Lipiec 2012 - szczęśliwy miesiąc :)
-
WIADOMOŚĆ
-
jasmin wrote:Anette 8 cykli..i tracisz nadzieję..nie wolno
a co mam powiedzieć ja...półtora roku staramy się intensywnie...pomijam już że 3 lata bez antykoncepcji..na zasadzie..co ma być to będzie...i nadal jak ciąży nie było tak nie ma. Niestety nie wszystkim przychodzi to łatwo..czasami trzeba ''odcierpieć'' albo jak kto woli ''odczekać'' swoje. Owszem mam chwile zwątpienia..nawet teraz...bo jestem zwyczajnie już zmęczona tym wszystkim..ale nie poddam się dopóki nie zobaczę tych dwóch kresek :)Problemy zdrowotne też mamy i ja i mój mąż...ale ja jestem dobrej myśli..więc głowa do góry kochana .
Jasmin, dzieki za slowa wsparcia.
Pewnie ze nigdy sie nie poddam ale mam czasem takie slabe dni, w ktore mi sie wydaje ze wszyscy wokolo maja dzieci a ze mna jest cos nie tak i moze nigdy nie bedzie mi to dane. Pozniej one mijaja...
Mowia ze pozytywne myslenie przyciaga pozytywne rzeczy, wiec z Twoim pozytywnym nastawieniem napewno sie uda.
Mam w Polsce znajoma, ktora starala sie 7 lat ( w tym 4 proby invitro) rok temu lekarz jej powiedzial, ze nie ma szans....wszystko bylo u nich nie tak. I dzis do mnie dzwonila- jest w 15 tyg Takie rzeczy daja mi sily !
Pozdrawiam Was wszystkie i zycze szybkiego zafasolkowania!Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
monia wrote:Ja przejeżdżam przez Puławy bo jadę od świętokrzyskiego skarżysko radom.... dziękuję Ty jesteś żywym przykładem że pomaga i jak w tym m-e przyjdzie @ to od razu się umawiam. Powiem Ci że 180 zł to nie wiele ja byłam u gina w kielcach i zapłaciłam 300 zł za badanie usg i obejrzenie cykli z ovu.
powiem Ci, że ten lekarz nie jest łasy na kasę, ja jak do niego chodziłam to kazał mi tylko w rejestracji umawiać się na monitoring, a potem jeszcze mi wszystko dokładnie mówił, tak jakbym była na wizycie... lekarz jest świetny bardzo konkretny, nie owijający w bawełnę, bardzo delikatny, z chęcią odpowiada na wszystkie nawet najbanalniejsze pytania etc.
bo ten wcześniejszy to nie dość, że więcej bierze, to jeszcze zdzierał kasę jak tylko mógł, a na niczym się nie znał dobrze, że nie będę musiała rodzic w puławskim szpitalu tylko w lubelskim, bo jak w Puławach maja tak wyedukowanych lekarzy to ja dziękuje postoje... -
welurka wrote:mala29_ wrote:"nie moge się doczekać kiedy założe temat pn. "wyglądam jak orka i dobrze mi z tym" na ciezarówkowym forum "
dobry pomysł na temacik ale zastanawiam sie czy potem pomieścimy się tam wszystkie
jesli sie nie zmieścimy to załozoymy wątpek pn. "pogaduchy ciężarnych waleni "
dobre dobre wchodzę w toW kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke -
Anette wrote:jasmin wrote:Anette 8 cykli..i tracisz nadzieję..nie wolno
a co mam powiedzieć ja...półtora roku staramy się intensywnie...pomijam już że 3 lata bez antykoncepcji..na zasadzie..co ma być to będzie...i nadal jak ciąży nie było tak nie ma. Niestety nie wszystkim przychodzi to łatwo..czasami trzeba ''odcierpieć'' albo jak kto woli ''odczekać'' swoje. Owszem mam chwile zwątpienia..nawet teraz...bo jestem zwyczajnie już zmęczona tym wszystkim..ale nie poddam się dopóki nie zobaczę tych dwóch kresek :)Problemy zdrowotne też mamy i ja i mój mąż...ale ja jestem dobrej myśli..więc głowa do góry kochana .
Jasmin, dzieki za slowa wsparcia.
Pewnie ze nigdy sie nie poddam ale mam czasem takie slabe dni, w ktore mi sie wydaje ze wszyscy wokolo maja dzieci a ze mna jest cos nie tak i moze nigdy nie bedzie mi to dane. Pozniej one mijaja...
Mowia ze pozytywne myslenie przyciaga pozytywne rzeczy, wiec z Twoim pozytywnym nastawieniem napewno sie uda.
Mam w Polsce znajoma, ktora starala sie 7 lat ( w tym 4 proby invitro) rok temu lekarz jej powiedzial, ze nie ma szans....wszystko bylo u nich nie tak. I dzis do mnie dzwonila- jest w 15 tyg Takie rzeczy daja mi sily !
Pozdrawiam Was wszystkie i zycze szybkiego zafasolkowania!
Mojej przyjaciółce dawali 10% szans na invitro ale zaszła w ciąże normalnie kiedy sobie zupełnie odpuściła- złożyła papiery o adopcje i jest w 3m-e ciąży a starali się 7 lat ma 33 lata i 5 lekarzy w świętokrzyskim i lekarze z karkowa z klinki bezpłodności że na poczęcie naturalne ma do 5% a invitro 10% tak więc cuda są -
Agnieszka wrote:monia wrote:Ja przejeżdżam przez Puławy bo jadę od świętokrzyskiego skarżysko radom.... dziękuję Ty jesteś żywym przykładem że pomaga i jak w tym m-e przyjdzie @ to od razu się umawiam. Powiem Ci że 180 zł to nie wiele ja byłam u gina w kielcach i zapłaciłam 300 zł za badanie usg i obejrzenie cykli z ovu.
powiem Ci, że ten lekarz nie jest łasy na kasę, ja jak do niego chodziłam to kazał mi tylko w rejestracji umawiać się na monitoring, a potem jeszcze mi wszystko dokładnie mówił, tak jakbym była na wizycie... lekarz jest świetny bardzo konkretny, nie owijający w bawełnę, bardzo delikatny, z chęcią odpowiada na wszystkie nawet najbanalniejsze pytania etc.
bo ten wcześniejszy to nie dość, że więcej bierze, to jeszcze zdzierał kasę jak tylko mógł, a na niczym się nie znał dobrze, że nie będę musiała rodzic w puławskim szpitalu tylko w lubelskim, bo jak w Puławach maja tak wyedukowanych lekarzy to ja dziękuje postoje...
Ten mój to naciągacz był. chociaż ma dobrą opinie..... -
monia wrote:Anette wrote:jasmin wrote:Anette 8 cykli..i tracisz nadzieję..nie wolno
a co mam powiedzieć ja...półtora roku staramy się intensywnie...pomijam już że 3 lata bez antykoncepcji..na zasadzie..co ma być to będzie...i nadal jak ciąży nie było tak nie ma. Niestety nie wszystkim przychodzi to łatwo..czasami trzeba ''odcierpieć'' albo jak kto woli ''odczekać'' swoje. Owszem mam chwile zwątpienia..nawet teraz...bo jestem zwyczajnie już zmęczona tym wszystkim..ale nie poddam się dopóki nie zobaczę tych dwóch kresek :)Problemy zdrowotne też mamy i ja i mój mąż...ale ja jestem dobrej myśli..więc głowa do góry kochana .
Jasmin, dzieki za slowa wsparcia.
Pewnie ze nigdy sie nie poddam ale mam czasem takie slabe dni, w ktore mi sie wydaje ze wszyscy wokolo maja dzieci a ze mna jest cos nie tak i moze nigdy nie bedzie mi to dane. Pozniej one mijaja...
Mowia ze pozytywne myslenie przyciaga pozytywne rzeczy, wiec z Twoim pozytywnym nastawieniem napewno sie uda.
Mam w Polsce znajoma, ktora starala sie 7 lat ( w tym 4 proby invitro) rok temu lekarz jej powiedzial, ze nie ma szans....wszystko bylo u nich nie tak. I dzis do mnie dzwonila- jest w 15 tyg Takie rzeczy daja mi sily !
Pozdrawiam Was wszystkie i zycze szybkiego zafasolkowania!
Mojej przyjaciółce dawali 10% szans na invitro ale zaszła w ciąże normalnie kiedy sobie zupełnie odpuściła- złożyła papiery o adopcje i jest w 3m-e ciąży a starali się 7 lat ma 33 lata i 5 lekarzy w świętokrzyskim i lekarze z karkowa z klinki bezpłodności że na poczęcie naturalne ma do 5% a invitro 10% tak więc cuda są
monia takie historie podnoszą człowieka na duchu. Mam znajomą, która także wiele lat starała się z mężem o dziecko, mase pieniędzy wydali na in vitro, badania, leczenia. Pogodzili się z myślą, że nie mogą mieć dzieci kupili mieszkanie zajęli się remontem, odpuścili zupełnie, kupili psa i miesiąc po przeprowadzce okazało się, że fasolka zagościła w brzuszku. Dziś znajoma jest mamą dwójki ślicznych, zdrowych dzieci w różnym wieku ; ) -
nick nieaktualny
-
Ale wiecie czym się "pocieszam" że w walce o malucha pozostała mi mojego męża bratowa (3lata starań) u nich medycznie jest ok tzn rok temu miał on małe problemy ale siła żołnierzyków wzrosła i jest dobrze. I tak razem chodziłyśmy do gin przeróżnych znachorek i możemy o tym pogadać popłakać bo nikt z rodziny nie wie.... I stwierdziłyśmy że jak nam sie nie uda to kupimy sobie trzy psy Moja Ewelinka w końcu zaszła cieszę się razem z nią ale w głembi duszy zazdroszczę że ona w styczniu będzie miała już sowje Maleństwo.... Wogóle jak widze kobiety w ciąży z wóżkami z maluchami w tych chustach koło piersi to mnie tak ściska..... a najgorsze to jest to że tak około 6 m-e temu nie chciałam słyszeć o dziecku bo a to studia praca budowa domu i chyba Bóg mnie teraz każe
-
bajtel wrote:Dziewczyny ja staram się bardzo długo 3 lata i nie odpuszczam bo ktoś powiedział że jak się wierzy to się marzenia spełniają,czy któraś z was czytała książkę "sekret"dobra jest o prawie przyciągania,polecam
Ja tez nie czytalam....ale slyszalam ze pozytywne mysli przyciagaja pozytywne rzeczy Wiec miejmy jak najwiecej pozytywnych mysliTrzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
nick nieaktualny
-
monia wrote:I tak bardzo bardzo chcę zrobić nam prezent na 3 rocznicę ślubu ......
Boże jak sie rozpisałam przepraszam....
MONIA............trzymym MOOOOCNO KCIUKI zeby PREZENCIK sie pojawil !!!Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
monia wrote:Ale wiecie czym się "pocieszam" że w walce o malucha pozostała mi mojego męża bratowa (3lata starań) u nich medycznie jest ok tzn rok temu miał on małe problemy ale siła żołnierzyków wzrosła i jest dobrze. I tak razem chodziłyśmy do gin przeróżnych znachorek i możemy o tym pogadać popłakać bo nikt z rodziny nie wie.... I stwierdziłyśmy że jak nam sie nie uda to kupimy sobie trzy psy Moja Ewelinka w końcu zaszła cieszę się razem z nią ale w głembi duszy zazdroszczę że ona w styczniu będzie miała już sowje Maleństwo.... Wogóle jak widze kobiety w ciąży z wóżkami z maluchami w tych chustach koło piersi to mnie tak ściska..... a najgorsze to jest to że tak około 6 m-e temu nie chciałam słyszeć o dziecku bo a to studia praca budowa domu i chyba Bóg mnie teraz każe
monia u mnie bardzo podobnie w sierpniu będziemy mieć 3 rocznicę ślubu i marzę o zrobieniu prezentu mężusiowi. Ja też podobnie myślałam, zamiast starać się zaraz po ślubie to nie bo studia bo praca i jeszcze swój stan pogorszyłam zażywaniem leków antykoncepcyjnych, ech wtedy człowiek nie myślał o tym, a teraz bardzo żałuje. Kiedy macie rocznice? -
bajtel wrote:Dziewczyny ja staram się bardzo długo 3 lata i nie odpuszczam bo ktoś powiedział że jak się wierzy to się marzenia spełniają,czy któraś z was czytała książkę "sekret"dobra jest o prawie przyciągania,polecam
Ja także nie czytałam tej książki. Jak tylko odrobię się z sesją na uczelni nadrobię zaległości w czytaniu dobrych lektur ; )