Krakowianki starające się o dziecko.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHondek, Selina , dziękuje za ciepłe przyjęcie w grupie krakowskich staraczek
Hondek - nikt mi go nie polecił, czytałam opinie w internecie , byłam tam już pare razy ale tylko na badaniach, podjęliśmy z mężem decyzje o "leczeniu na poważnie" od nowego roku.. wrażenia ? Hmm wizyta trwała bardzo krótko , ale wszystkie wiadomości na które czekaliśmy otrzymaliśmy - wiem jaki jest dalszy plan diagnostyki i sugerowana ścieżka leczenia , badanie wykazało dwa wzrastające pecherzyki (bez żadnej stymulacji) dlatego musze wrócić w tym tygodniu po owulce na monitoring czy pękły.
Póki co sie nie zrażam bo czytałam skrajne opinie o samym lekarzu i klinice - od zachwytów i podziękowań do opinii ze nie pomógł a klinika naciąga na ogromne koszta a efektów brak i dlatego pytałam czy macie zdanie.
A jeśli moge - jaki był problem koleżanki ? I jak dr Szlachcic jej pomógł ? Ja nie rozmawiam nt naszych problemów ze znajomymi, póki co tylko kilka osób z rodziny wie..
A. -
Wiesz co znajoma ma endometrioze, jej mąż bardzo kiepskie nasienie. Generalnie poszła do dr Szlachcica i powiedziała, że ma pół roku na zajście w ciążę. Nie podchodziła do inseminacji, bo w jej przypadku nie było sensu - tak mi powiedziała, a ja w szczegóły nie wnikałam. Dr razem z zięciem (Wyroba) poprowadzili ją tak, że teraz ma 5 letnie dziecko z in vitro.
Jeśli Ci Szlachcic odpowiada to tylko się cieszyć. Oby to zaowocowało upragnioną ciąża
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySelina - u nas problemem są wyniki męża - tzn seminogram ogółem jest Ok, chromatyna i przeciwciała tez, tylko badanie HBA wyszło poniżej normy a to podobno stanowi problem. I tutaj zaczynaja sie schody - bo jedni uważają ze badanie hba nie jest miarodajne, inni ze niskie wyklucza nawet inseminacje. Mąż był u androloga - również w macierzyństwie i wg niego powinno być Ok i nawet naturalnie sie powinno udać, ale od innego lekarza wcześniej usłyszałam ze tylko in vitro.. i mam zasilany w głowie niezły mętlik ...
. U mnie póki co wszystko Ok, drożność w porządku , owulacja jest (teraz z tymi pęcherzykami nie wiem jak bedzie ale do tej pory na Usg wszystko prawidłowo)
A. -
nick nieaktualnyTym_janek - nie polecam zwłaszcza dr Pabiana - straszny arogant, ostatnio nie zaproponował mi na wizycie nawet badania , twierdząc z e z takimi wynikami męża tylko in vitro...po wizycie załamałam sie i przeryczalam dwa dni ... w dodatku dostałam krwawienia i bólu jajnika w drugiej połowie cyklu ... nie wiedziałam czy torbiel czy co - a bylam przecież u "lekarza" kilka dni wcześniej. Stanowczo odradzam.
tym_janek lubi tę wiadomość
-
Ja też byłam u Pabiana ale nie spodobało mi się jego podejście do nas. W gabinecie nawet usg mi nie zrobił wysłał gdzie indziej zlecił badania potem narzucil metodę leczenia. Ja pytałam o jakaś inna alternatywę to w ogóle z nami nie chciał gadać był bardzo arogancki że jak ja mogę z nim dyskutować o metodzie leczenia i podwazam jego zdanieWszystko ma swój czas...
-
nick nieaktualnyDziwna - dokładnie takie samo wrażenie miałam po wizycie... jakby był tam za karę - ja rozumiem ze nie zawsze można przekazywać pacjentom dobre wiadomości - ale nie raczyć zrobić badania... jeszcze na koniec jak powiedziałam ze nie myślałam ze jedynym wyjściem jest in vitro powiedział cyt " ze jego życie już dawno odarło ze złudzeń i tez nie powinnam mieć naiwnych nadziei " ... tak ze tyle w temacie... Aha podał na koniec telefon do swojej kliniki ( przypadek ? )
-
nick nieaktualnyAjaj88 wrote:Dziwna - dokładnie takie samo wrażenie miałam po wizycie... jakby był tam za karę - ja rozumiem ze nie zawsze można przekazywać pacjentom dobre wiadomości - ale nie raczyć zrobić badania... jeszcze na koniec jak powiedziałam ze nie myślałam ze jedynym wyjściem jest in vitro powiedział cyt " ze jego życie już dawno odarło ze złudzeń i tez nie powinnam mieć naiwnych nadziei " ... tak ze tyle w temacie... Aha podał na koniec telefon do swojej kliniki ( przypadek ? )
z tego co słyszałam wysyła pacjentki raczej na in vitro gdzie indziej, bo on nie robi
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAjaj88 wrote:Pro creative - jego mam na myśli ze tam pracuje - i tam nas kierował na dalsza diagnostykę. Nie wiem czy wykonują tam ivf i nie wiem może nie znam sie na ludziach ale na mnie jako specjalista nie wywarl dobrego wrażenia. Ale to moje odczucia..
nie robi in vitro, wiec wysłal by Was gdzie indziej. Nie chodziłam do niego, ale takie podejście też by mnie zniechęciło i zraziło
-
Naczytałam się o negatywnym wpływie smogu na płud, bo UJ robił jakieś badania właśnie w Krakowie i zestawiali dane z Nowym Jorkiem, ale nie ważne... Jak będę w ciąży to chyba maseczki przeciwpyłowej z twarzy nie zdejmę nawet na chwilę.👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
nick nieaktualnySmog ma wpływ również na płodność, tak więc chyba wszystkie powinnyśmy się wynieść z tego miasta
nie ukrywam, myślałam o tym nawet jeszcze niedawno
Tak czy inaczej: im więcej czytam opowieści dziewczyn tutaj na forum którym się udało zajść po dłuższym czasie, to nigdy nic nie wiadomo co może pomóc. Jednej odrobaczenie, innej ruch, jeszcze innej zastrzyki Clexane albo Encorton... Dla każdego co innego. Jakbym miała robić to co wszyscy tutaj, to bym zeswirowala chyba. Chociaż komuś się może wydawać, że akurat w tym szczęśliwym cyklu pomogła dana rzecz, bo wprowadzili ja 1szy raz a tak naprawdę to łut szczęścia i ten odpowiedni moment. Na to czekamtym_janek lubi tę wiadomość
-
Ja za bardzo kocham Kraków aby się stąd wyprowadzać. Z resztą Warszawa, Wrocław, Łódź i Poznań mają już taki sam problem ze smogiem, tylko jeszcze o tym się za często nie mówi.
Co nie zmienia faktu, że przez to syfne powietrze dzieciaki rodzą się mniejsze i mają problemy z układem oddechowym i nawet w testach IQ wypadają gorzej
Ale nie wiem dlaczego się tym martwię teraz... ostatecznie najpierw wypadałoby w ogóle w tą ciążę zajść. Nie wiem, czuję jakoś tak w środku, że skończy się na in vitro. Chwytam się każdej nadziei i walczę i wcale jeszcze nie tak długo, ale gdzieś w głębi czuję, że to bez sensu. Nie wiem czy też tak macie czasem?👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
nick nieaktualnyTym_janek tak, mam takie myślenie, tylko nie że in vitro a IUI tylko pomoże. Czuję że cała reszta jest bez sensu.
Muszę iść zrobić betę, żeby wiedzieć czy dupka odstawić i wiem, że to znowu będzie 30zl wyrzucone w błoto. Najchętniej założyłbym torbę na głowę idąc do tego labo, bo już tyle razy się tam badałam, że te kobiety już chyba z politowaniem na mnie patrzą... Może mnie nie kojarzą, ale mnie się wydaje że tak. -
Selina wrote:Tym_janek tak, mam takie myślenie, tylko nie że in vitro a IUI tylko pomoże. Czuję że cała reszta jest bez sensu.
Muszę iść zrobić betę, żeby wiedzieć czy dupka odstawić i wiem, że to znowu będzie 30zl wyrzucone w błoto. Najchętniej założyłbym torbę na głowę idąc do tego labo, bo już tyle razy się tam badałam, że te kobiety już chyba z politowaniem na mnie patrzą... Może mnie nie kojarzą, ale mnie się wydaje że tak.Szyszka1, Selina, tym_janek lubią tę wiadomość
Wszystko ma swój czas... -
nick nieaktualny