LISTA POZYTYWÓW bez ciąży.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo przecież tak jest wątek nazwany z tym plotkowaniem, więc luz w gaciach, to nie moje określenie
Zgadzam się, każdy wątek jest otwarty - i właśnie dlatego zastanawiam się, dlaczego dyskusja na temat tego wątku toczy się w innym. Ziew.
Właśnie przeczytałam, że "mamy coś z głową", a w drugim poście, że wyzywanie innych od "wariatek i frustratek" (to drugie to zapewne przytyk do mnie) to za wiele, jak na jedno forum. Nie ma to jak konsekwencja Idę robić popcorn!Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2014, 20:35
Ewa99 lubi tę wiadomość
-
Zupełnie nie rozumiem o co ten szum. Moim zdaniem wątek w założeniu miał być lekki i pokazać jak sobie radzimy z porażką, jakie są nasze sposoby na życie kiedy ono nie układa się po naszej myśli. A właśnie tym jest dla nas wszystkich kolejna @...
My staramy się o dziecko już prawie 2 lata, z pełną świadomością i coraz bardziej dojrzale. Powiem tak - po tym czasie ma się już myśli "co jeśli nigdy nie ujrzę 2 kresek" itd i naprawdę ciężko jest zachować równowagę, radość życia czy pozytywne nastawienie...Więc każda myśl, która nas odciąga od "dołowania" (które nic nie da) jest dobra. I taką dobrą myślą jest moim zdaniem planowanie wymarzonego urlopu, jazdy na nartach czy imprezy ze znajomymi (co kto lubi). Sama tak robię po prostu żeby nie zwariować. Bo czasem sił już brak. Takie przemyślenia długodystansowej staraczki, niektóre z Was może tego nie zrozumieją...Akurat to, że ktoś szuka pozytywów to moim zdaniem reakcja obronna naszej psychiki i ona jest zdrowa. Ja nie szukam pozytywów, po prostu żyję normalnie, nie podporządkowuję mojego życia pod ciążę, w którą mogę nigdy nie zajść. Dziecko i rodzina są czymś pięknym ale życie nie dla każdego pisze taki scenariusz. Trochę mi to zajęło, dużo łez kosztowało ale w końcu zrozumiałam...la, momo1009, Ania_84, Ewa99, Mona_M, Z., Blondik lubią tę wiadomość
-
futuremama wrote:Więc Sigma sama widzisz, nie można oceniać związku nie znając sytuacji. Chyba obie nas poniosły emocje i wiara że moja mojsza jest najmojsza. A co do lisy może być spoko dla ludzi którzy dzieci mieć nie mogą, a tutaj przecież się o nie staramy z mniejsza czy większą determinacją.
Walczymy rownie mocno ale z ta doza ze liczymy ze dziecko będzie naszym dopelnieniem a nie celem bez ktorego nasze zycie bedzue beznadziejne
Wiele z dzuewczyn nie potrzebnie siw nakreca a pizniej to przezywaja dlatego warto miec cos co w razie przyjscia @ da nam usmiech relax oderwanie sie
Od dwochvkresek
Warto to zrobic dla siebie
Ja stracilam 9 miesiecy zanim doszlam do wniosku i powiedzialam sobie ja pierdziele co ja robie ze swoim zycuem oraz osoby mi najblizszej
Zycze wam abyscie nigdy nie musieli sobie zadac pyt co teraz......
Bo wlasnie takie pyt nie majac listy cos poza ciaza zazwyczaj konczy sie.... To juz koniec
Zycze wam abyscie w najtrudniejszych chwilach mogly powiedzieć życie toczy sie dalej spinamy poslady mamy inny plan....apaczka, mar, la, Mona_M, Z. lubią tę wiadomość
-
Toxey wrote:Dla mnie nie ma takich pozytywów. Jest tylko jeden pozytyw, który może się pojawić w moim życiu:
1. Posiadanie dziecka.
- z którym będę mogła pojechać w góry na narty,
- co do imprezowania, balowania i picia z przyjaciółmi, to starając się o dziecko trzeba wydorośleć i wybrać, jeśli dla Ciebie ważniejsze są imprezy niż dziecko - super...
- w sylwestra można wybawić się będąc w ciąży i mieć dziecko, chyba, że znowu chodzi Ci tylko o to żeby się napić,
- praca i kasa ważniejsza niż dziecko?
nie rozumiem... przecież ja nie mam wyboru "kasa bądź dziecko", "imprezy bądź dziecko" - nie, nie am takiego wyboru bo od wewnątrz zżera mnie endometrioza. Jak każda z Was tutaj marzę o tym żeby kiedykolwiek mieć WYBÓR. Nie rozumiem czemu uważasz, że to niedojrzałe? dostrzeganie pozytywów w obecnej sytuacji... robienie takiej listy polecił mi nawet mój znajomy z pracy - notabene psychiatra, na oddziale na którym obecnie mam staż (tak, jestem wykształcona, nie mam 15 lat ale miło słyszeć, że ktoś uważa mnie za młodszą bo dla każdej kobiety jakby nie patrzeć to ogromny komplement - dziękuję) pozdrawiam
PS. żałuję, że założyłam ten temat ale myślałam, że poradzicie sobie z nim tak jak kobiety, które przychodzą na terapie.. przeliczyłam się.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2014, 22:44
apaczka, Ania_84, Ewa99, Mona_M, Z. lubią tę wiadomość
-
Mar wg mnie dobrze ze go zalozylas
Ja jestem ciekawa terapii sami dwa razy bylismy choc suma sumarum do najcennijszych wnioskow doszlismy razem ale podobnym tropem bo siedlismy z mezem i pogadalismy sobie co zrovimy dla siebie pohechalismy pierwszy raz od 2 lat na wakacje co tydz do innego muasta a kiedy doszlismy do wniosku ze mamy plan bez ciazy dostalusmy szanse teraz z niej korzystamy ale w glowie mamy pkan b
Plus nie bycia w ciazy nie faszeriwanie sie hormonami i innymi lekami wreszcue moja watroba odpoczywa
Juz nie mysle tak to te dni i nie chodze zla na meza ze mu się nie chce w te dni
Nie posnosze nog dogory tylko leze po wtulona w meza
Rozwijam fieme i siebie poszlam na ang
Zmovilizowalismy sue do robienia wlasnyxh mebli
Mozemy pic winko kiedy chcemy
Kase navtesty wydajwmy na kino
Mozemy na spobtaniw jechac w goryi
Moge zjesc owoce morza itp itd
Moge rozpieszczac mohego kotka i psa do bólu moze spac w lozku
Moge zrobic sobie zdj pantomogram i doleczyc zeby
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2014, 23:06
la, Ewa99, Mona_M, Z. lubią tę wiadomość
-
Hm... widze, że dyskusja wrze... KAŻDEMU JEGO RAJ... wg. mnie jeśli dziewczyny udzielające się w tym wątku mają taki pomysł na radzenie sobie ze stresem, to jest jak najbardziej OK ... b powtarzam ... KAŻDEMU JEGO RAJ... masz inne poglądy ? Przejdź do innego wątku, który Ciebie interesuje ! Są kobiety, które myślą inaczej- są kobiety, które myślą tak i pomaga im to w jakiś sposób : wyrażają pozytywy ( negatywy) ciąży by móc sobie z taką presją poradzić...
Ja osobiście ( wiem, że mnie znienawidzicie) ciesze sie póki co samotnością imprezami, towarzystwem , fajkami .. itp. ( nie uważam to za niedojrzałość ) w zeszłym cyklu szalałam, udzielałam się, miałam nadzieję... w tym cyklu biorę to na luzie... przede mną andrzejki, święta sylwester... cieszę się z tego czasu... z mężem nie zabezpieczamy się, co bedzie to będzie - nie naciskam od teraz seksem na dni płodne... szczerze teraz mnie juz to wali , po prostu nie będziemy się zabezpieczać- co będzie i kiedy - to będzie... na pewno podzielę się z Wami na forum jak będzie jak nie .. to też czasem coś napisze... ;* każdy się tutaj stara o dzieciątko - każdy w inny sposób i każdy ma ochotę co innego wyrazić... wyluzujcie kobietki !
Ewa99, momo1009 lubią tę wiadomość
-
Poza tym dla mnie ten wątek był ważyny... bo myślałam, że tylko ja też myśle o takich głupotach jak jakieś imprezy ( typu sylwester) i, że tylko ja lubię palic papierosy... czułam się tu troszkę wyalienowana myśląc : " boże tutaj kobiety na prawdę są " fair" nie palą, nie piją ( tylko lampkę wina), są na diecie... tak ja osobiście czułam czytając różne wątki tego forum i w końcu w tym temacie uspokoiłam myśli, że nie tylko ja jestem taką przyszłą " niedojrzałą i nieprawidłową" osobą, która chce mieć dziecko i nie wątpi, że to życie, które teraz lubię, ale się go boję... się zmieni !
Teraz szczerze o mojej bardzo rzadkiej w tych latach chorobie... do teraz nie dowierzam lekarzom, którzy mówią, że mogę mieć dzieci... urodziłam się z całkowitym wytrzewieniem. Lekarze mówili moim rodzicom, że będe chłopcem jak wskazywało ówczesne USG- o ile można by to tak nazwać... gdyby to było w tych czasach zrobili by cesarskie cięcie... niestety rodziłam się siłami natury co wypchnęło z pępowiny wszystkie narządy na zewntątrz.. nie dawali mi 24 godzin życia.. wepchali gdzie popadnie do brzucha i zaszyli.. żadna klinika nie chciała mnie przyjąć.. wiec zrobili to na " odpierdol" ... teraz mam wątrobę po lewej stronie na macicy .. mam uchyłki, czesto ląduje na niedrożnośc jelit w szpitalu, nie mogę jeść owoców ani warzyw ! Jeden narząd w otrzewnej jest na swoim miescu- śledziona.. dopiero niedawno znaleźli mój żołądek ( śmiałam się zawsze, że jest w du** bo jest duża ) ... ciesze się życiem... rozumiem ten wątek ... chce dziecko, ale nie przestaje myśleć pozytywnie nawet o takich głupich rzeczach jak fajki ... to pomaga na prawde niektórym.. mąż mnie zaakceptował z blizną na pół brzucha- i bez pępka ... ciesze się, wiec teraz zostawiam to Bogu czy innym siłom natury .. ciesze sie jak jest- ważne, że się nie zabezpieczam ... co będzie to będzie więc przestańcie rozsiewać ferment ... i proszę nie mówcie nikomu o mnie bo tylko Wam się zwierzyłam całkowicie... mąż przyjaciele i rodzina wie... to taka mała trauma .. pani doktor chciała w ten czas pisać o mnie prace doktorancką, ale nie znalazła żadnych realnych przyczyn przez ktore żyję... zapisałam sie kiedys do programu w tvn, ale nie podjęli się operacji: zbyt ryzykowna była dla nich . Więc jak czytam czasem Wasze przeżycia glupoty to myślę, że tyle ludzi jest bardziej skrzywdzonych przez los- jest adopcja ( ok wiem, że może to nie to samo ) ALE LUDZIE NIE KAŻDY MOŻ MIEĆ W ŻYCIU WSZYSTKO .. też pragnę .. też czekam .. ale z pokorą..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2014, 02:10
Ewa99, momo1009, Maniuś, Pchelkaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam chciała bym dokleić swoją listę +
A więc tak:
1) brak stresu (czy z maluchem wszystko ok)
2) brak mdłości
3) mały brzuszek
4) nie bolą cyce
5) nie muszę odmawiać alkoholu
6) nie muszę szukać wymówek dlaczego uwielbiam np. kiszone ogórki
7) MOGĘ SIĘ DAlEJ STARAĆ (sam sex )
PozdrawiamEwa99 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKurde Inaa twój post bardzo daje do myślenia, naprawdę !
Chciałabym mieć takie podejście jak Ty, ja to ciągle myśle o staraniach a w dniu @ płacz... Ale od dziś koniec ! zaczynam 12 cs i mam wszystko w d..ie nie zabezpieczam sie, nie naciskam w dni płodne, co ma być to będzie, nie można ciągle podporządkowywać życia pod starania. Muszę rozumieć, że zajmie mi to troszkę dłużej, mam 22 lata i dam radę, zajdę w końcu w ciąże !
Sorki musiałam się wyżalić
Pozytywne strony :
- fajna figurka, bez rozstępów
- mogę się czasem napić alkoholu, mogę wyjść z przyjaciółmi
- staram się o prace, czekam na jakieś przyjęcie do szpitala, chętnie popracuje w zawodzie jestem pielęgniarką więc w razie ciąży nie ma opcji pracować
- staranka też są przyjemneWiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2014, 09:12
Ewa99, mar, momo1009, Blondik lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny nie potrzebna jest ta klotnia, kazda wyrazila swoje zdanie i miala do tego prawo:-)
Ja rowniez napisalam, ze nie widze zadnych pozytywow z braku ciazy no bo nie widze ale to nie znaczy, ze nie lubie imprez, kina, wypic alkoholu. Lubie i robie to i jest super. Moj swiat nie kreci sie wokol ciazy, wiem, ze sa inne rzeczy, sprawy ale nie uwazam tego za pozytywy tego, ze w niej nie jestem:-) tak jak pisalam wczesniej, czasem jak dostane @ zdarzy mi sie rozplakac bo jest mi zwyczajnie smutno ale to nie oznacza konca swiata. Poplacze, zle emocje ze mnie wyjda i na nowo ciesze sie zyciem:-)Cigaretta, futuremama, momo1009 lubią tę wiadomość
Walczymy o dobre nasienie i regulację hormonów
Od lipca 2014 na ovufriend. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyIsia, myślę, ze cała ta kłótnia się już zakończyła.
Po prostu się nie zrozumiałyśmy, my tez się nie cieszymy z tego, że nie jesteśmy w ciąży, po prostu szukamy pocieszenia w tych pozytywach.
Myślę, że nie ma sensu tego dalej roztrząsać.
Komu też taka lista pomaga niech się wpisujeIsia93 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiecie co, wpadłam na plotkarskie forum i włosy mi dęba stanęły. Jaka kultura, jaki takt......
BRAWA WIELKIE DZIEWCZYNY. (uwaga ironia)
Jeżeli takiego podejścia do innych ludzi, do ludzi o innych poglądach chcecie nauczyć swoje dzieci to może sobie darujcie.
Szok, takie wyzywanie innych ludzi to jest dopiero niedojrzałość....
Normalnie jak do tej pory cieprpiałam przez niskie ciśnienie to właśnie mi sie podniosło.
Ewa99 lubi tę wiadomość
-
Złota wrote:Isia to Wasz 6 cykl? Ja kończę właśnie 21...
Trzymajcie się, znikam z forum, pa!
6 cykl z OF a ktory ogolnie to juz nie wiem, nie liczylam, cos kolo 15:/
Ale licze cykle dopiero od lipca tak na powaznie bo wtedy zaczelam mierzyc tempke, obserwowac sluz itp, wczesniej po prostu kochalismy sie bez zabezpieczenia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2014, 14:40
Ania_84 lubi tę wiadomość
Walczymy o dobre nasienie i regulację hormonów
Od lipca 2014 na ovufriend.