Kwietniowe Groszki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Matleena wrote:A Ty robiłaś jakieś badania może? Bo to trochę dziwne, że tyle lat się nie zabezpieczaliście i nic. Może akurat fart, że nie utrafiliście, ale moim zdaniem istnieje bardzo małe prawdopodobieństwo, żeby nie wpaść współżyjąc bez zabezpieczeń przez 5 lat.
Nie prawda, ja z mężem przez ponad 6 lat się nie zabezpieczaliśmy, stosunek przerywany i bez problemu zaszłam w ciążę w II cyklu starań. Także można, można unikać zapłodnienia
Czasami po przeczytaniu pamiętników i wielu postów wydaje mi się, że łatwiej unikać niż zajść w ciążę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 12:05
-
Wiecie co obmyśliłam właśnie - że jeśli nie będzie w pon pęcherzyka, to wezmę się za siebie i schudnę!
Nie wiem jak, bo ćwiczyć nienawidzę, gotować lubię a jeść jeszcze bardziej, od dłuższego czasu uważam z porami jedzenia i od dawna (jak dla mnie, bo gdzieś od wakacji) praktycznie odstawiłam ukochane chipsy, a i tak nie chudnę, ale muszę coś zrobić, bo potem będę się wstydziła może w tym kontekście pokazać komukolwiek kartę ciąży
Jakieś rady jak schudnąć przy uwzględnieniu tego co napisałam?Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
Cześć Wam, widzę że na wszystkie nurtujące pytania odpowiedzi już padły
Emilia czekaj do jutra i sikaj na patyka a jak dostaniesz @ to się teleportujemy do wątku majowego już kilka dziewczyn na nas czeka tam
Inaa poproś swojego męża o przysługę i niech magiczną różdżką wywoła okres
A z tym nie zabezpieczaniem się to znam rzeczywiście pary które się nie zabezpieczały i nie wpadały a jak podejmowały decyzję o dziecku to PACH dwa cykle i już
Abra --- też przechodziłam etap - inni wpadają, nie chcą tego i mają a my nie... To naturalne... A mężowi daj czas ... Mówię Ci z moim też nie było łatwo i dopiero nie dawno staramy się dość długo zrozumiał pewnie rzeczy
Ja tam polecam moją dietę z niskim IG i wiesz że z tym schudnięciem to może być klucz do sukcesu i zaburzenia hormonalne są tym spowodowane?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 12:16
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Abra ja o tym samym pomyślałam jak dzisiaj zobaczyłam negatyw. Kiedyś stosowałam dietę plaż południa i mi pomogła, chodzi w niej o to, żeby nauczyć się zdrowo odżywiać.
Emilanka może i ten maj nie jest głupi, w końcu te serduszko na imieniny miało być a w moim przypadku i urodziny. Ale wiesz, zdziwiłam się jak zobaczyłam negatyw, w końcu zjadłam jajecznicę z ogórkiem
No i kurcze mam teraz mały mętlik w głowie: jak byłam w styczniu na wizycie kontrolnej po laparoskopii, lekarz kazał mi 6-7 cykli starać się naturalnie, a jeśli w tym czasie nie zajdę to zacznie mi podawać jakieś leki albo pomyślimy o inseminacji. Tak sobie pomyślałam, że może wcześniej się u niego zjawię, ale mój mówi, że nie ma sensu, bo albo test się dzisiaj pomylił albo w następnym cyklu odrzucamy całkiem alkohol a ja fajki, rezygnujemy z McDonaldów itp., żywimy się samymi warzywami i na pewno się uda. -
emilkaaa wrote:.... mój mówi, że nie ma sensu, bo albo test się dzisiaj pomylił albo w następnym cyklu odrzucamy całkiem alkohol a ja fajki, rezygnujemy z McDonaldów itp., żywimy się samymi warzywami i na pewno się uda.
Wiesz - ja nie wiem jak to jest, ale na samiuśkim początku rozmów o dziecku mój mąż też mówił, że nie będzie pił jak zaczniemy starania na dobre, a teraz widzę, że poszło to w niepamięć i jak np mówię mu, żeby nie pił, to mnie jakby olewa twierdząc, że 1 piwo dziennie na pewno nie przeszkadza itp. Nie mówię, że pije dzień dnia, ale dość często to 1 piwo, czasem max do 3, zupełnie okazjonalnie coś mocniejszego...
Ale budzi to moje wątpliwości, czy to dla niego takie wielkie wyrzeczenie by było? Tym bardziej, że widzi, że nam nie wychodzi...
Dodam tylko, że ja zupełną abstynentką nie jestem, ale od kiedy się staramy zdecydowanie ograniczyłam % i on to przecież widzi...
Piszę to w kontekście tego co Twój deklaruje, ale życzę Ci aby na deklaracjach się nie skończyłoZanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
nie no jak jajecznica z ogórkiem to na bank "cionza" tylko obawiam się że jednak umysłowa
A gwiazdeczko z tymi fajami to podstawa U mnie zrobiły taki armagedon z hormonami, że bania mała... dopiero teraz lekko na prostą wychodzimy ;/
P.S. mimo że dzielnie łykam leki, trzymam dietę, nie palę, piję rzadko - bo przez leki nie mogę i generalnie jestem przykładną staraczką - marzę o jednym dniu - cały dzień impreza, faje, alko, pizza, hamburgery, wszelkiego rodzaju Maki... Zalałabym się w trupa, zjarała fajkami, nażarła fast foodów i szczęśliwa poszła spać... żeby rano obudzić się z kacem stulecia i pomyśleć po co mi to było
Wiesz Abra mój też w Polsce lubił sobie wieczorem piwko wypić ale odkąd jesteśmy tu na IS to jak raz w miesiącu się wódki napije a w weekend piwa to max A i mój mąż stety lub niestety jest z tych co mało mówią tylko robią... I choć chciałabym wiele od niego usłyszeć to jednak wolę jak przechodzi to w czyn a nie obietniceWiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 13:07
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
emilanka wrote:nie no jak jajecznica z ogórkiem to na bank "cionza" tylko obawiam się że jednak umysłowa
A gwiazdeczko z tymi fajami to podstawa U mnie zrobiły taki armagedon z hormonami, że bania mała... dopiero teraz lekko na prostą wychodzimy ;/
P.S. mimo że dzielnie łykam leki, trzymam dietę, nie palę, piję rzadko - bo przez leki nie mogę i generalnie jestem przykładną staraczką - marzę o jednym dniu - cały dzień impreza, faje, alko, pizza, hamburgery, wszelkiego rodzaju Maki... Zalałabym się w trupa, zjarała fajkami, nażarła fast foodów i szczęśliwa poszła spać... żeby rano obudzić się z kacem stulecia i pomyśleć po co mi to było
hahaha właśnie! wszystko super, tylko ta wizja kaca
też bym chętnie tak z raz sobie przybalowała (bez fajek, bo nienawidzę), ale ostatnio moje towarzystwo, że tak powiem "mało imprezowe", więc d__a blada
A byłaby szansa chociaż zapomnieć na chwilę o staraniach i niepowodzeniach....Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 13:08
Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
ja miałam ostatnio kaca po butelce wina - i to takiego że aż mojemu mężowi było mnie żal człowiek jednak się już starzeje to nie te czasy kiedy się z facetami na równi piło oni padali a ja dalej mogłamIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
emilanka wrote:ja miałam ostatnio kaca po butelce wina - i to takiego że aż mojemu mężowi było mnie żal człowiek jednak się już starzeje to nie te czasy kiedy się z facetami na równi piło oni padali a ja dalej mogłam
starzeje w tym wieku??? stuknij się w głowę! to faceci się wprawili
ale szczerze, to też tak miałam, a teraz już nie - chyba się serio wprawiliZanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
no moja droga po przekroczeniu ćwierć wieku już człowiek zaczyna się starzeć - takie są wyniki badań nic na to nie poradzimy
Taaa faceci odkąd znieśli obowiązek wojska są co raz bardziej zniewieściali a kobiety przez to się agresywne robią
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
emilanka wrote:no moja droga po przekroczeniu ćwierć wieku już człowiek zaczyna się starzeć - takie są wyniki badań nic na to nie poradzimy
Taaa faceci odkąd znieśli obowiązek wojska są co raz bardziej zniewieściali a kobiety przez to się agresywne robią
o matko - ale masz wnioski o tym wojsku hahaha że kobiety się zrobiły agresywniejsze przez zniesienie służby wojskowej - dobre
ale coś z tym ćwierćwieczem jest - a ja myślałam, że to przez to, że "już swoją miarę wypiłam", a tu zbadano że są inne przyczynyZanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
Niee kobiety robią się "agresywne" - to taka przenośnia kochana... A jest to wynik tego że mężczyźni robią się zniewieściali... Równowaga w przyrodzie musi być ale to temat na dłuższą dyskusjęIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
emilanka wrote:Niee kobiety robią się "agresywne" - to taka przenośnia kochana... A jest to wynik tego że mężczyźni robią się zniewieściali... Równowaga w przyrodzie musi być ale to temat na dłuższą dyskusję
aaaa o to Ci chodziło - rozumiem. Rzeczywiście trochę się to wszystko pozmieniało w ostatnich latach, ale cóż poradzić - takie życieZanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
Kochane zobaczycie po trzydziestce jakie wapniaki z Was będą haha
Mi się też marzy powrót do przeszłości, koncerty, kilkudniowe imprezy, alkohol na śniadanie, obiad i kolację, faje i Metallica na opór. Teraz piję od czasu do czasu, lubię ogólnie alkohol, jakieś wymyślne drinki albo piwko w ciepłe dni.
A mój jeśli tak mówi to tak zrobi. Jestem pewna, że jeśli się zadeklarował z tym alko, to nie wypije łyczka piwa dopóki nie zobaczy dwóch kresek. Kiedyś powiedział mi, że nie kupi mi fajek i rzeczywiście nie kupuje. Nawet jak sprzątam w domu, w starym dresie, z tłustym łbem i przypominam zombi a on jest akurat w sklepi, który za 3 minuty zamykają to i tak nie kupi. Muszę później sama jechać na stację cpn. Taki gagatek mi się trafił -
Noo to meeega podobny do mojego jak już sobie coś postanowi - aa jak się wkurzy i postanowi to choćbym mu miała codziennie dobrze robić w ramach próśb, dzięczynienia itd. to nie ugnie się. Twarda sztuka ale wolę takiego którego ciągle trzeba zdobywać jak takiego co codziennie z bukietem kwiatów do mnie przychodzi - przerobiłam takiego wytrzymałam pół roku i rzygając na co dzień tęczą ze skitelsów zakończyłam tą farsęIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
emilkaaa wrote:Kochane zobaczycie po trzydziestce jakie wapniaki z Was będą haha
Mi się też marzy powrót do przeszłości, koncerty, kilkudniowe imprezy, alkohol na śniadanie, obiad i kolację, faje i Metallica na opór. Teraz piję od czasu do czasu, lubię ogólnie alkohol, jakieś wymyślne drinki albo piwko w ciepłe dni.
A mój jeśli tak mówi to tak zrobi. Jestem pewna, że jeśli się zadeklarował z tym alko, to nie wypije łyczka piwa dopóki nie zobaczy dwóch kresek. Kiedyś powiedział mi, że nie kupi mi fajek i rzeczywiście nie kupuje. Nawet jak sprzątam w domu, w starym dresie, z tłustym łbem i przypominam zombi a on jest akurat w sklepi, który za 3 minuty zamykają to i tak nie kupi. Muszę później sama jechać na stację cpn. Taki gagatek mi się trafił
no to chociaż jest konsekwentny, ale to dobrze. A Ty rzuć te fajory - to świństwo okropne!!!
Ja to chwalę Boga, że żadne z nas nie pali, bo bym chyba nie przeżyła - trujesz się, smród, strata czasu i jeszcze za to wszystko płacisz...
Emilkaaa - od kiedy przestajesz palić? Musisz wyznaczyć termin i go przedstawić facetowi i np tutaj, to łatwiej to może osiągniesz ;>
Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
emilanka wrote:Noo to meeega podobny do mojego jak już sobie coś postanowi - aa jak się wkurzy i postanowi to choćbym mu miała codziennie dobrze robić w ramach próśb, dzięczynienia itd. to nie ugnie się. Twarda sztuka ale wolę takiego którego ciągle trzeba zdobywać jak takiego co codziennie z bukietem kwiatów do mnie przychodzi - przerobiłam takiego wytrzymałam pół roku i rzygając na co dzień tęczą ze skitelsów zakończyłam tą farsę
o proszę jakie doświadczenia
W sumie przesada w żadną ze stron nie jest dobra, także oby wszystko w granicach rozsądku!Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
Wiesz Abra przez to 9 lat bycia razem idzie poznać człowieka na tyle żeby wiedzieć co nie co lata testów, praktyki, prób, błędów i udało się wypracować pewien system tzw podchodów żeby wyszło na moje jest to jednak ryzykowna technika :p jeden mały błąd i całą misję szlag trafił Są jednak takie sytuacje, kiedy widać że misja jest skazana na porażkę już w fazie planowania
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 13:50
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
emilanka wrote:Wiesz Abra przez to 9 lat bycia razem idzie poznać człowieka na tyle żeby wiedzieć co nie co lata testów, praktyki, prób, błędów i udało się wypracować pewien system tzn podchodów żeby wyszło na moje jest to jednak ryzykowna technika :p jeden mały błąd i całą misję szlag trafił
Mi to mówisz? Ja jestem z moim 13 lat (w maju będzie), po ślubie 3 lata (w czerwcu) i znam sprawę robienia tak, żeby wyszło na moje, chociaż ostatnio jakby nie mam siły na te całe podchody... i w związku z tym jest jak jest...
A poza tym mąż się zmienił strasznie jakiś czas temu, ale to już dłuższa, bardziej skomplikowana historia...Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć...