedzwonic i dopytac, ale z tego co pamietam mozna tak -
Dzięki, dziewczyny, za odpowiedzi.
Tak, mam Flucofast, wzięłam już 4 tabletki, teraz mam czekać do okresu i wziąć kolejną. Do tego miałam Gynazol, Clotrimazol i Mucovagin. Po okresie mam wrócić do antybiotyku dopochwowego z ciprofloksacyną i nystatyną, a potem odbudować florę bakteryjną (mam Gynomed, znów Mucovagin i doustnie Provag). Tylko ciągle czuję lekkie swędzenie. Oczywiście odseparowałam bieliznę i ręczniki, piorę je w wysokiej temperaturze (wcześniej zalewam wrzątkiem), bo nie chcę, żeby to dziadostwo wróciło.
Selina, a jaką jeszcze dzisiaj bierzesz globulkę? Gynomed czy jeszcze coś antybiotykowego?
Mela – powodzenia w pracy! Wiem, że powroty nie są łatwe, zwłaszcza po takiej sytuacji.
-
nick nieaktualnyhej Dziewczyny,
przez ostatnie dni tu nie zaglądałam, ale mam masakryczny tydzień w pracy.
W piątek idę do mojej ginekolożki i mam zamiar ją przycisnąć, żeby zleciała mi badania hormonów.
Mam pytanie: czy któraś z Was łyka Ovarin i ma po nim wzmożony śluz?
Pobolewają mnie jajniki.
Mam nadzieję, że to nic poważnego.
Miłego wieczoru! -
Motylku, ja łykam Pregna Plus, więc z Ovarinem nie pomogę. Przez 3 miesiące brałam też wiesiołka, ale miałam wtedy właściwie kran zamiast zwykłego śluzu. Sporo osób zaleca tez siemię lniane, ja je czasem piję z innego powodu (żołądek). A którym dc jesteś? Bo może ból jajników chce Ci coś zwiastować?
-
nick nieaktualnyAnna Stesia ja mam tylko Pimafucin w globulkach. Jednak ostatnia dawka dzisiaj na noc. Od jutra InVag przez tydzien. Lykam tez caly czas probiotyk SanProbi super formula.
To Ty widze masz tego wiecej, moze dlatego wlasnie swedzi? bo flora nie odbudowana?
A masz cos do smarowania? jakas masc lub krem? Ja skonczylam pimafucin w kremie jakis czas temu i teraz tylko ten Provag w zelu i jest spoko, nic mnie nie swedzi -
U mnie szok i nie dowierzanie, cykl kompletnie nie staraniowy, olewany, mało dbałam o siebie, piłam tony alkoholu bo przecież trzeba oblać urodziny, cykl totalnie odpuszczony .... zrobiłam dzis w robocie test i +, poszłam na Bete i +
Szok ... baby... szok !
Teraz mam wyrzuty sumienia za ten alkohol i szlajanie sie po knajpach
Muszę jakiegoś gina dorwać !Schmetterling, Selina, gabrika lubią tę wiadomość
-
Hej Dziewczyny, dawno mnie u Was nie było...
Jak się miewacie?
Ja w ubiegłym tygodniu przeszłam przez piekło serduszko mojego maleństwa przestało bić przeszłam farmakologiczne poronienie... dochodzę do siebie na L4... ciężko jest, ale ciągle mam nadzieję, że się uda...
W całej tej sytuacji poprowadził mnie lekarz Bartosz Drygała ze szpitala Siemiradzkiego, słyszałyście coś o nim? To dość młody lekarz, mam mieszane uczucia, ale może skoro zna już moją historię, to warto do niego chodzić na wizyty?
A może macie kogoś godnego polecenia? Kogoś kto wie jak działać po poronieniu i kto nie zdziera kasy?"Jeszcze będzie pięknie - mimo wszystko! Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie!" - Jan Paweł II
Aniołek (*) 30.03.2017 9tc / Ciąża biochemiczna - Październik 2017
-
nick nieaktualnyGabrika, bardzo mi przykro. Ja dzis wróciłam do pracy po L4 po poronieniu. Musiałam miec zabieg, a i tak potem meczylam sie 3tygodnie. Mam nadzieje, ze u Ciebie bol przynajmniej ten fizyczny minie szybko.
Co do lekarza, konkretnego nie umiem podac, bo sama jestem na etapie poszukiwań. Szczególnie zalezy mi, żeby to byl ktos, kto 'zna sie na poronieniach', bo u mnie to byl juz 2. raz. Ale mysle, ze samo to, ze aktualny dr zna Twoja historię, to za malo. Jesli masz mieszanie uczucia, to szukaj kogoś innego.
Amelka, piękny news. Gratuacje!
Eh, jednego dnia to forum przyniosło nam taka swietna i taka smutna wiadomosc...
Anna Stesia, dziękuję. Nawet spokojnie mija mi pierwszy dzień w pracy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2017, 15:49
-
O kurcze... Mela89 nie wiedziałam przykro mi z Twojego powodu... To się nie powinno zdarzać...
Jak Ty się teraz miewasz?
Mam nadzieję, że stajesz na nogi i idziesz dalej. Ja własnie jestem na etapie ogarniania i się planowania dalej... chcę jak najszybciej wrócić do starań, ale potrzebuję dobrego lekarza.
Może Ci pomoże moje rozpoznanie:
- Jerzy Przybycień - prowadził kilka lat temu moją siostrę, która miała problem z zajściem w ciąże. Udało się mu odpowiednią ją zdiagnozować i poprowadzić szczęśliwą ciążę. Jednak w internecie przeczytałam kilka oponii na jego temat, że naciąga na kasę i to mnie nieco odpycha
- Dariusz Zarotyński - pomógł kuzynce mojego meża zajść w ciąże po poronieniu. Poprawnie zdiagnozował jej problem i szybko zaszła w kolejną ciążę. Są jednak jak dla mnie 2 minusy: kazał jej odczekać 6 msc od poronienia do kolejnych starań (może ze względu na to, że miała łyżeczkowanie?) - ja czytałam, że nie ma absolutnie przeciwwskazań po takim poronieniu jak moje, aby strać się zaraz po pierwszej miesiączce. Drugi minus nie przyjmuje nigdzie w szpitalu, a chciałabym jednak mieć kiedyś na porodówce swojego lekarza...
- No i Bartosz Drygała - pracuje w Siemiradzkim, wiem że przyjmuje też prywatnie. Twierdzi, że prowadził już kilka kobiet po poronieniu i udało się ciąże donosić. Przyjmuje w szpitalu w którym chciałabym rodzić, a to dla mnie wazne. Jest jednak dość młody i nie wiem jak z jego doświadczeniem
I tak jestem w kropce a w necie tak ciężko cokolwiek znaleźć..."Jeszcze będzie pięknie - mimo wszystko! Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie!" - Jan Paweł II
Aniołek (*) 30.03.2017 9tc / Ciąża biochemiczna - Październik 2017
-
nick nieaktualnyAnelka ale Ci fajnie, gratuluję
Gabrika fajnie, że wróciłaś. Mam nadzieję, że troszkę Cię powspieramy w tych ciężkich chwilach
Co do lekarzy, to ja trzymam dwie sroki za ogon:
dr Marta Żabińska- babka wyluzowana, aż czasem za bardzo. Niestety namaiwa nas na inseminację, do której ja nie jestem przekonana
dr Lachwicz- naprotechnolog, drogi jak cholera, ale cały czas mam nadzieję, że uda się naturalnie.
Niestety nie wiem jak zachowują się w przypadku poronień -
@Schmetterling, a dlaczego chodzisz do dwóch lekarzy? Inaczej leczą, czy aby weryfikować informacje od nich?
P.S. Czy na tym forum jest jakaś opcja otrzymywania powiadomień o nowych postach & oznaczania ludzi do których kieruje się swoją wypowiedź?"Jeszcze będzie pięknie - mimo wszystko! Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie!" - Jan Paweł II
Aniołek (*) 30.03.2017 9tc / Ciąża biochemiczna - Październik 2017
-
nick nieaktualnyGabrika, dziękuję, o dziwo trzymam sie nieźle. Sa chwile załamania oczywiście, ale generalnie jestem nastawiona mocno na szukanie specjalisty i przyczyny tych strat. No a potem mam nadzieje na starania.
Osobiście wydaje mi się (i od paru lekarzy to słyszałam), ze po pierwszym poronieniu można zacząć starania po drugiej miesiączce (czyli takiej pierwszej powiedzmy 'na czysto'), ale w pełni rozumiem, dlaczego chcesz zacząć jak najszybciej.
Dr Przybycienia kojarzę, byłam na jednym monitoringu u niego (bo moja gin wyliczyla, ze powinnam sie pokazac w niedziele, a ona wtedy nie przyjmowała). Co mnie zaskoczyło, to podejscie - od razu zaczął mowil na 'ty' na przykład. Oczywiście to nie jest najważniejsze, chociaż fakt faktem zalecil zastrzyk za 150zl, mimo ze zawsze pecherzyki pekaly mi same i mimo ze w innym miejscu dostałam kiedys zastrzyk na pekniecie za 60zl...
No ale może razem kogoś znadziemy?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2017, 10:15
gabrika lubi tę wiadomość