Kwietniowe Groszki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyemilanka wrote:Niee kobiety robią się "agresywne" - to taka przenośnia kochana... A jest to wynik tego że mężczyźni robią się zniewieściali... Równowaga w przyrodzie musi być ale to temat na dłuższą dyskusję
a co do dorosłych to też tacy jacych delikatni i płaczliwi, wrazliwi i do tego wydepilowani wszedzie gdzie sie da bleee gdzie ich testosteron !! ?? -
Ja też wolę takiego, chłop to ma być chłop. Owszem, jest romantyczny, uczuciowy, ale jak dla mnie jest idealnym przykładem faceta (wiem wiem każda tak o swoim mówi). Nie wyobrażam sobie być z facetem typu ciepłe kluchy, albo pantoflarz.
Abra jeszcze jestem zestresowana, ale za kilka dni na pewno rzucę. Wrzucę suwaczek jak ten dzień nadejdzie, żebyście były ze mnie dumne -
No to widzisz Abra zaprawiona w boju jesteś Mój też ostatnio się zmienił i to baaardzo mocno ale całe szczęście na korzyść, z mojego punktu widzenia oczywiście ale u nas to też długa historia
No Natalia przecież ten świat jawnie zmierza do "Seksmisji", w sumie dobrze że ja pierwsze lata z dzieckiem będę tu na IS. Tu przynajmniej dzieci hartują od małego na dworze
Emilkaaa właśnie ja zauważam że nie każda tak mówi o swoim. Więcej widzę takich co narzekają że a to nie dobry, a to z kumplami wyszedł, a to śmieci nie wyrzucił itd ... A już największej wysypki dostaję od tych co na facebooku się uzewnętrzniają - mam wśród znajomych taką zawodniczkę co średnio raz w tygodniu cierpiętnica jedna wrzuca opis że jest załamana bo ... No widziały gały co brały, nie podoba się to wypad. Ale nieee tu trzeba na siebie uwagę zwrócić żeby koleżanki się litowały i po łbie durnym głaskały ... wrrrWiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 14:00
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
emilkaaa wrote:Ja też wolę takiego, chłop to ma być chłop. Owszem, jest romantyczny, uczuciowy, ale jak dla mnie jest idealnym przykładem faceta (wiem wiem każda tak o swoim mówi). Nie wyobrażam sobie być z facetem typu ciepłe kluchy, albo pantoflarz.
Abra jeszcze jestem zestresowana, ale za kilka dni na pewno rzucę. Wrzucę suwaczek jak ten dzień nadejdzie, żebyście były ze mnie dumne
No to czekamy na "ten dzień"
A odnośnie facetów, to rzeczywiście jak widzę takiego co robi co mu się każe wszystko i jeszcze się z tego cieszy, to żal mi go, ale z drugiej strony CZASEM bym mogła takiego mieć - wiecie: jak się kłócimy czy coś to by mi chociaż ustępował bez słowa
A serio mam w towarzystwie kilku pantoflarzy totalnych i kiepsko się "prezentują" na tle pozostałych kolegów ....Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
emilanka wrote:No to widzisz Abra zaprawiona w boju jesteś Mój też ostatnio się zmienił i to baaardzo mocno ale całe szczęście na korzyść, z mojego punktu widzenia oczywiście ale u nas to też długa historia
No Natalia przecież ten świat jawnie zmierza do "Seksmisji", w sumie dobrze że ja pierwsze lata z dzieckiem będę tu na IS. Tu przynajmniej dzieci hartują od małego na dworze
Grunt to dostrzegać pozytywy
No mój się niestety na - zmienił, ale nie bez powodu, także nie będę się tu rozwijać tematu...Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
emilanka wrote:No to widzisz Abra zaprawiona w boju jesteś Mój też ostatnio się zmienił i to baaardzo mocno ale całe szczęście na korzyść, z mojego punktu widzenia oczywiście ale u nas to też długa historia
No Natalia przecież ten świat jawnie zmierza do "Seksmisji", w sumie dobrze że ja pierwsze lata z dzieckiem będę tu na IS. Tu przynajmniej dzieci hartują od małego na dworze
Emilkaaa właśnie ja zauważam że nie każda tak mówi o swoim. Więcej widzę takich co narzekają że a to nie dobry, a to z kumplami wyszedł, a to śmieci nie wyrzucił itd ... A już największej wysypki dostaję od tych co na facebooku się uzewnętrzniają - mam wśród znajomych taką zawodniczkę co średnio raz w tygodniu cierpiętnica jedna wrzuca opis że jest załamana bo ... No widziały gały co brały, nie podoba się to wypad. Ale nieee tu trzeba na siebie uwagę zwrócić żeby koleżanki się litowały i po łbie durnym głaskały ... wrrr
odnośnie FB, to mnie zadziwiają inne agentki, których znam multum - w życiu koty drą ze swoimi i są ze sobą najczęściej z przyzwyczajenia, albo syt życiowa utrudnia im rozstanie, rozmawiają ze sobą w stylu "ty stary ch-ju itp, a na portalach zdj mój ukochany najdroższy wspaniały cudowny itp
Szczyt szczytów hipokryzji jak dla mnie...Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
U mnie ogromny wpływ miała zmiana mojego podejścia i myślenia
A to jak ja już widzę zdjęcie z moim ukochanym misiulkiem lofffciam to mi się flaki na drugą stronę wywalają --- takie życie na pokaz ;/IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Abra wrote:Grunt to dostrzegać pozytywy
No mój się niestety na - zmienił, ale nie bez powodu, także nie będę się tu rozwijać tematu...Po 3 latach starań, w końcu z nami Pola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
emilanka wrote:U mnie ogromny wpływ miała zmiana mojego podejścia i myślenia
A to jak ja już widzę zdjęcie z moim ukochanym misiulkiem lofffciam to mi się flaki na drugą stronę wywalają --- takie życie na pokaz ;/
nawet nie wiem jak to nazwać w kontekście tego co się normalnie u nich słyszy, bo jak ktoś kto ma rzeczywiście "słodziutkie" życie i tak wypisuje, to jego sprawa, że chce się tak ze wszystkimi tym dzielić, ale jak awantura dzień dnia, dzieci się boją w ogóle do domu wracać itd, a tu taka "miłość w necie" to aż mnie mdli...Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
W sumie to może macie rację. Tak teraz myślę o swoich niektórych koleżankach i rzeczywiście narzekają na swoich mężów/chłopaków. Ostatni nawet posprzeczałam się z koleżanką o to jak mówiła o swoim mężu, chłopak przystojny jak tap madl a ona, że jest brzydki, gburowaty, nie chce już mu "dawać" i że ma już dziecko to mąż nie jest jej potrzebny. Teraz jak chce to niech spada do innej i inna niech go zadowala. Oj powiem Wam,że byłam w szoku i ostra wymiana zdań była między nami.
-
kate55 wrote:mam nadzieję, że jakoś się sytuacja poprawi i się zmieni na +
No zasadniczo nie jest już źle - absolutnie tak nie mówię, ale widzę, że to już nie ten sam facet co 4 lata temu i WIEM niestety, że tamten już nie wróci
A najgorsze, że to chyba trochę moja wina - jakbym tylko mogła cofnąć czas....
Ale nie cofnę - grunt, że jest ok i "Najgorsze" już zdecydowanie za nami...
Teraz są nowe problemy, ale już takie, które są NASZYMI WSPÓLNYMI problemami i żadne z nas nie jest im winne - takim razem jakoś stawimy czołoZanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
No cóż ja tam się już z tego śmieję i tyle ... korci mnie czasami żeby w charakterystyczny sposób dobitnie napisać coś ale blokuje mnie standardowe "Nic to nie da". Sztuczne kreowanie rzeczywistości - jak ktoś tego właśnie potrzebuje - cóż ja za kogoś życia nie przeżyję
Abra lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
emilkaaa wrote:W sumie to może macie rację. Tak teraz myślę o swoich niektórych koleżankach i rzeczywiście narzekają na swoich mężów/chłopaków. Ostatni nawet posprzeczałam się z koleżanką o to jak mówiła o swoim mężu, chłopak przystojny jak tap madl a ona, że jest brzydki, gburowaty, nie chce już mu "dawać" i że ma już dziecko to mąż nie jest jej potrzebny. Teraz jak chce to niech spada do innej i inna niech go zadowala. Oj powiem Wam,że byłam w szoku i ostra wymiana zdań była między nami.
No ja się nie dziwię. To w takim razie po co z nim jest? Albo czy był jej potrzebny TYLKO do zrobienia dziecka? Też nie pomyślała - z brzydkim gburem dziecko mieć - toż dziecko mogło odziedziczyć ...
No są jednak dziewczyny WIECZNIE NIEZADOWOLONE ZE WSZYSTKIEGO - słów brak na takieZanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
emilanka wrote:Sztuczne kreowanie rzeczywistości - jak ktoś tego właśnie potrzebuje - cóż ja za kogoś życia nie przeżyję
Milion punktów dla Ciebie za to stwierdzenie!!!!!!Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
emilanka wrote:U mnie ogromny wpływ miała zmiana mojego podejścia i myślenia
A to jak ja już widzę zdjęcie z moim ukochanym misiulkiem lofffciam to mi się flaki na drugą stronę wywalają --- takie życie na pokaz ;/ -
emilkaaa wrote:Z tym życiem na pokaz to powariowali. U mnie jest taki jeden co wstawia foto pt. "z mojo kochano żono Ewelino" a rogi przyprawiają sobie, że aż huczy. Do tego, pierwszy ząbek, pierwsza kupka dziecka, dobre ciasto, nowy obiad, nowy strój. Jak często widzę niepotrzebne zdjęcia albo durne komentarze to usuwam człowieka. Albo ja jestem jakaś zacofana, albo świat się zmienia na gorsze.
zacofana? To, że żyjesz dla siebie, a nie dla innych czyni Cię zacofaną?
Uważam, że ta obłuda jest jakaś chora. Wstawienie czasem jakiegoś zdj - ok, ale na więcej to raczej miejsce w domowym albumieZanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
inaa wrote:osz kuwa ileście tego naprodukowały !!!!!!!!
właśnie pomyślałam gdzie się podziewasz
o dupie maryny to można produkować
Ja zaraz spadam do domu, ale jaką mam wiadomość:
Dzięki Wam pracy z jednego dnia "starczyło" mi na 3 dni - WSZAK OD ZAWSZE WIADOMO, ŻE PRACĘ TRZEBA SZANOWAĆZanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
Są ludzie i taborety niestety. Ale widzę, że tutaj znalazły się normalne dziewczyny, z którymi normalnie można pogadać
Zmykam dziewczyny, mój dzisiaj wraca po 3 dniach rozłąki. Idę zrobić obiad i nogi ogolić To może jeszcze numera zaliczę przed nadejściem @ -
to się nazywa kreowanie szczesliwego życia w sieci . A potem ty oglądasz i sie smucisz... ze inny maja tak zajebiscie ... Każdy może zrobic taki wizerunek rodziny na internecie.. niestety
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 14:40