Latawce, dmuchawce, wiatr 🪁 pod mym sercem cały mój świat 👶🏼

S_va_88 lubi tę wiadomość

S_va_88 lubi tę wiadomość

Powder, White1, ater, Morgo, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

Powder, White1, ater, Morgo, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

White1, Powder, Dżozu, ater, Kitkat, hope♥, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

White1, Powder, Dżozu, ater, Kitkat, hope♥, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

Gnom, Lucy321, ater, cysterka95, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

Gnom, Lucy321, ater, cysterka95, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

Mardotka, Powder, Rozemocjonowana, Lucy321, ater, S_va_88, cysterka95, Morgo, Bergamotka94, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

Mardotka, Powder, Rozemocjonowana, Lucy321, ater, S_va_88, cysterka95, Morgo, Bergamotka94, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

Mardotka, Powder, Morgo lubią tę wiadomość

Mardotka, Powder, Morgo lubią tę wiadomość

Belia, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

Belia, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca, 13:39

cukrzyk1991 wrote:

Powder Tulę za biel Ale może faktycznie jeszcze nie wszystko stracone - faktycznie testuj 12dpo.

Sva_88 - pewnie, że opowiem z czego go uleczyłam, chociaż to dość wrażliwy temat - więc ostrzegam przed dalszym czytaniem Jak wiesz mój tata miał raka w 2013 roku (konkretnie jelita grubego). Leczył się w Austrii ze względu na obywatelstwo - skończyło się na resekcji fragmentu jelita. I generalnie na początku wszystko było ok. Ale z każdym kolejnym rokiem widać było, że wzdęcia go coraz mocniej męczą. Lekarze cały czas mówili, że to dlatego ze ma krótszy odcinek jelita. Oczywiście uważał z tym co je - z każdym rokiem coraz bardziej. Ale ostatnie 2-3 lata są już ciężkie do wytrzymania - zwłaszcza dla mojej mamy, bo tata trochę zaklina rzeczywistość na zasadzie "że przecież nic sie nie dzieje/on nic nie czuje" - ale problem jest dość "śmierdzący". Zwłaszcza wieczorami wzdęcia go mocnoooo męczą. Mama nawet się śmieje przez łzy, że gdy tylko się wyprowadzimy to sobie robi z naszego pokoju sypialnię osobną xD

Tata niby chodził po lekarzach ale oni jakoś w Austrii albo dawali mu coś bardzo słabego - ziołowego albo non stop kazali brać espumisan (a on nie likwidował problemu, ja w ogóle tego leku bardzo nie lubię). Mówiłam tacie, żeby kupił sobie dobre probiotyki - niby coś brał ale też nie pomagało. Wiecie - przez ostatnie 2-3 lata trochę zlewaliśmy temat bo on przyjeżdzał na tydzień i potem go 3-5 tygodnii nie było. Ale odkąd przyjeżdza częściej bo firma w której pracuje plajtuje (nie wiem czy to jedynie wielkopolskie określenie z zaboru pruskiego ?) to problem się dla nas nasilił. Co wieczór to samo. Więc zaczęłam działać - i pomyślałam o nietolerancji laktozy - ale on twierdził że nie je nic z mlekiem (serów też b. mało je). I tak kazałam mu kupić laktazę. I dodałam maślan sodu na uszczelnienie jelit. I masakra jaka różnica !!!! Dzień a noc !!! Nie wiem o co kaman i czemu to tak pomogło, ale może faktycznie jego jelita potrzebowały wsparcia tego enzymu.

O kurde, dobre to co piszesz......masz dryga do wymyślania "przyczynowo-skutkowe".

Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca, 14:21

cukrzyk1991 lubi tę wiadomość

cukrzyk1991 lubi tę wiadomość

Powder, S_va_88, Mardotka lubią tę wiadomość

Powder, S_va_88, Mardotka lubią tę wiadomość

Mardotka lubi tę wiadomość

Mardotka lubi tę wiadomość

Anin wrote:

Przepraszam, nie wiedziałam, że to taka zamknięta grupa i są konkretne zasady, że mogę kogoś tak zdenerwować.
Mam mega zły stan psychiczny, nie sądziłam że od jakiejś innej kobiety dostanę taki strzał Okrutne to.
Życzę Ci powodzenia i serdeczności od ludzi.

Hej. Wychodzi na to, że wyłapałaś bardzo wczesna ciążę, odczekaj 48 h i sprawdź przyrost. Wierzę, w to że wkoncu Ci się uda. Wyobrażam sobie jaki to stres po dwóch stratach. Powodzenia 😊

Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca, 14:22

Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca, 14:40

Powder, Dżozu, S_va_88, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

Powder, Dżozu, S_va_88, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

Lucy321, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

Lucy321, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

Powiem wam coś ciekawego dziewczyny. W tym cyklu serduszkowalismy tylko z prezerwatywa przez leczenie i jestem na 100% pewna ze nie będę w ciąży.

Dzisiaj tydzień po owulacji i czuje ciężkie piersi. Ponadto ciągnięcie w dole brzuch i pojedyncze kłucia. Chce mi się dużo spać i jestem osłabiona.

Ciekawy jest taki cykl gdzie teoretycznie mogłabym objawy przepisać na te ciążowe jakbym się starała pewnie bym tak zrobiła ale wiem że nie są ciążowe bo ciąża jest niemożliwa powiem że taki jeden cykl po pierwsze sprawia że się odpoczywa psychicznie a po drugie uczy dystansu do rzekomych objawów.

cysterka95, Powder, Morgo, Sylwia_G-K, eM 🌺, S_va_88, Gnom, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

cysterka95, Powder, Morgo, Sylwia_G-K, eM 🌺, S_va_88, Gnom, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

Ssilvia wrote:

Powiem wam coś ciekawego dziewczyny. W tym cyklu serduszkowalismy tylko z prezerwatywa przez leczenie i jestem na 100% pewna ze nie będę w ciąży.

Dzisiaj tydzień po owulacji i czuje ciężkie piersi. Ponadto ciągnięcie w dole brzuch i pojedyncze kłucia. Chce mi się dużo spać i jestem osłabiona.

Ciekawy jest taki cykl gdzie teoretycznie mogłabym objawy przepisać na te ciążowe jakbym się starała pewnie bym tak zrobiła ale wiem że nie są ciążowe bo ciąża jest niemożliwa powiem że taki jeden cykl po pierwsze sprawia że się odpoczywa psychicznie a po drugie uczy dystansu do rzekomych objawów.

Ja czasami sobie wyobrażam progesteron jako takiego crazy psycho, który siedzi w swojej kanciapce i aktywuje coraz to nowe „objawy” żeby namieszać w głowie swojej ofiary - staraczki 😂 przynajmniej u mnie tak to wygląda, bo co miesiąc dorzuca coś nowego.
Dlatego od kolejnego cyklu ignoruję kompletnie wszystkie objawy (stare i nowe) i wkładam je do progesteronwego worka.

Ssilvia, cysterka95, Mardotka, eM 🌺, ater, Gnom lubią tę wiadomość

Ssilvia, cysterka95, Mardotka, eM 🌺, ater, Gnom lubią tę wiadomość

Powder wrote:

Ja czasami sobie wyobrażam progesteron jako takiego crazy psycho, który siedzi w swojej kanciapce i aktywuje coraz to nowe „objawy” żeby namieszać w głowie swojej ofiary - staraczki 😂 przynajmniej u mnie tak to wygląda, bo co miesiąc dorzuca coś nowego.
Dlatego od kolejnego cyklu ignoruję kompletnie wszystkie objawy (stare i nowe) i wkładam je do progesteronwego worka.

I dobrze ja tez się tak staram.

Powder, mi pomaga mieć plan na przyszły cykl - jakoś wtedy łatwiej mi przejść przez @. Domyślam się ze są jeszcze jakieś rzeczy które chciałbyś zbadać, podejrzewasz cos może co mogłoby być przeszkoda?

ja staram się w każdym cyklu wykluczyć jakiś potencjalny problem - lub zrobić cos żeby go znalezc. - może nie w każdym mi się go udaje.

ale jak każdego miesiąca będę cos wykluczać, to moze kiedys dojdę do tego co jest przyczyna braku. Przynajmniej nie czekam bezczynnie i jakoś pomaga mi to podjeść pozytywnie do każdego nowego cyklu - bo mam na niego plan.

Na przykład w jednym cyklu postawnoilam zrobić badania MUCHA, w kolejnym sprawdzę sobie niedobory witamin, w kolejnym może zmienię jakieś suplementy, itp.

Powder, cysterka95, Dżozu lubią tę wiadomość

Powder, cysterka95, Dżozu lubią tę wiadomość