Lipcowe wakacyjne słoneczka 2015 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Morwa wrote:Masz zaje**ste wysycenie hormonami tarczycy tylko pozazdrościć
FT4 70.51% [ wynik 1.48, norma (0.93 - 1.71)]
FT3 55.60% [ wynik 3.36, norma (2.02 - 4.43)]
Anty TPO tez w normie , więc o hashi może zapomniec;)
Długo się starasz ?
-
nick nieaktualnyDziekuje dziewczyny za zabranie glosu w mojej obronie, ale tak to jest ze nie kazdemu dogodzisz:) Ja zakladajac ten watek siedzialam w domu bez pracy, w pewnej chwili sytuacja sie zmieniła i dostałam prace , siedze w niej 10 h dzien w dzien i czasem naprawde ostatnią rzeczą jest mysl o wypełnieniu listy, staram sie to robic co 2 dzien.
Ancyk kochana wspolczuje:(Morwa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Morwa, pierwszą miałam umiejscowiona na prawym jajowodzie i był on nacięty wiec udało się go ocalić, potem odczekaliśmy kilka miesięcy ze staraniem, robiłam jeszcze HSG-oba jajowody drożne. Starania ponownie od marca, ale trzy miesiące nic, no i ta teraz wychodzi na to ze jest z czerwca. Lekarz dziś na usg mówił ze widzi zgrubienie na prawym jajowodzie no ale na 100% przekonam się jutro. Niestety nie wiem czym to było spowodowane. Nigdy wcześniej nie miałam żadnej operacji, nic mi nie dolegalo jeśli chodzi o sprawy kobiece, chodzę regularnie do ginekologa, robię cytologia która wychodzi prawidłową wiec nie wiem skąd to się wzięło. Raz to bym zrozumiała ze pech, ale 2 razy?
-
nick nieaktualnymewka87 wrote:eh dlatego nie ma sensu zakładanie wątków z takim wyprzedzeniem... bo nigdy nie wiemy jak będzie wyglądało nasze życie za 3-4 mc-ce
-
nick nieaktualnyAncyk wrote:Nie chce robić kłopotu, ale wykreślcie mnie z 26. albo wpiszcie okres. Jutro mam operacje, laparoskopia, usuwanie ciąży pozamacicznej za jakie grzechy mnie się to przytrafiło, drugi raz z rzędu :'(
Ancyk...przykro mi...jak zbierzesz siły to sama poszperaj co może byc powodem ciąży pozamacicznej. Bo faktycznie 2 raz z rzędu to już nie przypadek...
Trzymaj się kochana, pewnie teraz w to nie wierzysz ale bedzie dobrze. -
nick nieaktualnyMorwa wrote:A myślałaś może ,że to sprawa jakiejś bakterii ? Ja bym na Twoim miejscu przebadala się na chlamudie i na ureoplazme one często sprzyjają ciąży pozamacicznej. Papierosów rozumiem nie palisz? Naturalne kosmki w jajowodach są? U mnie to raczej przypadek ,według ginekologa bo wszystkie powyższe badania mam wykonane. Jedna sprawą, która mnie skłania do tego ,że tak się stało to to ,że mój lewy jajnik jest nad wyraz reaktywny. Niemal miesiąc w miesiąc niego owulacja a jak to na autostradzie nie trudno korek ... u mnie nie dało się uratować lewego jajowodu . Każdy lekarz nic sobie z tego nie robił jak zgłaszałam tam dyskomfort bo fasol był w macicy . Jeden fasol ... drugi był w jajowodzie . Miałam podwójna owulacje z lewego i z prawego jajnika . Z prawego przeszła bez problemu a z lewego klops. Musiałam czekać aż pęknie mi jajowód aby mną się tak naprawdę zajęli. Fasolowi w macicy niemal ,że w tym samym czasie przestało bić serce(ja uważam ,że wcześniej ale usg to miałam robione jak na święta -raz na przyjęcie raz przed operacją ) Także podwójna tragedia . Trafiłam na stół , lewy jajowód do wycięcia , cięcie na pół brzucha , normalnie koszmar. Także nie mam lewego jajowodu a mój lewy jajnik fisiuje ciągle z owulacją co mam nadzieje się zmieni.
O matko, to żeś przeszła dziewczyno...
Mam nadzieję ze już teraz wszystko się poukłada i będzie super. -
Witajcie
przesyłam gratulacje dla tych którym się udało w tym miesiącu za resztę trzymam kciuki
ja do listy dopiszę się jak lekarz potwierdzi u mnie owulację... (przeważnie mam cykle bezowulacyjne)
każdy mi mówi żebym trochę odpuściła... nie myślała... wyluzowała... ale jak tu odpuścić jak trzeba być pod kontrolą lekarza, trzeba przyjmować odpowiednie leki... nie da się nie myśleć... przynajmniej ja tego nie potrafię -
Angela B-D wrote:Witajcie
przesyłam gratulacje dla tych którym się udało w tym miesiącu za resztę trzymam kciuki
ja do listy dopiszę się jak lekarz potwierdzi u mnie owulację... (przeważnie mam cykle bezowulacyjne)
każdy mi mówi żebym trochę odpuściła... nie myślała... wyluzowała... ale jak tu odpuścić jak trzeba być pod kontrolą lekarza, trzeba przyjmować odpowiednie leki... nie da się nie myśleć... przynajmniej ja tego nie potrafię
Znam to doskonale i gdybym wyluzowała, odpuściła i przestała myśleć, to nawet nie dowiedziałabym się, że też nie mam owulacji Więc takie rady jednym uchem wpuszczam, a drugim wypuszczam i robię dalej swoje: myślę, kombinuję, nakręcam się i wcale nie luzujęWiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2015, 13:32
Angela B-D, Tova33 lubią tę wiadomość
-
Mnie jak pytają kiedy dziecko, to odpowiadam: "w swoim czasie". Na razie mało kto wie, że się staramy i mamy problem i niech tak zostanie a jak będę już w ciąży to powiem tylko najbliższym, a reszta dowie się jak brzuch będzie widać
Angela B-D lubi tę wiadomość